Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość refluksowa

Refluks u dzieci

Polecane posty

Witam Jakiś czas temu przeczytałam całe forum, ale w końcu postanowiłam napisać coś i dołączyć się bo już padam z sił. Mam 7 miesięcznego synka, który w sumie już na porodówce ulewał z tym, że ładnie jadł. Piersi nie złapał ale przez nakładki szło nam całkiem dobrze, malutki ładnie przybierał. W domu zaczęłam go dokarmiać raz dziennie bebilonem comfort i wszystko było pięknie, dziecko w sumie jadło i spało, dalej coś tam ulewając ale nie widać było, żeby coś mu dokuczało. Piękne czasy trwały około 4-5 tyg, kiedy to zaczęło się chlustanie pokarmem- najpierw raz dziennie,później częściej aż w końcu prawie za każdym razem. Wylądowaliśmy na USG z podejrzeniem zwężenia odźwiernika- co po 2 USG wykluczono-potwierdzono że odźwiernik jest ciut długi, no i oczywiście że mały ma refluks. Zalecono odciągać pokarm i zagęszczać NUTRITONEM. Wtedy jeszcze synek jadł ładnie i to zrzygał szybko dojadał bo tak się upominał więc i super przybierał. Między czasie dziecko zaczęło drzeć się przy jedzeniu z jedzącego zrobił się niejadek. Drastycznie spadły porcje jedzenia a samo karmienie to był koszmar, mały wrzeszczał jak opętany jedynie fajnie zjadał na spaniu, choć ilości już znacznie mniejsze. Wizyta w Prokocimiu i zalecono polprazol i debridat a że synek dobrze przybierał więc kazano czekać aż przejdzie, że fizjologiczne i że wyrośnie. Kolejny problem doszedł po podawaniu polprazolu, kupy zrobiły się wodniste i 4,5 dziennie przez miesiąc to trwało, choć poprawa w jedzeniu była. Do tej pory kupy nie są już "ładne". Po 4 m-cu przeszliśmy w domu grypę żołądkową, ja i starszy synek prawie się odwodniliśmy i zaczęłam tracić pokarm, wtedy pediatra z racji podejrzenia po porodzie u małego nietolerancji laktozy doradził dokarmiać bebilonem pepti i tak też robiłam. Po około 3 tyg od przejścia na pepti mały przestał chlustać i ogólnie ciut lepiej jeść. Następny koszmar zaczął się w okolicy 5,5 m-ca znów wrzask przy jedzeniu, straszny odruch wymiotny, cofki do przełyku i gardła, zwracanie jakąś śliną czy śluzem, załzawione oczy przy jedzeiu, machanie rączkami, kręcenie główką na "nie nie" przyginanie główki do klatki piersiowej. Oczywiście nocne bąki, kiedy brzuszek całkiem płaski, kwękanie na spaniu aż podnoszę go beknie i zasypia dalej. Synek nie przyjmował nic łyżeczką bo miał mega odruch wymiotny, a zresztą każda nowość kończyła się brzydką kwaśną kupą i bąkami w nadmiarze. Co jeszcze mogę napisać. acha...miesiąc temu całkowita maskara, dziecko niespokojne, nie je, nie śpi, kupy sam śluz i białe grudki , stoi z wagą, w końcu spada z wagi, badanie moczu i pokaźna infekcja dróg moczowych, leukocyty 70-100, podanie antybiotyku i znów poprawa mały spokojny, ładnie zaczyna jeść, coś tam przybrał, kupy jak na pepti, od momentu podania furaginu i wit C znów jazda z cofkami, ulewaniem, przełykaniem, kwękaniem nocnym...itp...itd... między czasie na dziąsełkach coraz wyraźniejsze zawiązki ząbków, górnych i dolnych jedynek. Mały ślini się strasznie, wszystko w buzi( ale takie coś już było od dawna, jakby sobie chciał palce do gardła włożyć). Płacz przy odbiciu powrócił i otrząsanie albo potrzasanie główką. Gastrotuss odpada, nie wypije, pluje, rzyga a jak już połknie to dziwnie go męczy, jakby nie mógł go przetrawić. Szczerze padam:( nie daje już rady z ciągłą walką o jedzenie każdy gram do przodu;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Ewelo, to co piszesz, jakbym czytała o swojej ponad 2 letniej córci, łącznie z reakcją na polprazol, ciągle nie takimi kupami, okresami spokoju i potem z nie wiadomo jakiego powodu nawrót (a bo zęby, a bo infekcja, szczepienie, a bo witamina c lub jakaś nowość), chwilami nawet mam wątpliwości, czy to rzeczywiście refluks, a może coś innego...bo czemu to wraca, mimo, że sie tak staram:-( u nas 4 tyg. omeprazolu tak rozregulowały florę bakteryjną w jelitach, że w posiewie wyszło pół ogrodu zoologicznego bakterii, opanowaliśmy sprawę dopiero po 1 roku dawania probiotyków. nie mam też wątpliwości (a przerabiamy teraz 17 i 18 ząb), że połykanie śliny = takie ogólne zakwaszenie organizmu, brak apetytu, refluks, brzydkie kupy, gazy, odbijanie. tak też objawia się każda zbliżająca się infekcja. ale więcej w tym wątpliwości, niż pewników. mogę Ci jedynie oprócz zrozumienia i chęci do rozmowy i wspólnego "pomarudzenia" doradzic posiew z kału (bo skądś te bakterie w moczu sie musiały wziąć) i jak cos wyjdzie to probiotyki. u nas efekt jest jedynie po tej nowości sanprobi ibs, pozostałe ją dodatkowo rozluźniają, ale dajemy sanprobi tylko 4 tyg i potem inne. gastroenterolog ze względu na dobre reakcje jedynie na leczenie debridatem i sanprobi podejrzewa, że to taki zespół jelita drażliwego, laryngolog, że to alergia+refluks, a alergolog zaprasza na testy igg za 400 zł i w listopadzie je zrobimy. robliśmy też badanie kału na stopień strawienia i ph kupy, kiedyś było kwaśne i rózne niestrawione resztki, teraz już dużo lepiej, więc po mało to sie uspakaja z wiekiem. ale ona ma 25 miesięcy!!! za rok do przedszkola, a dzisiaj znowu przegina głowkę przed odbiciem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...a i gastrotussa też nie trawi, męczy sie potem z gazami, odbijaniem, a w krwi był podniesiony poziom magnezu od tego alginianu magnezu z niego. więc nie dajemy i tylko dietę trzymam antyrefluksową i wierzę, ze po każdej burzy potem jest ok i do następnego razu. jak kiedyś coś ustalisz, co to i dlaczego, napisz koniecznie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga dzięki za odzew. Mnie też czasem myśli już nachodzą, że to coś gorszego niż refluks i tak się dołuje momentami że zgroza a mam w domu jeszcze 4-letniego syna, z którym też jakieś problemy jedzeniowo-refluksowe były ale nie aż tak i po 7 m-cu było już prawie z górki- jedynie co mogę powiedzieć że starszak też każde zęby czy infekcję odreagowywał jakimiś problemami ale młodszy bije rekordy. Posiew kału robiliśmy- wyszedł czysty. Ale po podaniu polprazolu u nas w badaniu mykologicznym kału wyszła Candida i leczyliśmy się nystatyną. U mnie z probiotyków najlepiej się sprawdza dicofloor30 ten w kapsułkach. Wypróbuje ten co piszesz, może coś pomoże na zmianę z dicoflorem. Co do diety to u nas na razie rewelacji nie ma, synek pije bebilon pepti2 albo z nutritonem albo kleikiem kukurydzianym, zjada też zupki z bobowity-w sumie jedną marchewkowa z ryżem, hipp całkiem u nas odpada, bo standardowo kupa kwaśna. Młodego badaliśmy już pod różnym kątem, USG główki, brzucha kilkakrotnie, różne posiewy, poziom wit D, wapnia i fosfotazy alkalicznej. Morfologia z rozmazem-delikatna anemia, igg - coś tam podwyższone ale jakoś nie tragicznie. Nie mam pojęcia z której strony już ugryźć temat, bo jak się ciut poprawi to znów cholerstwo wraca. Mam jeszcze pewnie wątpliwości co do nutritonu, że też nie bardzo małemu służy. Oczywiście uszy sprawdzane non-stop. Laryngolog ostatnio już kasy nie wziął. I ten wredny odruch wymiotny, jak widzę że wraca tak wszystko się pierdzieli. Kurna jakoś to wszystko powiązane. Oczywiście ciągłe pytanie kiedy się to skończy....????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga poczytałam o tym sanprobi ibs tylko nie mogę znaleźć czy takimu 7-miesięcznemu maluchowi mogę podać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a igg, czy ige robiliscie? bo ja bardzo liczę, ze skoro ige było tylko 5,3, to igg choć coś wykaże... z diety doszłam do wniosku, że zero jakichkolwiek słoików, nawet sama marchewka musiała być przeze mnie ugotowana. usg przez ciemiączko, poziomy rożnych rzeczy z krwi też przerabiałam, nystatynę na grzyba, lekką anemię, nawet pomysł mukowiscydozy mi chodził po głowie...ale sie powstrzymałam przed badaniem chlorków. sanprobi nie wiadomo, od kiedy można dawac, tzn. można ponizej 6 rż, ale od kiedy producent nie napisał...nam lek. powiedział, ze ok. w każdym wieku. zaczynaliśmy od połowy kapsułki, wtedy to jest 5 mldr, bakterii (tyle co dicoflor), a teraz jedziemy juz po całej. po dicoflorze też sie da wytrzymać, najgorzej jest po biogai. ja juz sie tak wyszkoliłam, ze nawet nie muszę widzieć odruchu wymiotnego, czy załzawionych oczu, widzę kiedy wraca "nasz przyjaciel" po jej wyglądzie: blada, z podkrążonymi oczami i robi się taka rozdrażniono-niecierpliwa. dziwne tylko to, że albo przyzwyczaiła sie do ciągłego dyskomfortu, albo on wbrew pozorom tak aż nie dokucza, bo choć powie juz wszystko, śpiewa, wiersze recytuje, to na pytanie, czemu przeginasz główkę, boli coś? milczy. niekiedy tylko mówi, ze jej sie źle w buzi zrobiło i rzeczywiście czuc jakis zapach nieprzyjemny i język bieleje. z moich doświadczeń jeszcze chwalę sobie szałwię, tzn, jak widzę, że ja długo męczy "ten stan" i uda mi sie zagladnąć jej w garło i jest zaczerwienione, daje przez kilka dni (za radą lek. oczywiście) kilka x dziennie po kilka łyków szałwi zaparzonej 2-3 sek i udało nam sie tym opanować kilka razy zap. gardła, bo od 1 rż z tym sie zmagamy nawracająco.... a teraz znów nam wróciło (od nawracając dni), wczoraj z nosa wysmarkała kisiel na gotowanych truskawkach, który zjadła 2 dni wcześniej...masakra! a i dentysta też stawia na refluks, bo szkliwo jest nierównomiernie wybarwione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obyś była przykładem, ze skończy się szybciej, nam już przestała gastrolog wyznaczać kolejne cezury, mówiąc: no są nawet dorośli z reflusem! ja nutriton odstawiłam też, choć dobre pół roku na nim była, bo też miałam wrażenie, ze wcale nie pomaga, a nawet szkodzi. dawałam dłuzej tylko w nocy do pepti, a potem juz wcale. teraz właściwie nic juz nic nie daje, tylko staram sie trzymać diete. i raz jest niebo, a raz przy tej samej diecie piekło. ale na pewno wiesz, jak trudno przy 2 latku utrzymać diete i odmówić jej owoca czy jogurtu, skoro wszyscy w piaskownicy jedzą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga raczej igg robiliśmy, nie mam wyników w domu bo akurat przez poradnię były robione te wyniki więc są w karcie małego. Co do bio gaji u mnie masakra, wzdęcia, śluzowate kupy- a raczej takie popuszczenia. Najlepiej sprawdza się dicofloor30 bo kropelki też lipa. Zapytam pediatrę o tą nowość, już dziś nie będę dzwonić bo on jak słyszy moje nazwisko w tel. to chyba ma już gęsią skórkę co znowu wymyśliłam. Choć nie powiem, bo pomaga nam zawsze, a jak sam nie daje rady to konsultuje. Zastanawia mnie jeszcze jedno, kilka razy zauważyła że synek na spaniu lub zaraz po przebudzeniu ma chłodniejszą główkę, nie zimną ale chłodniejszą ode mnie??? Co do diety u dzieci to wiem coś o tym, starszy syn skaza białkowa-typowe AZS i nietolerancja laktozy, jak zjadł jogurt tak w wieku właśnie 1-2,5 to zwracał go po kilku godzinach niestrawiony. On w sumie do tej pory na laktozę źle reaguje, brzuch go boli i 30 od wypicia mleka albo czegoś z mlekiem w proszku ubikacja. Doradź mi jeszcze co mogę podawać małemu do picia, soczki wiem że odpadają, herbatki w granulkach też nie bardzo, woda mu bardzo nie smakuje więc co??? Jak on wszystko zagęszczone ma to pasuje żeby pił a tu znów problem:/ Nie pocieszam się, że szybko nam ten refluks minie bo ciągle wraca i ciągle po czymś innym:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sądzę, że jednak ige macie zrobione, bo to robią standardowo, igg to już wyższa szkoła jazdy i jeśli mam racje, to jeszcze taki pomysł Ci zostaje - to wykrywa spóźnione reakcje alergiczne i nietolerancje, a nie alergie. a kozie mleko u starszego próbowałaś, bo ja czas jakis dawałam kozie jogurty i było lepiej, ale generalnie ciagle laktoza Miśce nie podchodzi. albo obie zwariowałyśmy albo jest coś na rzeczy, bo też jak refluks szalał i były silne objawy zespołu Sandifera z tymi potrząsaniami, kręceniem głową na "nie", obserwowałam spadki temp. w nocy (nawet mierzyłam i było ok. 35,5), a wiecz. stany podgorączkowe ok. 36,8-37. nawet jak była młodsza zlewała sie takim zimnym potem w nocy, lek. patrzą na mnie jak na wariatkę, albo mówią coś o naturalnym spadku metabolizmu w nocy itp... tak czy siak, teraz już tego nie ma,więc to chyba nie było normalne. Jedna mama tutaj mówiła, że jej lek. powiedział, że to są reakcje organizmu na ból i mnie to przekonuje. napisz, co ci powie z tym sanprobi, choć na tyle on jej łapie kupy, że się załamię, jakbym musiała odstawić. co do picia - nie udało mi sie nigdy zagęszczać, absolutnie nie piła tego kisielu, choć kisiel do jedzenia lubi. daje wodę, wodę trochę z sokiem własnej roboty (malinowym lub truskawkowym), niekiedy kompot jabłkowy (ale to po 10 mż). gotowane jabłko fajnie zagęszcza jej kupy. daje też herbatę rumiankową lub koperkową (te hippa granulowane, a czemu one złe, bo glukoza?), ale w obawie przed próchnicą (ponieważ pije ją do snu), kupuje taką "przyjazną dla zębów" na allegro - hipp na rynek niemiecki wypuścił. daje też niekiedy w chłodne dni lipową na rozgrzanie. a jak czytałaś nasze forum, to na pewno zwróciłaś uwagę, że większości nie podchodziło nestle (a tylko on ma kleik kukurydz.)sądzę, ze to ten biffidus. dlatego ja od pewnego momentu dawałam tylko kaszki i kleiki Holle (jaglaną np. bo podobno jaglana odkwasza). nie wiem, czy pomogło, czy sama zaczęła wyrastać, ale było lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga no sorki nie kukurydziany kleik, tylko ryżowy z bobowity- taki teraz nowy wypuścili delikatniejszy i nawet wypija- oczywiście przez smoczek bo łyżką odpada. Kurna ja ciągle glutenu nie podałam bo się boję że całkiem nie wyłapię od czego mu się pogorszy. Odnośnie bifidusa z Waszego forum to wyczytałam i omijam, jeśli mogę. CZyli wychodzi na to, że sporo wspólnych cech refluksu wyłapujemy, albo za bardzo się w to wszystko wyczulamy a inne mamy po prostu nie zwracają na wszystko uwagi. O tą temperaturę też muszę popytać. Pociła mu się główka ale głównie w te upały przy jedzeniu, teraz spokój. Mój synek tak mało je, że aż myśleć nawet nie chcę. On zjada średnio co 3,5 godz po 90-110 ml bebilonu pepti z kleikiem ryżowym a na noc właśnie z nutritonem + 2 razy w nocy po 60. Buczeć mi się już momentami chce a jak dzisiaj patrze na niego jak leży na pleckach i macha tą główką w prawo-lewo to mnie załamka dopada. Sinlaca nie zje, a starszy do tej pory rano i wieczorem wcina całą miseczkę. Jeśli chodzi o to badanie to mieliśmy jakieś ogólne na alergię, czy w ogóle coś wyjdzie nie na poszczególne produkty. A starszy gnojek jest wybredny w jedzeniu, także nie sądzę żeby koziego mleka spróbował. Mięsa nie tknie, a jedząc kotleta mówimy mu że tam mięsa nie ma tylko filet;) Chciałabym żeby mój malutki był wieku Twojej córci, mam nadzieję że wtedy to już będzie lepiej. Dzięki Ci wielkie za wszystkie odpowiedzi i rady. Pewnie zostanę tiu z Wami jeszcze, bo coś czuje że długa droga przede mną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale pisałaś wcześniej, ze kleik kukurydziany je, to z jakiej firmy? a jaglana to bezglutenowa....ja też się miotałam z glutenem i w efekcie dopiero po 1 rż wprowadziłam. a my dzisiaj po szczepieniu odra, swinka, różyczka. Dopiero teraz, bo ciągle czerwone gardło, albo uszy, albo katar, powodowały że zwlekałam....jak ja nie znoszę szczepień, bo żeby była jasność, to też źle Miśka przechodzi:-( ja mam mieszane uczucia, czy wymyślam i się wpatruję, czy jednak to nie są typowe objawy, ale przecież masz porównanie ze starszakiem, i chyba jednak, to nie tylko wpatrywanie się, skoro wiesz, jak moze być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a te ilości, co piszesz, w moim mniemaniu nie są małe. fakt, że jadła 1 x dzienie Sinlac, ale teraz juz nie tknie. ale 90-110 ml. co 3 godz. i tak niezły wynik!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka08
dzięki daga 1975 za odpowiedz...z tego co widze to w temacie jesteś profesjonalista..:)miał robione tu usg dwa razy niby z tym odwziernikiem jest wporządku ale za bardzo to ja im tu nie ufam....powiedz czy gastrolog jest w stanie mu pomóc???czy bedzie się mały tak męczył bez końca a ja razem z nim????tylko ten przyjazd trzyma mnie na duchu...dzisiaj próbowałam bez gavisconu i wydaje mi sie ze jest lepiej...dodałam mu kleiku ryżowego ale chyba jak na początek przesadziłam z ilością karmień z kleikiem i mieliśmy koncert....powiedz jak to jest z dopajaniem malucha przy refluxie????koperkowa czy sama woda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga średnia ilość jedzenia na dobę u synka to 600-650 ml, czyli połowę mniej niż w schematach. Nie jestem w stanie gadowi więcej wcisnąć nawet podczas snu. Mukowiscydoza też mnie dręczyła, ale profesor w Prokocimiu powiedział nam że mały przeszedł przesiewówkę a ona teraz jest bardzo dokładna, więc tym się pocieszam i staram się nie szukać bo bym oszalała. A u nas wrócił stary schemat: refluks= powrót ulewań+zespół Sandifera+ kwaśna, dziwna kupa+bulgotanie w brzuszku. Jak był względny spokój to tego nie było- albo strasznie skąpo. Ja wiem na pewno, że to co widzę u małego to nie jest doszukiwanie się, bo przecież nie jest normalne, że dziecko męczy się przy jedzeniu, że nie sprawia mu ono przyjemności a na sam widok butelki ma odruch wymiotny;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malinka może Twój synek będzie wśród grupy dzieciaków, u których te problemy to rzeczywiście fizjologiczny refluks bez "dodatków" i malutkiemu przejdzie szybko a dokładnie wyrośnie z tego. Tak było u mojego starszego synka. Teraz z młodszym nawet się nie pocieszam że szybko będzie lepiej, bo co się poprawia i my zaczynamy się cieszyć to wraca i nie wiadomo skąd i od czego i tak już 7 m-cy...szopka jakaś. Pewnie w poniedziałek znów porobię posiewy z kupy na bakterie i grzyby...echchch A gastrolog powinien Wam coś pomóc. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malinka Miejmy nadzieję, że Twój synek będzie w grupie dzieciaków u których te problemy to rzeczywiście refluks fizjologiczny bez "dodatków" i malutkiemu szybko przejdzie a dokładnie wyrośnie z tego. TAk było z moim starszym synem. Z młodszym nie mam nawet nadziei że szybko będzie lepiej, bo co się poprawia i my się cieszymy tak wszystko wraca i nie wiadomo skąd i po czym...szopka jakaś;( Gastrolog powinien WAm pomóc i tego życzę. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka08
ewela822 dzięki za wsparcie...znajomi też mnie pocieszają ale nie mają takich problemów...fajnie jest móc pogadać z kimś kto ma ten sam problem i wie o czym mówie...od wczoraj ma zwiększoną dawke omeparazolu z 2 ml do 4 ml...i jest cisza widze jak podnosi się mu do góry ale nie wymiotuje..to jest mój 4 maluch a czuje się jakbym została po raz pierwszy została mamą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malinka ja doskonale wiem o co chodzi- niestety;( A Twój synek ile ma? przybiera Ci ładnie?Jakie ilości zjada i co? Masz jakieś sprawdzone metody na jedzenie u małego? Spróbuj w Polsce skonsultować go u gastrologa zobaczysz co powie, może coś więcej doradzi, jakieś dodatkowe badania. JA mogę powiedzieć z doświadczenia, że mój starszy syn miewał "ataki refluksu" ale u niego zdecydowanie w grę wchodziła skaza białkowa, nietolerancja laktozy a u niego też był problem z nadwrażliwością przełyku, bo urodził się w zamartwicy i miał przez to wzmożone napięcie mięśniowe i właśnie tą nadwrażliwość że byle grudka i rzygał, z tym że na zasadzie rzygał i za chwilę dojadł. Zresztą on do tej pory natki pietruszki w zupie nie przełknie. Taki typ. Mimo tych wszystkich problemów, szybciej "zaskoczył" . Młodszy daje popalić na całego. Nas też pewnie czeka znów u gastroenterologa i pewnie znów polprazol pójdzie w ruch, a miałam nadzieję że już nas ominie bo przedtem kupy po nim były jak woda;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malinka a już doczytałam, że Twój synek ma 13-tyg, to jeszcze malutki i miejmy nadzieję że z czasem będzie lepiej. My u gastroenterologa pierwszy raz wylądowaliśmy pod koniec 3 m-ca, a w Prokocimiu na konsultacji w 4 m-cu bo już było niewesoło, mały zwracał praktycznie po każdym jedzeniu i tam nam profesor po wszystkich badaniach, mierzeniach, ważeniach powiedział że w refluksie wynikającym z fizjologii bądź niedojrzałości układu pokarmowego najgorszy jest właśnie 4 m-c a później 6-7, dalej to coś mówił o siadaniu o raczkowaniu i ogólnej poprawie w momencie pełnego pionizowania bo, że też siła grawitacji trzyma to jedzonko ogólnie w brzuszku. Ile w tym prawdy nie wiem, wiem na pewno że rzeczywiście 4 m-c był dramat i teraz też 6 niewesoły( ale infekcja dróg moczowych była, po podleczeniu lepiej) zobaczymy co będzie dalej???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia częstochowaaa
Witajcie, mam syna który dziś skończył półtora roku. Od pół roku co noc budzi się z płaczem, kładzie się na brzuchu i przyciąga kolana widać że go boli, czasem gdy coś zje wylatuje mu wszystko i ma czerwone plamy na policzkach. Gastrolog w częstochowie dał diagnozę że refluks, w poniedziałek jedziemy do bytomia do doktor marty ślimok. Mam prośbę czy możecie powiedzieć mi jakie objawy miały i mają Wasze dzieci? Pozdrawiam wszystkie refluksowe mamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malinko, to nie profesjonalizm, tylko zdesperowanie zrozpaczonej mamy, która sie ponad 2 lata z tym zmaga. dopajałam i dopajam koperkową, rumiankową, wodą też. herbatki działają rozluźniająco, a jak sie odgazuje, to nie odbija brzydko "górą". dobry gastrolog na pewno pomoże, najlepiej jakby on miał usg, bo wie na co patrzeć i wtedy coś widzi (a zwykły radiolog, tak jak u nas, nic nie widzi, albo samą prawidłowość). Twój maluch ma prawo wyrosnąć z tego do pół roku, albo zmiana mleka mu pomoże. Asiu, u nas to cały szereg objawów i ze strony kup, apetytu, odbijania, zachowania przy jedzeniu itp. nie obserwujesz nic innego niepokojącego? ewela, te 650 ml. to jak w mordę strzelił, tyle ile jadła Miśka, jak było 800 to święto w rodzinie. teraz z perspektywy czasu, sobie myślę, że ta ilość to akurat nie był problem, bo po 1 rż kiedy zaczęła jeść spokojnie, kupy lepsze i rzadziej robione i w ogóle było lepiej, to mimo, ze jadła nadal poniżej norm, to zaczęła przybierać stabilnie i od ponad roku jest na 70 centylu wagi i 90 wzrostu, wiec chyba jej nie zaszkodziły te ilości poniżej norm. a te problemy z krtanią (jakaś wiotkość, albo nadmierne napięcie, jak u Twojego starszaka) też mi chodziły po głowie, ale to chyba b.trudne do diagnozy?? Miśka jest taka krztuśliwa, np. własną śliną. w endoskopowym badaniu laryngolog nic nie widzi, poza zaczerwieniem przy krtani, co jest jego zdaniem objawem reflusku i alergii. Profesor chyba miał racje z tymi momentami przełomu, u nas najgorszy był właśnie 3-4 mc, potem przy siadaniu, a najgorzej raczkowanie, po wstaniu wielka poprawa. zbiegło sie to też z rozszerzaniem diety. i od tego czasu jest tak jak teraz, nieźle, ale dobrze wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rocznik 2010 też miał przesiewy mukowiscydozy, ale jakoś mnie to ie uspakaja, że wtedy juz robili dobrze:-( ale słonego potu nie ma! chyba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia częstochowaaa
Mój mały przy jedzeniu przerywa często, też odbijanie itp oraz bardzo często infekcje gardła. Powiedzcie mi jak leczą lekarze Wasze dzieci? Jakie badania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to by sie zgadzało... z badań na ph metrię za duży (bo nie da rady z tym aparatem 24 godz, poza tym robią to raczej w ciężkich sytuacjach, albo maluchom), usg brzuszka i diagnoza na podstawie objawów. niektóre z nas sprawdzają też badania ogólne: morfologię z krwi z rozmazem, poziomy witamin, wapnia itp i posiewy z kału, gardła, bo lubią sie plątać rożne świństwa przy refluksie, leki: omeprazol (np. polprazol albo bioprazol) lub gasprid, debridat (poprawiają perestaltyke jelit), gastrotuss baby po jedzeniu, zagęszczanie mleka nutritonem (jak pije butle) i dieta, dieta dieta... (bez soków, surowych owoców i jabłek, a na pewno bez kwaśnych, mało ciężkostrawnych, wzdymających), nie przejadanie sie i nie opijanie zwłaszcza przed snem. no i próba znalezienia tego w jedzeniu, co szkodzi (bo często to jakaś nietolerancja alergiczna).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia częstochowaaa
Hm mojej sąsiadki córka ma trzy lata a jej ph metrie robili więc mogą robić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to w sumie jedyne w 100% diagnozujące badanie, może i można sie cieszyć, jakby zrobili...ale np. mojej córci uznali, że nie zrobią bo bez tego widać że ma refluks. i statystycznie widzę, ze mało które dziecko tu miało (może z oszczędności;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia częstochowaaa
Z tego co wiem to ta mała miała mieć zabieg ale niestety nic więcej nie wiem bo od paru miesięcy tam nie mieszkam . Ale zabiegi też robią prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia częstochowaaa
Z tego co wiem to ta mała miała mieć zabieg ale niestety nic więcej nie wiem bo od paru miesięcy tam nie mieszkam . Ale zabiegi też robią prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×