Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość refluksowa

Refluks u dzieci

Polecane posty

Gość mama polroczniaka
Ja tez troche wiaze epizody niejedzenia z owocami(niektorymi). Jablko-kaszel,drapanie w gardle i robienie "aaaaaaaa"jakby chcial odchrzaknac. Sliwka suszona byla raz,ale pamietam,ze cos mu nie pasowalo rowniez. Na banana ze sloiczka tez byla zla reakcja.ale swiezy juz mu pasowal,niestety-zaparcia. Gruszka mu pasuje,ale swieza. Owoce ze sloiczkow przechodza w towarzystwie kaszy lyzeczka,najlepiej jaglanej. Ona chyba jest zasadowa wiec pewnie neutralizuje.oczywiscie nie daje calego sloiczka tylko kilka lyzeczek. Sloiczek starcza na 3 posilki(ale nie dluzej niz na 48h.tzn daje jednego dnia np.o 18,nastepnego po 24h i na trzeci dzien np.rano albo przed ta 18) ostatnio jednak odstawilam owoce w ogole. Dzis u nas odpukac niezle bylo. Moge powiedziec nawet,ze super. Rano sam sie upomnial o butle,godzine wczesniej niz zawsze i wypil cala. Na druge sniadanie dalam mu deserek mleczny nestle,ale.chyba mu nie pasuja. Niby to mm zageszczane maczka chleba swietojanskiego,czyli jak dla refluksowcow,ale ta ilosc cukru poteguje ulewanie,wrecz wymiotuje tym, chyba sama kupie nutrition i bede mu robic. Potem znow wypil cala butle 180 ml! Zasnal po godzinie i odespal chyba za wszystkie czasy-3h! Tylko problem z obiadkiem mielismy. Probowalismy dyni. Zupka mu nie smakowala,za mdla byla. I chyba go uczula. Juz kiedys na poczatku rozszerzania diety probowalismy dyni ze sloiczka,z ziemniakami to nia plul. I dostal wtedy plam na policzkach i w okol ust,jakby liszaj,ale po paru godz.zeszlo i dzis zaobserwowalam to samo. Potem ta mala porcje obiadu(80 ml)dojadl po godzinie 120 ml kaszki jaglanej,ale rzadkiej z butelki i na noc po zaledwie 2h 180 ml mm! Po prostu takich ilosci imponujacych to dawno nie widzialam. Troche jednak ulewa,odbija nawet do godziny po karmieniu i zdarzaja sie takie rzygniecia w ilosci lyzki stolowej czy 2. No ale po tak dobrym jedzeniowo dniu pewnie przyjdzie kryzys :P juz sie denerwuje jutrem na zapas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martwcie się, że będą kiedyś niejadkami: moja jak ją trochę puściło po 1 ur. to naprawdę zaczęła jeść chętnie, tzn. szybko się nudzi samym aktem jedzenia, ale lubi jeść, je dużo i jest otwarta na nowe smaki. piszecie o tej modzie na refluks, nasza gastrolog też tak uważa, tzn, mówi, ze albo to choroba cywilizacyjna (leki w ciąży itp.) albo moda, jak kiedyś na alergię, że ona ma w poradni po naście nowych pacjentów dziennie z podejrzeniem refluksu!!! a już też pisałam kiedyś, ze ja byłam dzieckiem wymiotującym po prawie każdym posiłku, pamiętam to jeszcze, więc musiałam czynić to także w wieku 4-5 lat! mama wspomina to jako koszmar, ale nie było diagnozy (tylko że kapryśnica itp). niewątpliwie musiało to być oparte na alergii lub refluksie, ale jakoś wyrosłam, jestem i byłam ogólnie zdrowa, no może trochę niejadek do dziś;-) na pewno każdy ma w rodzinie opowieści o wiecznie płaczących dzieciach, niejadkach itp. jak obserwuej inne mamy, to one nawet pół roczne maluchy traktują jak dorosłych z humorami: że płacze, bo ma zły humor, albo ciśnienie niskie i są szczęśliwsze, bo nie szukają w tym wszystkim wspólnego klucza jedzeniowo-zdrowotnego, jak my!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mma polroczniaka
Daga troche mnie pocieszylas,ze wiecznie tak nie bedzie. Ale moje dziecko wczoraj mnie zaskoczylo. Kolo 23 wiercil sie strasznie,dalam wode to wypil sporo i tak okolo 12 w ogole jakby nie zamierzal spac. Otworzyl oczy i sie usmiechal. Stwierdzilam,ze moze glodny,ale pomyslam"e tyle dzis zzarl to pewnie troche wypije i pojdzie spac. Zrobilam tylko 120ml z mysla,ze i tak wyleje i.. musialam wyrwac pusta butelke bo gotowy powietrze ciagnac. Ja go nie przewidze. Jednego dnia glodowka i 70ml na dobe a drugiego dnia prawie litr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamo półroczniaka aż Ci zazdroszczę, że tyle synek wypił:) Jula dzisiaj tak średnio z jedzeniem, pije i przerywa jakby w ogóle nie była głodna. Muszę też brać pod uwagę, że ona jest chudziutka i ma mniejszy żołądek, tak więc na pewno nie wypije mi 200 ml na jedno karmienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, u nas na razie sytuacja stabilna, ostatnie dni mały je po około 550ml na dobę plus 90ml sinlacu i pare łyżeczek dyni i na szczęście jest w miare spokojny przy jedzeniu, czasami mu się tylko zdarzy zjeść butle na raty, z przerwą na odbicie i krótką pionizacje. Szału może nie ma z ilością jedzenia ale mnie taka sytuacja zadowala, oby się nie pogorszyło. Tylko strasznie marudzi mój synek i słabo śpi w nocy ale to przez zęby, widze że go męczą ale zaden jeszcze nie wyszedł. Mamo Julki a my bebilon pepti 2 pijemy już od 2 tygodni. Jak byłam u lekarza z ostatnim pogorszeniem, to powiedział żeby jak mu się poprawi zacząć wprowadzać 2, bo on jest duży i nie czekać do 6 miesiąca. Mały miał wtedy 5,5 miesiąca jak zaczęliśmy wprowadzać tą 2. Przez pierwsze dni mieszałam 2 z 1 a teraz już pije samą 2. Zniósł to chyba w miare dobrze tylko ta zmiana mleka zbiegła się w czasie z tymi plamami i pryszczami których dostał na plecach i buźce, ale to chyba nie powinna być wina zmiany mleka. Myyśle że to jednak był kleik kukurydziany bo już go odstawiliśmy i zaczynają te plamy powoli blednąć. Mój mały chyba dobrze znosi dynie i kusi mnie żeby niedługo jeszcze raz sprobować dać ziemniaka i marchew po których ostatnio refluks się zaostrzył i zobaczyć co teraz będzie. Jakoś nie chce mi się wierzyć że on jest na to uczulony. No bo powiedzcie czy jeżeli ja karmiłam piersią i jadłam te warzywa i nic mu nie było to on ma może mieć na nie alergię? Myśle że gdyby miał to reagowałby też na nie dostając je w moim mleku, ale może się myle. Ja swojemu Piotrkowi jeszcze nie podawałam rzadnych owoców, boje się nasilenia tego paskudztwa, ale może spróbuje np. z brzoskwinią, jak sama ją jem i daje mu polizać to bardzo chętnie to robi, pewnie mu smakuje. A myślicie że moge mu ją dać na surowo zblenderowaną czy np. można ją troche podgotować i zrobić taki dżemik. A odnośnie jabłka to takie surowe to wiem że nie za bardzo może być, ale pieczone lub gotowane powinno już być bezpieczniejsze no nie? Mamo półroczniaka Ty podajesz swojemu Krzysiowi kasze jaglaną? A w jakich ilościach? Bo ja też chciałam ją dawać i już nawet kupiłam ale sprawdziłam że ona jest niby od 10 miesiąca życia zalecana więc się wstrzymałam, a właśnie bardzo dobra przy refluksie. A mam takie pytanko może wiecie, od kiedy takim niemowlakom można przyprawić jedzenie odrobiną soli? Wiem że nie jest to zalecane i wogóle ale te papki są taki niesmaczne jak ich próbuje że mnie nie dziwi że mały nie je ich zbyt chętnie. Czy np. ugotowany w leciutko osolonej wodzie brokuł miałby jakiś zły wpływ na zdrowie malucha czy tu chodzi tylko o utrwalanie i wypracowywanie dobrych nawyków niesolenia, bo nie wiem. Mamo Julki a jak po gavisconie? Widzisz jakąś różnice u małej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama polroczniaka
co do jablka to u nas bylo zle i po gotowanym i po kompocie. Co np.do brzoskwini ja dalabym mu ssac w calosci. Jak tak dawalam owoce,albo troche na lyzeczce uskrobane to nic mu nie bylo. Dawalam tez w siatce. myle,ze on po prpstu zjada wtedy duzo mniej,wypija troche soku. A jak sie dowali taka porcje ze sloiczka to po prostu tym kwasnym zoladkom szkodzi. Co do kaszy jaglanej,to ja kupilam ta holle. Daje i mleko zageszczone miarka lub dwiema,i czasem taka porcje na gesto. Wiec nie wiem ile byloby takiej zwyklej. Taka zwykla bym ugotowala i zblendowala i rozrzedzila z mlekiem.od dluzszego czasu daje to jaglanke i widze,ze mu sluzy. Nastepna,jak skonczymy opakowanie to dam taka zwykla. Na oko. Co do soli... dzis mialam ta wczorajsza zupke z dyni,co mu nie bardzo wchodzila i z normlanej zupy wyciagnelam marchew i zblendowalam z ta wczorajsza zupa. Troche wyczuwalam ta sol,malemu jak na razie nic nie jest. Mysle,ze sporadycznie nic sie nie stanie. Natomiast brokul prawidlowo gotuje sie z odrobina cukru,wiec mozesz sprobowac tak,tez smak zrobi sie wyrazniejszy. Co do alergii to tez mysle,ze wtedy bylyby objawy. Sprobuj jeszcze raz w malych ilosciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, gavisconu małej nie daje, bo nawet jak podaje strzykawką to wypluwa. Ma bardzo miętowy smak. Znowu wróciłam do gastrotussa, ma podobne działanie i skład, a że ma bardziej słodki smak to mała bez problemu go przełyka. Daje go 2 razy dziennie. Mała pije ok. 600 ml dziennie. Dałam jej dzisiaj kilka łyżek kaszy jaglanej niemieckiej firmy sun baby, zamawiam na allegro, jest od 4 m-ca. Nam wyszły te alergie, ale też spróbuję dać małej trochę marchewki, bo ona nie miała po niej żadnych reakcji i trochę mnie dziwi wynik tych testów. Jak byłam w szpitalu to dziecku, które było razem z nami na sali też wyszła alergia na ziemniaka, a że mam kontakt z mamą tej małej to wiem że i tak podaje jej ziemniaki i nic się nie dzieje. Pisała nawet, że mała ładnie jej przybrała na wadze, a był z tym problem. Julce na plecach wyszła jedna krostka, dla mnie ledwo zauważalna i już alergia. Lekarz odczytywał wyniki na skórze przez taką dużą lupę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny mała mi nie chciała teraz pić, straszne bąki puszczała w trakcie karmienia, zresztą przy każdym karmieniu tak prawie jest. ja już nie wiem, czy to nie jest ta nietolerancja laktozy. Dam chyba jej kał do badania na ph kału. Wiem, że Wasze dzieci też tak mają, ale ona naprawdę strasznie dużo tych bąków puszcza i wtedy wypuszcza smoka i nie pije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mały przy jedzeniu puszcza te bąki ale nie tak dużo też wtedy wypuszcza smoka i nie pije a jak nie zdąży puścić smoka to się krztusi. Ja cały czas podejrzewam tą nietolerancje laktozy u mojego, bo jak miał 6 tygodni to go opryszczyło niesamowicie i dostał masakrycznej ciemieniuchy nawet na czole i brwiach, a to bylo po odstawieniu bebilonu pepti i przejściu na zwykły bebilon. Za radą lekarza wróciliśmy do pepti a ja przeszłam na diete bezmleczną na której jestem do dziś i małemu przeszła i ciemieniucha i pryszcze. Teraz ciemieniucha wróciła od około półtora miesiąca (a po kleiku ma jeszcze większą) i nie moge jej zwalczyć no i te bąki... a pepti laktoze jednak też ma. Z kolei furczących i pienistych kupek mój nie ma a to niby też objaw. A może to te bąki to rzeczywiście przez ruszającą perystaltyke jak pisze mama półroczniaka, bo Piotrek bąki puszczał dziś i przy jedzeniu i mleka i sinlacu i dyni i robi to tak w środku jedzenia. A co może pokazać wynik ph kału bo nie wiem? A ja mam teraz problem z kąpielą i ubieraniem małego, nie pozwala mi się dotknąć do twarzy nie daje umyć głowy i szyjki, wierci się wierzga i w końcu płacze i tak już ze 2 tygodnie. Nie wiem o co mu chodzi, myślałam że go coś w tych okolicach boli ale jak mąż go w trakcie zabawia to moge normalnie wszystko zrobić, może pokazuje mi swoje humorki, sama nie wiem, a Wasze tak miały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama polroczniaka
Moj rowniez jak puszcza baki to przerywa picie. Ale my nietolerancje laktozy wykluczylismy na samym poczatku. Jeszcze na piersi podejrzewalam ale kupilismy enzym laktaze,dostepny w aptece,i nic sie nie zmienilo. A ten test na nietolerancje laktozy to test kerrego,ale wlasnie mozna kupic enzym i sprawdzic. Mi sie nie chcialo bawic w zbieranie kupy,bo wiadomo,na poczatku na piersi wszystko wchlanialo sie w pampersa. Polozna tak radzila zrobic. Mi dzis cos kaszy nie chcial jesc lyzeczka. W ogole on ma jakies fazy. Albo nie chce butli a lyzeczka ok,albo tak jak teraz butle pije a z lyzeczka pogniewany. Ciekawe jak dlugo pociagnie z tym dobrym apetytem. Dzis nawet nie kaszlal,nie zsuwazylam by drapalo go cos bw gardle. Jakby go lekarka nie ogladala to bym mogla przypuszczac,ze po prostu mial infekcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszłam małej kupić do apteki bobotic na te gazy i na ulotce pisze, że mogą je wywoływać łykane powietrze, a także leki zobojętniające kwasy żołądkowe... W sumie też podawałam Julci kiedyś delicol i też się prężyła przy jedzeniu, przy nutrze też, ale nie było tyle bąków, czyli faktycznie może to być od omeprazolu. Jula nie protestuje jak na razie przy kąpieli. Dawałam małej trochę kaszki jaglanej i znowu coś jest nie tak, bo dużo odbijałai i nawet były histerie przy jedzeniu. Mam wrażenie, że wszystko jej szkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_mm
Dziewczyny, mam pytanie, czy zauważyłyście u swoich dzieci ciągłe wstrzymywanie oddechu? ja coś takiego obserwuję nadal, mimo, że mała ma ponad rok. czy bawi się, czy coś je, wstrzymuje oddech na 2-3 sekundy i potem szybciej oddycha, za pół minuty to samo. to nie dzieje się w momentach jakiegoś wysiłku, że się napina, żeby coś zrobić, tylko jakby albo chciała coś powstrzymać, albo próbowała znieść jakiś ból, skurcz. takie mam skojarzenia jak ją wtedy obserwuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama polroczniaka
Mamo_mm nie wiem,nie zwrocilam nigdy na to uwagi. Poobserwuje w najblizszym czasie. Ostatnio tylko zauwazylam,ze jak pije to strasznie szybko,lapczywie,przerywa i lapie oddech i dalej pije. Dziewczyny a wy zageszczacie czyms mleko? Nutritionem np.?albo kleikiem? Bo ja wczoraj zaczelam dodawac do kazdej porcji mm kaszki. Po miarce na kazde karmienie:pszennej,ryzowej,jaglanej,kukurydzianej. Ta ktora robie jedna porcje to jej nie dodaje. I zauwazylam,ze dzis mi chyba ani razu nie ulal po odbiciu. Raz troszeczke z rana. Kilka dni temu zastanawialam sie nad zageszczaczem ale wyczytalam,ze duzo mam skarzy sie,ze po nim dzieci boli brzuszek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej, ja dodaje nutrition do każdego karmienia i nie zauważyłam żeby Jule po nim bolał brzuszek. A jak Ci mały teraz pije?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama polroczniaka
Pije calkiem niezle. Moze nie tak imponujace porcje,ale ok 150ml. Na noc niestety pierwsza 100 na trzezwo a druga na spiocha. I musialam smoka wydzierac z buzi bo by dalej pil. A jak nie chce to i na spiocha przestanie pic. Wczoraj kolo 12 znow zazyczyl sobie butle(tylko 100).potem go podnioslam i odbilam,mial troche problem z zasnieciem i bawil sie ochraniaczem,ale w koncu zasnal. I o 5 znow glodny. A o 5 zrobilam eksperyment. Jak wyplul smoka i gotowy spac dalej to go podnioslam,odbilam i podalam butle a on dalej zaczal pic. Te poranne karmienie zawsze mi przeszkadzalo,bo wypijal za malo na pelen posilek(80-100ml) a potem nie wyrabialam sie z karmieniami,zeby wyjadl norme. A dzis pierwsza porcja mleka juz byla z glowy o 5. Tylko znow mial problem z zasnieciem,bo zawsze odplywal w polowie butli i ja dawalam mu spac. Wiec prawie do 6 sie krecil az musialam go ululac. Ale 2 min na rekach i spal. A mleko z nutritionem przechodzi przez normalny smok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, mamo mm nie zauważyłam żeby mój synek tak robił ale zwróce na to uwage. Ja próbowałam zagęszczać mleko nutritonem ale mały nie chciał go pić, chciałam też mu dać kiedyś mleko zagęszczone kleikiem ale też nie przeszło, wogóle nie lubi gęstszych rzeczy z butelki, kaszki je łyżeczką. On ogólnie teraz nie ulewa wcale, ale te cofki nadal są, niby też jakoś mniej ale widze że są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_mm
hmm, ja to właśnie traktowałam zawsze jako jeden z objawów refluksu. może tak wstrzymuje oddech, kiedy wszystko jej podchodzi i znów oddycha normalnie, kiedy jest ok. inny pomysł to bóle brzuszka, ale to musiałoby być praktycznie non-stop, raczej więc refluks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_mm
znalazłam dziś taką historię na wp, przeczytajcie kiedyś, jak znajdziecie czas: http://dzieci.pl/kat,1034459,title,Matka-dziecko-i-rak,wid,16017346,wiadomosc.html?_ticrsn=3&smgputicaid=61161a ja z tego dla siebie coś wyciągnęłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_Filipka
Daga może rzeczywiście coś w tym jest,że napobudliwa matka bardzo emocjonalna wpływa na dziecko...ale żeby az tak??? Z córką byłam bardzo spokojna i cierpliwa sama siebie "podziwiałam" za taki spokój i mam dziecko bardzo grzeczne ładnie jedzące nie sprawiające właściwie żadnych problemów. Z synkiem już w ciąży była nerwowa bo miał ułożenie miednicowe potem doszły problemy z jedzeniem ok 3t.ż i stałam się wulkanem emocji:(Nie raz krzyknę na dzieci a wcześniej tego nie robiłam. Nie radze sobie z problemem synka:( Nienawidze siebie za to i mam do siebie pretensje bo wiem,że dzieci też w przyszłości mogą tak reagować na problemy...za tydzień idę na diagnostykę z małym bo tak tego nie zostawie,ma 18m i nadal są dużde problemy podczas karmienia. Przynajmniej się dowiem czy ma ten refluks na 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny i jak u Waszych maluchów? Jula pije coraz mniej, ledwo wciskam jej 100 ml na posiłek. Cały czas marudzi, wpycha rączki do buzi, dużo śpi, wydaje mi się że idą kolejne zęby, bo smoczek od butelki jakby ją parzył. Kilka dni dawałam jej kalafiora ze słoiczka, najpierw parę łyżeczek, na następny dzień 1/4 słoiczka, a wczoraj 3/4 słoiczka 125 g. Żadnych wysypek, kupki takie jak zawsze. Marudziła już parę dni zanim jej podałam. Dzisiaj zjadła pół słoiczka cielęcinki z warzywami. Na razie ją obserwuję. Jak jej nic nie będzie to będę podawać wszystkie słoiczki, nie zamierzam tylko podawać owoców. Te testy nie są chyba jakieś wiarygodne. Nawet probiotyki, które jej podaje są na bazie skrobi ziemniaczanej lub kukurydzianej, czyli w sumie ich też nie powinnam podawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hana1986
U mnie jest do d*p... Mały je tylko na śpiocha, i to się kręci i wierci, jest masakra :( zje 10-20 ml i kręci się, poza tym wydaje mi się że ma problem z brzuszkiem i on potęguje to niejedzenie, oddaje bardzo dużo gazów, wcześniej tak nie było. Pisałam wcześniej że ma bakterie klebsiella, ale po kuracji antybiotykiem zrobilismy posiew i bakterii już nie ma. Myślałam że jak pozbędziemy się tej bakterii będzie lepiej, alepoprawy nie ma :( zaczęlismy dzisiaj dawać mu bebilonpepti,,na nutramigenie kupy ze śluzem miał więc zobaczęjak będzie po tym. W nocy bardzo nam się wierci i jęczy, i co jakiś czas oddaje gazy, nie wiem czy to wina refluksu czy brzuszka??? Ogólnie to jest taka lipa, wszystko się zaczęło odkąd odstawiliśmy losec na kilka dni(tzn to niejedzenie, wiercenie i stekanie już jest jakiś czas), ale już prawie 2 tyg znowu podajemy i poprawy nie widzę, w pon dzwonie do lekarza i umawiam się na wizytę. Dziewczyny powiedzcie mi co najpierw wprowadzałyście swoim maluchom przy rozszerzaniu diety? bo za 3 tyg będe wprowadzać nowe pokarmy, ale nie wiem od czego zacząc, boję się... Mały je odpowiednia ilość mleka, ale tylko dzięki temu że 24h praktycznie go karmię, nie mam sił, jestem wykonczona :( juz straciłam nadzieję że będzie lepiej :((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hana1986
Chyba też zrobię badanie na pasożyty. Już nie pamietam kiedy maluch wypił coś na "trzeźwo" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, ja robiłam Julce badania na pasożyty i lamblie, ale tylko raz i nic nie wyszło. Podobno trzeba kilka razy powtórzyć. Mi się wydaje, że ona ma grzybicę, bo ja miałam w ciąży, ale już przy końcu i nie dało się jej wyleczyć do porodu. Podaje małej probiotyki, teraz zaczęłam kuracje Pileje i mam nadzieję, że będą efekty. Przez miesiąc dawałam jej bebilon pepti, ale kupiłam teraz nutramigen 2 i skończyły się przynajmniej te gazy. Też stale myślę albo o grzybach albo pasożytach, bo ewidentnie coś z brzuszkiem jest nie tak, choć kupki są regularne, papkowate i bez śluzu. Cera też bez zarzutu. Od kilku dni marudzi całymi dniami, a pod wieczór od ok 19-20 chce się bawić, jest uśmiechnięta i wesoła i idzie spać przeważnie przed 23. My mamy stwierdzone alergie, ale próbuję jej dawać różne pokarmy i obserwować, czy coś się nie dzieje. Łyżeczką idzie całkiem dobrze, gorzej butlą, jakby to ssanie sprawiało jej dyskomfort. Myślałam, że jakaś wada przełyku, ale łyżeczką połyka normalnie. Do wróżki chyba pójdę, może mi coś podpowie, bo lekarze jak na razie nic mądrego nie wymyślili:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama polroczniaka
Hej, u nas raz lepiej, raz gorzej. Dzis nic nie chce jesc od rana. Ale na spiocha nie chce wciskac,bo biedak potem przez sen az rzuca glowka na wszystkie strony,jakby uciekal przed butelka. Zobacze,moze sie odblokuje,przeglodzi i zje. Noc beznadziejna,nie mogl spac,budzil sie co chwila,niby glodny,wypije 50 ml i dosyc. Na dynie uczulenia jednak nie ma,daje mu codziennie chociaz kawalek,dzieki temu nie ma problemu z zaparciami,wczoraj zaryzykowalam z jablkiem. No wlasnie-przedwczoraj dalam mu gruszki po poludniu i rano odmowil sniadania.wczoraj jablko i dzis nie chce jesc. Zaczynam jednak wyciagac wnioski,ze owoce mu nie sluza,nasilaja refluks i traci apetyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hana1986
Dziewczyny a powiedzcie mi, czy po wprowadzeniu nowych pokarmów było chociaż ciut lepiej???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hana1986
Ja mam wrażenie że u nas jest teraz jakieś apogeum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jula dzisiaj rano wypiła 120 ml, potem ok. 11.30 zjadła3/4 słoiczka dyni z ziemniaczkami. Nie wiem, czy po rozszerzeniu diety będzie lepiej, bo my dopiero w sumie zaczynamy. Po owocach rzuca mi się i odrzuca głowę do tyłu. Na śpiocha już dawno nie daje, bo tak samo - kręci głową, przechyla mocno i szybciej oddycha i czasami aż przewracała oczami podczas snu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Julka już 1,5 miesiąca temu miała wprowadzoną marchewkę, ziemniaki, jadła też zupkę jarzynową, ale przestałam dawać ze względu na testy alergiczne. Wyszedł ten ziemniak, kukurydza i marchew, ale ona wcześniej dobrze na nie reagowała, nic się nie działo, piła też mleko z kleikiem kukurydzianym. Ja mam wrażenie, że to mleko jej bardziej szkodzi niż te warzywa, a na mleko nie wyszła alergia. Od kilku dni dostaje zupki, czy pojedyncze warzywa i jest dobrze, na pewno nie widzę nasilenia refluksu, jest tak jak zawsze, kiedy piła same mleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hana1986
A ile Julka ma miesięcy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama polroczniaka
U nas przed rozszerzaniem diety bylo w sumie chyba tak samo,jak nie gorzej. Jeszcze zalezy co je. Bo jak owoce to sie wszystko wali,przestaje pic. Dzis nie chcial wypic sniadania,to na raty udalo sie podac 100ml mm. Pltem myslalam,ze jak sie przeglodzi to,zje porzadna porcje zupy a zjadl nie wiem czy nie mniej jak zawsze. A po 2h na raty 120ml mm. Mamo_mm obserwowalam malego i chyba wiem o co ci chodzi z tym wstrzymywanie oddechu. Tak jakby zlapal oddech i sie napinal? Jednak moj tak robi jak zasypia. W nocy zaobserwowalam,ze tak robi. I taki przyspieszony oddech.natomiast w dzien tez przy zasypianiu,ale nie zauwazylam tego przyspieszonego oddechu. Jak opisywalas,to wydalo mi sie takie znajome,ale po prostu on to chyba robi od zawsze,wiec wydaje mi sie to naturalne. Zawsze albo stekal w nocy a teraz to,ze ja juz nie zwracam uwagi. Moze to i od refluksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×