Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość refluksowa

Refluks u dzieci

Polecane posty

Hej Dziewczyny U nas po jednym dniu przerwy karat znow wrocil, do tego jest marudna jak diabli. Mam do Was pytanie, troszke sie martwie, bo Julka od jakiegos czasu strasznie duzo spi. Tzn. jak idzie spac o 20, tak wstaje rano po 9(z jedna pobudka w nocy, ale nie spi wtedy max.10min), plus w dzien 1,5-2,5 godz. W sumie wychodzi jakies 15-16 godz. na dobę!jak byla mniejsza to tyle nie spala. Wiem, ze niejedna mama bylaby szczesliwa, ale mnie juz nachodza czarne mysli, ze moze cos jest nie tak, no w najlepszym wypadku anemia jakas. Nie wiem czy mam z tym isc do lekzrza, boje sie, ze powie, ze jakas nienormalna jestem, czy przeczekac jeszcze z tydzien. Jak myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga - chyba nie czytasz dokładnie forum ;) Pytałam Cię o gluten? Julka - wydaje mi sie, że nie powinnaś się martwić. Dzieci moich znajomych też śpią do 8-9. A w ciągu dnia nawet ponad 3,5 godz i to takie 2-latki. Pewnie jej zęby już nie dokuczają i może spokojnie spać :) U nas pojawiła się gorączka ok.37.2-37.5. Zapisałam nas do lekarza na czwartek rano. Oby nie było gorzej. Nosa nie mogę wyczyścić, zakraplam Euphorbium i Quixx, ale większość wypływa... Na noc włączyliśmy nawilżacz z Olbas Oil, dostał czopek Efferalgan i posmarowałam plecki i klatkę Pulmexem. Czy Wssdze dzieci miewają takie przeziębienia, że jest lekka gorączka, do tego katar itp.ale p kilku dniach przechodzi? Nie wiem co sama mogę podać. Dostał dziś 2 razy wit.C po 6 kropli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to dobrze, myslalam, ze tylko moja taki spioch:). Chociaz pewnie niedlugo sie to zmieni Dulka, u nas przeziebienia, odkąd poszla do przedszkola, to chleb powszedni, z tym, ze raczej bez goraczki. A jak juz sie pojawia, to z reguły Julka rozklada sie na dobre (no ale wtedy jest wysoka ok.39st). Ja jeszcze Julce dawalam domowy sok z malin-skarbnica witamin, a tak to nie pozostaje nic innego jak zakraplanie nosa, smarowanie masciami rozgrzewajacymi. Acha, jest taki syrop lipomal-kolezanka mi mowila, ze jej coreczce pomagal, bo to jest nie tylko na goraczke, ale tez na przeziebienie, taki chyba "gripex" dla dzieci:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny Jak tam Szymek? Lepiej? A Miska? Bylyscie juz u lekarza? Ja juz dostaje pierdolca...doslownie. Siedzimy w domu juz ponad tydzień, bez spacerów, bo jest strasznie wilgotno, wiec troche boje sie z nia wyjsc. Niby mowia, ze jak dziecko ma tylko katar i kaszel to lepiej wyjsc, to sie "przefiltruje", ale ja ostatnio tak zrobilam i mam wrazenie, ze u Julki raczej pogorszylo to sprawe. Nie chce wiec powtórki. Powiedzcie mi prosze, w co sie bawicie z Waszymi dzieciaczkami, bo Julka cały czas marudzi, a ja juz chyba wyczerpalam pomysły. Po 4 godzinach spedzonych z nia, jestem po prostu wykonczona. Nie mowiac juz, ze swieta tuz, tuż, a ja ze sprzataniem w polu...bo nic mi nie daje zrobic, chodzi za mna i wyciaga raczki, zeby ja wziac. Juz mi rece odpadaja i kregosłup wysiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Szymek dziś nie gorączkował, przespał całą noc i nie ciekło mu z nosa, ale wiem, że wszystko może wrócić tak jak u Julki, bo kiedyż już tak było, niby koniec kataru a nast.dnia znów lało się jak z kranu. Za to u mnie pojawiły się objawy choroby :( ból gardła, łamanie w kościach, ból głowy, zatkany nos... Jutro lekarz osłucha nie tylko Szymka ale i mnie. Co do zabaw to my bawimy sie różnie np.Szymek pokazuje coś w ksiażce a ja to nazywam albo ja pytam - gdzie jest kotek, piłka itp. Turlamy piłkę, rozśmieszam Szymka wydając różne odgłosy. Poza tym mamy takie autko do pchania , którym często go wożę.Bawimy się garnkami, folia aluminiową itp. ale też nie mam pomysłów, bo Szymek w miejscu posiedzi chwilkę i potem albo zaczepia psa albo wędruje gdzie się da np.wchodzi za firanki i wygląda do mnie zaśmiewając się do rozpuku i boję się żeby nie upadł. Jeśli macie ciekawe pomysły na zabawy to też chętnie poczytam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oby faktycznie u Szymka to byl juz koniec choroby. No to Ci wspolczuje Dulka, rozlozyc sie na same swieta. A ja chyba znam przyczyne marudzenia mojego dziecka. W ciagu paru dni wyszlo jej 5 zebow, tzn. 3 sa juz na wierzchu a 2 juz prawie, widac szczelinke. A do tego dolozylo sie przeziebienie, ach, mam nadzieje, ze do swiat zebiska wyjda juz calkiem, a przeziebienie przejdzie. Co do zabaw, to odkad Julka zaczela chodzic to ciezko ja czyms zainteresowac, bo idzie tam gdzie sie jej podoba, a najczesciej tam gdzie nie wolno czyli np.wyciaga mi wszystko z szafek. Ostatnio najbardziej lubi zabawe w "ganianego" tzn. ja ja gonie na czworaka a ona z piskiem ucieka, ale to nie na moja kondycje, po kilku rundkach mam dosc:). Nauczyla sie tez tanczyc za raczki "kółko graniaste". No i oczywiscie "teatrzyk" z lalek czy misiow, tylko tu czasem tez juz pomyslow brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny Ale cisza...chyba pochłonęły Was swiateczne porzadki:) Wyjezdzam dzis do Polski, pewnie nie bede tam miala czasu zagladac na forum, dlatego chcialam złozyc Wam i wszystkim dzieciaczkom najserdeczniejsze zyczenia świateczne!!! Wracam dopiero 09.01, wiec pewnie bede miala duuuzo do nadrobienia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, nie odzywałam się, bo u nas masakra...Miśka bierze zastrzyki na zapalenie gardła i uszu. Prawie nie je, kupy rzadkie, ciągle płacz, płacz... była zapewne niedoleczona po ostatnim katarze (podobnie jak u Szymka 2-3 dni stan podgorączkowy był) i zmiana klimatu na podgórski plus katar podłapany od babci spowodował taką masakrę, ze nigdy tak płaczliwego i cierpiącego mojego dziecka nie widziałam. nie spała, nie jadła, a temp. po 39. Jest już po 2 zastrzykach z antybiotykiem i już jest trochę lepiej, ale pojawiły się rzadkie kupy. Dulka, Lipomal też braliśmy kiedyś, ale jak nie ma kaszlu, to on jest za mocny. Podobno wystarczy to co robisz plus herbata z lipy z sokiem malinowym. Zresztą to jest też w Lipomalu w składzie. Co do zabaw, to oprócz tańców, kółek graniastych itp, czynne oglądanie książeczek z pytaniem o wszystko i sporadycznie oglądanie świata Elma na youtubie. Inne zabawy na 1-3 min. ją zajmują i sie tak plącze od szafki, do szuflady, wygrzebuje, rozwala itp. Gluten dajemy 5,5 tyg. i zdaniem gastroenterolog już by coś było. Mimo infekcji nie przerywam, wierząc że te kupy i cały syf to infekcja a nie gluten. uciekam, bo Mała musi dostać witaminę C, a to cały rytuał, bo wymiotuje nam teraz po lekach tak ma gardło zapuchnięte!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka - Nie dziwne, ze marudziła, tyle zębów na raz. Ile już macie sztuk? ;) Tobie również Wesołych, spokojnych Świąt! daga - Wam życzę zdrówka! Teraz każde dziecko łapie jakieś wirusy Dziś lekarz osłuchała Szymka i na szczęście czysto, gardełko też blade, wiec ok. Ja mam nieciekawe wirusowe gardło. Dostałam receptę na antybiotyk gdyby się nie poprawiło, ale wykupiłam go od razu na wszelki wypadek. Szymek niestety ma chyba na wardze opryszczkę :( Zasuszam mu spirytusem i smaruję Vratazolinem, ale on ma to na dolnej wardze i wciąż zaśliniony i krem sie nie trzyma i zawsze o coś go wytrze, więc ciężko. Nie wiem skąd ją złapał, bo ja miewam opryszczkę, ale teraz nie mam. Jak nie urok to s...czka, to niby norma przy dziecku, ale ja nie potrafię do tego przywyknąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny nie było mnie bo tylko pracuje i pracuje , Daga współczuje ,biedactwo .Niech już bedzie lato to te wszystkie świństwa się skończą :) Julka ile macie już tych ząbków ? Dulka super że Szymuś zdrowy ,nie długo pewnie mu zejdzie też opryszczka ,nie martw się . Aż się boje na pisać bo zapesze ,ale od dwoch dni zauważyłam że moja Oliwcia wcale nie ulewa ,tzn jak nałyka się powietrza to wiadomo że babel wypchnie mleko .2 razy podaje jej mleko bez Nutritonu wciągu dnia i o dziwo trzyma się ono w żołądeczku .Mała mało pije płynów i dlatego robię jej mleczko o jedną łyzeczkę mniej daje i więcej wody i bez zagęszczania . Może juz dojrzał jej układ pokarmowy co ?Czy po prostu uspokoił się refluks .Podajemy też co drugi dzień małaej to ciasteczko z glutenem ,przeważnie zjada tylko połowe i nie ma już czerwonych polików .Kupki ładne ale dzięki temu że nie zgęszczam mleka są rzadsze i nie ma zaparć. Mała dostaje też surowego banana bo tych ze słoiczków to masakra była i jest ok .Lubi bardzo . Mam nadzieje że Pan Bog wysłuchał moich próśb i zapomnimy o refluksie . Życzę kochane Wam Wesołych Świąt ,radosnych ,szczęśliwych ,ZDROWYCH . Nie bede miala czasu na zaglądanie na forum ,na jutro musze zrobić pierogi ,potem wigilia u teściów ,w 1 dzień świat do nas zjerza rodzina z mojej strony w 2 gi my jedziemy do szwagra więc nie dam rady zajrzeć . Acha i jeszcze choinki u mnie brak muszę dzisiaj kupić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny też życzę spokojnych świąt i samego zdrowia i radości! u nas ciągle źle, jutro rano ostatni zastrzyk, a potem mamy przejść na ustny antybiotyk....czarno to widzę Miśka ciągle nie je, doszedł kaszel, wiec wymiotuje i się krztusi, niby humor lepszy, ale jej całodzienne menu to jakieś drobiny i trochę picia. Jestem załamana! Dulka, przed wyjazdem ważyła 11,1 kg, ale teraz schudła zapewne, bo wygląda b.marnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga - żadnych czarnowidztw! Będzie dobrze! Źle się czuje więc nie ma apetytu. Dawaj jej to co lubi i pić. Lepiej się poczuje to nadrobi z jedzeniem. Kiedyś pisałyśmy o odparzonych pupach. Koleżanka poleciłam mi maść Alantan Plus i powiem Wam, ze jest fajna. Na dzień stosuję Nivea zamiennie z Linomagiem, a na noc Alantan. Życzymy Wam Zdrowych, Pogodnych, Spokojnych Świąt, dobrych emocji przy wigilijnym stole fantastycznych prezentów oraz białego puchu za oknem! M.S.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Kochane! Wpadam na chwilkę,żeby Wam życzyć samych cudowności na święta,a przede wszystkim zdrowia dla maluszków i wytrwałości i cierpliwości dla rodziców!Jak wszystko wróci do normy,poczytam wszystkie wpisy i postaram się uaktywnić:) i raz jeszcze serdeczności,radości i miłości!buziaki!!!:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia99
witam serdecznie wszyskie mamy! opisze swoja sytuacje i bardzo prosze o pomoc moze któraś z mam przeszła to co ja teraz przechodzę mam 26 dniowa córcię mała od pierwszych chwil życia ulewała mój pokarm w szpitalu mnie zbywali ze to normalne ze jest mała ze nie wykształcony układ pokarmowy ze sie unormuje itp jednak w dmonu było coraz gorzej jak miał 5 dni pojechalismy do lekarza poniewaz mała nic nie tyła a chlustała już na odległosc dostała skierowanie na usg które nic nie wykazało kazali zgeszczac pkarmi tyle i tak sie stało ze faktycznie mała przstała ulewc i utyła ale przestała robic kupe ! dodam ze mała od 1 doby ciągle płacze no dobę łącznie spi jakies 4 godziny reszta to skurcze straszne skurcze i płacz !!!!!!oczywiście ja z nią płacze nie spimy już tyle dni jestesmy wykonczone a ja nie mogę jej pomóc kolejny lekarz kazał odstawic piers i dawc bebilon ar owszem pierwszego dnia pomogło mała robiła kupe i spała sama 3 h myslałam ze bedzie ok ale niestety zaczeło się znowu teraz to jest tak ze nawet po czopku jak zrobi kupe w postaci bobków twardych jak glina to i tak płacze i sie wygina jestem załamana i wyczerpana a co dopiero moja mała córcia Kazali przepajac tylko ze ona chlusta piciem i pewnienie wiele jej zostaje w brzuchu POMOCY nie wiem co robic lekarze mnie olewaja a ja juz nie mogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia99
dodam ze mała spi tylko na nas leżąc na brzuchu ale najmniej jej ruszenia czy chęć przełożenia jej do łożeczka kończy się płaczem często robi takie miny jak by chciała zwymiotować taki ma odruch wymiotny i albo jej przejdzie albo łyka chyba ten pokarm z powrotem wyciąga tak dziwnie języczek i mieli nim w buzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mc -dulka
sylwia - mi sie wydaje ze twoja coreczka cierpi na kolki. Ja bym zostala przy karmieniu piersia i sama trzymała scisła diete tj.bezmleczna i bez produktow wzdymajacych. Moj synek na piersi robił kilka kup dziennie. Moze tez nie tolerowac laktozy i wtedy trzeba spr.z nutramigenem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie Dziewczyny,muszę się pożalić.... ale najpierw: Sylwio, szczerze wsólczuje, że zmęczona po porodzie stajesz przed najpoważniejszym wyzwaniem i jest cięzko. też się przychylam do zdania Dulki, że to kolki, co oczywiście nie wyklucza ogólnej niedojrzałości uk. pokarmowego i refluksu. Na Twoim miejscu zawalczyłabym o karmienie piersią (przy mega ścisłej antykolkowej diecie, o której musisz sobie poczytać na innych forach. Pij Ty herbatę z kopru do 2 szklanek, a małej dawaj nutriton ze swoim pokarmem przed kazdym piciem lub jedzeniem. Poza tym są różne antykolkowe sposoby: ciepła pielucha lub termofor na brzuszek, masaże, takie przyrządziki nie pamietam nazwy to pupy odgazowujące, różne leki np. b.dobry jest Sab-simplex. Znam taki przykład jak Twojej malutkiej i jedyne pocieszenie to mija...po ok. 100 dniach od porodu, ale już po ok. 50 dniach jest lepiej. Jeśli nie będzie nic a nic lepiej, to zapewne nietolerancja laktozy, a wtedy jak u Eddafi Pepti lub nutramigen zamiast piersi, ale to ostateczność, jak za jakieś 2-3 tyg. nadal będzie maskara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u nas święta do d...y, chwilami Dziewczyny mam tak przegrzane pliki, że połykam łzy w toalecie... Miśka wzięła 6 zastrzyków, a potem mieliśmy przejść na ustny antybiotyk Zinnat (do najbliższej środy rano bierzemy go). Gorączka ustąpiła, humor lepszy, ale pojawił się ohydny kaszel (zwłaszcza w nocy), taki szarpiący, że Miśka się rozbudza, a jak się skaszle to wymiotuje. Poza tym wymiotuje po podaniu leku, udało się tylko 2 razy podać bez wymiotów. Wymiotuje też jak dam jeść, a ona nie chce. I co najgorzej stresujące nie je....ale to dosłownie nie je! udaje się wmusić po 5-7 łyżek z każdego posiłku, macha rączkami, pluje, płacze, rozlewa na mnie. Do tego kawałek chlebka, chrupek. Na szczęście pije. Nerwy mi puszczają, jak sie tak namęczę z dogadzaniem, nagotuje, nawymyślam smakołyki, a potem po 2-3 łyżeczkach odmawia dalszej współpracy i nawet niewychowawcze oglądanie bajek, czy zabawy przy jedzeniu nic nie pomagają. jest już chuda jak szkapa, blada i słaba (nóżki jej sie plączą jak chodzi) Nie wiem, czemu ten apetyt nie wraca, choć w szczątkowej formie...jestem już kłębkiem nerwów. we wtorek idziemy na kontrolę do lek.codziennie się modle, żeby kolejny dzień był lepszy, a tu powtórka z rozrywki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślałam też o tych zabawach dla Maluchów (bo muszę czymś myśl zająć;-) i o opryszczce Szymka. A ta opryszczka to nie taka czerwona kropeczka, a nie klasycznie pęcherzyki jak u nas? Bo Miśka przy każdym katarze dostaje takiej czerwonej kropeczki na wardze, pod okiem, na policzku, tak jakby sobie te smarki z wirusem roznosiła po buzi. To schodzi po 2-3 dniach.... a co do zabaw: przypomniało mi się, że u nas sprawdza się (oczywiście na 15 min. i tylko w mojej lub taty a najlepiej obojga asyście): - rysowanie, ale tak, że ona ma swoją kredkę lub zmywalny flamaster, a ja swoją i jak postawi kreskę, to ja opowiadam, ze to np. ogonek pieska i dorysowuję resztę - słuchanie i tańczenie do płyty przeboje mini mini (kaczuchy, tik-tak, boogie woogie) - bujanie się w kocu, gdzie ona leży a my trzymamy po 2 rogi. Tak samo w wiklinowym koszu na prasowanie. - układanie z klocków - karmienie zabawek, czyli wszystkie garnki i miski wygrzebane na podłogę, mieszamy w nich, ze gotujemy i potem karmimy zgromadzone misie i lale. Pocieszające, że nie tylko moje dziecko takie "wiercone" i nie umie się samo bawić i zająć samo sobą:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia99
śliczne dzięki dziewczyny szczerze mówiąc wczoraj odkryliśmy ze to raczej kolki bo suszarka i ciepłe pieluchy wczoraj nam ją mega uspokoiły w dodatku dałam jej pierś parę razy w ciągu dnia co spowodowało tak mi sie wydaje ze zrobiła 2 kupy ogólnie od wigilii jest ogromna poprawa co prawda dalej zwraca ale jak wyczytałam kilka stron wcześniej na forum daje jej mniejsze porcje jedzenia ale co 1,5 H co wydaje mi sie pomogło mniej ulewa i chyba więcej zostaje w brzuszku co prawda wieczorem mniej więcej o tej samej porze od 20 do 23 płacze i się wygina ale nie podkurcza nóg raczej je prostuje aczkolwiek to już luks przynajmniej dla nas ;-) Nie wiem czy pisałam mała dostaje debridat od 5 dni może to tez ma wpływ na cała poprawę nie wiem ale dzis spałam 3 godziny i wiem ze jest super Zuzia tez ma mniej spuchnięte oczy no i jej starsza siostra również przespała parę godzin więcej ;-) Jeszcze raz BARDZO WAM dziękuje za odpowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to się cieszę, ze lepiej:-) Misia na ból brzuszka też reaguje prostowaniem, a nie podkurczaniem nóżek. Osobiście sądze, że Debridat na pewno coś pomógł, bo mam bardzo dobre zdanie o tym syropie, że robi porządek w brzuszku. Jeszcze zawsze możecie dawać probiotyk (u takiego Malucha to chyba najlepiej biogaię na łyżeczce), powinno to uregulować kupki, choć oczywiście Twoje mleko jest i tak bezcenne!!! Ja też w lepszym humorze, Misia pospała 3 godz. w dzień i potem zjadła pół zupki a przed chwilą 2 kluski z ziemniaków, co jest sukcesem!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytałyście o ilość zębów: u nas 12- po 6 na dole i górze. Nie ma więc tylko trójek i piątek i chciałbym, zeby trochę dały nam te zęby spokoju. a co do snu Julki, to tak sobie myślę, ze Ona też ostatnio dużo przeszła: antybiotyk, ciągłe katary, 2 szczepionki. To może rekonwalescencja i odsypianie tego osłabienia. zapewne ustąpi za kilka-kilkanaście dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia99
Daga powiedz w jakim wieku masz córeczki bo widzę że też nie narzekasz na dużą ilość czasu wolnego bo ... ciągle coś ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Daga kochana tak bardzo Ci wspólczuje.Nie martw się na zapas .Daj malutkiej troszke czasu po tej chorobie .Zobaczysz apetyt jej będzie wracał z dnia na dzień.Dobrze że pije ,to najważniejsze . Sylwia uważam że to kolki,u nas były non stop .Podkurczanie nóżek ,płacz ,itd.Najgorsze był 1 miesiąc ,potem sie uspokoiło ,na tyle że mała spała w nocy . Oczywiście podejrzewałam nietolerancje laktozy ,i tak było-większośc maluszków na to cierpi .Bedzie dobrze i z ulewaniem i z kolkami -trzeba czasu . Przechodziłysmy wszystkie to samo co Ty. A jak ja pisałam że z tym refluksem lepiej to nIestety po wigili znowu atak. A to wszystko przez babcie,i ciotki.Wyszłam porozmawiać przez telefon a mała barszcz próbowała ,opłatek zdjadła i jak wróciłam konsumowała makaron popijając kompotem wigilijnym. Nie chcąc robić awantury zabrałam jej wszystko z raczek ,powodując jej płacz i uwagi wobec mojego postępowania. Miałam racje na drugi dzień boł brzucha ,ulewanie i wysypka n buzi . A kto musi patrzeć jak dziecko sie męczy ,ja ! Nie potrafią zrozumieć że mała ma jeszcze całe mnóstwo świąt na próbowanie potraw. Ach szkoda gadać . Nie wiem co się dzieje ostatnio u Nas z kupka małej ,jak ma ja robić to zaczyna popłakiwać .Chociaz po przedwczorajszej tak wielkiej i twardej mogła sobie błonki śluzowe po obcierać .Mam nadzieje że z czasem się wszystko unormuje . Dagus i reszta kobitek trzymajcie się ciepło .Kurcze chce już latoooooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, ja mam sztuk jeden: Michalinę prawie 16-miesięczną. Idziemy na kontrolę, oby już było dobrze, apetyt wraca i sen z 3-4 godz. w dzień skrócił się do 1,5 - a więc norma:-) a jak Szymkowy katar? u nas na szczęście nie pchali Miśkę na święta niczym, bo już przez tyle miesięcy ich wyszkoliłam, ale w tamtym roku, było jak z Oliwką:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia99
kurcze to wszystko wami jak bedzie 2 małych szkrabów :-) moja starsza Amelia 5 latka teraz już wiem była idealna wymagała ciągłego bujania ale to raczej z rozpieszczenia niż z jakiś dolegliwości dlatego takie zachowania naszego nowego szkraba Zuzi przyprawiły nas o dreszcze ... ale faktycznie skończyła miesiąc i widzę ogromną poprawę ;-) mogę nawet podać obiad co jeszcze 4 dni temu graniczyło z cudem :-)aby do lata i będzie dobrze oprócz przekarmiania dzieci przez najbliższych to jeszcze nie zapomnijcie o wspaniałych poradach ;-) źle ją trzymacie,główka jej spada a może macie złą wodę trzeba kupować sprawdzoną np. o nazwie mama i ja itp., to też jest wspaniałe i niewyprowadzające z równowagi także tak jak mi powiedziała jedna z lekarek no cóż życzę wytrwałości hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Współczuję chorób u dzieciaczków. Wiem, że to mało pocieszające ale większość dzieci teraz kicha, prycha, kaszle itp. U nas katar wraca i znika :/ Co do opryszczki to tak jak pisała daga to była taka kropeczka na dolnej wardze. Smarowałam 2 dni kremem Vitarizolinem. Mam nadz.że to jednak nie była opryszczka. Szymek wczoraj nie chciał spać i usnał dopiero ok.14. Już 2 dni chodzi spać przed 21. Dziś zasnał po 13. Chyba przesunął sobie drzemkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heeeeeeejjjjjjjjjjjj, dlaczego tu taka cisza? Szymek przesunął sobie drzemkę, a nawet z niej zrezygnował, bo np.wczoraj wcale nie spał i nawet po kąpieli ok.19 był problem z zaśnięciem. Dziś zdrzemnął się o 13 i spał 2 godz. a na noc usnął o 21, ech, wszystko się zmienia. Nie mam już wolnych wieczorów jak za czasów chodzenia Szymka spać ok.19 ;) Życzę Wam udanej zabawy sylwestrowej! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam w starym roku z życzeniami pomyślności wszelakiej w nowym:-) my mamy "zabawę" w trójkę w domu - dokładnie taką samą jak codziennie;-), obawiam się tylko jak Misia będzie znosiła to strzelanie... a Wy sie gdzieś Dziewczyny wybrałyście z rozmachem? jesteśmy juz w domu, przeczołgane po infekcji - schudła pół kilo, apetyt pomału wraca ale daleki od ideału, jest jeszcze kaszel, bo coś spływa i furkocze w niej (mamy syrop do picia stolmed)....ciężka była ta końcówka roku, oby kolejny łatwiejszy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×