Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość refluksowa

Refluks u dzieci

Polecane posty

Oj pamietam to jakby to było wczoraj. Ja prysznic bralam wieczorem , po 11 jak mała zasnęła, a włosy...czasem 3 dni niemyte gdzie normalnie codziennie.No ale ona spala po 30 minut i doslownie co 5 minut trzeba bylo ja kontrolowac bo wypadal jej smoczek i jak juz sie za bardzo rozbudzila to po spaniu. Nie wiem czy to byl wtedy ten refluks, czy po prostu jakas nieumiejetnosc spania jak to podobno czasem u maluchow, ale przeszlo. Teraz spi 2 razy po 1,5-2godz wiec mam czas w zasadzie na wszystko.Ale za nic bym nie chciala zeby tamte czasy wrocily, okropnie bylo. Spalam po 3 godz.kazdej nocy, do dzis nie wiem jak ja to przetrwalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak jeszcze słyszę,że go tak nauczyłam ,to aż się wszystko w człowieku gotuje!Nie spotkałyście się z takimi opiniami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm...gdzies to kiedys slyszalam. Szlag czlowieka trafia. Przecież takie dziecko nie potrafi jeszcze "terroryzowac" jak to uwazaja niektórzy, skoro placze to zanczy ze jest cos nie tak i co? zostawisz zeby sie wyplakiwalo, przeciez ono nie rozumie dlaczego sie go zostawilo. Jak trzeba nosic na rekach to sie nosi, jak chce wisiec na cycku 3 godziny to niech wisi, i wcale nieprawdą jest, ze dziecko sie przyzwyczaja. Moja sie jakos nie przyzwyczaila a nosilam ja caly czas, bo inaczej wyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
oj tak, ale mogą tak powiedzieć tylko ludzie bezdzietni, albo moja babcia;-) zdziadziały mam dom ze sprzątanym tylko rynkiem, włosy jak piorun w rabarbar, ciało przesuszone, ręce zaniedbane.... Jedyny plus, ze chudnę na potęgę i zrzuciłam już ciążowe 30 kg (!) i wróciłam do dawnej wagi. Ja sobie jednak ciągle zarzucam, ze jestem jakaś nieogarnięta, ze inni sobie lepiej radzą, a ja mam jedną córcię i nie mogę nic zrobić ani z sobą ani w domu. Dwa razy w tygodniu chodzę do pracy, to wtedy muszę jakoś się doszykować, ale dalekie to od czasów przedmacierzyńskich z wyprasowaną sukienką i dobranymi dodatkami przemyśliwanymi cały poprzedni wieczór:-( Ciągle się pocieszam, ze jak Misia będzie miała tak ponad rok to moze będzie łatwiej i jakoś wrócę do żywych. Choć powiem Wam szczerze, ze spotkania ze znajomymi (kilka razy dostałam od męża wychodne) niewiele mnie cieszą, bo myśli mi uciekają do refluksu, kup, odbijania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybyście chciały się pośmiać,to przeczytajcie jescze raz mój post o kupkach.składnia taka,że tylko sobie mogę pogratulować!wyszło,że to kupki mają pić soczki,o rany!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
:-) wszystkie zrozumiałyśmy przesłanie...czy obserwujecie też nasilanie się objawów refluksowych wieczorami? bo u nas powtarza się codzienny scenariusz czkawek, wzdętego brzucha, napinania się, wyginania itp. ok. godz. 17-18!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to faktycznie niezle schudlas, ale i przytylas tez calkiem sporo w ciazy!ja przytylam tylko 8kg i to w pierwszych 6 miesiacach, bo pozniej okazalo sie ze mam cukrzyce ciazową, wiec dieta na maxa i caly czas glodna chodzilam. No i mala rosla a ja chudlam. Ale nie zycze nikomu, wolalabym sie obzerac i przytyc te 30kg, ale niczego sobie nie odmawiac i nie czuc ciaglego burczenia w brzuchu. Ale za to po ciazy schudlam do 52kg (gdzie przed wazylam 59). Ja tez czesto sobie zarzucalam, ze jestem zla mama, jak ona plakala to ja razem z nia. Nie moglam jej utulic, bo sie wyrywala i wtedy zastanawialam sie co robie nie tak. Teraz wiem, ze zadne przytulania i bujania nic nie dawaly bo mala cierpiala. Teraz tez czasem widze ze ja meczy i ciezko ja czyms zajac bo sie denerwuje, ale wiem ze robie wszystko co w mojej mocy i juz sie tak nie obwiniam bo nie mam na to wiekszego wplywu. A co do wychodzenia, to ja jej z mezulkiem nie zostawiam, bo wiem co by bylo : mloda przed telewizorem, a on przed laptopem i tak caly dzien. Jadlaby pewnie tez tyle ile chce, czyli prawie nic:). Za to jak jestem w Polsce to sobie odbijam, bo zostawiam ja mamie i ide sie wyszalec, ale staram sie wtedy odsunac wszystkie czarne mysli i sie dobrze bawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eddafi gdybys nie powiedziala to nawet bym nie zauwazyla:). A co do czkawek to u nas sa cały dzien po 15 razy, a czasem (ale b.rzadko) prawie wogole nie ma. Probowalam nawet zapisywac co mala jadla i po czym czkawki wystepuja najczesciej, ale szybko sie poddalam bo nie znalazlam zadnej reguly. A wieczorem rzeczywiscie jest bardziej marudna i czasem histeryzuje i rzuca sie po podlodze, ale ja mysle ze to bardziej zmeczenie calym dniem. A sprobuj moze podawac bobotic albo inny lek na wzdecia regularnie przez pare dni, bo u nas pomoglo (tylko ze ja daje sab simplex, a jak bobotic to zwiekszam dawke do 15 kropelek), to sa bezpieczne leki na pewno nie zaszkodza. Teraz daje tylko raz dziennie i przed spaniem. Wczesniej dawalam przed kazdym posilkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej teraz ja sie popisałam:) wyszlo na to ze wyrodna matka kladzie dziecko na podlodze. Mała korekta - mala lezy na macie i kocyku bo jakos jej ta pozycja pasuje, moze wtedy zajadac swoje nozki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I kolejny dzionek...A ja też kładę na podłogę,jak mu nie pasuje żadna pozycja,ani na rękach,ani w łóżeczku,to rozkładam kołdrę,na to koc i ...buch na to małego.I jakiś czas jest spokój.Też próbowałam zaobserwować,kiedy najbardziej ten refluks mu dokucza,ale jakoś nie ma reguły,bo praktycznie marudzi od rana,a są dni,że wręcz wyje,ale są też takie,że jest w miarę spokojny(najczęściej,jak tatuś w domu)A wieczorem to też różnie,raz uśnie bez problemu,a innym razem budzi się po pół godz. i trzeba go ponosić i dopiero spokój...U mojego doszły jeszcze swędzące dziąsła,bo tak się rzuca na własne dłonie,albo na brodę noszącego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
nie do uwiary...ale te strzelające kupy i wzdęcia a do tego taka w kolorze skóry, lekko czerwieniejąca wysypka wokół uszu, na czole i na szyi to chyba po Sinlacu...wczoraj nie podałam i było dobrze, a dzisiaj parę łyżek i natychmiast kupa w kolorze Sinlacu z marchewką. Tak jakby przez Nią przeleciało w 5 minut to co właśnie jadła. Wbiłam sobie w net taki wątek i okazuje się, ze nie ja pierwsza i nie ostatnia (dzieci wymiotowały, miały biegunki i wysypki). Tym sposobem nasza przygoda z Sinlaciem się kończy!! w środę mamy wyniki tego posiewu, ale niech to się wreszcie zacznie kończyć, bo już nie mam mocy i radości z niczego:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie się zdawało,że ten sinlac jest dla dzieci z różnego rodzaju nietolerancjami...hm,a ma w składzie gluten?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już znalazłam,czasami zapominam,że internet to skarbnica wiedzy...no i nie ma ani tego,ani tego,no to dziwne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
dziwne, ma ten chlebek świętojański, może to...ale mamy piszą nawet o wymiotach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas z sinlaciem było tak że pierwsza miseczka smakowała małemu. Następnego dnia było kręcenie nosem i krzywienie sie a teraz mu smakuje. Moje dziecko nie chce maminej piersi :( Dziś ssał raz 3 min. ech Napiszę co dziś zjedliśmy a Wy mi powiedzcie czy Wasze dzieci jedzą mniej czy więcej, bo ja juz nie wiem... pierś, dynia + ziemniak (130g) ok.100ml mm z kleikiem kukurydz. rosołek z kurczaka z ryżem (190g) kleik ryżowy z owocami (słoiczek 190g) z odrobiną sinlacu dla zagęszczenia kaszka Sinlac (150ml wody + 50g kaszki) Mój synek szaleje na macie z puzli piankowych. Mamy psa i to jest praktyczne rozwiązanie. Poza tym jak uleje to wystarczy to zmyć i nie ma plam, bo na kilku kocykach mamy już pomarańczowe plamy z marchewki :( Co do spania to mój synek malutko śpi w ciągu dnia. Jak pośpi 2-2,5 godz. w 2-3 drzemkach to super. julia - Szymek też wciąż się przewraca na brzuszek (od czasu jak sie nauczył czyli od ponad 2 m-cy), a w drugą stronę nie chce. Kilka razy mu sie udało, ale generalnie jeszcze nie potrafi. W ciągu dnia z jednej i drugiej strony obkładam go kocami zwiniętym w rulon i tak czasami się przewróci, a w nocy przewraca sie na bok, a jak mu sie zdarzy na brzuch (min.1-2 razy w ciagu nocy) to go odwracam i daję smoka. Teraz ma bardzo rozpulchnione dziąsła i wygląda jakby mu rosły na dole dwójki i trójki, a jeszcze nie ma ząbków na górze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi sie ze w normie je. U nas jest tak: 8-9 kaszka 100-150ml i np.brzoskwinia(w zaleznosci ile kaszki zje) 12- obiadek 130g 15-mleko 130-180ml 18- jakis sloiczek owoców100-130g 20-mleko 180ml 12-mleko 160-180ml Chociaz to nie jest tak ze ona zjada to ze smakiem, bez problemu jedynie mleczko, najczesciej potrzeba latajacych lyzeczek i bajek zwlaszcza do obiadku. W miedzyczasie podgryza biszkopty, albo czasem chlebek ryzowy albo piętke posmaruje takim serkiem topionym dla dzieci, albo arbuza(oczywiscie jej trzymam). Jak dla mnie teraz nie jest zle, zwlaszcza ze jakos w miare przybiera na wadze, rewelacji nie ma, ale do przodu. A Twoj synek wykazuje jakies zapedy w kierunku raczkowania?bo moja tak pupcie podnosi i raczki do gory i jak juz mi sie wydaje ze cos z tego bedzie to ona sie denerwuje i musze ja odwrocic. Wogole to ostatnio jej sie cos poprzestawialo i zaczela w nocy spac na brzuchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i najlepsze jest to ze moja przewracala sie z brzucha na plecy jak miala troszke ponad 4 m-ce, a teraz nie potrafi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
mi się wydaje, ze dużo je. Miśka jest o ponad miesiąc starsza i je porównywalne ilości, a jak rozmawiam ze znajomymi, to ich Bąki jedzą mniej, a ładnie przybierają (ale nie mają refluksu)....a co do przewracania się w nocy i nieumiejętności wrócenia, przeszliśmy też przez to, ale jakoś któregoś dnia zaprzestała. Potem siadała i ryczała, jak się nauczyła sama siadać. a teraz wstaje i się denerwuje, bo już jest padnięta,ale ostatkiem sił walczy przed snem i wisi na barierce od łóżeczka marudząc. nie wiem, jaki kolejny etap...śpi też mało w ciągu dnia i niestety tylko na spacerach (wychodzimy wiec na dwa), co powoduje, że już nie mam na nic czasu. a co do sinlacu, poczytałam opinie innych mam i naprawdę by sie zgadzało, i ta wysypka i te kupy i to że przez 1-2 tygodnie było wszystko ok, a następnie dopiero ta reakcja. Szkoda mi tego sinlacu, bo on wzbogacany jakimiś żelazami i witaminami, a tak co Jej dam na podwieczorek za zboza? kleik kukurydziany? ale na wodzie, czy na mleku? bo jakoś warzywa lub pieczone jabłko do mleka to mi się nie komponuje, a innych owoców jeszcze się boje:-( jak dajecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
nas zęby zaatakowały w 8,5 miesiącu. najpierw były takie białe poduszeczki na "fasadzie" dziąseł, potem pojawiła się górka wyczuwalna od góry, potem widoczna już była na oko i się przebił z niej ząb, początkowo tylko było go słychać pod łyżeczką, a potem już widać, a po kilku dniach drugi. Od poduszeczki do zęba to potrwało z 2 tygodnie. Teraz wydaje mi się, że idzie górny. Lekarka nam mówiła, że u nas te późne zęby są spowodowane niedoborem D3 (bo Misia ma wystające też żebra), choć dawałam uczciwie, ale może ta zima itd. wymagała większej dawki niż standardowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to super, bo ja dawalam tylko jak karmilam piersia, a potem juz nie bo wydawalo mi sie ze w mieszankach jest juz D3 i to wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co pamiętam,to wit.d daje się jakoś żeby dwie zimy załapało....ale ja mogę mieć przestarzałe poglądy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja czytalam w int. i szczerze wam powiem, ze mnostwo tak przeróznych opini.Ale czytalam tez ze pierwsze zeby wychodza miedzy 9-12 miesiacem i jest to prawidlowe, wiec mamy jeszcze czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U moich dwóch poprzednich-książkowo w 7m-cu,z tym że u najstarszego przeszło prawie bezboleśnie,trochę trzonowe dokuczały,ale też nie trgicznie,za to średni cierpiał dość mocno,już od 4 m-ca rzucał się na wszystko,i tak samo najmłodszy...A!badanie moczu ogólne-prawidłowe,wynik posiewu za 2 dni,samopoczucie nie najgorsze,trochę w nocy się kręcił,ale może przez te zęby...A u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas 2 ząbki - dolne jedynki wyszły jak synuś skończył 7 m-cy. Podobno dobrze jak wychodzą później bo wtedy później wypadną i pojawia sie stałe i będą mocniejsze. Teraz mamy jeden większy ząbek, a drugi, który wybił się później jest mniejszy, ale ogólnie ten uśmiech z zębolami jest rozbrajający :) Poza sinlaciem są kaszki bezmleczne które można zrobić na wodzie lub mm lub swoim pokarmie i one też są wzbogacone witaminami. Są też mleczne i wtedy wystarczy tylko woda i już jedzonko gotowe. Ja mam te bezmleczne i będę podawać na mm (Bebilon 2 HA) bo np. wczoraj synek ssał pierś tylko raz z rana i to jak zwykle b.krótko. Szymek to prawdziwy facet bo woli zjeść konkretne jedzonko np. obiadek z mięskiem itp. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
ale te kaszki to np. ryżowa czy kukurydziana z owocami? bo nam na razie nie wolno owoców.a czyste to np. kukurydziany widziałam tylko kleik, a on jest niczym nie wzbogacany:-( chyba, że się mylę, to podpowiedzcie coś konkretnej firmy, to ruszę na poszukiwania. Byle nie ryżowe, bo tego tez nam na razie nie wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz:)rzeczywiście prawdziwy facet, gdzie tam mleczko z maminej piersi bedzie pił, miesko to podstawa:). A tak na serio to slyszalam ze sa dzieci ktore nie chca pic mleka (moj mezus np. "rzucil butle podobno jak mial 6 m-cy i trzeba mu bylo przemycac w kaszkach itp.). Nie mowie ze to dobrze, no bo mleko w jakiejs postaci pic czy jesc musza, no lae jemu w "czystej" najwyrazniej nie odpowiada Moja znow na miesko to ma odruch wymiotny, a jak sa jeszcze kawalki np.marchewki to juz wogole nie przejdzie. Ale np.brzoskwinia rozgnieciona widelcem o dziwo jej nie przeszkadza, a tam sa naprawde duze kawalki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga - są kaszki ryżowe lub mleczno-ryżowe z Bobowity i Nestle z owocami lub "czyste". Kleik kukurydziany i ryżowy wzbogacony w wit.B1. Kaszki Humana. Jednak z tego co się orientuję to większość to kaszki ryżowe. Ja nic nie słyszałam o tym, że ryżu nie wolno przy refluksie... julia - mój synek chyba też tylko w kaszce mm zje bo to co płynne jest "be" :) więc na razie kleik na mleczku i chyba będę co drugi dzień zamiast sinlacu podawać kaszkę na mm. Plus to co possie z cycusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×