Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość refluksowa

Refluks u dzieci

Polecane posty

daga - jest też mleczna owsianka lub manna z bobovity wiec jeśli wprowadziliście gluten to może córci któraś z tych podpasuje. MY narazie bez glutenu więc te kaszki odpadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dzisiaj zagęściłam małemu mleko właśnie kleikiem kukurydzianym,chyba mu smakowało,bo wciągnął 180,a z nutritonem to tak średnio 140.Zobaczymy...mam nadzieję,że się dobrze przyjmie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eddafi to ten twoj mały to zarłok:). Co do nutritonu, to szczerze wam powiem ze ten polski to jest jedno wielkie g....naprawde ja nie wiem co oni tam sypia, ale ja kupowalam tu w Holandi i to jest naprawde zagesczacz jak sama nazwa wskazuje, a raz jak bylam w Polsce to kupilam i nawet z wygladu jest inny. Zageszcza troszke, ale tego holenderskiego sypie miarke poltorej na 180 i pozniej jak mala niedopija to widze ze jest geste, a w tym polskim to sypalam ponad 2 i to nie bylo to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
no właśnie ten nutriton też mnie nie przekonuje...ale poczekam jeszcze kilka dni. A widzicie jakiś klucz, że Maluchy po jakiś produktach mają gorsze odbijanie, czkawki itd. Bo ja zauważyłam tylko, że na pewno: - por, seler, pietruszka (na pewno też i cebula, ale nie sprawdzałam) pobudzają objawy. - warzywa wzdymające jak kalafior i brokuł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
a Julka jak zje arbuza też ma potem w kupie kawałki niestrawionego? bo mało dzisiaj zawału nie dostałam że to krew:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie ja juz sama nie wiem czy cos powoduje bardziej a cos mniej. Wydaje mi sie ze roznicy nie ma, bo jak byla młodsza i jadla tylko mleko to objawy byly takie same(czkawki, wzdecia itp.), wiec w daje jej prawie wszystko, a ona najbardziej lubi jedzonko, ktorego w zasadzie nie powinna jesc:) Co do resztek w kupie to ja mam ten sam problem, ale z marchewka. Juz bylam przerazona bo slyszalam, ze to moze byc celiakia, ale powiedzialam na wizycie pediatrze i ona mnie uspokoila, ze tak sie moze zdarzyc, ze dziecko czegos nie przetrawi i zeby za jakis czas sprobowac znow dac. Sprobowalam i dalej byla marchewka, z tym ze juz mniej, wiec chyba idzie ku lepszemu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i znalazłam cos takiego: "Po wprowadzeniu jarzyn, żółtka stolce dzieci stają się bardziej zbite, uformowane. Często zdarza się że w stolcu widać ,,jakby posiekane kawałki warzyw. Ponadto kolor kupki zmienia się w zależności od podanego owocu czy warzywa ( wprowadzenie do jadłospisu marchwi zmienia stolec na pomarańczowy, jagody kupka bordo, szpinak zielona itp...). Im więcej produktów jest wprowadzanych do jadłospisu dziecka tym kupki stają się podobne do stolca osoby dorosłej." Wiec chyba nie mamy sie o co martwic:).Jesli o to chodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i niestety,kleik kukurydziany nie dla Igorka:(,obsypany na maxa,oczy zapuchnięte...ech,szkoda,bo tak mu smakował...a nutriton to i pół godz.potrafi ciumkać i zawsze zostawi.Zastanawiałam się nad ryżowym,ale Daga pisała,że niewskazany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do tych kupek,to spoko,jak najbardziej w porządku,nie martwcie się!układ trawienny też musi przestawić się na nowości,stąd te niestrawione resztki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
o eddafi, u nas też po wycofaniu sinlacu podałam wczoraj i dziś kleik kukurydziany Nestle i objawy wróciły szalejące - nos czerwony, śluz z nosa, oko załzawione. pogrzebałam trochę w necie i znalazłam info, że firma nestle wydała oświadczenie, że Bifidus dodawany do ich produktów nie jest wskazany dla dzieci na dieci bezmlecznej! układa mi sie to w całość, objawy sie u nas zaostrzyły po jogurtach, a teraz po bifidusie. Nie wiem, czy Bobovita ma kukurydziany? moze spróbuj ryżowego, może u Was nic nie zrobi, ja też za jakiś czas chcę znowu do niego powrócić. ja od jutra przechodzę na gotowanie podwieczorków z kaszki kukurydzianej (ale takiej 20 min. gotowanej) z dodatkiem owocu lub warzywa, nie mam innego pomysłu. Posiew kału, poki co czysty, ale kazali jutro odebrać, bo "muszą coś sprawdzi", chyba zejdę im juz na zawał po takim haśle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Daga,żeś taka dociekliwa,to wiele wyjaśnia...Mam nadzieję,że te objawy niedługo ustąpią,bo młody wygląda okropnie!czerwony,spuchnięty,załzawiony,na szczęście nie ma problemów z oddychaniem,bo już bym do szpitala pędziła!Czyli to nie uczulenie na kukurydzę,tylko dodatki...,a inne firmy też dodają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
tylko nestle się uparło przy tym bifidusie, ja juz miałam podejrzenie wobec tego dodatku przy ich kaszce ryżowej, ale myślałam ze to ryż. Tym bardziej, że lek. mówiła, żebyśmy biały ryż na razie odstawili. Jutro będzie u nas ta gastroenterolog, bo przed chwilą Michalina oblała się przez sen zimnym potem(że aż łebek mokry) i zbladła, a po uczuleniu dnia dzisiejszego chciałam już jechać na pogotowie. Kazała mi napić się melisy, odkryć dziecko i się uspokoić. A jutro przyjedzie, to Jej powiem o wszystkich moich obserwacjach.Powiedziała, że mi nie powie, jakie są objawy bakteryjnego zapalenia płuc, bo będę wypatrywać, ale zapewnia że byłyby inne objawy i to nie jest to. Choć mam wrażenie, że coraz bardziej rodzina i lek. traktują mnie jak wariatkę, sama nawet rozważam jakąś wizytę u psych. bo zaczynam chyba wariować, każdy objaw-to u mnie to panika i prawie wyjazd do szpitala...już raz pojechałam z Michaliną w środku nocy po szczepionce, bo miała temp. i nie reagowała na paracetamol. Kazali mi zrobić Jej chłodną kąpiel i odesłali jak upierdliwe muchy, teraz żałuje że taki cyrk zrobiłam! Ja dałam Małej zyrtec na te objawy uczuleniowe, bo ma zalecony przez alergologa, ale wcześniej jak to się zdarzało, a była w wieku Igora to dawałam 3-4 kropelki Fenistilu/dobę, jak Ją swędziało i puchły oczy. Widziałaś kleik kukurydziany Bobovity? bo ja nie, a oni mieliby na pewno bez tego bifidusa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga!Doskonale Cię rozumiem!Ja też wolę dmuchać na zimne,choć wydawało mi się ,że 3 dziecko,to luzik,nic mnie już nie zaskoczy...,a jednak...Bywało,że co tydzień byłam z małym u lekarza,bo ja rozumiem,że dziecko bez płaczu się nie wychowa,ale to nie był płacz,tylko błagalne wycie o pomoc!W sumie,to nawet dobrze,że miał te napady pseudopadaczkowe,bo przynajmniej jest zdiagnozowany,a na pewno odsyłano by mnie,nie widząc żadnej choroby,nie zlecano badań,bo tak na oko wygląda jak okaz zdrowia,no może nie teraz...A właśnie,ciekawa jestem,co Ci powie na te zimne poty,bo mój też tak!W domu 30 stopni,a on lodowaty i mokry!A Bobovita ma tylko kleik ryżowy,chociaż nie jestem pewna,no patrz,jaka skleroza ze mnie,wczoraj wchodziłam na stronę i chyba coś było,ale pow.6 mies.,więc może dlatego nie zwróciłam większej uwagi...,ale sprawdzę jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
mi przez cały okres życia Miski towarzyszyło wrażenie, że Jej coś jest, lataliśmy więc po neurologach, alergologach, laryngologach itd. wszędzie patrzyli na Nią i zachwycali sie Jej bujną czupryną, co powodowało, ze widzieli zdrowe dziecko...a wyszło niestety na moje:-(teraz mam znowu ciągłe przeczucie, ze Jej coś sie stanie w wyniku tego refluksu, ze uleje nie tam gdzie trzeba, ze dostanie jakiejś poważnej infekcji bakteryjnej itd. i chciałabym to wyłapać w "przedpokoju" a nie jak już będzie syf. a co Igor też gorzej teraz wygląda? bo Michalina po nocy jak zdjęta z krzyża, potem jakby sie rozkręcała w ciągu dnia i nabiera kolorów i oczy mniej podkrążone, ale rano koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To po tym kleiku...,alem go uraczyła!Ale ogólnie samopoczucie wyraznie się poprawiło,śmieje się,gaworzy,płacze też mało,lepiej śpi...OBY NIE ZAPESZYĆ!Teraz wiem,że mu nic nie dolega,bo też byłam bliska obłędu i poważnie rozważałam wizytę u psychiatry,bo normalnie jakąś nerwicą czy depresją trącało...,bo najgorsza ta bezradność,że nie można temu dziecku pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To widze, ze nie jestem sama, bo ja tez kiedys myslalam o wizycie u psychologa, ale najbardziej chcialam zeby ktos mi powiedzial ze to niedlugo przejdzie, zebym sie nie martwila. Daga, a jak dawalas zyrtec i fenistil, zauwazyłas jakakolwiek poprawe?Bo Julka tez ma czesto czerwony nosek i kicha, chociaz ja mysle, ze u niej to kwestia tego ze ulewa jej sie do noska, ale moze choc troszke by jej ulzylo. Jak na razie zakraplam jej woda morska raz dziennie, a czaem takie kozuchy wyciagam, ze masakra:). Nie wiem gdzie ona to miesci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj .a jak chrapie czasami,ale masz rację,to chyba przez cofające się mleko,bo kataru nie ma,a tyle różności w nosku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
charczy, pokasłuje, miewa chrypki, niekiedy w nocy tak ciężej łąpie powietrze...o wszystko sie dzisiaj wypytam miedzy 18-19:-) a po zyrtecu albo fenistilu mam wrażenie ze szybciej jej te objawy mijają. Po fenistilu widać efekt w ciagu 15 minut, jest mniej czerwona i załzawiona. Masz rację, to na pewno z ulewania, ale jak wydaje mi się, że to ulewanie się wzmaga, bo zjadła coś czego nie toleruje, to wtedy daję i np. dzisiaj po tym zyrtecu juz wygląda ładniej, nie ma śluzu w nosie, choć białą "kozę" wyciągnęłam (zapewne mleko z nocy), oczy mniej czerwone i mniej sie drapie po twarzy, choć palce do uszu ciągle wpycha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O!Mój Igor też uszyska tarmosi,jakby naderwane były,a smaruję tłustą maścią cholesterolową,czasem nawet ma popękaną skórę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja tez sobie uszy drapała, az do krwi, ale jej przeszlo. Teraz sie targa po uszach i za wlosy jak jest spiaca. Daga, a jaki zyrtec dawalas?Taki normalny dla doroslych, bo tu jest na recepte. Ja w domu mam, ale boje sie dac, bo nie wiem czy to o ten zyrtec chodzi i nie chce przesadzic z dawka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i po nosie tez sie drapie i trze. Kiedys znalazlam krew na przescieradle. Mało co nie zemdlałam, bo myslalam, ze jej sie krwia ulało, a pozniej patrze, nos cały rozdrapany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
my mamy przepisany na receptę w kropelkach zyrtec (10 mg/ml) - białe pudełeczko. mamy dawać dawkę 8 kropli na noc (bo dzieci bywają po tym śpiące, ale u nas nie zauważyłam), ale Ona nie chce pić na raz tyle, to dajemy 4 rano i 4 na noc. wcześniej alergolog kazała nam dawać fenistil (on jest bez recepty) i jego można doraźnie, zyrtec raczej przez jakieś 2 dni sie rozkręca, choć ja jak dam na noc widze juz rano efekt. zauważyłam, ze te tarcio-drapania po twarzy, uszach, szarpanie sie za włosy rzeczywiście wzmagają się przed snem, ale Misia potrafi też się targać śpiąc np. na spacerze. Ewidentnie bardziej czyni to w pozycji poziomej, jakby jakieś powietrze jej podchodziło do twarzy, zatok itd. Już pisałam, ze u nas w apogeum objawów był czerwieniejący nos i podtykające się kanaliki, ale zawsze tylko jednostronnie, raz prawa, raz lewa. teraz juz Jej tylko tak różowieją oczy jak u misia pandy i zachodzą łzami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
tak, ale nic nie pomagały. Mam nowe wieści, mąż odebrał wynik posiewu kału Misi - ma gronkowca złocistego!!! nie wiem Dziewczyny, już jak mam znaleźć w sobie siłę. Czekamy na lekarkę, napisze potem:-((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O !Masz Ci los...:( ,a u mojego w posiewie moczu bakterie i zaczynamy antybiotyk:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak nie urok to... :( Eddafi, kup Małemu jakieś osłonowe, mi lekarz kazał podawac do m-ca po zakonczeniu antybiotykoterapii, bo podobno antybiotyki strasznie niszcza brzuszki maluszków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga75
koniecznie, naprawdę polecam tę Biogaię - 5 kropelek, bo jest najłatwiejsza w podaniu z tych probiotyków przez które przeszliśmy. choć dziwne jest to, że nie miałaś leukocytów w moczu, może jednak Igora źle domyłaś, może to z napletka? może spróbuj w tzw. "międzyczasie" oddać posiew gdzie indziej. żeby nie paść Go za długo antybiotykami bez sensu. A u nas po wizycie w sumie dobre wieści: 1. gronkowiec jest zapewne jeszcze ze szpitalnej porodówki. Jego "macierzą" u Miski jest nos (stąd śluz, czerwienienie, podtykanie kanalików), skąd spływał do kupy i wywoływał wzdęcia i rzadsze kupy oraz łuszczącą sie skórę z dłoni. Jest nadzieja, że Ją całkowicie z tego wyleczymy, a jeśli nie, to musimy go uśpić i będzie nosicielem, jak podobno większość z nas. Nie daje się na to antybiotyków. Dostała na 7 dni Bactrim, posiew do powtórki i dłuuuugofalowo probiotyki, żeby stworzyć mu konkurencję dobrych bakterii. Co ciekawe, to nie jest Jej 1.posiew kalu, ale rzadko laboratoria to w ogóle badają. Pierwszy raz zrobiliśmy w laboratorium przyszpitalnym i wyhodowali, a ze śluzem w nosie zmagamy się od urodzenia! 2. refluks się wycofuje. Jeszcze na 2 tygodnie mamy bioprazol+debridat, a potem gastrotuss baby do momentu jak zacznie stabilnie chodzić. 3. te zimne poty i spadki temperatury to reakcja obronna organizmu na gorsze samopoczucie oraz słaba termoregulacja przy tych upałach. Po prostu dziecko wycisza max. metabolizm i obniża temp. do nawet 35,5-36 stopni przez sen, a że dużo pije i je mleka to wypaca. 4. mamy pomału rozszerzać Jej dietę. Przy refluksie i drażliwym jelicie wskazane jest urozmaicenie diety, stąd mamy dokładać nowe warzywa, potem duszone owoce sezonowe, a docelowo surowe. Banana już możemy podać. Mamy też zgodę na ryż i zastąpienie kleiku kukurydz. ryżowym. Z Sinlaciem mamy na razie się wstrzymać, bo to nie 1. przypadek uczulenia na tę kaszkę, ale za to próbować po trochę mannę. 5. mam sobie codziennie jak mantrę powtarzać, ze w sumie mam zdrowe dziecko, bo inaczej wykończę Małą i siebie (o mężu nie wspomnę) i przestać się w Nią wpatrywać i szukać (przeczucie wreszcie mi się uspokoiło, że oprócz tego refluksu mamy też ten gronkowiec i mam wrażenie, że to już wszystko). mam tylko zwracać uwagę na Jej gorączkę (ale nie mierzyć codziennie:-) tylko oględnie patrzeć oraz na to czy nie traci przytomności od refluksu (zarówno takiej że leci z rąk, jak i takiej, że się np. zawiesza, wypada zabawka i traci kontakt z rzeczywistością). 6. Nie szukać zależności miedzy jedzeniem, a gorszym samopoczuciem, no chyba, ze jakieś biegunki czy wymioty po czymś nowym wystąpią. Po prostu przy refluksie tak jest, że bywa lepiej i gorzej. mimo wszystko czuje sie spokojniejsza, muszę jednak zacząć pracować nad swoim łbem, bo jak Misia sie wczoraj popisywała przed lek., co już umie i gaworzyła jak najęta, to było mi smutno, że ja w tych troskach i wpatrywaniu sie, nie cieszę sie dostatecznie Jej osiągnięciami i będę tego kiedyś żałować, bo te chwilę nie wrócą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga - dobrze że masz w sobie więcej optymizmu, bo dzieci potrzebują szczęśliwych mam :) Nam neonatolog doradził odstawienie Biogai, bo od niej niby też mogły być zwiększone ulewania, ale niebardzo w to wierzę, chociaż nie daję jej małemu a dostawał od 2 tyg. życia do ok.6 m-cy. Mój synek wczoraj i dziś sporo ulewa i strasznie mnie to dołuje. Nie daje mu żadnych leków. Chyba wrócę do zagęszczania mu jedzenia. Nie widzę żadnej reguły dlaczego czasami gorzej ulewa. Jedynie taką ze się wierci, kręci, siada, przewraca na brzuch i wtedy, ale czasami się kręci a nie ulewa albo jednorazowo odrobinę, a wczoraj zjadł obiadek, po 2,5 godz. owoce + mm z kleikiem kukurydz. i przed tymi owocami nie położyłam go na brzuszek i później ulewał jakby tym co zjadł na obiad :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to światełko w tunelu:)fajnie!A więc brykaj z Małą i wyluzuj(choć doskonale wiem,że to niełatwe,ale to nasze zamartwianie się na pewno im nie pomaga!)Tak,tak osłonowe koniecznie,Biogaja,powiadasz,no to dziś kupię...Mnie też zdziwiły te wyniki...Kąpałam go wieczorem,ale faktycznie rano przed pobraniem mogłam przemyć fifroka...A Bactrim to w ogóle jest antybiotyk?Bo to dostał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×