Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutówka27

LUTY 2008 !!!

Polecane posty

Witam Was Mamusie! Nie odzywałam się, bo i przygotowania do wesela kuzyna i potem dwa dni weselne, które cudem przeżyłam, i 2 koszmarne dni w pracy... Ale na szczęście już po... chociaż w pracy to się dopiero chyba zacznie bo na inwentaryzacji wyszły nam takie kwiatki, ze hej! 17 tys. braków! Ale nie przerażam się , bo ewidentnie - na mój gust to jest b*rdel w kompie, jakieś nie rozliczone dokumenty, albo dostawy wprowadzone po kilka razy... Teraz będę się musiała nad tym pogłowić troszkę.... A co do aktualnego tematu - czyt. sex - to mój mąż dość długo sprawiał wrażenie, ze go zupełnie przestał obchodzić, co doprowadzało mnie do szału. Twierdził, ze ja taka delikatna teraz jestem... ale powoli chyba wraca do zycia:) Chociaż na razie to mnie wracają infekcje:( i tak w kółko... Ja mam wrażenie,że to takie podświadome zachowanie- spełniłem swój obowiązek - będę miał potomka, to po co się starać... Strasznego mam nerwa na to wrrr...!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszytskie w ten deszczowy dzionek.... Ja po wczorajszym dniu w pracy zaczęłam wątpić w moją ideę długiego pracowania, I zaczęłam się poważnie zastanawiać nad L4 od 1 listopada. Po wczorajszej nerwówce nie dość, że przeleżałam cały wieczór bo brzuch mi twardniał to jeszcze na mężu się odbiło i dałam mu ostro popalić wylewając na niego całą swoją frustrację. Na temat L4 będę myśleć do 31 pazdziernika bo wtedy mam wizytę u lekarza (szefa wstępnie uprzedziłam o takeij opcji jakby co). Co do sexu.....Bo widzę, że ten temat tutaj ostatnio zagościł. U nas troszkę spadła częstotliwość. Przyczyną na pewno jest to że ze względu na parcę przychodzę wykończona, a po drugie mój mąż ma cały czas obiekcje i boi sie o maluszka. Zwariować można. Pozdrawiam z Wrocławia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziendoberek! Wreszcie piatek! Juz sie nie moge doczekac weekendu! Mam nadzieje upolowac cosik na slub w przyszla sobote bo nadal pustka w szafie:( Jeszce tylko w pracy do 14 a pozniej luz. No jescze musze do banku skoczyc ale to juz na luzie. Katarina - ja tez czulam takie banki w brzuchu na pozcatku. To napewno dzidzie zaczelas czuc!! Gratulacje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem juz po wizycie. Dentystka była super, ale jako przeciwniczka znieczulenia w ciązy założyła mi na tą dziure lekarstwo, które może leżeć w zębie 6 m-cy. dzięki temu dziura nie bedzie rosła, a ja nie będę musiała odczuwac bólu. Powiedziała, że taki stres związany z wierceniem może spowodowac niepotrzebny skórcz, no i obchodziła się ze mną jak z jajkiem. Jestem zadowolona z takiego obrotu sprawy i mam spokój na te pare miesięcy. A w temacie seksu - to ta wstrzemięźliowśc mojego męża na początku mnie wkurzała. Tez mi tłumaczył, że trzeba uważac, że może cos sie stac itp. Ale od jakiegoś czasu sytuacja wraca do normy. Dzisiaj mąz ma wolne, więc ruszamy razem na zwiedzanie Glaerii Bałtyckiej. Wolałabym gdzies na świeże powietrze, ale pada. To jest nowe centrum handlowe w Gdańsku, podobno największe w Polsce. W sumie to nie lubie takich miejsc, ale nie chce mi się siedzieć w domu. No i może będzie okazja do pooglądania wózeczków itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
cześć dziewczyny! zostalo mi jeszcze 3 dni robocze i idę do lekarza po L4. Kręgosłup boli mnie okropnie, i jak siedze cały dzien brzuch. Nie mówię w pracy o planach bo stwierdziłam że źle zorbiłabym, że planuje takie byłyby ich gadanie. Ostanio mialam taki zapieprz że nie pamiętam kiedy coś do Was napisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Danis! A ja myslałam, że się nie odzywasz, bo jesteś na zwolnieniu. A jak brzuszek, urósł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jesli chodzi o sex to u mnie troszke gorzej. Maz sie boi ze zrobi dzidzi krzywde i wiadomo ze nie jste w zwiazku z tym tak samo. Ale damy rade:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia bardz się cieszę z takiego obrotu sprawy u dentysty :) hej Denis :) ja dziś robię gołąbki, jutro jadę po jakąś kurtkę, kolejne spodnie bo w te ciązowe brzuch już mi się nie mieści :D no i za kozakami się rozejrzę :) może kupię coś dla małej :) Dziś zrobię zdjęcia to wrzucę mój brzuchol :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
nadal pracuje poprostu mialam tyle pracy. Nie nadążam. Dlatego bardzo sie ciesze , że zwolnię tempa. Też kupiłam sobie ciazowe spodni i koszule założylam dzis 1 raz bardzo mi w nich wygodnie. Przytyłam nieco , ale mam tzw piłke z przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Danis taka piłka to podobno na chopca :) Zobaczymy czy sie sprawdzi. Ja przy moim chłopcu nie miałam piłki, tylko brzuch sie rozłożył jakoś na boki. Dobrze, że sobie wkrótce odpoczniesz, ale odwiedzaj jakieś kafejki internetowe i pisz co słychać. Mój jakoś mało rośnie. Nawet dentystka dzisiaj powiedziała, że skoro ja mam taki brzuch na koniec 5 m-ca, to ona ze swoim zaraz pójdzie rodzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A JA NEI WIEM CZY MÓJ BRZUSZEK NALEŻY ZALICZYĆ DO DUZYCH CZY TEŻ NIE BO NIE MAM JAKIEGOŚ ODNOŚNIKA. NATOMIAST WIEM ŻE DZIDZIA WAŻY JAKIEŚ 760 G (TZN WAŻYŁA W PONEIDZIAŁEK A TERAZ NIE WIEM). WIĘC JAK NA PODOBNO MÓJ 24 TYDZIEŃ CAŁKIEM SPORO. WIĘC MYŚLĄC ANALOGICZNIE MÓJ BRZUSZEK TEŻ POWNIEN PEWNO NEI NALEŻEC DO MAŁYCH. A TYMCZASEM JAKOŚ MIESZCZE SIĘ NADAL W SPODNIACH CIĄŻOWYCH I JAKOS NIE NARZEKAM NA CIASNOTĘ. SA BARDZO WYGODNE I NADAL OK. SPOD SWETRÓW (A MAM ICH MNÓSTWO BRZUSZEK WIDAĆ ALE NIE AŻ TAK BARDZO. ZNALAZŁAM W MOIM MEIŚCIE MAMY , KTÓRE SAME OD SIEBIE CO MIESIĄC ROBIĄ GIEŁDE UŻYWANYCH RZECZY DZIECIĘCYCH. JUŻ CZEKAM NA KOLEJNY TERMIN TEJ GIEŁDY. FAJNY POMYSŁ PRAWDA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
ja z moją Usią też mialam brzuch taki bardziej płaski rozlożył sie równomiernie teraz jest inaczej za 1,5 tyg okaże sie co mam w środku bo idę na doplera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas pogoda koszmarna, lało cały ranek, synek zasnął, ja jakoś nie, bo zanim zasnął to plecy mnie juz tak bolały, zę wstałam :( teraz czekam na meżusia, bo pojechał z moja siostrą i Oleńką na rehabilitacje, a dziś jedzie na nockę do pracy. osttanio padam jak mucha i jestem nie do życia, mimo, ze w ciągu dnia często śpie z małym, myślałam, ze zmęczenie przejdzie mi do II trymestru,a le chyba nici z tego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapka ja tez myślałam że później będzie lepiej a ja najchętniej dalej bym całe dnie przesypiała..ale u mnie to chyba rodzinne, siostra i kuzynka też tak miały, poza tym pogoda nie sprzyja jakiemukolwiek wysiłkowi, szaro, buro i ponuro..w dodatku zwolnienie i to że nic nie muszę też swoje robi, lenistwo totalne..ale ja tam sie nie martwię jeszcze dostaniemy w tyłeczek od naszych małych pociech ;) hehehe.. a dzisiaj wybieram się na koncert w kościele, orkiestry symfonicznej i chóru kameralnego pod dyrekcją Pendereckiego..podobno warto, no zobaczymy.. a dzidzia chyba też poszła spać, rano coś tam się poruszała a teraz cisza.. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj ta pogoda zrobiła się taka typowa jesienna... Klara zapowiada ci się ciekae popłudnie :) Zjadłam trochę czekolady żeby obudzic moje maleństwo (hm.. budzenie Zuzi to chyba pretekst bo tak mi sie chciało :p i nic z tego, pogoda sprzyja chyba spaniu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyszle mamy!!! , czy kazda z was juz wie jak bedzie rodzic tzn. czy tak \"tradycyjnie\" czy moze w wodzie?..ja wlasnie sie zastanawiam...w przyszlym tygodniu mam wizyte w szpitalu i musze sie na cos zdecydowac....a jak jest z wami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam u lekarza z moim przeziębieniem. I tak w końcu musiłabym iśc, żeby podbić kartę ciazy - konsultacje internistyczne. A przy okazji chciałam popytać co wolno łykac w ciąży. Przepisała mi na gardło bioparox w aerozolu, na kaszel stodal (homeopatyczny). Dodatkowo jesli bedzie gorączka to paracetamol. Mozna też łykać rutinoscorbin 3*1 tab. A najlepsze metody naturalne. No i jestem po kolejnej dawce czosnku. Mała fu juz kiedys gadałysmy sobie na temat porodów i z tego co pamietam to większość z nas chce naturalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie Mamusie !! Sylwia super że dentystka podeszła do twojego zęba z takim wyczuciem i delikatnością :) co do zmęczenia ja też jestem i od kilku dni odczuwam bóle pleców, czego nie czułam wcześniej, wróciłam z pracy b. zmęczona.Dzisiaj moja grupa wystepowała, był burmistrz i było super czyli udało się, , dostałam nagrodę dyrektorską, i pieniązki przeznacze na łóżeczko i komodkę dla maleństwa :) katarina, jak teraz czujesz bulgotanie to lada dzień rozpocznie się kopanie :), pierwsze kopniczki mogą być niereguralne, więc się tym nie przejmuj :) dzisiaj do przedszkola przyszła zapisać dziecko , moja położna z gabinetu gdzie chodzę do swojej gin. , okazło się , że oprócz tego pracuje też w naszym szpitalu jako położna , więc jestem b. szczęsliwa, żę będę miała taką swoją położną w szpitalu, super, i podpytałam się na jaki sprzęt wymienia moja gin usg, na ... 4D, super, więc na 24.10 juz na tym sprzęcie będzie moje maleństwo pozowało do zdjęć :):):), podobno ma być od 16.10 w gabinecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha !, rozmawiałam z koleżanką która rodiła w sierpniu, i ona miałą poród rodzinny, u nas to nic nie kosztuje, nie trzeba wcześniej zgłaszać, tylko wiadomo sala musi być wolna, i mozna płacic wg uznania dobrowolnie, ona zapłaciłą 100 zł, na utzrymanie tego , więc jak narazie jestem b. pozytywnie nastawiona :) mala fu, ja mysle o natualnym porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej nie odzywalam sie nic bo ostatnio chodze jakas podlamana chyba mnie ta pogoda wykancza, jest okropnie zimno :( i w ogóle nic mi sie nie chce ja tez ciagle bym spała a w nocy to sie budze i nudzi mi sie dzis to obudziłam i meza i corke jak łaziłam po domu o godz. 3.00 anted22 fajnie ci ze masz taka prace super no i ze mozesz liczyc na połozną znajomą i przyjazny szpital ja ciagle nie jestem pewna gdzie bede rodzic bo szpital z mojego miasta to ma taką opinie ze horor, wszystkie kobiety narzekają :( wiec musze gdzie indziej szukac co do sexu to ja mam ochote nawet sporą i mój maz jakos nie boi sie uszkodzenia dziecka :) tylko ciagle mam infekcje jakies i powiem szczerze ze mnie to wykancza wrrrrrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie najadłam się łososia, taki świeżutki usmażony, i maleństwo tak po tym skacze, oj skacze i fika, ciekawe cy mu smakowało, hihi, i mężowi przy okazji udało się pocieszyć ruchami :) Anastazja, pomyśl sobie ,że takie kochaniutkie maleństwo masz w sobie, i może to poprawi ci samopoczucie, albo zjedz cos czekoladowego, to też dobre na nastrój :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anted - gratuluje takiego wyróżnienia! Anastazja ja też mam podły nastrój, ale u mnie to chyba stan zdrowia jest przyczyną. Moja dzidzia dzisiaj się mało rusza, mówimy sobie z mężem, ze pewnie jest przerazona dźwiękami jakie tam dochodzą - czyli moim kaszlem. Ale jak zjadłam coś słodkiego to od razu sie troche pogimnastykowała. Chyba sie zaraz położę. A do was wpadnę jutro. Miłego wieczoru!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje maleństwo nei jest zbyt ruchliwe, czasem mnie to martwi, ale we wtorek usg i zobaczymy czy wszystko ok.. poród oczywiście naturalny, mam nadzieje rodzić ponownie z mężem, sama bym chyba nie dała rady, w sumie niewiele pomoże ale jest takie psychiczne wsparcie u nas porody rodzinne nie kosztują, a co kąpieli w wodzie, to nie każdy może rodzić w wodzie i takie porody to juz kosztują, gdzieniegdzie nawet dość drogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a jak u was z nastrojem?Ja mam straszna nerwice czasami,wszystko mnie wkurza a przede wszystkim wlasny chlop.Dzisiaj z kolei przy wszystkim ryczalam,kazda mysl wywolywala lezke w oku.Masakra...Sama siebie nie poznaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie! Od kilku dni kompletnie niemam humoru i jestem jakaś taka rozdrażniona...to zupełnie do mnie niepodobne. Niewiem co się dzieje dziś z moim maleństwem,bo wogóle go nieczuję...a on jest zwykle bardzo ruchliwy...już próbowałam jeść słodycze żeby go poczuć,ale nic...może póżniej się obudzi. Pogoda rzeczywiście jest fatalna i można złapać doła jak nic...podobno ma się poprawić..oby! Myślałam,ze dzisiejsze zakupy troszkę bardziej mi humor poprawią...kupiłam parę takich ozdobnych rzeczy do domu...lubię takie pierdołki. Może jutro uda nam się upolować jakąś fajną komodę,bo niemam gdzie ciuszków chować w pokoju Kacperka...dziś polowanie dało beznadziejne efekty. Sylwia dobrze,że tak się skoczyło z tym Twoim ząbkiem:) Mała fu u mnie sytuacja z wyborem jak będe rodzić niedokońca zalęży odemnie.Należę do bardzo małego odsetka kobiet,które końcówkę kręgosłupa(chrząstaka guzikowa)mają odchyloną w przeciwną stronę(stąd pojawiły się u mnie już w pierwszym trymestrze bóle krótkie,ale dość częste dolnego odcinka kręgosłupa).Dlatego chodzę do lekarza,który będzie odbierał mój poród,który mnie juz zna a przedewszystkim mój przypadek. Mój lekarz powie mi kiedy już czas na pojechanie do szpitala(będziemy mieli kontakt tel)a podczas postępującej akcji porodowej i kolejnych rozwarć będzie w stanie określić czy dziecko jest w stanie przejść przez kanał rodny czy nie,bo przeszkadza kręgosłup.Jeśli okaze się,że dzidziuś się niezmieści mam dwie możliwości...które tez lekarz podejmie a nie ja....albo złamie mi ta chrząstke albo będe miała cesarke.Wiem jak się to czyta...mnie to przeraza jeszcze bardziej niż Was.Powiem szczerze...pocichutku liczę na to,ze urodzę naturalnie i bez powikłań.A co mi zresztą innego pozostało jak być dobrej myśli...ale boję się strasznie!!! Czytałam tu nieraz na różnych topikach jak kobiety w ciąży zmagaja się z problemami...leżały w szpitalach z różnych powodów...to okropne i bardzo im współczuję. Jak narazie moja ciąża przebiega dobrze i obawiam się,że z moim szczęściem zemści się to na mnie w dniu porodu...tego bardzo się boję.Myślę sobie o tym i modlę się tylko o to żeby dziecko urodziło się zdrowe i na czas...każdego dnia modlę się oto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie! Od kilku dni kompletnie niemam humoru i jestem jakaś taka rozdrażniona...to zupełnie do mnie niepodobne. Niewiem co się dzieje dziś z moim maleństwem,bo wogóle go nieczuję...a on jest zwykle bardzo ruchliwy...już próbowałam jeść słodycze żeby go poczuć,ale nic...może póżniej się obudzi. Pogoda rzeczywiście jest fatalna i można złapać doła jak nic...podobno ma się poprawić..oby! Myślałam,ze dzisiejsze zakupy troszkę bardziej mi humor poprawią...kupiłam parę takich ozdobnych rzeczy do domu...lubię takie pierdołki. Może jutro uda nam się upolować jakąś fajną komodę,bo niemam gdzie ciuszków chować w pokoju Kacperka...dziś polowanie dało beznadziejne efekty. Sylwia dobrze,że tak się skoczyło z tym Twoim ząbkiem:) Mała fu u mnie sytuacja z wyborem jak będe rodzić niedokońca zalęży odemnie.Należę do bardzo małego odsetka kobiet,które końcówkę kręgosłupa(chrząstaka guzikowa)mają odchyloną w przeciwną stronę(stąd pojawiły się u mnie już w pierwszym trymestrze bóle krótkie,ale dość częste dolnego odcinka kręgosłupa).Dlatego chodzę do lekarza,który będzie odbierał mój poród,który mnie juz zna a przedewszystkim mój przypadek. Mój lekarz powie mi kiedy już czas na pojechanie do szpitala(będziemy mieli kontakt tel)a podczas postępującej akcji porodowej i kolejnych rozwarć będzie w stanie określić czy dziecko jest w stanie przejść przez kanał rodny czy nie,bo przeszkadza kręgosłup.Jeśli okaze się,że dzidziuś się niezmieści mam dwie możliwości...które tez lekarz podejmie a nie ja....albo złamie mi ta chrząstke albo będe miała cesarke.Wiem jak się to czyta...mnie to przeraza jeszcze bardziej niż Was.Powiem szczerze...pocichutku liczę na to,ze urodzę naturalnie i bez powikłań.A co mi zresztą innego pozostało jak być dobrej myśli...ale boję się strasznie!!! Czytałam tu nieraz na różnych topikach jak kobiety w ciąży zmagaja się z problemami...leżały w szpitalach z różnych powodów...to okropne i bardzo im współczuję. Jak narazie moja ciąża przebiega dobrze i obawiam się,że z moim szczęściem zemści się to na mnie w dniu porodu...tego bardzo się boję.Myślę sobie o tym i modlę się tylko o to żeby dziecko urodziło się zdrowe i na czas...każdego dnia modlę się oto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie! Od kilku dni kompletnie niemam humoru i jestem jakaś taka rozdrażniona...to zupełnie do mnie niepodobne. Niewiem co się dzieje dziś z moim maleństwem,bo wogóle go nieczuję...a on jest zwykle bardzo ruchliwy...już próbowałam jeść słodycze żeby go poczuć,ale nic...może póżniej się obudzi. Pogoda rzeczywiście jest fatalna i można złapać doła jak nic...podobno ma się poprawić..oby! Myślałam,ze dzisiejsze zakupy troszkę bardziej mi humor poprawią...kupiłam parę takich ozdobnych rzeczy do domu...lubię takie pierdołki. Może jutro uda nam się upolować jakąś fajną komodę,bo niemam gdzie ciuszków chować w pokoju Kacperka...dziś polowanie dało beznadziejne efekty. Sylwia dobrze,że tak się skoczyło z tym Twoim ząbkiem:) Mała fu u mnie sytuacja z wyborem jak będe rodzić niedokońca zalęży odemnie.Należę do bardzo małego odsetka kobiet,które końcówkę kręgosłupa(chrząstaka guzikowa)mają odchyloną w przeciwną stronę(stąd pojawiły się u mnie już w pierwszym trymestrze bóle krótkie,ale dość częste dolnego odcinka kręgosłupa).Dlatego chodzę do lekarza,który będzie odbierał mój poród,który mnie juz zna a przedewszystkim mój przypadek. Mój lekarz powie mi kiedy już czas na pojechanie do szpitala(będziemy mieli kontakt tel)a podczas postępującej akcji porodowej i kolejnych rozwarć będzie w stanie określić czy dziecko jest w stanie przejść przez kanał rodny czy nie,bo przeszkadza kręgosłup.Jeśli okaze się,że dzidziuś się niezmieści mam dwie możliwości...które tez lekarz podejmie a nie ja....albo złamie mi ta chrząstke albo będe miała cesarke.Wiem jak się to czyta...mnie to przeraza jeszcze bardziej niż Was.Powiem szczerze...pocichutku liczę na to,ze urodzę naturalnie i bez powikłań.A co mi zresztą innego pozostało jak być dobrej myśli...ale boję się strasznie!!! Czytałam tu nieraz na różnych topikach jak kobiety w ciąży zmagaja się z problemami...leżały w szpitalach z różnych powodów...to okropne i bardzo im współczuję. Jak narazie moja ciąża przebiega dobrze i obawiam się,że z moim szczęściem zemści się to na mnie w dniu porodu...tego bardzo się boję.Myślę sobie o tym i modlę się tylko o to żeby dziecko urodziło się zdrowe i na czas...każdego dnia modlę się oto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×