Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutówka27

LUTY 2008 !!!

Polecane posty

Gość danis
jA rożka nie biorę bo oni maja swoje. moj mąż przywiezie mi rożek jak będzie nas zabierał do domu bo będzie środek zimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Danis myslę dokładnie tak samo. Chcę jechac na ostatnia chwilę i liczę na taki łatwy jak za pierwszym razem. Wtedy do szpitala jechałam przy skurczach co 2 min i jak mnie zbadali to powiedzieli, że jest pełne rozwarcie, więc poszło błyskawicznie. Potem to nawet panikowałam, że mogłam urodzic po drodze. No ale skąd mogłam wiedzieć za pierwszym razem, że to juz :) Tym bardziej, że wcale tak bardzo nie bolało jak wszyscy mówili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Danis wiesz co trzeba miec ze sobą do Redłowa? Ja zamierzam pojechać na rekonesans, żeby sprawdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia, jesli chodzi o zalety naszych mężów, ja zawsze to powtarzam, że każdy u mnie robic cos innego i nikt nie musi być specialistą w każdej dziedzinie, choć ja zawsze staram się podkreślić i docenić moja drugą połowę i jesli nie ma potrzeby nie krytykować, to działa dobrze a związek i działa w druga stronę, haha najlepsi meżowie maja najlepsze żony, moja tesciowa przez to wpada w kompleksy danis ja tez tak planuje, liczę na to żę spokojnie wezmę prysznic , i na luzie dotre tam gdzie trzeba, ale zobaczymy, i przedewszytskim, nie zamierzam sie najadać przed. Sylwia super że tak piszesz, fajnie że tak mocno nie bolało :), ja tez na to liczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha, i podobno warto pojechac szybciej do szpitala zarejestrować się , żeby potem nie robic tego między skurczami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak dokładnie tak jak piszesz nawet tygodni, widziałam program z połozną w tv, gdzieś to tez czytałam, wiesz jaka jest teraz biurokracja, bioratwoje dane, dowód osobisty, imię,nazw., adres i nie wiem co tam jeszcze, i robia to nawet w moment przed porodem, a jak juz jesteśzarejestrowana, podajesz imię i już nic cię nie obchodzi, szczególnie jeśli trafisz juz z rozwarciem i biurokracja będzie cie wkurzała :) ja wybieram się zaraz po nowym roku dopełnic tych formalności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To dobrze, że mówisz. Jak sie wreszcie wybiore do szpitala na rekonesans to zabiorę ze sobą dokumenty i może tez to załatwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, jak tak piszecie o tej jeździe do szpitala, to się zastanawiam, jak to ze mną będzie. Po pierwsze - mój kochany nie ma prawka, to ja w tej rodzinie jestem kierowcą :) Po drugie - jak mnie pielęgniarka na izbie rejestrowała przy zagrożeniu poronieniem w 5 tygodniu ciąży, to robiła to trzykrotnie i za każdym razem na koniec wciskała niewałściwy klawisz i wszystko jej znikało, więc mogę urodzić na izbie. hehehe... A tak na serio - myślimy, że do szpitala albo podwiezie nas ktoś z rodziny mojego Tomka (jeśli nie będzie w pracy-chłopaki są już uprzedzeni, że mogą mieć telefon alarmowy), a ewentualnie jakby się złożyło, że nie będzie naprawdę miał kto, to wezwiemy taksówkę. Na szcęście, sądząc z doświadczeń moich sióstr, z których każda ma po dwójce dzieci, to wszystko nie dzieje się tak szybko, jak na filmach i powinnam spokojnie zdążyć :) Dziś miałam skurcz w ciągu dnia - brzuch mi stwardniał tak na serio. Niby parę tygodni temu miałam jakieś takie delikatne skurcze, ale dziś, to naprawdę mnie wzięło! Na szcęście był tylko jeden i po paru minutach puścił (leżałam w łóżku akurat), poza tym wiedziałam, że coś takiego może się zdarzyć, więc nie spanikowałam :) Mój mąż się upiera, że mam na chwilę do niego podjechać dziś do pracy. Ostatnio mało się widujemy, bo pracuje na nocki po 12 godzin codziennie i albo jest wpracy, albo śpi. Chyba się stęsknił i chce trochę ze mną pobyć :D A co do jego zalet - też przepysznie gotuje :) Ale za to nie lubi robić kanapek (choć nie do tego stopnia, co niektórzy, co to wolą nie zjeść, niż sobie kromkę zrobić). I robi super sałatki! Do tego lubi sprzątać, więc jest idaealną wręcz... pomocą domową, hahaha! Za to mnie lepiej wychodzi zarabianie pieniędzy. I tak to już jest w tej naszej rodzince :) A\'propos zarabiania - wspominałyście o trudnościach w siedzeniu. Ja siędzę w pracy po 8 godzin dziennie, czasem muszę się przejść coś skserować i też się kiwam na boki, a do tego szuram nogami :) To musi strasznie śmiesznie wyglądać tak z boku. A zanim wysiądę z auta, to muszę się porządnie już rozbujać, dlatego nie lubię za dużo wsiadać i wysiadać. Ale do mężulka pojadę teraz, a co mi tam :) Mogłabym pójść na pieczotę, bo to ok. 10 min. drogi, ale to już wolę się rozbujać przy wysiadaniu, niż się kiwać te 10 min., hehehe... Miłego wieczora Wam życzę! Jak bym tak nie mogła spać, to pewnie znów będę na necie w nocy siedzieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
sylwia nie wiem jak wygląda sytuacja w Redłowie. też jestem zdania, ze poród aż tak nie boli jak to pokazują w filmach, że babki drą paszczę jak szalone, ja między skurczami normalnie rozmawiałam z położną i lekarzem. gadaliśmy o pierdołach bransoletce ktorą mialam na ręce, teściowej i zazdrości o męża, to akurat był dla mnie troszkę trudny temat bo mojego męża już przy mnie nie było od kilku miesięcy. jak teraz bedzie wszystko przebiegać jak za 1 razem to bedzie lekko latwo i przyjemnie, byleby tak było. Musi! i basta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Ale ja dziś jestem padnięta.... czytałąm co pisałyście ale nia mam siły aby odnieść sie do wszytskiego :( Co do odebrania maleństwa ze szpitala to kombinezon, fotelik i kocyk ;) u nas na rękach z dzieckiem wyjść nie można..ja też mam cihcą nadzieję, że za 7 tygodni uroodzę :) i będę piła już pewnie herbatkę z liści malin. Jakie wy macie małe brzuszki, ja mam ogromny, 118 na wysokości pępka :) jest mi ciężko... a dziś malowaliśmy (tzn. mąż malował) pokoik dla małej) i mieliśmy Wigilię :) Moja mama w środę wyjeżdża za granicę i wraca dopiero na początku lutego, dlatego dziś z moim bratem zorganizowaliśmy jej wigilię :) Było super :) A teraz padam po całym dniu... Idę się dziewczynki położyć... Miłego wieczoru (kwiatek)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem,że to śmiesznie może zabrzmieć dla doświadczonych mam jak Wy,ale ja mam czasem wrażenie,że urodzę jeszcze w tym roku,dlatego ostatnio pisałam,ze niezdziwię się jak urodzę z nas wszystkich pierwsza. Jeśli chodzi o mojego męża to wogóle w kuchni jest mistrzem,ale jeśli o lekkostrawne potrawy to moze być gorzej z jego pomysłowością,ale zawsze stawał na wysokosci zadania,wiec napewno i tym razem niebedzie inaczej. Dobrze,ze piszecie to rozek tez zabiorę,ale tego wszystkiego jest dużo,jak ja się zapakuję... Sylwia ja się zapytam lekarza mojego czy w Redłowie na czas pobytu daja ciuszki czy zabrać swoje i czy mogę przyjechać na wcześniejszą rejestrację i czy też na rekonesans i dam znać,ale dopiero 20grudnia.A czemu w szpitalu można pozbyć sie swoich rzeczy?Kradną?Jak to jest?A jeśli chodzi o to co napisałaś o porodzie to dziękuję Ci bardzo...dodałaś mi tym odwagi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie wykapalismy z synkiem naszego psa. No nie jest to łatwa czynność. Pies tego nie cierpi i tylko szuka okazji żeby uciec z wanny. Ale zawsze jest wesoło. Musze lecieć, bo synek marudzi o kompa. Kolorowych snów i przespania całej nocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malpeczka ja nie mam takich doświadczen w sprawie ciuszków, ale mysle, że chodzi o pomyłki. Może byc tak, że przychodza rano i zabieraja wszystkie rzeczy do prania nie patrząc czy to szpitalne, czy prywatne, więc potem trudno je odzyskać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój koteczek wrócił ze spaceru i czego nigdy nie robił tego wcześniej zaczął polowac na moje palce, nawet wklepując w klawiaturę próbuje je złapać, zachowuje sie jak mały kotek, a nie dorosły :), ale odrzu sobie pomyślałam, że będę musiała mieć wzmozona uwagę podczas gdy maleństwo już będzie w domu. a mój kotek tez nie lubi kapieli , płacze twdy jak małe dziecko, bardzo rzadko to sie dzieje, ale raz na jakis czas szamponikem na pchełki, szczególnie latem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w dzień sie wyspałam , a teraz nie chce mi sie spac,a jutro muszę o 7,15 rano wyruszycna zajęcia, i znając zycie, zasnę późno, a rano ledwie co wstanę, a w poniedziałek będę odsypiać dziewczyny wszystkie spicie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w niedzielny poranek! Wszystkie jeszcze śpicie? Jak tam plany na niedzielę? Ja dzisiaj jadę na obiad do rodziców, taki pożegnalny, bo mój tata wyjeżdża w środę i wróci dopiero w marcu. Szkoda, że nie będzie go na święta, ale taki los człowieka morza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
małpeczka - ja sie przed pierwszym porodem nie bałam totalnie, choć dokladnie nie wiedziałam co mnie czeka, moze przez tą niewiedzę, teraz troszeczkę sie boję, ale staram sie nie myśleć o tym, po prostu wiem co mnie czeka co do wyjscia ze szpitala, to na pewno będzie kombinezon i fotelik, ale z matim wracalismy w dlugiej kurtce na 68 :), która kryła go całego, owinietego w koc i na kolankach, bo zawozil nas do domku kolega. dzis synek szalał w nocy ok. 1h, łazil pod omu, sam nie wiedział czego chciał, mam nadzieje, zę w końcu mu to przejdzie, bo padniemy z mezem, a tu drugie zaraz po nocach spac nie bedzie dawalo...ale jakos to bedzie milej niedzileki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny wczoraj juz nie pisalam bo bylam tak zla ze chyba bym klawiature polamala wrocilam z pracy zmeczona polozylam sie spac i obudzilam wieczorem Artur zaprosil 2 kolegow i kolo 23 z glupim usmiechem oznajmiami ze wychodzi na 10 minut wrocil o 4 rano!!!dupek jeden a teraz nie moge go z lozka sciagnac a dobrze wie ze chce jechac na karbud moja jedyna rozrywka przez caly tydzien pracuje w soboty tez a on mi powie ze ja nie szanuje tego ze on pracuje caly tydzien i chcialby sie wyspac w niedziele!!!!!!no ku......mac!juz niemoge zaraz go chyba potne....naprawde zaraz mu cos zrobie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
ja dziś planuję, że pojedziemy do tesco żeby moja Ulcia wybrała ozdoby na choinkę, będzie miała radość. jakoś dziś jestem bez humoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapka te noce to jest coś co mnie przeraża, tym bardziej, że mój synek do 3 roku zycia nie przespał ani jednej nocy. Oj Katarina masz niezłe utrapienie z tym Arturem. Ja bym nie wytrzymała. Dzisiaj sie usmiałam, bo mój mąż powiedział, że powinnam przygotować torbę do szpitala, bo nic nie wiadomo. A ja mu na to, że ciekawe co do niej włoże, bo opócz szlafroka i klapków pod prysznic nic nie mam. Chyba zaczyna sie u niego jakas gorączka przedszpitalna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Sylwia! Mój brzuszek pokaźny, bóle łona i pachwin nie ustają.jakoś leci. Zaczynam 32 tydzień i zastanawiam się czy juz pakować torbę w razie \"w\"? a wy jak ?Pakujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze nie pakuje, bo nie mam co. Na konkretne zakupy wybieram sie w styczniu. Termin mam na koniec lutego i nie zakładam drastycznego przyspieszenia. U nas tu ostatnio sporo narzekań na samopoczucie fizyczne i psychiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Dziewczynki! Katarina, wstał już ten Twój księciunio? Jak nie, to natrzyj mu uszu. Dosłownie. Nie wiem, na czym to polega, ale jak się takiemu \"wczorajszemu\" facetowi naciera uszy, to ponoć cierpi niemiłosiernie i zaraz wstaje, tak dla świętego spokoju. Ja mojemu eks czasem takie pobudki musiałam robić, bo miał temperament i pomysły podobne do Twojego Artura. Zresztą mój obecny też miał taki okres w życiu, że kumple i dyskoteki, to był cel jego życia... Na szczęście krótko to trwało... Teraz nawet, jakby chciał, to nie może, bo pracuje w nocy. Trochę mi to życie rozwala, bo prawie wcale się nie widujemy, bo albo pracuje, labo śpi, no ale cóż - wolę żeby pracował, niż żeby się miał włóczyć z kumplami po nocach. Katarina, a Ty nie masz prawka, żeby sobie samej tam pojechać? A może masz możliwość podjechania tam autobusem? Ja bym go olała i pojechała sama - przynajmniej byś się odstresowała. Choć moje rady pewnie już i tak spóźnione, bo już po 13-tej... Ale ja dziś spałam, jak Śpiąca Królewna, a że mój księciunio też, to nie miał mnie kto obudzić. No i wstałam dopiero pół godziny temu. Wieczorem pewnie przez to nie będę mogła spać, a jutro mam do pracy na 7-mą, więc znów się będę musiała przestawić ze sowy na skowronka, hehehe... Na dziś nie mam żadnych konkretnych planów. Jedyne co, to do Tesco po bułki muszę skoczyć, przy okazji pooglądam, czy tam kaftaników, body i śpioszków tanich nie ma (kiedyś były takie kompleciki po 3 szt., żałuję, że nie kupiłam wtedy, ale to było ponad miesiąc temu i mój nie chciał słyszeć o kupowaniu czegokolwiek). Teraz, to muszę gary pozmywać, bo sobie po wczorajszej kolacji odpuściłam i mam górę w zlewie plus po dzisiejszym moim śniadaniu, potem wskoczę na chwilę do wanny, a potem to już obiad trzeba będzie robić. Mięso na szczęście mam, starczy tylko zimeniaki obrać i uhotować i gotowe :) Jak ja się rozleniwiłam ostatnio! No ale już nawet siedzieć nie umiem porządnie... Aha, jeszcze stopkę muszę zmienić. A jak wyjdę z wanny, to się zważę i zmierzę, bo jestem ciekawa, o ile mi brzuszek urósł. Na oko widzę, że jest ogromny :D Mój Tomek mówi do mnie \"ale jesteś gruba\", ale jego uśmiech przy tym mówi wszystko, więc nie mam siły nawet poudawać, że się na niego za to gniewam. Swoją drogą, jakby to faceci mieli rodzić dzieci, to ród ludzki byłby zagrożony, nie uważacie? ;) Hehehe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ja juz po mojej wyczekiwanej podrozy na moje nie szczescie nie bylo nic ciekawego ale i tak chodzilam strasznie pomalu zeby Artura wkurzyc i zeby sie zmeczyl dupek jeden rano juz nie wytrzymalam i zrobilam taka afere ze chyba wszyscy mnie slyszeli no wiec na tym ryneczku nic nie bylo ciekawego naprawde nie kupilam ani 1 rzeczy ale za to pojechalam do sklepu sportowego i kupilam sobie nowe adidasy:)i jestem zadowolona wlasnie zjadla porzadne sniadanko a teraz mam ochote na prysznic a pozniej drzemka:) ja dzisiaj juz stopke zmienilam dzis zaczynam 30 tydzien:D milego dnia Wam zycze i buziaczki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczy! Dawno mnie nie bylo ale humor mam straszny! Znow wojny z mezem... Placzliwa jestem jak cholera. Ogolnie jak sobie tak pomysle, to ta ciaza przynosi mi cos malo radosci...Non stop jestem poddenerwowana. Az strach pomyslec jak to sie odbija na dziecku...Ale co wam bede smecila, takie juz to zycie jest: raz na wozie raz pod wozem :-) Katarina podziwiam twoj optymizm, ja bym takiego faceta chyba zatlukla :-) Ide sie polozyc bo zaraz znowu sie porycze chyba...Trzymajcie sie cieplo pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
małpeczko mam corke 10 letnia a teraz to nie wiem czy to chłopczyk czy dziewczynka, przekonam sie przy porodzie, co do tych miesiecy to nie wiem ale chyba od 32 tc do 35 tc jest 8 miesiac a od 36 tc 9 miesiac ciazy :) czyli teraz jestesmy w 8 ja do szpitala mam zabrac swoje ciuszki podobno na takich swoich są bakterie z domu bezpieczne dla dziecka tak połozna mowiła wiec rozek tez biore i wszystkie kosmetyki dla malucha tylko jeszcze nic nie mam :( ale pomału w tym miesiacu pokupuje w sumie za miesiac bede juz w terminie do porodu bo 37 tc to juz mozna bezpiecznie rodzic Katrina dobrze ze dobudziłas swojego ksiecia ja bym sie wsciekla jakby moj maz mnie teraz sama zostawaiał w nocy, no ale do niego to niepodobne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co tu dzisiaj ciekawego słychać?:) Myśmy poszli póżno spać i wstalismy dziś bardzo póżno,troszkę poklikam i zabiorę się za porządki przeznaczone na dziś. Wczoraj nasze maleństwo tak kopało mocno,a my z męzem siedzieliśmy i podziwialiśmy jak ten brzuszek zmienie niesamowicie kształty:) zapka-no właśnie a ja newiem co mnie czeka:(...jaki był Twój pierwszy poród,było ciężko czy nie aż tak strasznie jak mówią? katarina-zostaw gnojka,wracaj do Polski...urodzisz i znajdziesz tu faceta,który będzie Cię na rękach nosił.Przepraszam jeśli niepodoba Ci się to co piszę,ale to z sympatii.Zyczę Ci z całego serca jaknajlepiej! Sylwia-jak masz termin na końcówke lutego to ja na bank szybciej urodzę i wszystko Ci opowiem jak wróce do domku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×