Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lutówka27

LUTY 2008 !!!

Polecane posty

Mój synuś odzyskał humorek!:):):)...ale i tak jeszcze nie jest sobą bo raz się śmieje a raz marudzi:(Myślę,ze to jednak ząbek idzie. Zmierzę mu za pół godzinki temperaturkę,oby było oki! Dziewczyny a jak Was znależć na tej nk???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tilli - Olivka jest niesamowita! Czy ona lubi leżeć sama? Bo moja prawie wcale sama nie chce leżeć, tylko wymusza na rączki, więc na razie nie ma szans, żeby nauczyła sie raczkować. Dziewczyny jak czytam co piszecie o ząbkowaniu to jestem przerażona. Moja córcia w ogóle nie zna uczucia bólu. Tylko raz w swoim życiu płakała z bólu jak miała problem z oczkiem. Nigdy nie bolał jej brzuszek. Blondii, Danis - gdzie jesteście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia:) lezec to juz nie za bardzio bo od razu sie przekreca i smiga po mieszkaniu, ale czasem mam momenty kiedy lezy na moim lozku i sie zajmie zabawka na 30 minut. ja jej w ogole nie nosze.. ona wrecz nie znosi noszenia hehe, wyrywa sie jak na raczkach to tylko lubi byc podrzucana, gilgotana, obracana, samolocik itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natimp1-niestety nie wiem jak to jest z mrozeniem. wydajemi sie zemozna ale nie chce wprowazdic w blad. ja mroze jescze surowe takze to zupelnie co innego. tilli-tilli-jutro wstawie zdjecia bo dzsiiaj padam z nog. Viki ma katarek i walcze z grucha caly czas. Pierwsza noc w tej cholernrj krainie desczowcow i katar. A kurcze mialam mala szczepic:( i teraz bede musiala odczekac. AnnaSzn-ja mam to samo. Viki ciezka taka juz imi rece dretwieja:) A klopsik sam czesto nie chce lezec wiec albo jestesmy razem an podlodze albo jak cos musze zrobic to n arece. No sporadycznie w hustawce ale wyprawia takie cyrki ze juz boje sie ja tam wkladac. Jutro przesle dzjecia co mala wyprawia:) tilli-tilli-obejrzalam zdjecia i filmiki. Sliczna ta Twoja Olivcia. Taka pyzunia widze jak moja Viki:) Najbardziej podobala mi sie mina na koniku:) Viki spi ale tak sie kreci strasznie bo mabiedulka nosek zapchany i ciezko oddycha:( Wsciekla jestem na siebie ale jak kladlam sie spac to cieplo bylo i nagle w ciagu nocy jak sie obudzilam to bylo tak cholerni zimno ze mysllam ze zwariuje. szybko przykrylam Viki dodatkowym kocykiem ale widac za pozno. Nie wiem ile bylo stopni ale bylo naprawde zimno. Aj bo te skoki temperatur takie tu sa. Nie lubie sac z wlaczonym kaloryferem bo zle sie spi. Dzisja ubralam Vikule cieplej. Mam nadzieje ze bedzie ok. No i sie czosnku wlasnie nnajadlami cebuli to w cycu dostanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia-moja Viki tez nie lubila lezecsama aleteraz coraz czesciej sie sama bawi i kreci dookola,turla i smiga ale narazie do tylu:) Jeszce mieisac temu nie bylomowy zeby polezala 40 min a teraz nawet godzina sie zdarza:) Sadze ze to kwestia zcasu i Ulcia w koncu tez polubi taka zabawe:) Na rekachoczywiscie tez duzo jest ale juz zdecydowanie mniej niz kiedys. Teraz tylko musze nauczyc mala zeby sama zasypiala i bedzie ok. Wiem ze troche pozno ale lepiej pozno niz wcale:) Poprostu fizycznie nie daje jzu rady. Ostatnie 2 tyg bylam z Viki sama w Pl bo ma zwczesniej wrocil no i jakprzyszlo mi samej nosic to barki odmowili posluszenstaw i od jutra sie bierezmy i uczymy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiecie co....hmm....teraz tak sobie pomyslalam... cos mi na mysl kochana Mambo dalas bo u nas tez zimno w nocy na dworzu a w domu chlodno, tez jeszcze nie grzejemy a Niunia tylko w samych spioszkach spi, bez kolderki jak ja raz w bodach polozylam i poszlam w nocy zobaczyc co u niej (to byla pierwsza noc po powrocie z Polski) i zastalam ja lodowata to sie przerazilam i przykrylam kolderka, od razu sie rozkopala a zimna byla ze hoho...ale spala cala noc i zero katarku! i mysle ze to przez temperature tak spi mi po 12 godzin. chlodniej tu jest a ona to lubi ale widac co dziecko to inne, przykro mi ze Viki katarek ma...oby tykko katarek! czekam aby zobaczyc Twoja Pyziunie:D w sensie Viki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tilli-tilli-kurcze wiesz ze ja nigdy Viki ciplej nie ubieralam:(tez zawsze w spioszkijakzimno a w bodziaku jak cieplo. Nie wiem dlaczego tak. Tym razem to najpierw bylismy w BUlgarii gdzie upaly,potem w PL gdzie duzo cieplej i moze w sumie prawie 2 miesiaceto sie odzwyczaila czy co? Ale musze przyznac ze bylo naparwde zimno bo ja w skarpety wskoczylamw nocy i dlugi rekaw.No nic mam nadziej z eszybko przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mam nadzieję, że moja Uleńka w końcu kiedyś polubi samodzielną zabawę. Ja ją kłąde w koszulce i śpiworku. Czasem mam wrażenie, że jej zimno, ale nie lubi być przykryta i sie zaraz rozkopuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tutaj zabraniaja spiworkow:) ja tez kupilam ale nigdy nie uzylam...jak piekegniarka srodowiskowa zobaczyla to baty dostalam..powiedziala ze niebezpiecznie i w ogole a ja po prostu nie daje bo Olivcia nie lubi jak jej cos nogi przykrywa denerwowala by sie tylko choc moze gdbybym od poczatku ja nauczyla bylo by inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u nas znów temperatura:(...miał 38,3 potem podałam paracetamol w czopkach zamiast ibufenu bo przestraszyłam się trochę tego co w ulotce przeczytałam cyt.\"Istnieje ryzyko wystapienia krwotoku z przewodu pokarmowego,owrzodzenia lub perforacji,które może być śmiertelne i które niekoniecznie musi byc poprzedzone objawami ostrzegawczymi.........\" Godzine temu miał 37,9 i zaraz znów mu zmierzę,ale jak byłam przed chwilką sprawdzić to miał ciepłe czoło,więc chyba te czopki nie są za dobre. Poczytałam trochę w necie i mamy bardzo chwalą sobie ten syrop Ibufen,więc nie wiem już sama co myśleć,a czopki raczej piszą że bezskuteczne. Jeśli temp.przekroczy 38,5 jadę na pogotowie. Napiszcie proszę co podawałyście na gorączke???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malpeczka-moja Viki jeszcze goraczki nie miala ale przeciwbolowo podawalam czopki np przy zabkach ipomagalo. Jakos tak wole czopki bo wydaja sie byc lagodniejsze. Moj lekarz tezmowil zeby nic nie podawac do 38,5 zeby organizm sam sie bronil i popracowal troszke. Pilnuj tylko zeby Kacperek duzo pil zeby sie nie odwodnil i obserwuj. I nie przejmuj sie opisami na ulotkach. Tam zawsze pisza wszystkie ewentualnosci ale w ten sposob to by ludzie nawet aspiryny nie brali takze nie ma co sie bac. I jesli sadzisz ze Ibufen dziala lepiej to daj i juz. Matka wie co najlepsze dla dziecka i czsami trzba zaufac intuicji:)Kurcze juz pozno pisze. Mam nadzieje ze noc byla ok i ze Kacperek juz sie lepiej czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja juz jadła banana, takiego zwykłego i chyba nic po nim nie bylo, ale wcinala, że aż milo bylo patrzeć, to samo zbrzoskiwnką, :)Zupki bardzo lubi, choć czasem mam wrażenie ze się nie najada, bo nie zawsze wytrzymuje 3h, czasem po 1,5 lub 2h domaga sie cycka ja rowniez gotuje miesko oddzielnie, warzywka na wodzie, potem dodaje miesko do warzywek, miksuje i dodaje maselko, z oliwa jeszcze nie probowalam, bo wpierw musze kupic i mroze, robie wiecej porcji, zalezy ile mi tego wyjdzie 5-7 sloiczkow najczęściej. Moja je bardzo ładnie słoiczki i te kupne i moje zupki, wiec cieszy mnie to niezmiernie, bo robie najczesciej na indyku i kurczaku, a kupuje co jakis czas krolika, cielecinke czy cos tam innego, z czego nie robie co do goraczki, to dziecku sie nie podaje jesli ma ponizej 38,5, zadzam sie zmamba, tzeba wowczas podawac dziecku duzo plynow by sie nie odwodnil, to bardzo wazne Małpeczko, dużo zdrówka dla synka lece na zakupy, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane:) tez sie zgadzam z powyzszym, do 38.5 jest ok. u dzieci czesto sie podnosi temperatura do tego stanu jak sie przyzwyczai teraz maluch to potem juz zawsze bedzie potrzebowal czegos do zbicia takiej temp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Dziewczynki! No rzeczywiście byłam w szoku, jak zobaczyłam, że w ciągu jednego dnia 3 strony przybyły :) Ale przeczytałam wszystko :) Zapka, Natimp, wykorzystałam okazje i wysłałam Wam zaproszenia na nk :) Kudłty rzeczywiście jest Kudłaty, hehehe... Byłam w szoku :) Śliczne ma te włoski :) Małpeczko, nie przejmuj się gorączką! Kasper miał przy trzydniówce 39,2. To normalne u małych dzieci, że wysoko gorączkują. Tak, jak dziewczyny piszą - dawać Ibufen (ostatnio nawet w tv mówili, że jest lepszy dla małych dzieci, niż Paracetamol), jak temp. przekroczy 38,5 (no, ja dawałam, jak miał 38,2 - 38,3, bo widziałam te jego błyszczące oczka i wypieki na twarzy. I nie martw się! Jeśli gorączka utrzyma się przez 3 dni, a na czwrty dzień dostanie czerwonych kropek zlewającyh się niedługo w plamy na całym ciele, to była to trzydniówka :) Po tym się ją własnie poznaje. Tym niemniej jednak radzę Ci sie dziś przejść do jakiegoś lekarza, zeby go osłuchał, czy płucka i oskrzela są czyste. Nie watpię, że to zrobisz, bo wiem, że jesteś bardzo troskliwą mamusią :) Mamba, witaj spowrotem :) Fajnie, że Ci się tak udaje znów całe noce przesypiać. mój Kasper diś zaszalał i obudził się na jedzonko już o 4:30, ale potem spał dalej. Zresztą - sama w ostatnim tygodniu budziłam go o 5:15, żeby się na 7-mą do pracy wyrobić, więc po prostu było to tylko nieco wcześniej... Co do jedzenia, to Kasper ostatnie 2 dni nie chciał za bardzo zupki w żłobku i już mnie babka wkurzyła, bo Tomkowi, jak go odbierał nagadała, że to przeze mnie, bo Kasprowi słoiczki daję i że mam gotowac w domu zupki dla niego. No i ciśnienie mi się podniosło, bo jakoś przez prawie 2 tygodnie jadł bez szemrania i wtedy słoiczki w niedziele nie przeszkadzały... Ale to jest była laska od Tomka, do tego samotna, w moim wieku, i coś mi się wydaje, że chyba chce namieszać między nami. A Tomek oczywiście słucha wszystkich naokoło, tylko nie mnie. Zresztą już mu powiedziałam - nikt mu gotować dla dziecka nie zabrania, jesli ma czas, siłę i ochotę. To on siedział w tygodniu 3 dni w domu, bo miał wolne i nic nie robił całymi dniami, a spał se do południa, jak my wstawaliśmy o 5-tej. W przyszłym tygodniu pracuję z kolei do 18-tej, to już w ogóle nic z tego dnia nie mam, więc jak przyjdzie niedziela, to wolę z dzieckiem w auto wsiąć i pojechać np. na basen albo w góry, niż w kuchni siedzieć. Kurde, inne dzieci wyją całymi dniami, wrzeszczą, rzucają się i jakoś jest dobrze, a Kasper cały czas aniołek i raz zjadł zupkę o 14-tej zamiast o 13-tej i od razu jakieś wonty ma laska :/ A Tomek oczywiście razem z nią! Poza tym Kasper w ogóle ostatnie 2 dni miał jakieś takie nie do jedzenia ani picia, po prostu tyle nie potrzebował. Ale jak widzę, co piszecie o swoich dzieciątkach, to widzę, że i tak Kasper je dużo, bo butli min. 180 ml, kaszki po 150 ml, a jeszcze czasem jak się skończy, to płacze :) Zupki cały słoiczek z reguły, w żłobku \"domowej\" po 180 ml, owoców też cały słoiczek. Także niejadkiem raczej nie jest. A, i przypomniało mi się, że we wtorek mi mówiła ta laska ze żłobka, że jak się Kasprowi te 180 ml zupki skończyło, to płakał, że chce jeszcze... Więc może jednak nie od słoiczków to zależy?! Głupia krowa. A ja teraz będę miała do końca życia hejzel w domu, że źle dziecko żywię, bo Tomek akurat takich opinii przeciwko mnie łapie się baaardzo szybciutko i potem mnie męczy tygodniami i miesiącami :( Aż mi się żygać chce na samą myśl o jego gadaniu :( Dziewczyny, wczoraj mi się kuchenka gazowa posypała w domu! Normalnie jeden kurek się ukręcił i gaz się ulatniał na maksa! Szybko zakręciliśmy gaz w kuchni i Tomek poleciał do pracy na nockę, a my z Kasprem po kuchenkę do Media Marktu! Dobrze, że mam kartę kredytową, to mogłam ją kupić ot tak, bo inaczej musiałabym do wypłaty najbliższej czekać, czyli do następnego miesiąca! Dziś mi ją przywiozą, ale na montaż musze czekać aż do czwartku! Czyli do czwartku zyjemy na mikrofali. Ale w sumie ja i tak mam na popołudnie, to będę jeść w pracy, a Tomek, jak mnie nie ma w domu, to w ogóle nie je, bo mu się nie chce robić, więc mam to gdzieś :) Dobra, dziewczyny, kończę, bo przyszłam na 8-mą do pracy a prawie nic jeszcze ni zrobiłam :) Tylko najpierw Was czytałam, a teraz pisze, a w międzyczasie jeszcze weszłam na nk i gadam z kumpelą przez GG... A kupka paierów koło mnie coraz wyższa... To się za nią biorę :) Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc, Blondii-nie przejmuj sie. Sa takie dni ze dzieci jedza wiecej a satakei ze mniej. Moja Viki tez tak ma. Mysle ze to normalne. W koncu my dorosli tez mamy dni ze jemy wszystko a inne ze nie mamy ochoty na nic. A jak robimy z ta NK? Bo ja nie w temacie jestem bo sie przyznam ze nie przeczytalam wszystkiego;) tez chcialabym Was pozapraszac. Jak robimy? Na adresy e-mail nasze dane czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tilli, super te filmiki oba! Jaka Olivcia rozgadana na tym pierwszym! :) Kasper tez czasami tak ma :) A na tym drugim minkę ma boską, hehehe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamba, ja to wiem, tylko dziwi mnie fakt, że baka w złobku się tak rozrzucała o to. Tym bardziej, że nie, żeby w ogóle nie zjadł, tylko zjadl godzinę później, do cholery! A ta od razu Tomkowi nagadała, że ja źle dziecko żywię - wyobrażasz sobie?! No i ten mi teraz będzie mendził oczywiście... A co do Naszej Klasy, to mi n razie Małpeczka przyslala namiary na siebie sms-em, bo ją o to porosiłam, w znajomych miała Danis, a Natimp i Zapka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to jesli mozna to ja tez poprosze namiary:) albo podaj mi swoj nr komorki to ja napisze swoje dane:) A ta baba w zlobku to sie nei przejmuj. Kurcze moja Viki nigdy nie je o tychsamych godzinachi zyje i ma sie dobrze:) Pulpecik z niej niemaly i wszystko ok. Wydaje mi sie ze tu bardziej chodzi o przypodobanie sie Tomkowi a nie o jedzenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze zazdroszcze Wam dziewczyny ze wasze pociechy tak jedza.. mojemu sie odmienilo po zmianie mleka na 2 i mieszaniu z bebilonem.. mama nadzieje ze to nie tylko faza wzrostu a ze juz tak zostanie.... oo.. obudzil sie pyszczek .. wiec nie uda mi sie nic wiecej napisac bo na spacerek chce isc a o 13 obiadek.. ktory na 100 procent zje caly bo uwielbia\\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dokończylam zdania, bo mi klient przyszedł :) Natimp i Zapka dały linki tu do swoich stron :) Więc skorzystałam z okazji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamba, napisałam Ci na e-mail swoje namiary na nk. Tylko pisałam ze skrzynki koleżanki z pracy, bo akurat u niej na kompie siedzę, a nie ze swojej :) To tak na przysłość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamba, masz rację co do tej dziewczyny ze żłobka - mnie się tez tak wydaje, że chce wykazać swoje zalety eksponując jakieś moje wyimaginowane wady. A faceci, niestety, wiadomo - nie myślą głowami... Najpierw się chciała wykazać swoja przedsiębiorczością, bo pracuje do południa w żłobku, a wieczorami jako barmanka, potem zaczęła się chwalić, że mieszkanie kupiła, no ale to żadne rewelacje, bo ja też raczej sobie rade daję w życiu. To teraz sobie może wymyśliła, że mnie zdyskredytuje, jako matkę. Tylko, że ona swoich dzieci nie ma, pracuje tylko w żłobku, więc nie zna smaku nieprzespanych nocy, karmienia piersia ani 9 miesięcy ciąży :) Więc niech się, za przeproszeniem, wali na ryj, hehehe... Tamtych przeżyć nikt mi nie odbierze ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, tak mi się teraz przypomniało - w zeszłym tygodniu podpisywalam z tą laską umowę na żłobek i zauważyła, że mam inne nazwisko (nawet jakiś tam komentarz sypnęła, ale nie zwróciłam wtedy na to uwagi). Może doszła do wniosku, że skoro nie jesteśmy z Tomkiem małżeństwem, to on jest \"do wzięcia\"? A Tomek właśnie zaczął coś o ślubie nawijać ostatnio, tylko że on chce wesele na 100 osób, kościół, biały welon itd. a nie stać nas za bardzo na to. Ja, to najchętniej bym weszła do urzędu i podpisała tylko, ale ja zawsze byłam inna, hehehe... Moje koleżanki marzyły właśnie o białych sukniach i welonach, a mnie nigdy nie zależało :) Widać mam jakiś \"błąd genetyczny\", hehehe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Malpeczka - jak sie czuje Kacperek? Byliśmy dzis z małą na zakupach butkowych. Jest coarz zimniej i nóżki jej już marzły. Kupiliśmy przy okazji pare drobiazgów, w tym 2 zabawki. Znaleźliśmy małego Kłapouszka, ale niestety nie tego z Disneya, tylko z serii \"original pooh\" Trochę podobny. Tilli - mam taki śpiworek, który jest całkowicie bezpieczny,. bo ma rękawki i jest zapiany pod szyją. Właściwie jest jak pajacyk, ale z workiem na nóżki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć nie bylo mnie cale wieki :( wojny z tp ciag dalszy, koszmar, mam juz dosyc. czytalam tak w biegu co u was bo pisze od kolezanki... malpeczka duzo zdrowka dla malego. Zuzia zaczela 9 miesiac, mamy zabka :) w koncu. zaczyna raczkowac, robic koci grzbiet, i wszedzie jej pelno. Od kilku dni wola mama i baba i to juz swiadomie, po swojemu gaworzy a jak ja ubieram to krzyczy nieeee. Robi papa, macha reka jakby wkrecala zarowke. Sama bawi sie na dywanie do ok 3 godz dziennie w sumie. Spi cale noce bez jedzenia, czasem pokweka napije sie i spi dalej. To tak w telegraficznym skrocie. Na zime kupilismy kombinezon jednoczesciowy bez stopek, bo Zuzia bedzie juz chodzic. A wy jak kupujecie, spodnie i kurtki czy kombinezony? Dobra dziewczynki uciekam, bo wpadalm na min zeby tylko do was zajrzec. Buziaki dla Was i dla maluszkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Przyznam,że pobierznie poczytałam co u Was,bo miałam nocny dyżur przy Kacperku i spałam ogółem może max trzy godzinki. W nocy miał przeszło 39 i podałam mu Ibufen po dwóch godzinach temp.spadła do 37,3 to się troszkę zdrzemnęłam. W dzień temp.znów zaczęła wzrastac i znów Ibufen jak miał 38,5 i zaczoł mi pokasływać...myślę teraz ze to jakaś infekcja. Dzwoniłam na pogotowie prosząc o konsultacje z pediatrą,bo dziś sobota i musiałabym pójść prywatnie a chce przeczekać do poniedziałku,chyba że gorzej będzie to będę dzwonić po lekarza prywatnego albo na pogotowie pojadę do pediatry. Pediatra mówił,że zbijać po 38 st.Ibufenem tylko dawka jak na jego masę ciała 9kg-4ml.co 6-8h. Potem mu spadła temp.do 36,6 a teraz zjadł zupki jarzynowej i zaraz mu znów zmierzę...wiem,ze noc będzie cięzka:( Tak bym chciała,żeby mu przeszło:(...pęka mi serce jak widzę jak się męczy płaczliwy i marudny:( Dziewczyny czekać do poniedziałku czy jechać na pogotowie? Pediatra mowił jeszcze,że mogę mu podać Cebion-wit.C i wapno. Zaraz mąz pojedzie do apteki. Ehhhhh....teraz Kacperek chory a my mieliśmy jutro i pojutrze mieszkania obejrzeć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malpeczka -pewnie już coś zdecydowaliście, ale ja chyba bym pojechała na pogotowie. Gdyby nie ten kaszelek to pewnie byłaby to trzydniówka. Straszne to musi być dla Kacperka, bo on nie wie co sie dzieje. Trzymajcie się! Lula - ja kupuję ze stópkami, ale odpinanymi. Nawet dzisiaj juz takie oglądałam. Oprócz tego chcę kupić ocieplany śpiworek do wózka. Też są fajne, z polarkiem, albo futerkiem w środku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×