Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karinka4

Pomogę, Pociesze, rozśmieszę, pomogę nabrać dystansu.

Polecane posty

Gość karinka4
ja kiedys byłam niesmiała i co sie wiaze z tym niepewna siebie. Jednak nabrałam pewnosci..najprosciej tłumaczac,,kiedy przestałam sie zastanawiac.."co sobie o mnie ludzie pomysla, gdy zrobie, to siamto, gdy sie potkne, gdy przejezyze"...w pewnym momencie tak zaczeło mi to przeszakdzac..ta moja niesmiałosc.., bo w liceum nigdy nie zgłaszałm, sie do odpowiedzi, choc miałam wiele ciekawego do powiedzenia..na studiach sie zawziełam..postanowiłam, sobue.. od dzisiaj nie mysle o tym, co "pomysla sobie o mnie innni:...i przestałam...sie bac..zaczełam sie zgłaszac na zajeciah..i za czasem nabrałm pewnosci siebie, gdy zobaczyłam, ze ludizom podoba sie moj punkt widzenia i to, ze mam odage go wyrazic, nawet gdy jest dosc kontrowersyjny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frędzel77
To sie zdarza dosc czesto ze facet sie lepiej rozumie z kobietą,i wiele znam takich przyjaciól ale ja obawiam sie zeby miedzy nami do niczego nie doszło.Moja P jest teraz w trudnej sytuacji porzebuje bliskości,mąż ja skrzywdził cholernie.Nie jestem siebie pewien poprostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karinka4
nie ja pisałam, sobie swoje wady i zalety... i starałam sie jak najwiecej zalet wymyslic...pozniej sobie mowiłam..jestem taka i taka..(z tej listy zalet).. bo jako niesmiała osoba, ciagle myslałam o swoich wadach.. wiec sama sobie wymysliłam sposob..czytałm sobie codziennie moje zalety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karinka4
skoro lepiej dogadujesz sie z przyjaciołka..to moze ja własnie kochasz?KOGO KOCHASZ?ZONE CZY JA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frędzel77
A ona dosłowne wyczuwa kiedy jestem wsciekły ,smutny wie kiedy sie odezwac a kiedy milczec.To jest mój ideał kobiety chyba.Nigdy nie pomyslałem zeby zdradzic zone ale teraz coraz bardziej sie tego obawiam,moze nie fizycznie ale słownie chocby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Karinka
czy Ty mieszkasz w Anglii?,pytam,poniewaz mieszka tam moja bratanica,o tym samym imieniu,tyez w Twoim wieku.Moze odnalazlam bratanice?Jezeli sie myle.to przepraszam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karinka4
DO pzodrawiamy// Z OSOBY NIESMIAłEJ STAłAM SIE w sumie prawie, ze dusza towarzystwa..wiec niezły przeskok.. POZDRAWIAMY tez myslisz?zanim cos powiesz?co sobie o Tobie inni pomysla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karinka4
nie nie jestem w Angli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frędzel77
Kocham moją zonę oczywiście,moją P nigdy nie krytykowała jej w mojej obecności,przeciwnie mówi mi zawsze jaki to skarb mam w domu.Ja to wiem ale... no własnie chyba czegoś mi brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuttka
tak nie ma chłopa to spędza czas z tobą, a wiec jest wolna ty tez- bo zonąsie nie interesujesz, wiec widzisz juz niedługo wylądujecie w łuozku:) moim zdaniem jesli juz wiesz, ze mozesz przekroczyc pewna granice to rezygnujesz ze spotkanek z jakas tam, bo wiesz, ze mozesz skrzywdzic zonę. Podobno ją kochasz. To udowodnij to bo narazie widzę, że ciągle masz na ustach i mysli, marwtisz sie P a nie zoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karinka4
Fredzel nie ma ideałow..pamietaj o tym..moze gdybys z nia..zył dłuzje jak z Twoja zona..tez bys ja tak zaczał traktowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trikisipioski
te historyjke ze sloooikiem juz 100razy lopisali :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frędzel77
jakie to dziwne uczucie jest tak sie miotac miedzy zona i P,na obu mi alezy to jest pewne,ale zona jest moja,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karinka4
nutka ma swieta racje...sam świadomie musisz zadecydowac..jestes dorosły..czy chcesz przekroczyc granice miedzy przyjaznia a namietnoscia(bo mowisz, ze kochasz zone, a nie pzyjaciołke..wiec nazwałam to namietnoscia).....ale wiedz,ze wtedy..ju Twoj zwiazej z zona nie bedzie taki jak kiedys..nawet gdy ona sie nie dowie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karinka4
ale ta ze słoikiem jest fajna, widocznie jak ja tyle razy pisali cos w niej jest.. do pomożesz pociesz.. Takie czasy nastały, że jest cholerny wyścig szczurów, po kariere, pieniędzą, żeby najwięcej sie nachapać.Jak ktoś nie ma takich akurat ambicji, żeby siedzieć po nocach, w pracy robić nadgodziny,uważany jest, za -cwaniaczka -lenia -mało ambitnego(coż dla każdego ambicja znacyz, co innego) -nieroba -dziwnie sie na Ciebie patrzą, bo masz swoje zainteresowania(zamiast porzucić je na czesc, pracy u podstaw) Ja uważam, ze kazdy ma prawo, zyc tak jak chce i nic innym do tego.Jednak kiedy, ktos chce życ troszke inaczej juz patrza na niego, jak na jakiegos kaleke społecznego.A moze jemu z tym dobrze?Polacy lubia patrzec, na czyjes rece nie swoje. Juz na studiach zaczyna sie wyscig szczurów.Ponoc nawet juz w przedszkolu, dzieci zapisuje sie na 5 językow, dodatkowe zajecia sportowe, ich dziecinstwo wyglada jak terminarz biznesnesmena.Mamusie corciom funduja operacje plastyczne, a w głowkach pusto, az dudni. Na studiach nie ma juz pomagania sobie(jest to rzadkoscia), kazdy odwraca głowe i zasłania kartke na sprawdzianie.Myśle, juz, ze sciaganie jest lepsze niz takie zasłanie.Zreszta ludzie powinny sobie pomagac,obopolnie oczywiscie.Jednak teraz kazdy nastawiony, jest na własne ja, na to..CO MOJE!!Wyscig szczurow, polega na tym, ze scigamy sie w tym kto wiecej sie nachapie, kto wiecej siana do domu przyniesie, kto wiecej samochodow sobie kupi, kto szybciej dom wybuduje, kto wyjedzie na najwiecej wycieczek na Kanary.Jakis pusty ten wyscig szczurow, nie prowadzi on do niczego co daje szczescie.Miłosc, przyjaz..daja szczescie, ale ludzie tego dzisiaj nie chca.Wola siedziec w pracy , zaniedbywac zone, dzieci, potem dzieci robia co chca.Pozniej rodzice nawet nie wiedza, kiedy ich dziecko popełniło samobojstwo(skad maja wiedziec, jak ich nie było, zarabiali ciezko pieniadze, na zycie).Czasem trzeba miec umiar.Czy umierajac człowiek wspomina ile sie nachapał?ile pieniedzy zarobił?Nie wspomina ludzi, relacje z nimi, miłe przezycia, podroze, zabawne sytuacje, rodzinne spotkania, badz w gronie przyjacioł.Jesli ich nie ma, nie ma co wspominac. Jesli nie bierszesz udziały w wyscigu szczurow, jestes brany za idiote bez ambicji. Ludzie zamieniaja sie w cyborgi w komputery, niedługo bedziemy miec idealne ciała, bo mozna juz to zrobic, operacje plastyczne, lub wybierac te geny najlepsze, zeby powstał idealny człowiek,harujemy od rana do nocy jak maszyny, chceny idealnie wygladac.Pytam?Gdzie miłosci, przyjazn...??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frędzel77
Własnie to jest to ze bardziej mysle o P niz o zonie bo wiem ze jej niczego nie brak,jest szczesliwa,nie zaniedbuje jej,sama mowi ze jest spelniona jako kobieta i zona.Moze jakby mi zrobiła jakąs awanture to inaczej bym myslał,ale ona nie mysli nawet ze mógłbym zrobic cos co by ja skrzywdziło.ostatnio nawet wiedziała ze jade naszym autem po moją P bo przyleciała z urlopu,nie miała nic przeciwko a ze mną nie chciala pojechą na lotnisko to jest prawie 300km.Mogła mi towarzyszyc ale nie.Nie powiem ze sie zmartwiłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frędzel77
Leciałem samolotem a co chcesz wiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czująca
karinka4 -masz rację,oni coraz częściej myślą wyłącznie o pieniądzach,strasznych rzeczy wysłuchałam, psychologowie,psychiatrzy-coraz więcej z nich ma w nosie pomoc,kręcą tak żeby jak najdłużej utrzymać klienta-pacjenta przy sobie,to podłe... Pozdrawiam! Może napiszę osobno i nie będę Tobie skakać po temacie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POZDRAWIAMY
KARINKO właśnie tak, jak gadam z kimś obcym to stawiam się na jego miejscu i myslę co on o mnie mysli. mój problem polega głównie na tym że jak jestem w nowym towarzystwie to zapominam jezyka w gębie i nie wiem o czym gadać a wsród swoich potrafię nawijać jak szalona o byle czym i to tak że ludzi płaczą czasami ze smiechu. Ale np wsród obcych się wstydzę i milczę. A jak mam załatwić jakąć sprawę w urzędzie albo chociaż iść do sklepu i mieć bezposredni kontakt ze sprzedawcą to umieram ze strachu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noproblemo
Frędzel, daruj sobie, nie Ty jedny miałeś takie dylematy. Po prostu rozmowy Was zbliżyły. Dużo czasu spędzacie razem, adrenalinka itp i to daje pozorne wrażenie bliskości. Nakręcacie sie wzajemnie tymi mailami itp. Dam Ci złotą radę, zawsze gdy będziesz z P zachowuj się tak jakbyś sie zachowywał gdyby małżonka też była razem z Wami. Bo jeśli wstydziłbyś się przed nią swojego zachowania czy słów to znak, że zabrnąłeś ciut za daleko.... Poza tym w momentach krytycznych zastanów się co pociągneło Cię do Twojej żony, co sprawiło że chciałeś być z nią.....Cokolwiek to było to nadal gdzieś tam jest, moze lekko zakurzone, ale warto to odnaleźć póki nie bedzie za późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frędzel77
ja to wiem doskonale ale pomózcie jak mam nie dopuscic do tego co mogłoby sie wydarzyć?Nie odcinając sie od niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POZDRAWIAMY
im szybciej zaczniesz tym szybciej skońcczysz;) a o czym piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frędzel77
Zawsze jakies wyjscie Problemo.Wydaje sie nie złe,ale wtedy juz nie bedzie tak jak zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czująca
Zapach Orientu - tak,leciałam samolotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karinka4
czujaca nie skaczesz mi po temacie, chcesz mozesz sie dołączyc..ja załozyłam topic, ale przeciez,mozemy jakos wzajemnie sobie doradzac i pomagac, co dwie głowy to niejedna..wydajesz sie sympatyczna i miła osoba;)zapraszam mozemy odpowiadac razem..kazda ze swojego puntu widzenia..a jak chcesz otworzyc nowy topic.podaj mi linka do niego chetnie lookne:), a zawsze bedziemy sobie mogły my doradzic i pomoc,:)jak ktoras z nas bedzie miała problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja proszę o pomoc gdzie kupić bilety na samolot :O bo na lotnisku zdizrają sobie prowizję w biurze podróży :O ponad 30% od biletu :O myslałam, że tam zawsze bilety najtaniej :O gdzie mozna jeszcze kupić ?:O żeby nie skasowali prowizji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marsha
Frędzel więc wyobraź sobie, że stało się, wyobraź sobie, że rozstajesz się z żoną, skoro jesteście ze sobą kilka lat powinieneś przewidzieć jak to się wszystko potoczy.... Mojej koleżanki mąż romansował z jej koleżanką z pracy i dopiero w ostatnim momencie zdał sobie sprawę co traci... błagał ją dosłownie na kolanach by nie wyrzucała go z domu. ...wiesz, że zakazany owoc najlepiej smakuje, ale Ewcia i Adaś już się nacięli... :-( więc dobrze się zastanów nim zrobisz następny krok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×