Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość patata

jestem ateistką i zostałam zaproszona na ślub i wesele

Polecane posty

Gość patata

co wdług was powinnam zrobic? iść na ceremonie kościelna czy nie? a jesli iść to jak się zachowywać w kościele -chodzi o elementy mszy typu klękanie, śpiewanie, modlitwy? niestety slub będzie kameralny w małym gronie więc nie ma możliwości stania gdzies na samym końcu kościoła żeby nie rzucac się w oczy, a z kolei pojawić się już po ceremonii i iść na samo wesele to tak jakoś głupio, boje się, że rodzina pay młodej bedzie sie na mnie patrzyc jakbym przyszła tylko na wyżerkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a kto Ci kaze czynnie uczestniczyc we mszy?? siedz, jak wszyscy siedza, a wstawaj jak wszyscy wstaja - ja naprawde nie widze problemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patata
a klękanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co klękanie?? to siedz jak inni klęczą, albo tez klęknij.... gdzie problem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bój się
grom z jasnego nieba nie zastrzeli cię w kościele, bo jesteś niewierząca. Jeżdżę po świecie i mimo że jestem katoliczką, to zwiedzając np meczety zdejmuję przed wejściem obuwie jak wszyscy. Więc i tobie nic się nie stanie jak wejdziesz do kościoła i będziesz się zachowywać tak, jak inni tam przebywający. A skoro to dla ciebie taki problem nie do przeskoczenia, to nie idź wcale, albo zażądaj ślubu cywilnego, bo ty tak chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patata
ale jesteście tutaj kłótliwe... ja nigdzie nie napisałam, ze boje sie wejśc do kościoła, robie to często chociażby przy zwiedzaniu, chodzi tylko o to, że nie bardzo wiem jak sie zachować , aby nikogo nie urazic i pozostać w zgodzie z własnymi poglądami... tutaj chciałam uzyskac taką czysto praktyczna informację (siezdm wstawaj, klękaj, nie klękaj itp...) a Wy na mnie naskakujecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
patata wybacz, ale to chyba jasne, że tak powinno się robić. Skoro zwiedzasz, to np wiesz, że w kościele obowiązuje cisza, więc nie krzyczysz, tak samo jest z tym wstawaniem i siedzeniem. Możesz też stanąc na samym końcu i nie robić nic. Ehhh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie ze idz.Wszystko jest kwestia podejscia.idziesz tam zeby towarzyszyc mlodym.Jesli tego nie czujesz , nie powinnas klekac , zegnac sie itd.Kiedy inni to beda robili Ty poprostu stoj.Troche mi tylko nie pasuje ze jak beda kleczec itp, to Ty bedziesz siedziec.Chyba lepiej jak bedziesz stala podczas ceremonii. Haris Pilton , wez ty trzasnij sie w leb.Tylko z rozbiegu !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim rób to, co robią inne osoby znajdujące się w kościele. Nie wszyscy wstają równocześnie i równocześnie siadają czy klękają. Nie wszyscy też śpiewają czy mówią. To naprawdę piękne z Twojej strony, że chcesz uczestniczyć w tej uroczystości mimo odmiennych poglądów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patata
własnie o to mi chodzi, że nie wiem jak się zachowac przy tym klekaniu, boje się sytuacji gdzie wszyscy będą na kleczkach, a ja będę siedzieć?? stać?? stać to chyba jeszcze gorzej bo wtedy to juz tylko mnie będzie widać... a stanie gdzieś z boku, czy na końcu nie wchodzi w rachube bo to duzy kościół a będzoe tylko 30 oasob, czyli kilka ławek przy samej młodej parze. i oczywiste jest to , ze chcę iśc i uczestniczyc w tej ceremonii i celebrowac ją razem z młoda parą, ale nie jako religijne przeżycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz,ja bym poszla ale z szacunku dla zapraszajacych,zeby im sprawic przyjemnosc, jestem agnostykiem, nie wiem czy BÓg jest czy nie, ale jak chodzilam do kościoła z moim chłopakiem (dla towarzystwa,zeby bylo mu raźniej) to robilam to co inni,ale nie modliłam się, wstawałam zeby wyrazić szacunek dla ich wiary,zeby nie urazic nikogo, zachowywalam sie tak jak gosc w domu, grzecznie,spokojnie, bez zwracania na siebie uwagi,lepiej stan gdzies na koncu mimo ze to będzie kameralna uroczystośc, będziesz sie pewniej czuła. nie zmuszaj sie do czegoś co jest wbrew Tobie. p.s ja mam wiekszy problem,bo moj chlopak chce ślub kościelny i mowi ze musze sie modlić widocznie (ruszać ustami itp.) bo kamera to wychwyci a on nie chce sie tlumaczyć przed rodzinai sprawic rodzicom i babci zawodu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, ja ci powiem jak ja działam w takich sytuacjach. Siadam sobie na końcu, w tym wypadku za wszystkimi osobami, wstaje kiedy oni, klekam kiedy oni, siadam kiedy oni, nie spiewam, nie zegnam sie, nie modlę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmmm....to moze wiesz , obserwuj co robia inni, rzadko kiedy panuje pelna synchronizacja w kosciele :) Najwyzej , jak beda wstawac to wstan, jak klekac, to przycupnij.Mysle ze nie bedzie w tym zadnego falszu z Twojej strony , jesli tym sie martwisz.No poprostu dostosujesz sie do sytuacji, czysto fizycznie:) Bez jakis tam mentalnych przezyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idź, usiadź z boku, jak będą wstawać wstawaj, nie módł sie, jak będą klękać, siedź, ja tak robiłam. nie widać aż takiej różnicy masz prawo do odmiennych poglądów i do dawania im wyrazu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co za różnica tak naprawdę zachowuj sie jak Ci wygodnie to chyba nieistotne co inni pomyslą P.S. jesli jednak istotne to sorry, juz się nie odezwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bzyk85 w takiej sytuacji, zastanawiałabym się czy, ślub jest brany po to żeby rodzinie się podobało. Ojjj ale by zj... chłop m ój dostał gdyby mi tak powiedział. Na twoim miejscu zastanawiałabym się nad jednostronnym ślubem. PS jego rodzice nie wiedzą nic na tem,at twoich przekonań?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam podobną sytuację. Starałam się przystosować do obrządku, ale nie klękałam, nie modliłam się, nie żegnałam nie śpiewałam itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tabby
Hej, Ja jestem niewierząca a byłam na kilku ślubach i weselach. Zachowywałam się tak, żeby nie urazić innych i pozostac w zgodzie ze sobą. W kościele nie klęczałam tylko siedziałam (ale wiele osob tak robilo), nie modliłam się. Poza tym wszystko było normalnie. Nie rób z igły widły, wszyscy będą patrzec na młoda parę :) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patata
myślę, że zrobie tak jak piszecie, będę wstawac kiedy inni wstają, siedzieć kiedy inni siedzą i siedzieć kiedy będa klęczeć dziekuje wszystkim za pomoc :-D jednak da sie na tym forum (a w szczególnoiści na tym dziale ;-) ) znaleźć przyjazne osoby, potrafiące konkretnie doradzić, a nie tylko krytykować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość axsxx
Patata, uczestniczenie w jakimś obrządku i wykonywanie tego co wszyscy jeśli możesz i zostałaś zaproszona, to kwestia grzeczności. Jeśli więc masz uczestniczyć we mszy, to nie będzie to sprzeczne z twoimi poglądami lecz będzie to wyrazem uprzejmości wobec wierzących. To tak jakby jacyś tubylcy z egzotycznego kraju Z zaprosili Cię na uroczystość X, gdzie układa się ręce na sposób Y i wypowiada słowa "ouqgeou hedowqdoe". nie byłoby niczym złym uczestniczenie w tym dla formy, grzecznościowe i z własnej ciekawości, jeśli tylko wszystkie strony by tego chciały. ;D Trzymaj się i nie twórz sobie zbędnych problemów. Chyba się nie boisz że powtórzenie jakichś słów wpłynie na twój światopogląd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez odetchnęłam z ulga, że nikt Cię nie skrytykował :) czesem wolę pierwsza rzucic kamieniem i jest spokój a czasem oczywiście nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem powinnas isc na slub i wesele. stan sobie gdzies na koncu i jak inni beda siadac, klekac itp to TY tez tak rob, oczywiscie spiewac niczego nie musisz. nie przejmuj sie - idz i dobrze sie baw - z reszta ceremonia w kosciele to przewaznioe nie wiecej niz 30-40 min wiec mozna wytrzymac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja uważam, że powtarzanie słów to już przesada. Uważam, że to bluźnierstwo przeciwko, szczególnie w stronę osób głęboko wierzących. Idąc takim tokiem myślenia siedząc razem z rasistami powtarzasz to co oni, siedząc razem z żydami powtórzysz ich modlitwy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie gadaj mila ateistko ze w nic nie wierzysz, nawet Marks, wierzyl w walkie klas i materie. Bog chrzescijan jest tylko jedna z objawow bostwa i zajal aktualnie w tym kregu pierwsze miejsce. Mozesz sie modlic np: do Matki Natury, a miejsce niewazne, byle sie nie wychylac, bo i po co robic sobie klopoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak wleziesz miedzy wrony to musisz krakac jak i one :) Ale tak powaznie to zgadzam sie z przedmowczynia.Nie powinno sie w takiej sytuacji powtarzac slow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak juz się narażasz wchodząc do koscioła jak zaczniesz się modlic bez przekonania to może Cie piorun przy najbliższej burzy trafić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość axsxx
no... czym innym jest pojawić się na uroczystości związanej z jakąś religią która jest zbliżona do innych (czy KK, czy jakaś do ducha muszli dającego łaski czy co tam jeszcze) a co innego wmieszać się "z grzeczności" między rasistów ;DDDD w pierwszym przypadku każdy, czy wierzący w cokolwiek czy ateista, potrafi postarać się o szacunek do jakiegoś wierzenia, zrozumieć je, i dać wyraz temu szacunkowi, w drugim... to już niemoralne uczestniczyć w czymś ogólnie, cywilizacyjnie nagannym nie sądzę żeby normalnego wierzącego który rozumie własną religię, obraziło wspólne kultywowanie tradycji przez wierzących i niewierzącego jako gościa vide: wspólne modły dygnitarzy różnych wyznań i narodowości pod Ścianą Płaczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mila okoko, sprobuj byc taka bohaterka w islamskim kraju, predko bys przekonala sie co to jest fanatyznm, chociaz i Polska tez nie jest lepsza.Po co robic sobie klopoty , dla kilku gestow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kościół jest otwarty dla wszystkich, możesz śmiało wejść i uczestniczyć w tym obrzędzie z młodymi. Oczywiście nie musisz się modlić i klękać, ale kiedy wierni wstają ty też możesz to uczynić. Poza tym nie wszyscy w kościele klękają, wierz mi, że nikt nie będzie patrzył się na ciebie dziwnie. To bardzo ładnie z twojej strony , że chcesz iść na ślub, a to, że jesteś ateistką w niczym nie przeszkadza. Osobiście miałam koleżankę, która również była niewierząca, a chodziła na religię razem z całą klasą. Robiła to po to, żeby posłuchać nie o wierze, ale o wielu etycznych i moralnych sprawach. A przecież podobną formę ma kazanie w kościele, skierowane jest nie tylko do wiernych, bo nie tyczy się tylko samej wiary. Więc idź na ten ślub jeśli masz taką potrzebę, młodzi też na pewno się ucieszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×