Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Panna_X

50 kg do stracenia !!! kto sie dołancza?

Polecane posty

Byłam zajęta wcześniej, ale mam Cię na gg. Majla wysłałam, jak się namyślisz klikaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa77
postanowiłam że schudne zaczynam od dziś ciekawe jak mi pujdzie, najgorzej jak ktoś lubi jeść a jeszcze stale coś w domu trzeba gotować , istny koszmar. mam 167cm. i 100 na wadze, oj bida bida

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zobaczysz ze bedzie dobrze i ze szybko schudniesz... a jaka wage chcesz osiagnac ? ..... grubaska z pierwszych kilogramow sie szybko chudnie ... tylko potem sukcesem jest przetrwac zastoj ... niestety .... ale jesli sie juz to przetrwa to jest sie juz ku swojim marzeniom ..... ja tak sobie pocieszam kazdego ale sama jestem na skraju zalamania .... lecz jakos sie trzymam ... a przynajmniej staram sie wielce.... dzis postanowilam zrobic sobie glodowke ... zjadlam na sniadanie 3 kawalki chlebka wasy i na tym poprzestane...bede dzis pila duzo wody .. zobaczymy jak mi sie uda glodowka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa77
nie tam żadnych wymagań, ale żeby było chociaż 70 hahaha , dobre co ? ale mam nadzieje że jakoś sobie z tym poradze a potem nie odzyskam znowu tych kilosów. Cała rodzinka je a ja sobie patrze w ich talerze co za dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panno x ! sledze twoj topik i widze, ze niezle ci idzie. jesli dasz rade to cwicz cokolwiek, nawet spacery bo teraz kiedy wazysz 120 kilo spalasz duzo wiecej kaklorii niz jest podane w tabelach. spacer, ktory normalnie daje ok. 300 kcal na godzinie tobie da 600 albo wiecej. masz niepowatarzalan szanse spalic duzo kalorii bez duzego wysilku i wzmocnic kondycje. za kilka miesiecy, kiedy juz bedziesz wazyc 90 i mniej kilo bedziesz miala wspaniala wytrzymalosc, ktora pozwoli ci cwiczyc jeszcze wiecej, nawet jesli waga stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam slicznie wszytskich ... dzis mialam kilka grzeszkow ... mialam miec glodowke ale nie dalam rady ... jeszcze na to chyba za wczesnie ... ewa77 --> no ja tez patrze jak cala rdzinka je a ja nic ... sama walcze ze soba ... czasem mi sie udaje .. czasem nie ... ale jakos idzie ... powoli do dolu lady_in_red21 --> witam Cie slicznie .. ciesze sie ze wpadlas do mnie chodz na chwilke i zostawilas jakis slad po sobie ...staram sie cwiczyc codziennie ale nie zawsze mam czas... nie zawsze mi sie to udaje ... mam teraz sesje i ogromny stres ... przy tym ta dieta ... zawsze zajadalam stres a teraz walcze sama ze soba ... czasem nie daje juz rady i chwyce za cos ale szybko to odkladam ... sama jestem z siebie dumna ze wogole daje rade ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiszka żołądek gdzieś do pleców przywarł , a co tam poprostu uwielbiam te ssanie w żołądku. Fajnie sama siebie oszukuje ale to nic. Już tyle razy zaczynałam mam nadzieje że dopne swego i będe z siebie dumna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze chyba jeden tylko taki grubas jak ja jest na tym forum co ma sie odchudzac az 50 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic specjalnego, myśle w każdym razie napewno mniej jeść i nie sprzątać jedzenia po dzieciach, żadnych słodyczy i przedewszystkim warzywa i takie tam , i nic po 18 . zobaczymy jak pijdzie . już kiedyś schudłam , ale wropciło jak bumerang

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety ... takie rzeczy wracaja jezeli tego nie przypilnujemy .... :-)))) ale jakos musimy sobie z tym wszytskim radzic prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Panno_X milej niedzieli zycze:)🌼.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TysiaKamisia
Witam moge się dołączyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TysiaKamisia
Miłego dnia zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniamin
WITAM wszystkich! Przeczytałam cały Twój topik panno X i chciałabym się dolączyć do was. Narazie sprawdzę, czy wejdzie moja odpowiedź, bo pisze tu 1 raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniamin
OO, pojawila się! Ok, panno X ja mam do stracenia mniej więcej tyle, co ty. ok 40kg. ważę 100, może 102. mam 170 cm wzrostu. nie jestem nowicjuszką, jesli chodzi o odchudzanie. kiedy byłam nastolatką waga podniosła się do 80 kg. problemy z hormonami i inne, ale o nich nie bedę tu pisać. kilka lat temu dopiero postanowilam się odchudzić- malo wtedy wiedzialam o dietach i odchudzaniu. schudlam szybko 13 kilo. a potem dopadł mnie efekt jo-jo. nie sądziam, ze to możliwe, ze można dopuścic do tego, by waga powrociła. a jednak. ona nie tylko wraca, ale jest tego więcej. więc ważyłam 95. 3 lata nie moglam sobie z tym poradzic. psychicznie. nie mogłam zacząć diety. wiem, to głupio brzmi, nawet dla mnie samej. ktoś stojący z boku nie rozumie. mówią: wystarczy mniej jesc. a jesli ja nie jem pól dnia, a potem rzucam się na słodycze i nie ma takiej siły, która by mnie od tego odwiodła! i jest to moment, w którym coś ma wladze nade mną. czasem myślę, ze złe demony. walkę podjęłam rok temu. wreszcie przestałam jesć mięso. schudłam 7 kilo. ważyłam 88. potem po raz pierwszy w zyciu wzielam się za sport. biegałam- napiszę o tym więcej w innej odpowiedzi, bo to ważne. i zapisalam się na aerobiki 4 razy w tygadniu! to było trudne iść tam, pokazać się, ale szczuplejsze ode mnie robiły wysiadkę, ja juz bylam zahartowana biegami. schudlam, ważylam 82. wszyscy zauwazyli, w końcu to 17 kilo! ludzie nie mogli się nadziwić, gratulowali. i co się stało? wygrała moja głupota, moj kiepski charakter. spalalam duuużo kalorii, gdyż tak, jak piszesz panno X, osoby cięższe spalają więcej. to zmobilizowalo mnie do......jedzenia ogromnych ilości słodyczy- znów. zaprzestalam ćwiczeń. i teraz nie wiem jak, nie wiem kiedy (w ciągu ok 4 miesięcy) dobrnęlam do wagi 100 kilogramów po raz 1 w życiu. (102, 7). szok. choć z drugiej strony nie jestem tak załamana, jak kiedyś, ale i brak mi takiej motywacji jak kiedyś. dlatego dotarłam tu. chciałabym się z wami odchudzić, zrzucić to raz na zawsze. nie wyglądać jak ku pa (lol) tylko jak młoda, ładna dziewczyna. zobaczymy.....czasem nie wiem już, czy chce schudnąć i to jest najgorsze....dziś zjadlam kubek jugurtu naturalnego z siemieniem lnianym i zaraz wypiję kawę 2 w 1 ;). yyyyyyy, przepraszam za dlugi wpis. a, panno X, napisz jeszcze jaki nosisz rozmiar ubrań? bo ja 50/52. to mnie załamuje. matko i corko! jest źle! pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniamin
Jeszcze napiszę o bieganiu. Do biegania namówila mnie koleżanka rok temu. Ona szczupla, ale chce być jeszcze szczuplejsza, zapisała sie poźniej na ćwiczenia ze mną, ona wytrwała, ja nie. Ale....bieganie. Nie przypuszczałam, ze ja mogę biegać i to polubic. Wcześniej wydawało mi się to okropne. Po przebiegnieciu 300 metrow zawsze bylam wykończona i zółte plamy przed oczami. Ale ona powiedzial mi, ze są odpowiednie metody bioegania. JA BARDZO WAS ZACHĘCAM. To jest opisane na stronie bieganie.pl. generalnie chodzi o to, by przebiec pół godziny. Zaczynamy od 2 min biegu w swoim tempie i 2 minut marszu. itd. potem np 4 minuty biegy i 2 marszu, aż dochodzimy do 30 minut biegu! i naprawdę tak można, to dziala! Ja, która zawsze mialam problemy z bieganiem to mówię. Wiecie, czemu o tym piszę? Bo podczas biegania my spalimy najwięcej najmniejszym kosztem. (byłam potem na zajęciach grupowych ze step aerobiku to wiem, ze bieganie latwiejsze ;) Jest jeszcze cos, co mnie baaardzo motywuje- pulsometr. pokazuje on ile kalorii spaliłyśmy (min) i wiecie co? to jest sprawa indywidualna. kazdy spala inaczej . i tak osoba otyła bardzo, kobieta, starsza spali więcej, niż np szczuplejsza, czy młodsza, czy poprostu mężczyzna. to wazne. Ale jest jeszcze coś waznego. Kiedy ćwiczymy, czy biegamy wazny jest puls. On nie może być za maly, ale też nie może byż ZA wysoki. Może nie kazdy o tym wie. Ja np, kiedy go kupilam dowiedziałąm się, ze nie musze wcale biegać, wręcz nie moge! Ja powinnam utrzymywać się na takim poziomie jak chodziarze- trucht, podbieganie i to wystarczy. i na koniec podam dla porownania: moja szczupła i wysportowana koleżanka spalala 700 kcal podaczas biegu (poł godziny i potem marszotrucht w sumie godzina), podczas, gdy ja spalalam 1400 kcal truchtając bez przerwy ponad godzinę. Dlatego zachęcam. Ja zaczynam biegać od dzisiaj. Wieczorem napisze. Tylko moj pulsometr mi się popsuł, bateria się rozlala i......brakuje tej motywacji. Pewnie zanudzilam niektore z Was, ale ja myślę, ze takie jak my potrzebują wsparcia. A Ciebie panno X wybrala dlatego, ze wazymy prawie tyle samo. Bo dla nas 20 kilo rożnicy, to jak dla szczypłych 5. Podziwiam Cie. Widze efekty. Odchudzaj się, zeby móc tu notować sukcesy. niedlugo to już bedzie sto plu naście, a nie sto plus 20 ileś, a był prawie 30....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniamin
Napiszcie jeszcze proszę, co jest dla Was największą motywacją? Dla mnie teraz to zdrowie jednak. A pamiętam jak kiedys wieszalam na widoku ładne ubranka w mniejszym rozmarze i one byly motywacją. mam też aktualne brzydkie zdjecia, ale ie mogę na nie patrzec. myślę o rozklejeniu ich po ścianach......Życzę milego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paul00
Odradzam bieganie osobom wazacym ponad 100kg. Bieganie bardzo obciaza stawy i mozecie miec potem problemy, zeby uprawiac jakikolwiek sport.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniamin
Był taki moment, ze bolaly mnie kolana, pamietam. Nawet kulalam trochę. Ale koleżanka, szczupła, która ćwiczyla na stepie 4 razy w tygodniu też narzekala na kolana. Myślę, ze należy się ruszać- koniecznie. i trzeba pozbyć sie tego tłuszczu. mam też inną koleżankę w pracy, ktora jest nizsza, starsza i waży na pewno grubo ponad sto kilo. ma ogromne problemy ze stawami min. porusza się o kulach juz. ma piętrowy dom, ale chodzi tylko po parterze, prosi dzieci o przyniesienie jej rożnych rzeczy. dzieci pomagają jej założyć rajstopy, o rany, zeby do tego nie doprowadzic. starly jej się biodra, konieczna operacja, ale do tego musi schudnać 40 kilo, a jest mega lasuchem, je nie tylko slodkie, ale i obiadowe dania. latem planuje zapisać się na basen- jeśli ona będzie chodziła to ja też. bo widzisz paulo, z otylymi dziewczynami to jest tak, ze wstydzą się gdziekolwiek pokazć, dlatego to im zamyka pewne możliwości. ja napisalam- dla dziewczyn 100+ trucht i podtrzymuję. kiedy 5 lat temu kupilam sobie pierwszy samochod i pol roku jexdziłam nim, a następnie na wiosnę wyszlam na chodnik, to myślalam, ze nie przejdę 200 metrow! nogi jak z waty- nie było mięśni. naprawdę nogi mi się trzęsly. dlatego nie wolno siedzieć- trzeba się ruszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balbi --> witam slicznie ... i jak idzie Twoje dietowanie ???? :-) TysiaKamisia --> witam Cie ... oczywiscie ze mozesz sie przylaczyc ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniamin --> witam Cie slicznie .. dziekuje za wypowiedz ... bardzo wyczerpujaca zreszta :) co do miesia to ja juz prawie wogole nie jem go ... jak narazie koncentruje sie na samych owocach i warzywach i mam nadzieje ze jakos uda mi sie tak wytrwac jeszcze jakis miesiac albo troszke wiecej ... potem chce przejsc na jakas inna diete ale jeszczenie mam niesttey jej sprecyzowanej ...co do ubran to nosze niestety ale o wiele wieksze od Ciebie bo 54/56... najgorsze jest to ze puszyste kobitki od rozmiaru 50 maja straszliwie trudnosci z kupieniem czego kolwiek na siebie ... jestem zla na to wszytsko ze dla tych wszytskich wieszakow ciuszkow jest multum ... a dla nas jak na lekarstwo ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniamin--> co do biegania to ja wlasnie chce zaczac biegac ale jakos narazie nie mam czasu ... nie moge powiedziec ze nie mam gdzie bo mam podworko od dlugosci 70 metrow wiec moglabym w ta i spowrotem biegac ale poprosty nie ma kiedy... jestem wogole zalamana jak narazie poniewaz w sobote mam 4 egzaminy a ja dopiero zaczynam zbierac sie za nauke ... niesetyty ... ale gora wzielo moje lenistwo co do nauki ...a no wlasnie ja juz sie nie moge doczekac kiedy bedzie te sto plus nascie ... bo to dla mnie bedzie ogromny sukces .... wrecz jak narazie nie do pomyslenia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniamin --> dla mnie najwieksza motywacja jest jak narazie sdrowie ... chce miec kiedys przeciezs dzieci ... kolejna jest to ze chce byc normalna kobieta ...kolejna ... chce pieknie wygladac na wlasnym slibie ... chce sama z siebie byc zadowolona a nie tak jak teraz .. meczyc sie ze soba .... paul00 --> tez kiedys gdzies to wyczytalam ale mysle ze chwilka biegania jeszcze nikomu nie zaszkodzila .. nawet najwiekszemu grubasowi prawda ??? aniamin --> u mnie niestety wlasnie przewaza siedziacy tryb zycia ... w domu ciagle prawie siedze ... w pracy to juz wogole ... masakra .. ale staram sie to zmienic .... teraz to juz wogole bede pewnie caly tydzien siedziala albo lezala .. mam w sobote 4 egzaminy a ja jeszcze ni wzab nie umiem nic ... wiec mam tylko wieczory aby sie nauczyc ... sama nie wiem na co ja czekam .. mialam 3 tygodnie wolnego a nie zajrzalam wogole do notatek ... aniamin --> mam nadzieje ze odwiedzic jeszcze moj temat ... moze dzis ? ja bede napewno po 21 na forum chwilke wiec mam wielka nadzieje ze cos tam od Ciebie przeczytam ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Witam. U mnie dietka OK. Widze,ze masz nowych chetnych do gubienia kiloskow,super. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniamin
cześc, nareszcie napisalyście cos. ja wczoraj tu byłam po raz pierwszy lub drugi i się nie moglam doczekać, aż własny topik zaczęlam( stety i niestety) ha ha. egzaminy strasznie usadzają człowieka, nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. ja juz gdzieś napisałam- mam niedokończone studia, to straszne (poł roku) i nie mogę sobie z tym poradzic, bo zmienili się wykładowcy. wolę nie mieć do czynienia z egzaminami, niż to przeżywać, ale to złe. ja też tak mam, ze wszystko robię na ostatnią chwilę- z tymi gzaminami, znam to- wspołczuje. bo wiem, że do odchudzania powinno się mieć spokojną głowę. ja na szczęście niedlugo mam dużo wolnego. ale Ty też myślę. A czy jeśli jakiś egzamin zostanie na wrzesień to tragedia, dla mnie to nie była tragedia, chociaż wiem, ze rożni ludzie do tego różnie podchodzą. Ale narazie trzymajmy sie tego, ze zdasz. u siebie pisałam też o ubrankach, dzisiaj właśnie bylam w sklepie. nosze teraz okropne 50/52 , także depczę Ci po piętach :). niedawno było 46/48.....te ciuchy są .......na wieszaku to i tak jeszcze jakoś wyglądają, ale jak sie je założy... niestety dostosowują się do ciała. najfajniej jest ze spudniczkami, myślę- o, fajnie wygląda, po czym spostrzegam, ze po bokach jest złozona na wieszaku, a kiedy się ją rozkłada, to..... plachta na byka:) jeszcze napisalaś o ciązy (możliwości) no, ja mam rozwaloną gospodarkę hormonalna i pcos, także rujnowało mnie od środka, a ja nie wiedzialam nic. myślalam, ze to tylko tłuszcz. to wszystko trochę niesprawiedliwe. wiem, ze musze schudnać, bo jeśli nie to ja mam teraz tak, ze utyje, a sama wiesz, ze to straszny balast, obniżający jakośc życia. czy Ciebie też tak ciągnie do slodyczy jak mnie? jeszcze o tym bieganiu, a właściwie szybkim marszu, bo bieg niepotrzebny narazie. myślę, ze podwórko nawet tak duze znudziłoby Ci sie. ja chodzilam do lasu, ale nie polecam, bo tam raz nacięlam się na faceta i już myślalam, że po mnie, ale wybrnęlam. już nie będę tego opisywać. potem biegalam po lesie z koleżanką, fajna rzecz...także lepiej maszerować jakąś trasą. wiem, ze możesz wsydzić się ludzi, ale marsz to nie bieg i może uda się wybrać trasę mniej uczeszczaną. ale to po egzaminach! no, narazie kończe, wpadnę jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniamin
Balbi, widzę, ze Twoja waga startowa wynosila tyle, co moja teraz. czyli prawie w dwa miesiace schudłaś 8 kilo. to duzo, chociaż dużo też przed Tobą. ale ja chciałabym być na twoim miejscu. napisz co jesz? bo ja nie mam za bardzo, co jeść. ile chcialabyś schudnać jeszcze i czy pierwszy raz się odchudzasz? A jeszcze napisze Wam, że na moim topiku pojawiła się dziewczyna, może ja znacie stad, która schudła 50 kilogramów! to jest wyczyn! teraz w kazdym razie wazy 50 kg! czyli jak się chce, to wszystko można:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×