Nie znosze dzieci i nawiedzonych matek polek- kto tez tak ma??

idę juz do domu. musze się przebrać. Dzis otworzyłam przewód doktorski i strasznie mi duszno w gajerze. miłego długiego weekendu i uważajcie bo bociany nisko latają :D całusy

4 lata małżeństwa i starczy-dobre:D no tak co za dużo to niezdrowo;)

adios---> całusy,fajnie się gadało:)

Adios ADIOS:)

spytana o wiek dała nogę :D:D:D

soczek bananowy, widzisz jakie z nas dziwadla, tylko my dwie nie pragniemy dzieci:)

Poswiec 30 sekund na zaczernienie sie, to odpowiem. Jak ktos zapyta sie mnie o rozmiar stanika, to tez musze odpowiedziec?

ale dla dobra dyskusji powiedz, ile masz lat?

70

no dziwadła straszne,chyba musimy się poświęcić i w imie dobra narodu począć dzieciątko:) nie no żartuje.Ja tam nie uwazam nas za dziwadła.Znam dużo kobiet które deklarują ,że nie chcą mieć dzieci.

z naszej truskawki jest. zwykła koza :D

70,haha:D

DLACZEGO ZARAZ KOZA:O

Moze po prostu bezdzietne nie maja czasu na siedzenie na forum. Gdybym nie byla chora tez prawdopodobnie by mnie tu nie bylo:)

a tak to jesteś i możemy pogadać:)

tak na moje oko, to tu jest całkiem sporo bezdzietnych; czy ty naprawdę uwazasz, że wszystkie te kobiety, które pracują , nie mają dzieci? Albo te , które chodzą na aerobic albo jazdę konno ? Generalizujesz i tyle Mam znajome, które dzieci nie maja , przychodzą z pracy , włączaja telewizor , wyciągają czipsy i tak im upływa życie. Mam tez znajome, które maja dzieci , pracują , a oprócz tego mają czas na sport i inne zainteresowania. Tylko muszą w to wszystko jakos wkomponować dziecko. Jak sie chce , to mozna

No ja tez mialam chwile, ze zastnawialam sie czy chce miec dzieci czy nie, ale jednak chce :), oczywiscie nie teraz ale za ładnych pare lat, bo doszlam do wniosku, ze moje zycie nie bedzie mialo sensu bez dziecka a dzieci lubie i lubilam caly czas tylko nie wiedzialam czy chce je miec:), moze Wy kiedys tez dojdziecie do takiego wniosku..

to nie są zawody - kto ma lepiej, kto ma fajniej jeden chce ieć dziecko i wszystkie problemy, jak i radości z tym zwiazane , inny nie chce i też dobrze nikt tu nikogo pod karabinem nie zmusza do zapładniania

Ja już mam 29 lat, do dzieci mi sie nie spieszy, ale mysle , ze za jakies 2 lata zacznę z tym interesem. Jakos mi sie nie uśmiecha wizja przyszłosci, gdzie przychodzę do domu, jest tam mój facet i mój pies i nic poza tym, znajomi mają swoje rodziny, więc nie mogę ich kazdego dnia absorbowac swoją osobą , a sama praca, same ksiażki i same zajęcia popołudniowe to dla mnie trochę za mało. Nie lubię dzieci jako takich, ale widze na przykład moich rodziców, mają dorosłe dzieci, odwiedzamy sie , rozmawiamy, spędzamy ze sobą czas i to jest dla mnie relacja jak zadna inna.

telewizorn ia, czy ja gdzies napisalam, ze kobiety, ktore maja dzieci nie pracuja? Szatynska, wiem, ze jest duzo osob, ktore nie chca miec dzieci, a potem zmieniaja zdanie, ale ja do nich nie naleze. W tym przyadku jestem przyslowia krowa, ktora zdania nie zmienia:) soczek bananowy, a Ty z jakiego przedzialu wiekowego jestes?

No dla mnie bezdzietne pary wydaja sie prowadzic przygnebiajace zycie... Model rodziny-zona, maz i pies, no ale kazdy sam decyduje o wlasnym zyciu :)

*Szatanska

głupia jestem jak but z lewej nogi. nie czytajcie tego co pisze bo sama nie bardzo wiem co napisalam.

To jest kwestia osobowosci chyba. Ja jestem osoba, ktora ma wiele pasji i bardzo rzadko jestem w sytuacji, kiedy nie mam co robic. Znam osoby, ktore po przyjsciu z pracy siadaja na kanape i przelaczaja kanaly, i sa to zarowno bezdzietni jak i dzieciaci. Czasami na forum czytam watek, w ktorym dziewczyna rozpacza, ze jej misiu wyjechal i co ona biedna teraz bedzie robic. Jak ktos nie ma totalnie zadnych zainteresowan, to faktycznie lepiej urodzic dzieci, bo przynajmniej z nudow nie umrze.

no dobra,przyznaję się...jestem gorącą 20-stką:D a Ty truskawko?

Ja tez mam co ze sobą zrobic. I nie chodzi mi wcale o nudę albo nieumiejętność zorganiozowania sobie czasu. Spotykasz sie czasem ze znajomymi ? Mają dzieci ? Bo w moim otoczeniu jest tak, że dopóki bylismy wszyscy studentami , to zawsze znalazł sie ktos , z kim można było sie pobawic. Krótko po studiach to samo, no, może mniej czasu, bo praca. A po jakimś czasie ludzie pozaczynali sie żenić , to już trochę ogrzniczyło częstotliwosć spotkań , choc nie jakos bardzo - ale odkąd pojawiły sie u znajomych dzieci, widujemy się bardzo, bardzo rzadko. Ja nie wiem, dlaczego, bo to oni mają dzieci, nie wiem, czy nie mają czasu, czy wolny czas po prostu WOLĄ spędzic ze swoimi NAJBLIZSZYMI - w każdym razie jest jak jest. Podejrzewam, że nie są nieszcześliwi i nie czują sie uwiazani, bo oni by chcieli wyjść sie spotkać z telewizornia , a tu potwór wisi na nodze i nie puści. Moja mama tez woli pogadac ze mną czy z moiją siostra albo z nami wyjsć buszowac po sklepach, niż z kolezankami - mimo że koleżanki ma i bardzo lubi. I po prostu wiem, że nie będzie do kogo geby otworzyc - tak po prostu w domu. I chciałabym, że by moje dzieci w przyszłosci tez miały ze mną taki kontakt, jak moi rodzice ze mną

też nie lubie niedojrzłaych matek i ich rozwydrzonych dzieciakow:) jaka matka takie dziecko:P lubie fajne dzieciaczki:) a mało takich poza tym jak kobieta mówi- nie chcę dziecka to znak, że PRZEMYSLAŁA DOKLADNIE DLACZEGO W TYM MOMENCIE ZYCIA, (TO SIE ZWYKLE PRZEKLADA NA 2-3 LATA) NIE CHCE DZIECKA. mysle ze to wielka odpowiedzialnosc własnie:) a nie zajsc, złapac i sie wielce panoszyc jaka to z niej matka itp i ile znacza dzieci:P;)

skoro to jest tak nagminne zjawisko, to podejrzewam, że coś w tym musi byc; że bycie rodzicem duzo zmieniło w ich życuu, nastawieniu do świata, do ludzi, widac jest to jakiś olbrzymi krok, inaczej nie byłoby tylu osob, które podzielają to zdanie wszystko, co my, osoby bezdzietne mozemy powiedziec o rodzicielstwie, to wyłącznie jakieś pierdy wyssane z tyłka, my o tym NIE MAMY POJECIA

jak to nie mamy pojecia? a co nie pamietasz jak to było jak twoja mama meczyła sie z zyciem jak ty byłes dzieckiem? ja pamietam dlatego wiem, ze dziecko to nie bajka aby je miec trzeba miec prace- i nie na zadnw umowe o dzieło Jestem odpowiedzialna za nie całe zycie, a nie zaszłam i jakos to bedzie. ponadto widze i byłam w tym jak to znajome maja dzieci..jak to teraz jest. problemy zaczynaja sie gdy sa braki finansowe... itp.