Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

podjeżdżam swoją drezyną

Do wariatek ktore myślą że slub jest jakimś przełomem w życiu

Polecane posty

Gość coś jeszcze czy to by było
na tyle???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadiiiiia
Ja bym powiedziala wiecej, wesele oglupia. Jak stare baby moga byc tak infantylne i pisac takie bzdury jak na niektorych tu topikach, lo matko, nigdy nie bede odstawiac takiej wiochy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadiiiiia
To wszystko wina wychowania, kazda czeka na swojego ksiecia naiwnie wierzac, ze takowy istnieje. I ze jak juz sie ozenia to bedzie wyznanie prawdziwej milosci, ktorej juz nigdy nikt im nie zabierze. Niestety, jak to mawia moja mama, dopiero po slubie zaczynaja sie schody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko jeszcze dodam
że tak jest zwłaszcza wtedy jak się wychodzi za mąż z zakochania a zwłaszcza jak facet ogłupi swoim super wyglądem i pięknym pierścionkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śmieszne jest to że babki tak siusiają po majteczkach żeby jak najszybciej hajtanko się odbyło a potem to co maja - najczęsciej jako zony spada na nich odpowiedzialność za prowadzenie całego domu. Są naiwne i wtedy bańka pryska no ale najważniejsze ze nie są juz pannami bo to jest dla nich najgorsze - myslą ze facet dodaje im punktów czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciupciara
Moim zdaniem to kwestia wychowania. Jak sie dziewczynce podtykało lalki pod nos, stroiło jak ksieżniczkę i mówiło, jak to kiedyś przyjedzie biały książę na koniu, a potem bedą mieć śliczne bobaski tak jak te, co leżąw lalkowym wózeczku, to to się wryje w głowę. Ja nigdy nie myslałam, że po ślubie coś się zmieni, nawet nie zależało mi na nim, obeszłabym się bez lubu całkiem - tylko wzgledy praktyczne jednak za ślubem przemawiają. Mój mąż myslał tak samo, w żadne pierścionki ani zaręczyny żesmy sie nie bawili, w rozmowie wyszło, że dobrze byłoby wziąć slub, wiec podjeliśmy tę decyzję i ślub się odbył. I po ślubie - jak podejrzewałam - nic się nie zmieniło, ani na lepsze, ani na gorsze. I bardzo dobrze To kwestia tego, co najbliższe osoby pakują ci do głowy w dzieciństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko niby ok co mówicie
ale za bardzo mi tu pesymizmem powiewa a ja nie lubię żyć tak bezpłciowo. Tzn wszystko szare jak tu opisujecie. A niestety musicie przyznać rację że istnieje wiele bardzo szczęśliwych małżeństw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owszem owszem
slub JEST przelomem. Tyle, ze nie jest tak, ze bylo szaro, a po slubie - bajka. Wrecz odwrotnie - bylo kolorowe zakochanie, a po slubie - zaczyna dopadac rzeczywistosc. Slub nie jest dla mieczakow. Jest przelomem o tyle, ze deklarujesz zobowiazanie do konca zycia. Oczywiscie - mowa o tych, ktorzy poswieca choc sekunde na refleksje nad tym, co mowia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciupciara
ale nasze małżeństwo JEST szczęśliwe tylko nie jest szczęśliwsze niz nasze wspólne życie wcześniej, jest takie same

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie smuty to walą
te osoby którym się nie bardzo udało w małżeństwie:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7677
slub -tak, szopka z weselem -zdecydowanie nie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciupciara
tak se tłumacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×