Najgłupszy tekst jaki usłyszałyście od swojego faceta!

w siódmą rocznicę ślubu, na uroczystej kolacji:wiesz , ja nie dojrzałem do małżeństwa.

podczas zbilżenia.... "kochanie nie wiem co jest grane... nie chce mi stanąć" i tak go kocham :P

Jak go na czymś przyłapałam-nie rób ze mnie głupiej-. Nie muszę.

ostatnio obiekt moich westchnien byl na imprezie. beze mnie, bo los(albo moj szef) akurat zarzadzil, ze musialam pracowac. na drugi dzien pisze do niego sms-a i sie pytam jak bylo. "nie masz czego zalowac. najpierw bylismy w Zakopanem [tak sie nazywa knajpa, do ktorej zawsze chodzimy],bylo fajnie, a potem pojechalismy na *** [nazwy nie pamietam] bylo zajebiscie super impra" hmmm....no to rzeczywiscie nie mam czego zalowac, skoro tak zajebiscie bylo...

Mój mąż jak na razie palnął jeden raz tak durnowaty tekst warty zapamiętania. ZDARZENIE: Koło 2 w nocy. Właśnie wróciliśmy do domu po imprezie. Mąż nagwiżdżony jak bela. Schodzę ustami w okolice jego klejnotów. A to bydle mi wypala: \"ani sie waż go brać do buzi\". Za parę minut: \"Wcześniej nigdy mi tak nie robiłaś!! Pewnie kurwisz się z innymi!!\" Dodam tylko że jesteśmy ze sobą ponad dwa lata (ponad 4 miesiące małżeństwem) i TAKI sex nie jest nam obcy Myślałam że padnę. Oj dostał po łbie:) Na jego szczęście rano przeprosil i nawet kwiatka dał. Oczywiście jak mu to przypomniałam.

a moje kochanie w jakimś3 miesiącu naszego związku w odzewie na moje pretensje odnośnie imprez na których był beze mnie a były mocno zakrapiane i \"udziewczęcone\" (sztuk wiele) powiedział mi, że : \"Facet, kiedy sobie wypije MA PRAWO poflirtować z ładną dziewczyną\" buahahahha... no teraz to się śmieję z niego, a jemu się wtedy głupio robi... ale kiedy to uświadomienie miało miejsce wcale nie było mi do śmiechu.... P.S. A teraz się kochamy ponad rok i nic już takiego nie mówi ;)

to moze nie jest najgłupszy tekst tego faceta, ale najgorszy jaki mu wybaczyłam (co nie znaczy, ze zapomniałam):"ty jesteś głupia, ale nauczyć się potrafisz"...i jeszcze mu sie wydawało, że to dowcipny komplement:/...a podobno mnie kochał...:/ chyba na prawde byłam głupia...

Walentynki, siedzimy jemy kolacje, jesteśmy ze sobą od półtora roku,ja mu mówię, że go kocham , że jest dla mnie calym światem, a on oświadcza \"ja też cię kocham , ale nie systematycznie\" ..........brak mi słów Zerwalam z nim, on od tygodnia mnie blaga, zebym do niego wrócila i właśnie przed chwilką dostałam smsa \"Nie dowiary , ale myśle o tobie\" I jeszcze jeden tekst. Poznał moją najlepszą przyjaciółkę i mówi po jej wyjściu : \"ładna ta panna, ale figurę ma do dupy, ty masz fajną figurę a z urodą jesteś taka se\".............brak mi słów Pocieszając moją przyjaciólkę po kolejnym zerwaniu. Ona jest załamana, płacze itd. Mój eks mówi do niej : \"Wiesz na czym polega twój problem? Za szybko dupy dajesz!\".........brak mi słów :-)

" Następnym razem zrobimy tak, żebys i ty miała troche przyjemności"

yuppp

spotykalam sie z nim juz od miesiaca: podczas romantycznej chwili powiedzial do mnie: \"spotykalem sie kiedys z taka fajna dziewczyna, ale byla dla mnie za madra. jak dobrze ze jestem z Toba\" to mial byc komplement, ale potem dlugo musial mnie przepraszac ;)

to był niezły tekst usłyszany dwa tygodnie po zerwaniu: "w dniu w którym mnie zostawiłaś miałem cie poprosić o rękę" Dodam tylko ze on przez 4 lata jakoś nie mógł podjąć tej decyzji a tu nagle bach!!! :-P

kobieta to pasożyt ciągnie kasę jak sie da trzeba sie sprawdzic przed slubem bo jak sie nie dopasujemmy to :spadaj

Mój ex to kopalnia tekstów, ale zakończenie naszego związku było "najlepsze" Mój (na szczęście) ex zarządał, żebym się wyprowadziła (po całym miesiącu mieszkania razem), bo po 4 latach związku doszedł do wniosku, że ciagle nie wie czy mnie kocha. Przy okazji dowiedziałam się, ze w trakcie bycia razem zakochał się w jakiejs pannie (notabene jego pracownicy). Panna miała chłopaka. gdy spytałam czy gdyby rzuciała tego faceta to czy on rzuciłby mnie odparł "możliwe". Spakowała się i wyprowadziłam. Ale nie miałam spokoju, bo ciagle mnie nachodził, dzwonił, esemesował. Stosunku w miarę się unormowały (tzn. rozmawialismy w miare normalnie - czyli nie pozabijalismy się). Chcial byc ze mna na stopie kolezenskiej (choc co innego probowal:O ) , ale nie bardzo mnie to interesowalo. W koncu postanowil wyjechac za granice. Pare dni przed wyjazdem zaprosil mnie na kolacje (bez podtekstow). Wydawalo mi sie, ze wszystko OK wiec postanowilam zadzwonic i pozegnac sie z nim (przez telefon). A ten dupek nie chcial ze mna w ogole rozmawiac ("bo nie ma sensu") i powiedział, że poznal super dziewczyne (pracownica jego ojca, ktora za pare miesiecy wychodzi za mąż). Rozłączyłam sie i napisałam sms, że nie chce miec z nim nic wspólnego. Po tygodniu przyszedl pierwszy sms (chcial sie dowiedziec co u mnie), potem kolejny... aż w końcu mejl "CHCESZ POPISAĆ?" DUPEK!!!!!!!!!

moj ex probował nie namawiac do sexu: no daj spokój wszyscy to robią! moj chyba juz ex mowi niedawno: no co Ci zalezy(w sytuacji podonbej) albo:ale sie z Toba wynudziłem nie wiem czy te teksty to prowokacja czy szczerosc

Zaczęłam się spotykac z moim eks, a potem on nagle zniknął na 4 misiące-zero telefonów, itp. Kiedy się potem spotkalismy (w przypływie głupoty wróciłam do niego) na pytanie czemu się nie odzywał: "bo miałem złamaną nogę" (?) ke?

ja dzisiaj usłyszlam świetny tekst od mojego chłopaka : wiesz co dzisiaj sie nie spotkamy bo moja mamusia wyprała mi spodnie i nie mam sie w co ubrac. Słyszalam pełno takich tekstow jak mi sie jeszcze cos takiego przypomni to na pewno wpisze Podrawiam kobitki :)

dziś się nie spotkamy bo mama chciała żebym został w domu.

jeszcze raz ja --> jak powiedzialam mu ze fajnie by bylo jakby mi dal kiedys kwiatka to on powiedzial "dam ci jak beda w maju na pomnikac hehe" niby dla niego to byl zart ale dla mnie nie byl wogole smieszny

jeszcze raz ja --> jak powiedzialam mu ze fajnie by bylo jakby mi dal kiedys kwiatka to on powiedzial "dam ci jak beda w maju na pomnikac hehe" niby dla niego to byl zart ale dla mnie nie byl wogole smieszny

uppppppppppp

przyjechałam do niego, mieszka w innym mieście: moje imieniny. idziemy sobie spacerkiem, nagle.. przypomniał sobie o imieninach i mówi: - pożycz mi 5zł - ?? (dałam mu) poleciał do kwiaciarni i wyszedł z różą, powiedział , że kase mi odda.. oczywiście nie oddał ... :o oglądamy film: on: uwaga... ja: co>?? on: będę strzelal z dubeltówy .. (pierdnął bardzo głośno) ja: ty swinio (wstałam by uciec z miejsca rażenia :o ) on: nie uciekaj (zacieszony zatrzymał mnie żebym wąchała jego smrody) bardzo poważna rozmowa ;) : on:jesteś dla mnie prawie ideałem kobiety ja: :o on: bo wiesz musisz wiedzieć,że jak zwiążesz się ze mną na stałe to będziesz musiała wyciskać mi pryszcze z pleców :O nigdy tego nie robię... chcecie więcej???? jak przypomnę to napisze bo tych sytuacji było na setki...

:D

Kolejny z coraz gorszych dni z moim ex, on znudzony siedzi na fotelu, i na każdą moją propozycję (kino, pub, spacer.....) odpowiada \"nie chce mi się\". W końcu nie wytrzymałam i pytam \"A czy ty wogóle chcesz ze mną nadal być?\"..........Odpowiedz: SAM NIE WIEM. 10 minut później już nie byliśmy razem ( po ponad 2 latach), wyszłam. Parę dni później jego teksty w rozmowie: \"chciałem Ci tylko powiedzieć, że cały czas o Tobie myślę i zwyczajnie tęsknię za Tobą\" (to nie była próba powrotu tylko informacja) i na koniec rozmowy \" Bo ja zwyczajnie cię nadal kocham...tylko już mi na tobie nie zależy\". Może ktoś wie jak to możliwe? :)

swietny topik. czytam go od kilku dni i boki zrywam. ale niektore teksty sa bardzo przykre. az sie dziwie ze niektore z was znosily takie traktowanie. Do tekstow niezle przykrych ale az smiesznych w sobie z tego powodu dolaczam moj z exsem: Jestem w pracy.Spadlam ze schodow i zlamalam reke. Dzwonie do niego aby mu powiedziec o wypadku, a on zamiast zapytac czy nie zlamalam czegos jeszcze, jak sie czuje itp powiedzial tak: Ja - KOCHANIE MIALAM WYPADEK I ZLAMALAM REKE Exs: CHOLERA, TO KTO TERAZ BEDZIE ZMYWAL NACZYNIA? mily byl no nie? nic dodac nic ujac.

moj frederic, francuz:"wiesz, ja lubie zyciowe doswiadczenia, dziewczyny z roznych stron swiata, TO DLATEGO JESTEM Z TOBA" zawsze musze go scigac, wydzwaniac do kolegow, bo on nigdy nie ma swojego telefonu "wiesz przyzwyczailem sie do samotnego zycia, jak mam ochote kogos widziec to sam dzwonie z budki" kiedys umowilismy sie, ze cala niedziele spedzimy razem. wiec zadzwonilam do niego, zeby sprawdzic czy jest w domu czy tez moze mamy spotkac sie na miescie. nie odbieral. nastepnego dnia w pracy "och wiesz, bylem taki chory, wylaczylem dzwonek w telefonie" czy nie mogl sam zadzwnic w ta niedziele i mi powiedziec? albo kiedys zastanawial sie czy nie przypadkiem za duzych dloni, na pytanie czemu tak mysli odpowiedzial "no bo podobno idealna piers miesci sie w dloni" kiedys, jescze w liceum, strasznie podobal mi sie taki tomek.on zreszta tez gapil sie na mnie caly rok. oczywiscie nic z tego nie wyszlo. moja kolezanka podrzucila mu kiedys moj numer telefonu. zadzwonil po trzech dniach. teksty "wiesz...ale ja nie wiem o co chodzi" i "ale ja cie nie kojarze", wszystkie moje wyobrazenia o jego geniuszu padly. pozdrawiam

jest jeden tekst ktory moim zdaniem bije na glowe wszystkie inne taki jest uniwersalny i ponadczasowy TO NIE JEST TAK JAK MYSLISZ. faceci stosuja go w calym spektrum sytuacji od glupich wpadek typu np. zapomnienie czegos po hard core typu przylapanie go w wannie z panienka o ktorej jeszcze wczoraj mowil ze tylko rozlicza mu pity. he he