Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vegemite

Czy tesciowe faworyzuja dzieci swoich corek?

Polecane posty

Gość vegemite

lubie i szanuje swoja tesciowa, ale bardzo mnie boli, kiedy widze, ze inaczej traktuje dzieci swoich corek, niz nasze. Czy tez sie z czyms takim spotykacie? A moze jakies tesciowe moglyby napisac, jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaroweczka
wydaje mi sie, ze to normalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vegemite
ale dlaczego? nie rozumiem...nie chodzi o stosunek do synowej, tylko do dziecka, czym sie roznia dzieci corek od dzieci synow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te ktore znam,to wszystkie.Corki maja idealne dzieci ,synowie juz znacznie mniej udane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeza można od tego dostać
Dobrze że teściowa nie ma córki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vegemite
nawet nie o to chodzi, ze uznaje nasze dzieci za "mniej udane", nawet czesto wrecz przeciwnie, ale...taki przyklad: ostatnio w rozmowie powiedziala " musze kupic hulajnoge dla M. i K., bo wasz J. juz jezdzi, a moi chlopcy jeszcze nie". Dlaczego tamte dzieci to jej chlopcy, a nasi juz nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej kochana zawsze tak było, jest i będzie. To działa na zasadzie - bliższa ciału koszula. Uwierz bom te 12 lat się z teściową męczę :D Dobrze, że na odległość ( 180km ) nie walcz ze zjawiskiem - teściowa, to bezcelowe. Życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vegemite
dzieki za dobre slowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie zachowanie ma pokrycie
w genetyce,teściowa od syna nigdy nie ma pewności czy poswięca się opiece i "hodowaniu" swoich genów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vegemite
hehehe, tak, slyszalam o tej teorii, nie zaprzeczam, ze cos w tym jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikocikorek
U mnie odwrotnie,moja tesciowa jest za nasza córcia bardziej niz za synem mojej szwagierki (jej córki) Ale fakt ze to mały gamon(okreslenie tesciowej) i fakt ze szwagierka mu na wszystko pozwala nie jest konsekwentna w wych,a teraz nie zda do nastepnej klasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja babka od strony ojca zawsze inaczej traktowala dzieci swojej corki niz mnie i mojego brata za to mama mojej mamy traktowala nas jednakowo nie wazne czy to ze strony syna cvzy corki... nie ktore matki takie sa... a matka ojca powiedziala mi jeszcze keidys ze ja z bratem jestesmy tylko 50% wnukami... milo nieprawdaz:>??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikocikorek
fakt moja babcia od strony ojca tez traktowała nas inaczej niz wnuki od swojej córki (mojej cioci), oni byli zawsze na pierwszym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×