Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ivio32

czy ojciec mojego dziecka pokocha to dziecko?

Polecane posty

Gość ivio32

Mam problem. Jestem we wczesnej ciąży. Mój mężczyzna nie chciał dziecka, twierdził, że dzieci go draznią, kobiety w ciąży denerwują. Miał zamiar wyjechac za granicę , miał już załatwiona pracę. Przygotowywałam sie do końca tego związku, bo ja mam dobra pracę tutaj, wyjazd nie wchodził w grę. Niedawno okazało się, że jestem w ciąży. Był wściekły. Myślałam, że mnie zostawi. Nie zostawił. Zrezygnował z wyjazdu, teraz otworzyły mu się nowe możliwości pracy, dobrej pracy, lepszej niz ta, którą ma. Zaczyna od konca wakacji. Jednak on nie cieszy się z tej ciąży. Twierdził zawsze, że chodziło mu o związek ze mną, i żadnych dzieci. Boję się, jak to dalej będzie. dziewczyny, czy wy byłyście w podobnej sytuacji, czy słyszałyście o podobnej sytuacji? Jakie są szanse, że on pokocha to dziecko, kiedy je zobaczy, że przestanie mieć do mnie pretensje. Czy są szanse, że będzie ojcem dla tego dziecka? Czy macie doświadczenie z ojcami, którzy nie chcięli dziecka i nie bardzo wyobrażali sobie takie życie, a mimo to potem je pokochali? Tak się cieszyłam, kiedy się okazało, że nie wyjeżdża, a teraz się boję, bo on nadal jest wściekły, nie rozmawia ze mną o ciąży, demonstruje jak bardzo go to nie interesuje... Czy jestem skazana na to, że moje dziecko nie bedzie miało prawdziwego ojca...? On ma 43 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żeby byc dietetykiem
daj mu czas ,nie izoluj od dzieciątka,myślę ,że jak maluszek się pojawi ,tatus poza Nim swiata nie bedzie widzial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey Ivio, Gratuluje oczywiscie dzidziusia, choc sytuacje masz nieciekawa...Moim zdaniem czas pokaze...znam roozne sytuacje - od takich gdy to przyszly ojciec prawdziwie pokochal dziciatko, po takie gdzie zwinal manatki i tyle go bylo widac, zadnych alimentoow nic, przepadl - za granice. Mysle ze jestes tego swiadoma, ze moze sie tez tak niestety zdarzyc, czego Ci absolutnie nie zycze. Szkoda tylko ze pomyslals o tym zanim, jakoze rozpad zwiazku wisial na wlosku, wiesz ze dzieckiem nie zatrzymasz go przy sobie, nie zmienisz, nie zmusisz do pokochania Ciebie, dzieci. Mysle takze ze nalezaloby mu dac troche czasu, mooj chlopak takze na poczatku wogoole tej informacji nie przyjmowal - ignorancja. Ale mu przeszlo i doczekac sie nie moze - ma 2 tyg do porodu... Trzymam za Ciebie kciuki, glowa do goory, zadbaj teraz o siebie, o malenstwo ktoore w tobie rosnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaTEZche
43 lata i takie podejscie do dzieci..... :-o no ale coz, ja znam jedna osobe, kolega mojego meza, antydzieciowy kiedy jego dziewczyna (bo nie mial zamiaru sie nawet hajtnac) zaszla w ciaze to tez byla obraza majestatu, itp, jak brzuszek zaczal rosnac, okazalo sie ze bedzie synek to zmienil sie o 360 stopni teraz maly ma juz prawie 3 lata, sa po slubie i widze ze kocha synka mysle ze u Was bedzie podobnie, widzisz z wyjazdu zrezygnowal... wiec to juz o czyms swiadczy mysle ze z czasem i w miare pojawiania sie brzuszka zmieni zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizaaaa
Ojciec mojego synka zrobił mi z ciązy piekło, a teraz zakochany jest w synku po uszy. Nasmiewał sie z koleżanek z pracy, że wszystkie baby maja swoje dzieci na pulpitach, a teraz sam ma na putpicie małego i jako tło w komórce. Powiadają, że nie rozumiesz kobiety, jak widac faceta też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizaaaa
Moja ciąza była jego porażką, a teraz syn jest sensem jego zycia. Mysle, ze niektórzy faceci maja wrodzony strach przez odpowiedzialnością, ale potem jak zobaczą dziecko, malenkie rączki nożki, jego pierwszy usmiech to sami stwierdzają, że to nie tylko odpowiedzialnosć ale i wielka radośc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivio32
Przywróciłyście mi trochę wiarę w to, że może nie będzie tak tragicznie, jak on to przedstawił... Chociaż nie chcę się nastawiać, robić sobie zbytniej nadziei, żeby potem nie dostać w twarz rzeczywistoscią... Szkoda, że tych wpisów tak niewiele, może uwierzyłabym bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Quiki
U mnie była troszkę inna sytuacja, tatuś chciał dziecko i 8 miesięcy próbowalieśmy aby sie pojawiło. I wreszcie sukces - jest, a on się nie cieszy, nie słucha propozycji imion, nie podziela mojego zaciekawienia wszystkim co związane z dzieckiem. Kiedy byłam w drugim miesiącu po prostu wyszedł i już nie wrócił. Miki ma 4 miesiące, a tatuś go nawet nie widział. Nie rozumiem facetów i ich emocji i teraz wiem, ze z nimi jest tak, ze wszystko się moze zdarzyc, dlatego mam nadzieję, ze Twój facet pokocha Wasze dziecko i będziecie szczęliwymi rodzicami - zyczę Ci tego z całego serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wraz z dorastaniem dziecka dorośnie i ojciec, a jak będzie was źle traktował to odejdź od niego bo zmarnujesz sobie życie a nie jedna wychowuje samotnie dziecko! Szybkiego i bezbolesnego porodu i niech dzidzia się zdrowo chowa! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1111111111111
ja powiem Ci tylko tyle,że mój mąż był szczerze niezadowolony jak zaszłam w nieplanowana ciąże a teraz to właśnie to dziecko jest jego pupilkiem i ulubieńcem i nawet to pierwsze planowane dziecko nie jest w stanie zaskarbić sobie takiej sympatii u taty jak ten najmłodszy ;) myślę,że z racji wieku Twój partner jest zaskoczony sytuacją bo nie kazdy po 40 chce wskakiwać w pieluchy i nieprzespane noce ale ja byłabym dobrej myśli skoro zrezygnował z wyjazdu i został z Wami :) ciekawa jestem tylko ile Ty masz lat i czy to dziecko jest pierwszym dzieckiem Twojego partnera? jezeli nie chcesz to nie odpisuj na moje pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivio32
ja mam 31 lat. mój partner dokładnie 43

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivio32
to będzie jego pierwsze dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiem bo
musisz mu dac czas przyzwyczaic sie do nowej sytuacji i czekac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11111111111111
mam nadzieję,że Wam sie wszustko ułozy,bardzo Ci tego zyczę ale powinnaś powiedzieć swojemu facetowi,że nie chcesaz żeby został z Wami z litości,żeby Ci kiedyś nie wypomniał,że przez Was cos stracił(np praca za granicą)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje ,ale ja nigdy nie bylabym z facetem wiedzac juz na poczatku ze nigdy nie chce miec dzieci i ich nie cierpi ,bo przeciez bedac znim w zwiazku wspolzyjac i prawdopodbnie nie zapezpieczajac sie tak \"konkretnie\" istnialaby przeciez mozliwosc zajscia w ciazy ,tymbardziej wydaje mi sie ze kobieta jesli jest juz dosc dlugo ze swoim mezczyzna kreuje obraz ich wspolnej przyszlosci ...ty rowniez nie chcialas miec dzieci?..facet ma tyle lat a zachowuje sie jak dziecko ,to co on byl z toba dla sexu??bo na to wychodzi ..jak cos sie stalo nie po jego mysli to probuje uciec od tego ,ignoruje a przeciez to nie dopuszczalne bynajmiej dla mnie .Ja jestem inna od ciebie ,mam silny charakter ,zawsze ja staram sie o wszystkim decydowac w zwiazku moja ciaza rowniez nie byla planowana ale bralam taka ewentualnosc pod uwage -bo wkoncu wspolzylam-moj facet zawsze mowil ze chcialby miec dzieci ale jak sie juz ustatkuje jeszcze nie teraz ,tez nie lubil tego tematu jak go poruszalam ,jak sie okazalam ze zaszlam obydwoje bylismy w szoku niezbyt szczesliwi ale pozniej on i ja radosc niesamowita za niecaly miesiac mam termin porodu a my nie mozemy sie juz doczekac,jesli on nie chcialby tego dziecka ..albo powiedzialbymi ze nie bedzie sie nim zajmowac -zostawilabym na pewno -bo nie potrzebowalabym jego laski chodz alimenty to by musial dawac i koniec! tylko ze moj raczej na taki wystepk sumienie by mu nie pozwolilo zeby tak zrobic ..a twoj widze..im starszy tym glupszy na prawe wspolczuje bo sytulacja ciezka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivio32 do poprzedniczki
ja też mam silny charakter, nawet bardzo, więc nie jesteśmy takie znów inne... Brałam pod uwagę sytuację ciąży, i że on mnie zostawi, bo to on jest słabszy psychicznie. Ale jak już zaszłam, i widzę, że został z nami, olał tę pracę, to chyba normalne, że zaświtała mi nadzieja, że będzie wyszystko dobrze. poza tym nie mam zamiaru z nim być, jeśli sprawy nie wrócą do normy, mam go gdzieś, jeśli okazałoby się, że jest ze mną tylko ze względu na sytuację. Przechodziłam piekło i próbowałam odejść. Nie pozwolił mi. Wydawało mi się, że to o czymś świadczy, więc dałam mu szansę. Po prostu chciałam się poradzić kobiet, które być może mają podobne doświadczenia, bo chciałabym, żeby moje dziecko miało kochającego ojca. A ty przedstawiłaś mnie tu jako mimozę-męczennicę, którą nie jestem i nigdy nie byłam - nie znając mnie wcalę. Nie potrzebuję współczucia, tylko rady, więc wybacz, ale się zdenerwowałam. Trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×