to juz koniec

smutna chcialabym moze napisz troszke o swojej sytuacji dobrze?

Jak chcecie dołowac sie jeszcze piosenkami, to może Michał Bajor, np. Nie chce więcej, twoje serce do życia wystarczy......... nie warto, jeszcze bardziej boli, a przecież nie o to chodzi, prawda?

wiesz co w sumie.. moze to bedzie ukamieniowanie duchowe .. ale... jesli mozesz mojego maila... wkleic tutaj... :( moze tymi kamieniami co dostane to sie w koncu obudzę :(

Nasza nowa smutna koniecznie zmień nicka... :) a historię każda z nas nie ma fajnej, są smutne i beznadziejne :(

moge wkleic ewentualnie przelasc Magdzie.K ..jak wolisz..wlasnie przesylam ci kaje,Gosiu tobie juz chyba przeyslalam prawda?

to ja :) - smutna chcialabym... nie moge cos wyslac... wiec wkleje link http://lolcia1906.wrzuta.pl/audio/eNzdTuvWpR/edyta_gorniak_-_nie_opuszczaj_mnie

taaak już sobie słuchałam. Teraz u mnie na topie jest piosenka Markowskiej - Tam na dnie został Twój ślad.... cudna, tylko że ten ślad w moim przypadku jest na samej górze, kurcze ale tęsknie :(

mozesz przeslac... :) niech swiat pozna nasza historię :)

wlasnie słucham... :( i mloda znow pisze do mnie.. Gosiu jak masz linka to wlej ta Markowska bo chyba nie mam tego... MMG to jak wklejac czy wyslac ?

wyslij... :) ja tez jestem Gosia :)

Smutna, czekam na historię MM..., może skopiuj i wklej na gg - jestem aktywna :)

ooo dwie Gosie :) oki wkleje...

widzę jak mu sie zmieniają opisy.. jak jest dostępny i nie moge... :( jakie to trudne wszystko? dlaczego to wszystko sie tak potoczyło??:(

http://mrowcia1992.wrzuta.pl/audio/y9FgTGelsa/

z patrycja to mamy nawet wspomnienia heh ... ostatanio zerwaliśmy konakt... na miesiac :) po miesiacu jak znow zaczelismy pisac ze myslelismy, ze tesknilismy to ja jemu wysalam markowską a on mi kombi... \"slad\" nie moge tej markowskiej sluchac bo chyba umrę

a nasza to sacrum :( buuu... teraz slucham markowskiej...mam ta piosenke...:(

Gosiu - sytuacja nie do pozazdroszczenia..., ale te nasze historie sa jednak podobne, z tą różnicą, że twoja trwa b.długo... Kurcze, czy my już tak zawsze będziemy beznadziejnie kochać, cierpieć, tęsknić...Szlag mnie trafia, po cholere to się przytrafia, czy nie możemy normalnie kochać swoich mężów i być szczęśliwe...Musimy udawać?! Nasze sytuacje są bez wyjścia... :(

czyli ogolnie sytuacja patowa myslisz? ja nie wiem co mam zrobic... jak mam zyc po rtych 9 latach...? no powiedzice.. jak mam zyc bez niego jak od tylu lat dostwalam \"dzien dobry skarbie\" jak sie dzis obudzilam spojrzalam na telefon... a tu nic nic, nic, nic.... :(

gdzie popelnilam blad? powinnam byla zwiazac sie z nim? nawet nie wiem kiedy to wszystko sie stalo, nie wiem kiedy przelecialo te 9 lat, wiem ze kocham od dnia kiedy uslyszalam jego glos... \"czesc to ja, znalazlem cie\"

chyba nie ma co szukać błędów, tak się ułożyło i już...gdybm ja wiedziała, że spotkam moją 2, to bym na niego czekała :) a tak niestety, tez nie możemy być razem, ale ja chyba będę przyjmowała wszystko tak jak mi los daje, anie go nie odrzucę, ani specjalnie zabiegać nie będę...czas pokaże

jestem...mialam telefon..no tak Gosia wlasnie mogalas wybrac inaczej..ale widocznie las tak chciał...njagorsze jest to ze ja kocham meza...i jestem rozdarta taka :(

przyznam się, że przeczytałam tylko pierwsze strony, jestem w trakcie czytania dalej :) i nie znam Twojej historii Gosiu... jest tam w środku gdzies?:) jesli tak wrócę :) dziś zapomniałam sobie kupić wina ale jutro na wieczor będzie na bank :) dziewczynki wchodzie w to?:)

jest ,Gosia tez pisala..mamy kontakt jeszcze z \"taka g\"..ja do picia sie nie nadaje...wszystko przychodzi ze zdwojona siła..wole jednak na trzezwo :(

smutna no ja to samo... Kocham męża... jest troskliwy, opiekuńczy, kochany, jest dobrym ojcem... kurczę ma same najlepsze cechy jakie kobieta by chciała mieć w mężczyźnie... a jednak moje serce... myslałam wiele lat temu, że to przejdzie, zresztą w Kościele... pamiętam... pomyślalam (w dniu Ślubu) że z nim będzie mi lepiej... że On pewnie nie dałby mi tej stabilizacji, spokoju... który mam... mam wyrzuty sumienia bo oszukuje męża w sumie... od lat... on nie wie ze moje serce jest opdzielone... w dniu Slubu w Kosciele pragnelam by stanal i powiedzial "nieeee" albo chociaz dzien wczesniej :) pozniej On mi powiedział ze mial zal... ze to moja decyzja, ze to ja wybralam... :(

wlasnie..moj tez zawsze mowil ze on nie moze o niczym zdecydowac..ze to musza byc moje wybory..ale byl moment ze zaproponowal malzenstwo!!! to byl szok w sumie ale tak powiedzial...a ja jak bralam slub to moja 2 mial 12 lat !!!!!!!!!!!!!!! bo jest młodszy odemnie 9 lat..ja teraz skrzyneckiej slucham

:( wiecie co kobitki... nie rozumiem po co nam te wszystkie uczucia... chcialabym sie jutro mimo wszystko obudzic i nic nie pamietac ... wymazac wszelkie wspomnienia zwiazane z M... latwiej byloby mi zyc... a z drugiej strony... te wszystkie piekne lata... naszej \"mlodosc\" rozmow przez teelfon... nocami.. listy.... pisane pod wplywem emocji... kiedy bylam wolna, kiedy bylam nawet niepelnoletnia :D boze... tesknie za nim juz... :( ja naprawde nie wiem jak ja sobie poradzę :( to jest najgorsze... :( na weekend przyjezdza maz... ciesze się... bo jego dotyk mnie wycisza... uspokaja... relaksuje.. wiec mysle ze bedzie dobrze ...

kocham dotyk meza.. ale... wiecie co.. przyznam się, że nie raz zamykałam oczy... i marzylam by przytulił mnie teraz ON... przez to wszystko czuję jak szmata :(

ja tylko raz pomyslam o E bedac z mezem...nigdy nie zrobie tego wiecej...tez czulam sie okropnie z tym :(

nie mogę nad tym zapanować w tym problem :(

rozumiem...ale ja tak nie robie to juz calkiem mnie dołuje...wystarczyl raz..