Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna bardzo

to juz koniec

Polecane posty

Gość taka glupia
hm Magdo M aż mnie ciarki przeszly bo to jakbys pisała o mnie... zawsze jest tak sama że w pewnym momencie małeństwa czegoś nam brakuje??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna bardzo
taka głupia..witamy,u nas mozesz wszystko z siebie wywalic,ponarzekac,poplakac,sprobowac zrozumiec co sie dzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do taka... - nie dołuj sie tak bardzo. Wierz nam, rzadna z nas nie chciała tej miłości. Wiemy, że jest to chore. Ale takie jest życie - nieprzewidywalne. Najważniejsze żebysmy umiały przejść przez to z jak najmniejszą ilością siniaków w sercu. Jak juz pisałam - będzie co ma być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna bardzo
no i mamy siebie na tym topicku zawsze mozemy tu zajrzec i porozmawiac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna bardzo
Madziu pisalas o seksie..moj tez był zazdosny o meza ale ja nigdy bedac z mezem nie pomyslalam o moim 2 !! nie potrafilam...fakt fantazjowalam tez na jego temat ale nie gdy kochalam sie z mezem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka glupia
tak" co ma byc to będzie " powtarzane od pół roku jak mantra. nie potrafię tego przerwać, nie potrafię odpuścić, wiem że tak jak on mi, tak ja Jemu jestem potrzebna. Staram się zepchnąć to na margines ale ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posłuchajcie
Magdo, moje małżeństwo też jest postrzegane przez innych jako wzorowe. Nie będę przecież obnosić się z żalami, że brakuje mi romantyzmu i to w moim wieku. Niejeden stuknąłby się w głowę na taką wieść;) Dlatego też nie oceniam pochopnie innych, nie neguję zdrad, bo tak naprawdę nikt nie wie lepiej, co dzieje się w danym związku, jak nie mąż i żona. Często ta prawda jest bardzo odbiegająca od tego, co widzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja ostatnio myślałam. Wcześniej nigdy. Może doszłam do szczytów miłości...Jeśli tak, to jest nadzieja, że teraz juz tylko z górki :) :) :) Za dwa tygodnie przyjedzie mój mąż, mam nadzieje, że tym razem nikt nam nie przysłoni niczego. Staram się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna bardzo
taka opowiedz cos wiecej ,mozse bedzie ci lepiej ze nie jestes z tym sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Posłuchaj - no właśnie na zewnątrz idylla, a w środku same braki. Poza tym myślę, że każdy wiek potrzebuje czułości, nie jesteś wiele ode mnie starsza (z tego, co wywnioskowałam) więc wiem. Każdy chce kochac i być kochany...i mówię to o miłości wzajemnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posłuchajcie
Magdo, mąż wraca...spróbuj spojrzeć na niego innymi oczami...mało romantyzmu, ale jest...postaw na pewnego konia w tej gonitwie, tym bardziej,że łączy Was uczucie. Moim zdaniem tak będzie najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Wam, że bardzo dobrze jest się wygadać. Wyrzucić z siebie. Zobaczyć, że są też inne, które mają podobne przeżycia. To rzeczywiście pomaga. Teraz jestem jakaś pewniejsza. Posłuchaj - nigdy nie brałam pod uwagę rozstania z mężem, tym bardziej, że z moją 2 nigdy nie powiedzieliśmy, co naprawdę czujemy do siebie. Oczywiście cudowne wiersze, dużo mówia, ale... no właśnie pozostawiają pewne niedopowiedzenia, więc nie wiem czy On ze mną wiązał kiedykolwiek jakąś przyszłość. I szczerze mówiąc nie chcę o tym wiedzieć, chyba bałabym się usłyszeć, że tak. Wtedy nie wiem czy miałabym siłę odejść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka glupia
Jestem mężatką juz jakiś czas. Mielismy hm trudne chwile, poronienie, brak porozumienia, ciągłą cisze w domu, własne światy. Pojawił sie on, tak z nienacka. nigdy nie byłam na czacie i nikogo nie szukałam... tak mi się przynajmniej wydawalo. ale tak naprawdę szukalismy sie oboje. Potem juz polecialo rozmawialiśmy codziennie wieczorami, coraz bardziej sie do siebie zbliżaliśmy. Potem się spotkaliśmy i polecialo. Oczywiście wszystko zostalo w sferze pragnień tylko przytulanie i chodzenie za rękę... wyrzuty sumienia... i tak trwa do dzisiaj. Najgożej jak się spotykamy bo nie możemy sie od siebie oderwać a pożegnania to jakby na chwilę... a w sumie tylko rozmawiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka glupia
hm musze uciekać ... dobranoc i do zobaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do taka ...Jesteś teraz w najpiękniejszej fazie. Fazie w kolorze różowym. Poczekaj, zobaczysz, co dalej, bo być może jesteście dla siebie stworzeni, a jeśli nie...no cóż troche sobie pocierpisz, ale przejdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No rzeczywiście jest już późno - jutro pogadamy. Dobrej nocy życzę, pięknych snów i uśmiechniętego poranka... Też będę uciekała papapapapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posłuchajcie
Wygadać się...tak, świetna sprawa, a do tego nikt tu nie wyskakuje z epitetami...narazie;) Rozumiem,że nie zakładasz odejścia od męża. Nie wiadomo jednak co będzie dalej? Czy nie zapragniesz być z 2, czy 2 tego nie zapragnie, a jak już sama napisałaś, nie wiem, czy potrafiłabym odejść. W moim przypadku przez pierwszy rok nikt z nas, ani ja ani 2, nie przypuszczał nawet, że po pewnym czasie nie będziemy mogli mówić o wspólmałżonkach, bo stanie się to zbyt bolesne. Na początku były zwierzenia, nie omijaliśmy tematów pożycia małżeńskiego itp To wszystko dzieje się etapowo. Dziś muszę już odejść od komputera, zajrzę jutro. Dziękuję za rozmowę. Też mi lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posłuchajcie
hahhaah, co za nieumawiana zgodność:D Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna bardzo
sorki ze zniknełam tak niespodziewanie ,teraz nadrobiłam lekture,mam nadzieje ze topic bedzie dalej rozwiajał sie w tak miłej atmosferze,ciesze sie ze czujecie sie tu dobrze :) a mnie goscie naszli i teraz juz jestem wolna wiec zajrzalam ale tez trzeba mykac spac..dobranoc dziewczyny, słodkich snów 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w niedzielny poranek :) U mnie za oknem słoneczko...może dzień będzie fajny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posłuchajcie
🖐️ Witaj Magdo:) U mnie też poranek słoneczny...oby tak było przez cały dzień, wówczas i psychika zdrowsza. Narazie mam czas na przywitanie tylko, później na pewno tu zajrzę. Fajnie, że jesteś...może też pojawi się tu smutna, ale już z radośniejszą miną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak mam niestety
zgadnijcie z kim wczoraj spędziłam pol nocy? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posłuchajcie
ja też tak mam niestety, niech zgadnę ...z 2:D Czy można aż tak cieszyć się spędzeniem pól nocy z mężem, ktory jest na codzień, a do tego w nocy śpi odwrócony tyłem? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak mam niestety
z narzeczonym będę za 2 dni, a wczoraj i dziś :) Jeszcze "carpe diem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Posłuchajcie - masz racje, na początku jest niewinnie, ot miłe rozmowy. U mnie, tak jak teraz sobie myślę, na początku całkiem możliwe, że zależało mu na jednym (wiadomo na czym). Ja nie brałam pod uwagę tego, dla mnie musi być uczucie na początek, a potem... Moje uczucie rozwijało się z czasem, Jego chyba też. Myślę, że to uczucie trochę Jego i zaskoczyło, i przeraziło jednocześnie. Jeżeli umim słuchać i obserwować, a myślę, że tak, to chyba dobrze wywnioskowałam. Czasami On zachowuje się jak dziecko we mgle, nie do końca wie, którą drogą ma pójść. Myślę też, że nie chce mnie skrzywdzić, dlatego brak jest u nas konkretów. On jest bardzo inteligentnym człowiekiem, jest wykształcony, bardzo wysoka pozycja w pracy, itd. Gdyby chciał mnie tylko, mówiąc kolokwialnie \"przelecieć\" - zrobił by to, znalazł by okazję... Dlatego, pomomo braku słowa \"kocham Cię\" - wierzę, że tak jest. A może to prawdziwa Przyjaźń, bez tej Miłości, hymmmmm. Trochę się zaczynam gubić... Raz tak myślę, raz inaczej... Ciągle mam nadzieję, że to czas pokaże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak mam niestety
Magda K. ja wczoraj po 7 latach dopiero dowiedziałam się, że to nie chodzi o seks. Seksy nigdy nie było. ON wyznał, że sam na początku myslał, że chodzi tylko o podniecienie i pożądanie, ale nie.... Tez nigdy "kocham cię" nie padło, ale ja wiem :) PS. a ten problem, o ktorym pisał, to przede wszystkim ja ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miło, że już się pojawiłyście, radosne :) Cóż znaczą nocna pogaduchy... Dobrze jest... Ja też tak mam - fajnie, że miałąś super nocke... trochę zazdroszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ to wszystko jest skomplikowane, prawda? Ile trzeba nerwów, aby to przetrzymać. Czy nie lepiej wyjaśniać sobie wątpliwości od razu, byłoby prościej... ale może właśnie o to chodzi...nie jest prosto i dlatego są te motylki, tęsknota, pragnienia... Fajnie, że chociaż u Ciebie sie wyjaśniło conieco...Pewnie, przecież faceci też potrafią (tak myślę :) ) kochać i dla nich też to może być wielkim problemem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak mam niestety
Magdo K.. oczywście, że to właśnie o niedopowiedzenia i o motylko chodzi... dlatego wiem, ze to nie jest dojrzala milosc, ale od lat trwajace zakochanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wiem, czy to, co mamy w domach, to dojrzała miłość, czy poprostu przyzwyczajenie, rutyna. Jaka w ogóle jest dojrzała miłość? Czy motylki, chęć bycia z drugą osobą, sprawianie sobie na wzajem radości, czy to tylko zakochanie, tymczasowa fascynacja? Nie wiem, chyba nikt nie wie do końca jak to z ta miłością jest...ale jes fajnie, jak ona jest, a jeszcze gdy jest wzajemna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×