Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna bardzo

to juz koniec

Polecane posty

Gość greckie wesele
Na chwilę obecną, mam do wyboru samotność albo kota:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greckie wesele
Wiesz, jakoś tak nie kręcą mnie własne palce, ani zabawki:P Nie ma to jak wprawne, męskie dłonie i nie tylko:P - dla mnie nie do zastąpienia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greckie wesele
Fajnego masz męża - idzie z duchem czasu:D Gdybym mojemu zaproponowała cyberek, to chyba by się w czoło stuknął:O Jest tradycjonalistą i to strasznym. Ostatnio widziałam odjazdową bieliznę w necie. Mówię mu, że może sobie taką sprawię, a on na to: Coś ty, szkoda forsy na coś, co będziesz miała na sobie raptem kilka sekund:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe :) tak jakos wyszlo chyba z potrzeby :) bo my takie pieszczochy jestesmy :p moj jak zabawki zaczelam pokazywac to tez nie bardzo ale w koncu sie zgodzil a teraz to sam je wyciaga i heja sie bawic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greckie wesele
I Ty narzekasz? Grzeszysz normalnie:P Zabawiacie się futerkowymi kajdankami, czy czymś ostrzejszym?:P Będę za godzinkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj to pewnie mnie nie bedzie troszke ostrzej ale w sumie po" pierwszym" razie czyli zakupie stalismy sie otwarci na rozne no moze nie z seri sadomacho :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greckie wesele
A mi w tej materii przez wiele lat się nie układało. Prawdę powiedziawszy, nawet teraz nie jest tak, jak być powinno:( Ech, kończę ten temat, bo zaczynam się wpieniać:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i minęłysmy sie wczoraj :) a u mnie te sprawy oki,nawet z czasem coraz lepiej :p miłego wieczorku,zajrze na chwilke jeszcze,jutro niestety do pracy 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey Smutna, jak fajnie, że profilek wrócił :) U mnie niby ok, ale czasami wspomnienia wracają. Pozdrowienia dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutn bardzo
wracaja..takie zycie!! ale coz nie mamy wplywu akurat na te sytuacje,pozdrawiam cie goraco,ciesze sie ze zajrzałas,zapraszam czesciej,mozemy przeciez pogodac tu o wszystkim nie tylko wspominac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pewno jeszcze zaglądnę. W czwartek mój M wyjeżdża więc będę częściej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a na dobranoc wierszyczek: Bo miłość mój drogi to: To chcieć czynić drugiego wolnym, a nie uwodzić go, to uwolnić go z jego więzów, jeśli pozostawał więźniem, Aby on także mógł powiedzieć: "kocham ciebie", nie będąc do tego zmuszonym nieposkromionymi pragnieniami. Kochać to wejść do drugiego, jeśli otwiera tobie bramy swego tajemniczego ogrodu, po drugiej stronie okrężnych dróg, kwiatów i owoców zrywanych na skarpie, Tam, gdzie zadziwiony potrafisz wyksztusić: to "ty", moje kochanie, ty jesteś moją jedyną... Kochać to chcieć ze wszystkich sił dobra drugiej osoby nawet z pominięciem siebie, to czynić wszystko, by ona wzrastała i rozwijała się Stając się z każdym dniem człowiekiem jakim być powinna a nie takim, jakiego chciałbyś ukształtować według swoich marzeń. Kochać to ofiarować swoje ciało, a nie zabierać ciała drugiej osoby, lecz przyjąć je gdy daje siebie, To skoncentrować siebie i wzbogacić, aby ofiarować ukochanej całe swoje życie skupione w ramionach twojego "ja", co znaczy więcej niż tysiące pieszczot i szalonych uścisków, Kochać to ofiarować siebie drugiej osobie, nawet jeśli ona przez moment się wzbrania To dawać nie licząc tego, co inny ci daje, płacąc bardzo drogo, nie domagając się zwrotu. Największa miłość wreszcie to przebaczyć, gdy ukochana niestety odchodzi, usiłując oddać innym to, co przyrzekła tobie. /Michael Quist /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻 no no :) ja na razie jestem w dobrej formie,nie chce zeby znow mnie napadło...ostatnio wymienilismy \"ostrego\" esa wiec mysle ze to naprawde juz koniec!!! bo do tej pory z nienacka dostawalam jakiegos esa z e teskni itp i sie zaczynalo myslenie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie niestety ciągle sie to ciągnie, męczę sie strasznie i podejżewam że on też, ale żadnie z nas nie odważy sie powiedzieć do widzenia... trudno stracić przyjaciela a waściwie kogoś bardzo bliskiego tak na zawołanie i własne życzenie :( Nojgorsze są spotkania w realu, rozmowy... tak jakby przywoływanie czegoś czego już nie ma... A może tylko teraz tak mówię... bo kiedy rozmawiamy to jest ok dużo ciepła i zainteresowania... bliskości... Nie mogę sie już doczekać nastepnego spotkania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jabłuszko2008
Witam was kobiety. Może teraz ja wam opisze swoja sytuacje.Poznałam faceta na necie jak zawsze na początku było pięknie ale ostatnio trochę się popsuło-on ma małe problemy.Ja chyba przez ten ostatni okres za bardzo zaczęłam się czepiać i zrobiłam się podejrzliwa.W końcu facet się trochę wściekł.Jest zły za to że mu nie wierze i nie ufam.Teraz milczy a ja przeżywam i cierpię bo nie wiem czy sie jeszcze odezwie.Ja nie chcę pisać pierwsza chociaż pisał żebym sie zastanowiła nad sobą i się odezwała ale nie wiem czy przeszła mu złość wiec czekam na niego...Nie chce żeby to się skończyło:( Powiedzcie co mam robić...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! zielone jabluszko jak widzisz nie potrafimy zatrzymac ich przy sobie...predzej czy pozniej odchodza,wiec ja sie nie podejmuje radzic co zrobic by sie nie skonczylo... jedynie moze taka g moglaby cos dorzucic w koncu ona jeszcze trwa.. milego dzionka,spadam do pracy 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jabłuszko2008
Dzięki smutna...ja mam tylko nadzieję i po cichu na to liczę że jeśli naprawdę mnie kocha tak jak mówił i pisał to w końcu się odezwie a jeśli już mu się znudziłam ,poznał może inna i ma mnie dosyć to mogę o nim zapomnieć.Pozostaje mi czekać...Tylko ze to czekanie mnie dobija...jestem taka naładowana....My kobiety mamy przechlapane.Za bardzo sie angażujemy i to nas później gubi-przez to tak cierpimy. A powiedzcie mi kobietki czy po takich sprzeczkach wasze internetowe miłości zrobiły ten pierwszy krok i pisali jako pierwsi...??? Ja już nie mogę!!! Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jabluszko no tak jestesmy skonstruowane...faceci czesciej mysla czym innym,my sercem...moj tez pisal ze kocha itd...po roku dopiero sobie uprzytomnil ze przedciez to nie ma szans bo ja mam meza,dziecko... tak zrobili pierwszy krok..ale uwiez wtedy jest gorzej..wiesz ze to koniec a on pisze ze teskni...wtedy jest o niebo gorzej...ja nie malo lez na ramieniu taka g wylalam..oj wylalam...ale ona postawila mnie na nogi,dzieki Asiu jeszcze raz :* jabluszko dasz rade...kazdy jakos daje,lepiej lub gorzej...ale czas plynie... buziolki for all

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jabłuszko2008
To prawda my kierujemy się sercem i to serce później boli i ściska no ale cóż jakoś trzeba sobie z tym poradzić.Wiadomo że jest ciężko ale nie ma innego wyjścia.Ja staram się o tym nie myśleć,wiadomo że siedzi mi to w głowie ale gdy opadną pierwsze emocja zaczyna włączać się myślenie i wtedy człowiek może coś przeanalizować.Tylko tak jak mówisz smutna jak się człowiek uspokoi i wyciszy troszkę a tu znowu jakiś znak to wszystko wraca i znowu cierpienie.No ale zobaczymy bo i tak u mnie cisza...A co u Ciebie-piszecie jeszcze ze sobą czy już nie? Pozdrawiam -życzę miłego popołudnia i wieczoru-buziaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak pisalam 31 sierpnia to koniec definitywy..przynajmniej ja sie nie odezwe,podejrzewam ze on tez..ale szczerze to jzu mi to wisi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noooo, widzę, że decyzje sa już podjęte!!!! To fajnie, Smutna, że tak szybko udało Ci sie ta jakoś opanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka g... ciesz sie póki możesz, nie ma co żałować, że coś jest, bo wierz mi gorzej jest, jak juz tego nie ma. Tak jak zawsze mówiłam - najlepiej jak sie samo wypali, wtedy nie bedzie bólu. Ja czasami ciesze sie, że sie skończyło, to co własciwie niegdy się nie zaczęło, ale częściej tesknię, a to boli, bardzo boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×