Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna bardzo

to juz koniec

Polecane posty

Gość snutna bardzo
dla Was na Nowy Rok :) Pewnego dnia w rajskim ogrodzie, Ewa zwróciła się do Boga: - Mam problem. - O co chodzi Ewo? - Ja wiem że dzięki Tobie istnieję i mam ten przepiękny ogród, wszystkie zwierzęta, tego zabawnego węża, ale ja po prostu nie jestem szczęśliwa. - Dlaczego Ewo? - Jestem samotna i po prostu rzygać mi się chce jabłkami. - Aha Ewo, w takim wypadku stworzę ci mężczyznę. - Co to jest "mężczyzna"? - Mężczyzna będzie wadliwym stworzeniem, mającym wiele złych cech; niezdolny do słuchania i empatii, za to z przerośniętym ego. Agresywny i próżny, będzie kłamał, oszukiwał, tak czy inaczej będziesz miała z nim ciężkie życie. Ale... będzie większy, szybszy i silniejszy, dobry do walki i polowania. Będzie wyglądał głupio, kiedy się pobudzi, ale odtąd nie będziesz narzekać. Stworzę go w taki sposób aby dostarczał Ci fizycznej satysfakcji. Trochę jak dziecko: będzie zabawiał się kopaniem piłki. Będzie nierozsądny i niezbyt sprytny, więc będzie również potrzebował twojej rady aby nie wyjść na głupka. - Brzmi wspaniale - powiedziała Ewa z ironicznym uśmiechem - ale w czym tkwi pułapka? - Hm... możesz go mieć pod pewnym warunkiem. - Jakim? - Będzie on dumny, arogancki, egocentryczny, więc musisz wmówić mu, że został stworzony pierwszy. Pamiętaj, to nasz sekret... Tak między nami kobietami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna b.
juz na nowym topicku???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jabłuszko 2008
Witajcie kobietki:) Cicho tu jakoś nikt nic nie pisze:( Co u WAS? Ja mam jakieś dziwne nastawienie na ten Nowy Rok -jakieś takie smutne:( Pozdrawiam WAS cieplutko bo za oknem mróz. Buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jabłuszko 2008
To już koniec-ostatecznie.KONIEC!!! :(:(:( Ja tego nie wytrzymam:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle
nad skasowaniem...jak koniec to koniec..pozdrawiam p,s. nie zdziwcie sie jak zniknie chociaz i tak nikt tu nie zaglada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jabłuszko2088
Nie kasuj topiku... :(Niech sobie będzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jabłuszko 2008
A może dołączy ktoś nowy... z takim problemem ja MY...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jabłuszko 2008
No właśnie widzę:((( Smutno:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jabłuszko 2008
Doła mam jak nie wiem co-łzy mi lecą jak grochy :(:(:( Dobrze że jest jeszcze ten topik przynajmniej mogę tu napisać co czuje i może będzie mi trochę lepiej:((( ale wątpię:( Znów kłótnie nieporozumienia,milczenie-jak to boli-pewnie niedługo to już będzie koniec albo już jest a ja o tym nie wiem...Mam dosyć nie mam już na nic ochoty.Ja chce tylko jego!!! :(:(:( On już nie napisze i ja też:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thikim
o dwoch takich co.... Ja w podobnej sytuacji byłem, tylko że byłem tym drugim. I u mnie było to tak, że uważam iż tylko uczciwość i mówienie mi wprost o niezakończonych sprawach dały nam szanse na uporanie się z tym. Wszystko budowaliśmy na szczerości i jest to już imponująca budowla. Problem jednak w tym że najwidoczniej Twoja sytuacja różni się w szczegółach. Ja wiedziałem że są "byli" zanim jeszcze usłyszałem "Kocham Cię". Najpierw słyszałem:" nie kocham Cię", "wciąż czuję coś do byłych" itp. Jak widzisz w szczegółach jest inaczej. Innym zatem na przestrogę, lepiej startować z gorszej pozycji ale uczciwej niż potem brnąć w ukrywanie prawdy, gdy nam zacznie mocniej zależeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jabłuszko 2008
U mnie sprawa jest bardzo zagmatwana dużo by tu pisać. Na pewno masz racje z tym że lepiej startować z gorszej pozycji. Ja już jestem mocno zaangażowana i cały czas miałam no i chyba nadal mam nadzieje ze on jednak tez.Kłotnie u nas są częste o głupoty w sumie- bo oboje jesteśmy bardzo zazdrośni i chcemy mieć siebie tylko dla siebie i stad te wieczne konflikty.Boje się że teraz to już będzie koniec bo zakończyło się na milczeniu i teraz pewnie nikt nie zrobi pierwszego kroku żeby się odezwać-ja pewnie nie zrobię a on dojdzie do wniosku że tez się nie odezwie i zakończymy naszą miłość bez pożegnania:( To straszne:(Jak mi ciężko-serce tak boli:(((A było tak pięknie-czy można to tak zakończyć bez słowa...?Wiem że można:( Nawet nie chce o tym myśleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jabłuszko 2008
No to koniec -nie ma co się łudzić...czas schodzić na ziemie... Będzie ciężko ale nie ma wyjścia...:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jabłuszko 2008
Strasznie mi ciężko:((( Chce mi się ryczeć- a nie mogę...Nie przeżyję tego-zwariuję:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przezyjesz zobaczysz bedzie lepiej..a teraz sie wyrycz i nie rozmyslaj,zajmij sie rodzinka ...ja malo czasowa,pozdrawiam goraco i całuje :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jabłuszko 2008
Nie da się nie myśleć smutna... nie mam na nic ochoty,nie potrafię się niczym zając bo nic mi się nie chce-tylko myślę:( Wiem że to nie jest dobre ale nie potrafię inaczej:(Wiem że to już koniec!!!:(Teraz pytanie jak przez to przejść...? ja oszaleje-wszędzie mnie ściska-zwariuje!!! Pomocy!!!!!!!:(((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie w zwiazku ale
ale rozumiem... tzn. nie czytalam Waszych historii, przerpaszam, ale nie mam pojecia co Wam sie przydarzylo. wiem, ze to ból z miłości, z jakiegos powodu... a wiem jak ta bezsilnosc rozrywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jabłuszko 2008
Dokładnie ból z miłości i nic nie można z tym zrobić -tylko jakoś powoli się leczyć -tylko jak...???To jest okropne i bardzo boli:(Nie wiem jak sobie z tym poradzę...?Nie wiem-prędzej zwariuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jabłuszko 2008
...KIEDYŚ ZAPOMNĘ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jabłuszko 2008
Wciąż nie wierze że to się skończyło...:(Wydaje mi się że to tylko sen i w końcu się obudzę ale to nie sen to prawda.Całkowite milczenie,całkowity koniec-nastała cisza już na zawsze!!!NA ZAWSZE!!!:(A ja nie potrafię się z tym pogodzić i wciąż mam nadzieje że wszystko wróci ale wiem ze nie wróci-już nigdy-NIGDY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tacoma
zielone jabłuszko tego ,że nie wróci to nie bądź taka pewna bo u mnie wróciło po latach płakania za nim,i kurcze wcale taaaka szczęśliwa znów nie jestem.cisza to spokój wierz mi ,dylematy czasem mało ciekawe są -lepsza pewna cisza.całuski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhahaha
Kiedyś topik był fajny, a teraz:O Odkąd jakieś jabłko się tu pojawiło, ciagle tylko smędzi i smędzi, a każdy jej post brzmi: to już naprawdę koniec, nie wytrzymam, jak to boli:D:D:D No kurna, ja się wcale nie dziwię, że to koniec, bo ja bym nie wytrzymała takiego pierdzielenia Także opanowania życzę i powrotu założycielki tematu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jabłuszko 2008
Bo pisze tu wtedy gdy jest mi bardzo złe i to mi pomaga gdy wyrzucam z siebie te emocje -może TY tego nie przeżyłaś to nie wiesz co się wtedy czuje...A poza tym właśnie o tym jest ten topic... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jabłuszko 2008
do tacoma po jakim czasie u Ciebie to wszystko wróciło?Napisz co u Ciebie? U mnie na pewno już nie wróci bo facet uniósł się honorem chyba duma mu nie pozwala na to żeby się odezwać-ja się nie odzywam i on też wiec nic nie mogę zrobić tylko się leczyć....Tylko że ja miewam takie huśtawki nastroju jak zacznę wspominać te piękne chwile to mi bardzo źle i nie mogę uwierzyć że to się skończyło-przecież tak się kochaliśmy...A jednak... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tacoma
no przecież ja tez tak miałam jabłuszko ,identycznie... chcesz to napiszę Ci na maila ,weź od smutnej bo to dłuuuga historia ...pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tacoma
huśtawki.. he he ja prawie wariowałam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jabłuszko 2008
Nawet mi nie mów:( aż się boje co będzie dalej-myślałam że z każdym dniem będzie lepiej a tu chyba coraz gorzej.Napisze do SMUTNEJ o namiary na Ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×