Obraziłybyście się na męża?

Ja bym się obraziła i jakby rzeczywiscie poród się zaczął własnie wtedy, to bym go nie poinformowała. Ja sobie tego w ogóle nie wyobrazam, sama jeszcze nie mam dziecka, ale jestem przekonana, ze jakby było tak blisko do rozwiązania, to mój mąż by pędził po pracy natychmiast do domu, żeby mi być jak najbardziej pomocnym , nie mówi.ąc już o tym, że nie chciałby przegapic nic z porodu. Ale wiem, że niektórzy goście są tacy dziwni, mój były miał podobne priorytety jak ten gagatek tutaj

Gloterr to znikaj stad i nie psuj ludziom krwi:) aswoja droga ciesze sie,ze nie bedziesz mial dzieci, juz i tak jest za duzo tobie podobnych:)

typowe, jak nie macie argumentow to wyzwac od geja i nieudacznika...zmiencie repertuar bo ten juz nudny....Zeby rodzina zyla na poziomie ojciec pracowal w Niemczech, mama sama mnie wychowywala i nie narzekala.... Wiec nadal twierdze ze jestescie rozpuszczone

No jasne, globtrotter, jakbyś czekał w szpitalu na operację i trząsł portkami, to tymczasem Twoja żona (?) mogłaby wesoło spędzać czas na plotach, Twoje obawy traktując z pobłażaniem, bo jesteś rozpuszczony. Ale wtedy pewnie inaczej byś spojrzał na temat... Tyle że do tego potrzeba ciut wyobraźni. :P

IGNORUJEMY burakow:) dziewczny moj by mial pozew gotowy jakby go nie bylo zreszta chce byc bardzo, nawet egzaminy zdaje duzo wczesniej, bo kurde albo chce sie miec rodzine i dziecko albo sie nie zeni i sie zyje z kolegami.. ciekawe tylko jak dlugo... bo juz i tak nie ma z kim wyjsc, bo kazdy ma pare:)

no tak, tylko on nie idzie do pracy w Niemczech ani nawet nie musi zawieźćmamy do sanatorium, tylko ma popijawkę z koleżkami - rzecywiscie bardzo ważna sprawa

marnym półgłówkiem i nawet nie ma sensu z Toba dyskutować :D i nie porównuj pracy dla utrzymania rodziny z popijawą to po pierwsze a po drugie nie utożsamiaj autorki z Twoja matką, która wychowała takiego rozpuszczonego i alogicznego bachora jak ty, bo każda kobieta jest inna a z tego co widzę, to Twoja matka wcale wzorem w wychowaniu dzieci nie była :D

wacusia----> jeśli chodzi o mjego "gagatka" to ja naprawdę nie mam mu wiele do zarzucenia. To dobry i kochany facet. Np. jak wyjeżdzał ostatnio na studia 1,5 tyg. temu to poprosilam go, żeby zrobił generalne porządki w domu, w razie gdybym urodziła pod jego nieobecność. Bo niestety ja już nie mam siły, żeby latać z odkurzaczem, czy wynosić jakieś pudła. Nie musiałam go długo prosić; gdy ja sobie leżałam na kanapie on pieknie posprzątał. Poza tym już od kilku miesięcy sam sobie robi pranie, gdy przyjezdza do domu, bo wie, że mnie to niesamowicie męczy. Także mam w nim dużą pomoc, nie mogę pod tym wzgledem narzekać. Tyle że nie rozumiemy się pod względem mentalnym. To taki typowy maczo, co to z kobitą na usg do lekarza nie wejdzie, bo obciach..:P

obrazacie mnie bo mam inne zdanie, plytkie i typowe dla egoistek zachowanie... A co z ludzmi co nie cierpia szpitali , moze nie chce ogladac krwi, cierpienia itd ? Rozmawialas z nim o tym ?

To nie o chęć nieposiadania dzieci chodzi, Globtroterr, tylko o to, że nie dyskutuj o rzeczach, o których nie masz bladego pojęcia.

nie pogrązaj się juz pokazałeś, że nie potrafisz logicznie mysleć, wierzymy, więc nie musisz nam dodatkowo udowadniać :D

to wam opowiem, jaki mój były był fajny on mieszkał w hamburgu, ja w lublinie widywalismy sie bardzo rzadko i raz była okazja, żeby sie spotkac , bo miał manewry w poznaniu (był żołnierzem) więc przyjechałam do tego poznania na ten czas a on mi mówi - we wtorek jest impreza w koszarach, wiec chce pójść , w piątek ida z kolegami do klubu gogo, w niedziele będą oglądac formułę 1, srutututu, jeszcze pare atrakcji wyjśćna spacer ze mną albo w ogóle cokolwiek zrobić ze mną samą - to nie , nie chciało mu się , jedynie na doczepkę do kolegów no i w te wieczory, kiedy on miał swoje obowiązkowe imprezy, ja siedziałam jak ciura sama w obcym mieście po paru dniach sie wkurzyłam i pojechałam do dom, jak on ma w dupie, to ja tez mogę a niedługo po tym znalazł sobie inną , no i dobrze, jak on by nie zerwał , to ja bym zerwała i to chyba tez podobny typ

globtroterrr----> ale ja nie chcę go siłą zaciągnąć na porodowkę. Powiedziałam mu, że wejdzie ze mną, jeśli będzie chciał i tyle. Ale chodzi o ten czas teraz, przed porodem. Byłabym spokojniejsza, gdyby był. Ale skoro wg ciebie wymagam zbyt wiele...to rzeczywiscie nie mamy o czym dyskutować.

Nieodpowiedzialny egoista!Niestety na takie określenie zasługuje Twój mąż. Jasne, że obraziłabym się w takiej sytuacji na męża.Takie akcje zaburzają tylko poczucie bezpieczeństwa i zaufanie w związku.Naprawdę zachował się jak swinia. Popros o pomoc w takiej sytuacji mamę, siostrę, przyjaciółkę, kogos zaufanego.Główka do góry, na pewno dasz sobie super radę.Pozdrawiam serdecznie

Trudno,zeby kobieta w 9 miesiacu robila porzadki... a pranie za faceta bez przesady,, chyba potrafi pralke obsluzyc... moj tez robi takie rzeczy, to przeciez normalne, jestesmy partnerami a nie ja jego sluzaca.. Autorko skoo on taki jest,to co my ci poradzimy.. moj to wrazliwiec, bardziej sie przejmuje moim zlym samopoczuciem niz ja, gdy tylko mnie cos boli od razu mnie wiezie do lekarza itp. O takim facecie marzylam,nie chcialam macho:)

wacusia-----> niezły przekręt ci się trafił, nie ma co...

No , niezły był. Dziś to sie smieję z tego , jaka byłam głupia, że w ogóle z takim cwokiem byłam, ale wtedy byłam zakochana :P

wacusia a moze my sie znamy, moja kolezanka tez mial takiego cudaka, zolnierza ze ho ho ho na szczescie w pore oprzytomniala i ma swietnego faceta:)

ty facet jestes po prostu Nie podalas argumentow, bo poprostu ich nie masz, jedyne co umiesz to mnie ogolnikowo wyzwac bo smiem miec inne zdanie niz ty :) A skoro wybrtal kawalerskie to widocznie ma takie samo zdanie :)

nie obrażaj się ale powiedz stanowczo ,że ma wracać

a zerwał tez fajnie napisał krótkiego maila, to było cos w stylu dzisiaj odbieram nowy samochód skąds tam, ciesze się , blablabla potem parę zdań o dupie maryni nie wiem, czy po tym, co napiszę , będdziesz jeszcze chciała ze mną rozmawiac, ale na imprezie w sobote poznałem dziewczyne , świetnie nam sie gadało, zadzwoniła i zaprosiła mnie do siebie na weekend mam nadzieję , że bedziesz miała ochote utrzymać kontakt, bo dalej BARDZO CIE LUBIE (w piątek to sie jeszcze nazywało, że mnie bardzo kocha) kurwa, słów brakje i jeszcze debil czekał , czy mi to powiedziec , bo nie napisał od razu w niedzielę - czekał , czy zadzwoni, bo jakby nie zadzwoniła , to by z braku laku dalej ze mną był - do nastepnej imprezy teraz to sie śmieję , wtedy był płacz i zgrzytanie zębów

to ty nas wyzywasz nie podając argumentów - nazywasz rozpuszczonymi bachorami hehe, po Twoje pożal się Boże "argumenty" o ojcu pracującym zostały zbite juz dawno a nowych brak :D jesteś bardzo mało bystry jesli wciąż tego nie dostrzegasz , ale więcej od Ciebie nie wymagamy pozdro

Zbite przez was a ze nie jestescie obiektywne to juz nie moj problem :) Gdzie nazwalem was bachorami ? ropuszczony moze tez byc dorosly czlowiek... A argumenty podalem inne ale widac nie umiesz czytac ze zrozumieniem... Ten facet ma takie samo podejscie jak i tysiace innych, nie bedziemy na kazde zawolanie histerycze..kpw ?:)

to nie jest zawołanie histeryczne tylko wasz dzieciak, którego na dobrą sprawe po porodzie powinniście dostać na 9 miesięcy do "odrobienia " tego co kobieta musi przezywać i jeśli decydujecie sie na zrobienie dzieciaka to nie obchodzi nas co wam sie chce a co nie ? kpw ? :D czy ciągle masz problem z logicznym myśleniem ?

histeryczek mialo byc... Facet postanowil tak, a ze wam sie niepodoba trudno, ja go rozumiem wy nie musicie, a odgrazanie sie rozwodem to miedzy bajki sobie wlozcie :)

do globtroter: najchetniej wzielabym twoja madra glowke i troche nia postukala w jakis murek, bo juz czytac tego nie moge, i prosze cie dobrze sie zabezpieczaj bo serce mnie boli jak pomysle ze moglbys wpasc i splodzic dzieciaczka, biedna dziewczyna ktora na ciebie trafi

raczej biedne dziecko jeśli odziedziczy rozum po tatusiu :D

odgrazanie? bez przesady... jesli chce miec rodzine to o nia dba a jesli nie,to trudno:) zreszta ja mam innego faceta niz ty, tacy jak ty mnie nie interesuja, jak i tysiacy dziewczyn,a ty widac,ze nie masz co robic jak na takim forum siedzisz a nawet dziecka nie masz 'w drodze", ani zony:)

Witajcie po kilkugodzinnej przerwie. Właśnie skończyłam z nim gadać przez telefon. No i powiedział, że chce zostać jutro na tej imprezie 3w1: kawalerska kumpla, urodziny drugiego kumpla no i zakonczenie semestru. Trochę był taki jakiś niepewny i skruszony, tak jakby nie był pewien swojej decyzji i szukał mojej aprobaty. No i po raz kolejny mu uległam i powiedziałam, że skoro chce to niech idzie, ta jedna noc nas nie zbawi (akurat!). Chociaż w głębi serca chciało mi się płakać, bo czekałam na tę środę jak na zbawienie... Nie wiem, może jestem dla niego zbyt miękka, a może po prostu wolę być tą osobą, która później komuś coś wypomni, niż ktoś miałby wypomnieć mnie...nie wiem. Ale czuję się fatalnie.

cholera ze mnie okrutna wiec gdybym czuła sie tak bardzo źle, to na pewno poprosiłabym zeby nie przedłużał pobytu poza domem. Jak Twój facet zareaguje - nie mam pojecia.. Mój ostatnio z imprezki integracyjnej wrócił przed północem, samochodem i trzeźwiuteńki. Cieszę sie ze narazie dzielnie chodzi ze mną do skzoły rodzenia - położna wkłąda facetom do glowy jak ważne jest ich wsparcie, pomoc i to by po prostu byli ze swoją kobietą ;)