wstydze sie swojego domu.Mamo dlaczego mnie urodziłaś?

zwariowałas-gratulacjie

niz sie zlapac za sciere. znajdz sobie jakies zajecie to nie bedziesz miala czasu na myslenie o pierdolach

slamsy to chyba gorzej wygladaja.

Nie powinnaś winić rodziców tylko państwo,opłaty sa za duże i zycie kosztuje za dużo a zarobki marne.Ja tez mam dwoje dzieci i oni maja wspólny pokój,też nie podoba mi sie to,że nie maja swoich kontów,ale nie bede przeciez teraz winiła swoich rodzicow ze mnie tego nie zapewnili i ze im ich rodzice tez nie pomogli.Nalezy cieszyc sie z tego co sie ma bo sa tacy co maja jeszcze gorzej,a Ty masz problem emocjonalny,widocznie rodzice nie poświęcali Ci tyle czasu ile Ty byś chciała,ale nie zawsze tak jest jakbyśmy my chcieli,głowa do gory,jeszcze bedzie przepieknie,jeszcze będzie normalnie.....

ja mysle ze problem nie dotyczy wspolnego pokoju tylko atmosfery w domu, bo jesli jest wszystko w porzadku to mozna nawet na kawalku podlogi wyjsc na ludzi

Najsmieszniejsze jest to ze teraz mama sama zostanie bo brat wyjezdza za granice, ja sie wyprowadzam i bedzie miala dla siebie cale 2 pokoje , mysle ze troche jej bedzie bez nas smutno

dziewczyno! Ja wychowałam się z trójką rodzeństwa w jednym pokoju i w niczym nam to nie przeszkadzało, mieliśmy duże grono kolegów i koleżanek, którzy do nas przychodzili, bo była świetna atmosfera, od 16-tego roku życia miałam chłopaka i też wspólny pokój nie był dla nas żadną przeszkodą, dla chcącego nic trudnego, zawsze można znaleźć na wszystko czas i miejsce... a co do brudu w twoim mieszkaniu,to przyłączę się do opinii innych - weź się do roboty i posprzątaj!

jak mozna do 26 lat w jednym pokiju z bratem? a jak miałas w dzieciństwie?ciasnota taka, i teraz tez.......dzieci róznej pci nie powinny razem byc. On sie onanizuje, ona dostaje okresu, pościel czerwona, są rózne intymne sprawy a tu masz 26 lat i z bratem w pokoju to wogóle niesmak.Twoja mama tak jak moja nie zadbała o nasz komfort.

jak on sie przy tobie onanizuje to z nim jest cos nie halo a nie ze wspolnym pokojem. czerwona posciel od okresu? zdarza sie. czego tu sie wstydzic?

ale pokój jest mały i nie da sie wstawic dwóch łózek to jak ty swoje dzieci tam"gnieciesz?".Dlaczego urodziłas drugie nie mysląc najpeierw o mieszkaniu wiekszym? jaw pokoju mam dwie lezanki za krótkie,n nogi nam spadają i bratu to wogóle.....mebli nie ma tylko półka z 4 bluzkami.Niemam gdzie trzymac ubrań nawet.

nie spicie w jednym lozku!!!! a moze jakis parawan?

puknij się w głowe wariatko, komfort miałam zawsze, pokój był duży -komputer telewizor, łózka szafki każdy swoje, nigdy nie czułam zadnego dyskomfortu przeciez to mój brat a nie żaden obcy człowiek, sen na szczęscie mam mocny a w weekendy od dawna nie sypiam w domu - naprawde rozpieszczone panienki nie potrafia tego zrozumiec

Dorosla osoba ,a takie rzeczy wupisuje.Powinnas zadbac juz o siebie.Dobrze ,ze w ogole macie jakies mieszkanie.Jezeli nie ma warunkow ,to po prostu nie zapraszasz do domu i juz .Jest tyle innych mozliwosci zapelnienia sobie czasu,az zapewnienisz sobie wlasna wille.Mam na mysli wytezona nauke i prace na zarobenie pieniedzy na swoje potrzeby.

moze daloby sie spac w kuchni. tam wstawic lezanke.

morał z tego jeden według założycielki topiku masz mały pokój usun ciąze bo dziecko ci nie wybaczy nawet jak będziesz super mamą

Byłam wychowana z bratem.kazdy z nas miał sój intymny pokój juz od najmłodszych lat.Mielismy swoje sprawy, swoje sekrety, wieżę, łózko, ławę na przyjęcie gościa.Swojemu dziecku tez to chcę dac. Osoby kiszącesie w pokoju niepatrzą na wygode dla swoich dzieci bo same zyły w pokoju z rodzeństwem,a tu mamy wyjątek.Dziewczyna mysli!!!!!chce komfortu i intymnoscie dla siebie i dla swoich dzieci.To normalne.

ten topik to chyba jakas sciema. nawet na szafke cie nie stac na kompa i internet tak? cos mi tu posmierduje...

pomieszkajcie troche jak ta dziewczyna a potem sie wypowiadajcie. I tez uważam, że jak ktos nie ma warunków to niech do cholery stosuje antykoncepcje. To egoizm rodzic sobie dzieci w tych warunkach.

a mam przyjaciółke jedynaczke która stwierdziła kiedys ze wolalaby z dwójka rodzenstwa mieszkac w jednym pokoju niz sama takie miala niezbyt fajne dzicinstwo pomimo ze zawsze duzo znajomych to jednak ciagle jej czegos brakowalo

i na czym ten komputer stoi jak mebli nie ma? na lezance? to sie nie dziwie ze ci nogi zwisaja.

nie przesadzaj 19letnia, bo zaczyna to na prowokacje wyglądać. to oczywiste, ze kazdy chce mieć własny kącik i współczuję, że masz pokój z bratem ale! w wieku 19 lat wyrzucasz mamie, że nie dba o wasz komfort? idź do pracy, zacznij zarabiać i powoli się urządzaj. na początek stancja

i na czym ten komputer stoi jak mebli nie ma? na lezance? to sie nie dziwie ze ci nogi zwisaja.

jeju az dziwie sie ze wy naprawde nie widzicie problemu w tym ze rodzice robiąc dzieci nie starali sie o lepsze warunki? Szok. Najlepiej napłodzić dzieci i upchac je w pokoju.Ja tego nie zaserwuję dzieciom tak samo jak mi rodzice tego niezaserwowali-dziękuję mamo ze zanim urodziłas brata mi to zabezpieczyłas dla nas dom, dziękuję ci mamo ze mogłam miec swój pokój i o kazdej porze mogłam przyprowadzic kolezanki, wyprawiac urodziny....ze brat miał swój pokój, mebleki, biurko.........

ja rozumiem problem za malych mieszkan czy nieodpowiedzialnych rodzicow. ale w tej historyjce naprawde cos nie gra.

Pokój zawsze miałam z siostrą, dopóki nie wyszła za mąż. Nie miałyśmy swojego telewizora ani nawet swojego magnetofonu (tylko brat miał - kupił jak zarobił!), nie mówiąc o czymś więcej. Dwa łóżka, jeden mały regalik-sekretarzyk i jedna szafa, wspólna zresztą z rodzicami. Stołu nie było nawet w tym naszym pokoju, bo się nie mieścił, do lekcji odchylało się blat regalika. Część ciuchów donaszałam po rodzeństwie. I co? I nico. Fajnie wspominam tamte czasy. Jej rodzeństwo bynajmniej nie przeszkadzało mieć mnóstwa znajomych a i z chłopakami nie miała problemu. Dorosła jesteś, komórkę możesz sobie kupić sama! Proste modele są już za stówki, startery z numerami po dwie dychy albo taniej. Poorientuj się na studiach gdzie można dorabiać, organizacje studenckie pomagają. Miałam faceta, który mieszkał z dwoma braćmi w jednym pokoju i też nam to nie przeszkadzało. Odrobina pomysłowości całkiem fajnie ułatwia życie. Wiecznie z rodzicami mieszkać nie będziesz.

a kto powiedział ze mam komputer w domu? nigdy tego nie mówiłam.Pokój ma 2 x 2 niecałe chyba ,łózka są na wzrost 160 a my z bratem mamy po 180, 168. Ludzie wy naprawde nie widzicie problemu?Lezanka do kuchni?Ale kuchnia tez ma 1 x 3metry.Boze wy musielibyscie ten dom zobaczyc.Bo wam sie wydaje za mam 20 metrów pokój który dziele z bratem.jakbym taki pokój miała nie byłoby tematu

nie ma z wami o czym gadac, kiedys wszyscy tak mieszkali i teraz przynajmniej maja normalne stosunki rodzinne, niestety w moim pokoleniu i ogolnie pokolenia gdy zaczal sie względny dobrobyt wogóle nie utrzymuja juz zadnych relacji ze swoimi najblizszymi bardzi czesto to teraz obserwuje. żadnych wiezi, jak obcy ludzie

nie bede sie z wami kłócić.jestescie zwollenikami"rodzić dzieci nawet jak sie ma jeden pokój.,niech dzieci się gniotą". Ja mam inne zdanie.

Można Ci tylko współczuć.

a Tobie autorko zycze jak najszybszego startu w doroslosc i wiekszej samodzielnosci. Ja moze zbyt dlugo mieszkalam w domu ale to wynikalo z roznych innych przyczyn i wczesniej nie dalo sie inaczej. Teraz ide na swoje i kazdy bedzie mial swoj pokoj, dzieci tez, choc jesli bedzie ich wiecej niz przewiduje to nie wiem hehehe