Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nadi22

Spodziewam się bliźniąt SYJAMSKICH

Polecane posty

Osoby, które mowią, że uśmiech dziecka wynagrodzi wszystko, a miłość matki pokona wszelkie trudności - chbyba niezbyt twardo stoją na ziemi. Oczywiscie mając na mysli kontekst tej sytuacji! Te dzieci nie przeżyją wiele, za to ich życie bedzie wypelnione cierpieniem, operacjami, wielodniowymi pobytami w szpitalach. Jeśli przezyją - ich zycie nie bedzie takie samo jak zycie innych dzieci i jest oszukiwaniem samego siebie wmawianie sobie, ze wystarczy nauczyc je akceptowac siebie takimi jakie są! To banał, który w tym wypadku nie ma żadnej wartości! Dlaczego serwowac to tym dzieciaczkom? Dlaczego skazywać ich na takie życie? Dlaczego udawac ze ich zycie wcale nie jest takie złe, tylko dlatego, że mają kochającą matkę!? Nie przeżyjemy za nich ich życia - bedziemy tylko patrzec na ich cierpienie i nic nie da sie juz zrobic.... Lepiej skrócić ich cierpienie juz teraz, gdy nie są niczego swiadome, nie są nawet do konca wyksztalcone. Lepiej przerwać tę ciążę..... wlasnie z milosci do nich :-0 Nie zawsze ofiarowanie komus życia jest darem i czyms godnym wdzieczności. Kiedys nieszczesliwe dziecko może miec pretensje, że kazano mu żyć, i tylko by nie mieć wyrzutów sumienia skazano go na trud i mordęgę. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem osobą wierzącą i z calą pewnością nigdy, przenigdy, nawet gdybym wpadła z kimś przypadkowym, nie usunęłabym zdrowej ciąży. ale ta ciąża nie jest zdrowa, te dzieci nie będą miały beztroskiego slodkiego dzieciństwa, ta matka nie będzie szczęśliwą usmiechnięta mamusią... myslę, że Nadi została bardzo ciężko przez Los doświadczona. za ciężko. myslę też, że Bóg... który daje zycie, czasem się myli, i dlatego wybaczyłby usunięcie tej ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plastic surgery
Skorpionka81-->podpisuję się wszystkimi kończynami pod tym co piszesz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadi ja straciłam swoje dziecko w 19 tc .zmarło.uwierz mi to było dziecko tylko taka mała miniaturka.Nie daj się oszukać ,że mniejszy będzie ból gdy zakończysz ich życie teraz.Strata dziecka na każdym etapie jego rozwoju jest tragedia zktórą trudno sobie poradzic.Czy zmarło ono jeszcze w łonie matki czy juz po urodzeniu.Miej jednak na uwadze to,że one moga żyć i moga przeżyć operację.Tego nie wiesz.a czy będziesz potrafiła z tym pozniej zyc ,że się przyczyniłaś bezpośrednio do ich śmierci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemcorobic
musisz sie z tym liczyc, ze pozniej dzieci moga byc chore....... co mowia na to lekarze? ja balabym sie bardziej tego co przyniesie mi przyszlosc, ze moglabym pozniej jedno z dzieci stracic, tego ze beda chore....... to bardzo trudna sytuacja, szczegolnie w twoim wieku:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneta ana - a czy wazniejsze jest jak bedzie sie czula matka po usunięciu takiej ciąży czy to co zaserwuje swoim dzieciom? Czasem śmierć jest lepsza niż życie - czasem danie komus smierci jest lepsze niż kazanie mu żyć. W tym przypadku powinno sie patrzyć na to, co lepsze dla tych dzieci przeciez. Fakt - operacja moze sie udać, może sie też nie udać. Taka loteryjka. Więc czy warto ryzykować, że a nuż się uda?? :-0 A co jesli nie? Wtedy rozłożyć ręcę i powiedzieć - \'no trudno, nie udalo sie, cierpialy wiecej niż MUSIAŁY\".... bo to że będą sie męczyć i cierpieć to jest akurat pewne. Od matki tylko zalezy jak dlugo bedzie to trwalo :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemcorobic
rozmowy o wierze :-O nie wiem czy ona sa na miejscu........ bog to natura, a czy natura dalaby szanse takim dzieciom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plastic surgery
w takich nietypowych przypadkach zagrożpone jest poniekąd życie matki. moze nie życie ale organizm - możesz przeceiż stracić macicę - czasami tak się dzieje i jest usuwana - ktoś chyba już coś wspminał. dzieci prawdopodobnie nie przeżyją, możesz nie mieć szans na kolejne, co prowadzi za sobą konsekwencjie w postaci depresji, problemów w związku, jego rozpad itd itd.. to taka bardzo bardzo pesymistyczna wersja, choć jak to czytam to mi się wyfdaje najbardziej prawdopodobna:( dziewczyno, młoda jesteś, walcz o siebie w tym momencie. napisały ci już dziewczyny dlaczego. z miłości także..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle, że temat wiary na tym topiku nie jest na miejscu, bo gdyby autorka bylaby skrajnie wierzącą osobą, nie zakladalaby w ogole mysli o przerwaniu ciązy. Mysli o tym jednak, wiec wierząca śmiertelnie nie jest, a co za tym idzie, argumenty i bogu nie przekonają ją pewnie. p.s. nawet jesli to prowokacja - dobrze, że taki temat jest, bo przynajmniej mozna wymienic sie opiniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plastic surgery
niewiemcorobic--> dokładnie.. dobór naturalny to się chyba nazywa.. przeżywają najsilniejsi i najbardziej przystosowani..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja napisałam o wierze, ale napisałam też jednocześnie, że Bóg się czasem myli i chyba wybacza usunięcie takiej ciązy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemcorobic
plastic surgery ale duzo dewotek tego nie rozumie, czlowiek wciaz ingeruje w sprawy zycia/smierci------uratuja zycie teraz i jaka przyszlosc dadza, chyba rok temu byla slynna sprawa blizniaczek zrosnietych glowkami Tabea/Lea, w wieku 2 latek przeszly skomplikowana operacje w USA, ludzie skladali pieniadze, tysiace dolarow:-O jedna z nich umarla po operacji, druga zyje , ale nie jest taka jak inne zdrowe dzieci w jej wieku. Jesli rodzice decyduja sie na utrzymanie ciazy ze wzgledow religijnych to ok, bo gleboka wiara w BOGA tlumaczy im wszelkie przeciwnosci losu, ale jesli to robi ktos pod wplywem tym religijnych ludzi...to troche jakby przegrywa swoja przyszlosc...sorry, ze takie rzeczy pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem,że nigdy nie wybaczyłabym sobie tego jakbym usunęła moich synków,ale chyba muszę podjąc decyzję która będzie dla nich najlepsza.Gdyby operacja się nie udała chyba bym umarła patrząc na ich późniejsze cierpienie,na to że nigdy nie doświadczą normalnego życia jak inne dzieci.Mój partner jest przy mnie,on wolałby usunąc,ale powiedział że będzie ze mną jakąkolwiek decyzje podejmę.Nie wiem dlaczego to mnie spotkało i to w tak młodym wieku,od zawsze moim największym marzeniem było miec dzidziusia.Na początku wielka radośc,że jestem w ciąży a potem ten wyrok:zroślaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Całe życie to jest loteryjka.Mając zdrowe dziecko nigdy nie wiesz czy w wyniku jakiejś choroby czy nawet banalnego zachłysnięcia się dziecko nie zostanie roślinką.I co wtedy matka też ma skrócic życie i cierpienie tego dziecka?W tym przypadku nie jest pewne,że dzieci będą roślinkami.Może się okazać,że będą zdrowe.operacja jest może bolesna ale czy nie warto podjąc ryzyko? Czy to że dziecko jest jakieś chore ma ponieść za to karę.A może kiedyś podziękuje swojej mamie,że go nie zabiła,że mimo tak trudnego wyboru odważyła się je urodzić.Medycyna czyni z każdym rokiem postępy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plastic surgery
nie chodzi o dewotki, ja staram się zrozumieć podejście wszystkich, tylko w tym przypadku to jest nie na miejscu - namawiać tę młodą kobietę do poświęcania także swojego zdrowia, kto wie, moze i życia, w imię szeroko pojętej wiary.. to jest TU i TERAZ, walka toczy się o jej życie wbrew pozirm, nie tych płodów. one nie mają szans.. przykre ale realistyczne.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemcorobic
Nadi nikt tu ci nie pomoze, bo nikt z nas tego samego nie przezyl:( z calego serca zycze ci dobrej i madrej decyzji.........dobrej dla ciebie i dzieci. Wez wszytsko pod uwage, ale przede wszystkim pomysl o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale Nadi nie powiedziała,ze jej życie jest zagrożone .Każda z pozoru zdrowa ciąża może zakończyć się tragicznie.Są przypadki,że matka rodzi zdrowe dziecko i umiera.Tak,ze ten argument chyba jest nieodpowiedni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z drugiej strony nie nazywajmy \"plodami\" dzieci z 19-tygodniowej ciązy, które są w pełni wyksztalcone, tylko malutkie... gdybym ty miala takie \"płody\" lub jeden zdrowy \"płód\" pod sercem, dla ciebie byloby to DZIECKO!!! Nadi mam nadzieję, że podejmiesz z partnerem decyzję, która będzie lepsza dla wszystkich. nie wiem jaka to powinna być decyzja. Nie wiem jaką ja bym w takiej sytuacji podjęła... obawiam się, że jednak nie znalazłabym w sobie tyle i siły i wiary, żeby te dzieci urodzić i liczyć na to, że będa mogły w miarę normalnie zyć, że będa mogły w ogóle ŻYĆ. wiem też, że mój mąż nie dałby sobie rady z chorymi dziećmi, niestety, taka jest prawda. życzę Ci choć odrobiny wewnętrznego spokoju, jesteś młoda, całe życie przed Tobą, na pewno będziesz miała jeszcze zdrowe dzieci, obojętnie jaką teraz podejmiesz decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje wszystkim za rady ,naprawdę.To wszystko jest takie ciężkie dla mnie i mojej rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadi trzymaj się. Wszyscy się trzymajcie. będzie dobrze, jak nie teraz... to później. przemysl to wszystko, to decyzja o reszcie Twojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneta ana - ja jednak dalej uwazam, że życie tych dzieci wcale nie bedzie takim, za jakie będą one moglyby być mamie wdzięczne. Nie sądzę, by powiedzialy \"mamo, co z tego, że 3/4 życia spędzamy w szpitalach, co z tego, że nie mamy prawdziwego dziecinstwa, co z tego, że w kazdej chwili moze nam sie pogorszyć - dziekujemy ci, że nas urodziłaś, bo życie to super dar\" :-0 Nie sądzę, by te dzieci cieszyly się, że żyją, by byly szczesliwe. Nie ma sie co oszukiwać. Radosc z zycia tylko dlatego, że sie żyje - jest tylko w powieściach.. :-0 Poza tym - porównujesz zabicie nienarodzonego dziecka, które jeszcze do konca nie wykszalcilo ludzkich organów do zabicia dziecka, które jest już swiadome swojego istnienia. Ja nie posunęłam się tak daleko - dla mnie jest roznica miedzy zabiciem 19tyg. ciąży a zabiciem dziecka, które np. w wieku powiedzmy 7-10 lat w wyniku zachłyśniecia się, stalo sie roślinką. To dwie zupelnie różne sprawy. AnaPaula - dziecko w wieku 19 tyg. to płód - nie polemizuj z tym - tak sie wlasnie ono nazywa. I nie jest ono miniaturką czlowieka doroslego jeszcze, to nieprawda - nie jest w pełni rozwinięte jak piszesz. Gdyby bylo inaczej - wiek dziecka liczono by od dnia poczęcia a nie dnia urodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skorpinka dziecko mając 19 tygodni ma już rozwinięte eszystkie organy.to po pierwsze .Po drugie nie tylko 7 ,10 latki mogą się zachysnąć ale maleńkie dziecko np.noworodek tez.A nie jest on świadomy swojego istnienia. Jak juz pisałam mój 19 tygodniowy synek był dzieckiem.Nie nazywam go płodem.Ma swoje imię również. To,że się nazywa dziecko płodem to określa się jego etap rozwoju tak jak np zarodek ,pozniej płód następnie noworodek,a następnie niemowlę dalej dziecko ,dorosły ,starzec.Każdy etap rozwoju człowieka ma jakąś swoją nazwę,ale w każdym czasie jest człowiekiem,bo inaczej nie można go nazwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eliza222
Nadi ja jestem w twoim wieku i niedawno urodziłam dziecko, jak sie okazało bardzo chore. Niestety ja nic nie wiedziałam o chorobie w ciąży. ale powiem ci że kiedy teraz patrzę na swoją córcie to nie wyobrażam sobie że mogłoby jej nie być na świecie, że mogłabym przerwać ciążę i po prostu jej by nie było. Moja córka przeszła już jedną ciężką operacje i już wiadomo że czekają ją nastepne, to prawda ciężko patrzeć na cierpienie dziecka, ale nikt nie powiedział ze człowiek przeżyje swoje życie bez cierpienia. To że ona teraz sie męczy nie przekreśla jej szansy na szczesliwe życie w przyszłości. Choroba mojego dziecka jeszcze 10 lat temu nie pozwoliłaby jej żyć a teraz takie dzieci są leczone z coraz lepszymi rezultatami, biegaja, uczą sie, poprostu żyją! Nie odbieraj swoim maluszkom szansy na życie jeżeli twoja ciąża nie jest zagrożeniem dla twojego życia, ja wierze że wszystko jeszcze sie ułoży u was i u nas i bedziemy dzielić radość z naszymi dzieciakami, a ciężkie chwile będą tylko wspomnieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneta ana - Obecnie zaczął mi sie niedawno 24 tydz. ciąży. Siedzę non stop na roznych stronach, czytam jak rozwija sie dziecko, co ma, czego jeszcze nie ma. I nawet teraz, ono jeszcze wszystkiego nie ma. Sorry - ma, ale nie jego narządy nie pracują jeszcze tak organy noworodka. Ja bym teraz dziecka nie usunęła.... chyba że okazaloby sie, że prawdopodobienstwo że nie przeżyje po urodzeniu, albo bedzie chore lub uposledzone do konca życia. Nie czuje sie przez to wyrodną matką.. Gdy zaszlam w ciążę, (planowaną od a do z) - nawet wtedy mowilam, że jak np. sie okaze ze ma zespol downa to nie urodzę. A co dopiero jakby to byly bliźniaki syjamskie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ana to skrot od anoreksji
to tak off topic chcialabym wiedziec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skorpionka Na tym etapie ciąży dziecko jak juz wiemy ma wszystkie organy wykształcone ale po to ma mame żeby pomogła mu przeżyć.Noworodek też mamy potrzebuje .Staruszek który jest zniedołęzniały i jest roślinka potrzebuje aparatury podtrzymującej życie ale nikt mu prawa do życia nie odbiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdzies czytalam, ze Polacy maja wyrzuty sumienia bo sa katolikami, za to na zachodzie nikt nie ma takich dylematow. tam koscioly swieca pustkami,a kobiety dokonuja aborcji kiedy ciaza jest zwykla wpdka, wiec niech nikt nie pisze, ze bedzie miala wyrzuty sumienia, bo moze nie jest wierzaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i moze to jest bledem, bo pozniej ludzie nie umieja odrozniec smierci pnia mozgu od innej choroby i nie chca przekazywac organow swoich bliskich, tylko za wszelka cene zmuszja ich do wegetacji. milosc to tez pozwolic komus odejsc, takze na inny swiat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneta ana - jest bardzo niskie prawdopodobienstwo, że dziecko urodzone w 19 tyg. ciąży przeżyje. Acz przeżyć może, choć szanse malutkie. Np. płuca - nie są w stanie jeszcze bez pomocy oddychać. Czyli jednak nie jest to tak, że dziecko w 19 tyg. ciąży tak smao potrzebuje mamy jak dziecko noworodek. Zresztą - nie o to tu chodzi, czy jest juz czlowiekiem czy jeszcze nie. mysle że nie o to chodzi w tym topiku. Chodzi chyba bardziej o to, czy ma dla nas wartość życie samo w sobie, czy jakość tego życia. Bo dla jednego liczy się życie jako takie - obojętnie jakie by bylo, a dla kogo innego liczyc sie będzie, JAK to życie przebiega i czym jest wypełnione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×