Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nadi22

Spodziewam się bliźniąt SYJAMSKICH

Polecane posty

mimo różnicy poglądów - chętnie napiszę coś jeszcze, jak bedzie trzeba, ale to juz najwczesniej jutro rano, bo udaję się do spania. Spokojnej nocy życzę :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem powinnas zanim podejmiesz decyzje porozmawiac z dziewczynami ktore maja za soba zabicie dziecka, one najlepiej powidza Ci co czuja i jak sobie radza. Wtedy sama sie przekonasz jakie konsekwencje Cie czekaja, a mysle ze nie sa one latwe do przejscia niz bol czy choroba dzicka ktore mimo wszystko chcialoby byc kochane przez Ciebie, a zabijajac je nie dajesz mu tej milosci. Co sie bedzie dzialo kiedy usuniesz ciaze, a pozniej bedziesz widziec na ulicy dzieci bawiace sie, smiejace, nawet chore, przybite do wozka czy uposledzone, ale majace uczucia, i rodzicow ktorzy z milosci do dziecka odwazyli sie dac im zycie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok Skorpionka.Dla mnie życie ma wartość samo w sobie.Wiem,że nie uda mi ciebie przekonać ale nie to było moim zamiarem.Jeśli mogę komus pomóc podjąć decyzję to to robię . Każdy kto się tu wypowiada podaje swoje argumenty a wiadomo,że wszelkie dyskusje musza pokazać dwie strony medalu. Pozdrawiam Cię Nadi 22 zycze podjęcia słusznej decyzji jeśli masz ochote porozmawiać na gg podaj swój numer a odezwę się Aneta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadi...wiesz co, szczerze to ja bym nie usunęła. Teraz medycyna robi cuda takie o jakich się nikomu nie śniło. Są opercje plastyczne, takie ze na głowkach moze byc niewiele śladu po zrośnięciu. Nie poyrafiłabym czując ich ruchy pozwlić lekarzowi wstrzyknąć trucizny,bo tak to się zacznie. Dostaniesz zastrzyk z potasu i ich maleńkie serca przstaną bić. Potem cię uśpią i obudzisz się bez nich w sobie.....poczekałabym na rezonans i skoro sie dobrze rozwijają to dlaczego miałaby się nie udać. Ja bym nie usunęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemcorobic
misiaczkowa cuda, kobieto cuda sie zdarzaja tak, ale czy jest gwarancja takiego cudu.............przestan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garkotłuk
Tak, wszystkie ci tu śpiewają urodź , urodź - a jak one juz bedą , to niby kto fninansuje te wszystkie operacje ? Ta jedna babka, której sie udało znaleźć tego bogatego pana z jakiegos arabskiego kraju, który opłacił operację - to jest rzadkość. Ona miała niewiarygodnego fuksa. Musisz przygotować sie na to, że urodzisz dzieci, które do końca życia będą kalekami albo bardzo szybko umrą. Ja do niczego nie namawiam, ale osobiscie bym się nie zdecydowała na urodzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadi22 -> zrób ten rezonans i poproś żeby Ci zgrano go na CD, nie wiem czy jest taka możliwość ale zapytaj. Skontaktuj się z najlepszym specjalistą jakiego uda się znaleźć, nawet za granicą. Zapytaj jakie dzieci mają szanse na w miarę normalne życie jeśli będzie je można operować. Nalegaj na konretne odpowiedzi, a nie na mydlenie oczu jak to u polskich lekarzy z w zwyczaju. Podaj do siebie jakiś namiar, najlepiej maila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość decyzje podejmiesz sama
witaj Nadi Współczuję ci że tak w młodym wieku musisz podjąć tak ważną decyzję. Jaką nie podejmiesz to i tak znajda się osoby które cię potępią:( Pod twoim tematem rozległa sie wielka debata...ale tak naprawdę czy jest tam choc jedna osoba która podjeła tak trudna decyzję? np. ELIZA pisze, że urodziła córeczkę która okazała się bardzo chora, jest po operacji i juz wie, że będą następne...pisze, że nie wyobraża sobie że mogłoby jej nie być...przepraszam że zacznę od ciebie...hym jesteś nie do końca osobą do doradzania bo nie miałaś dylematu...urodzic czy nie...zobaczymy jaka będziesz happy jak twoja córka będzie po kilku operacjach a zamiast być lepiej będzie gożej a ty nie będziesz mogła nic zrobić (czego oczywiście ci nie życzę!!!!!!) "(...)to prawda ciężko patrzeć na cierpienie dziecka, ale nikt nie powiedział ze człowiek przeżyje swoje życie bez cierpienia(...)" -text w twoim wykonaniu jako matki która urodziła bardzo chore dziecko...załamał mnie...bo tak naprawdę wygląda na to że uważasz za rzecz normalną iż takie maleńkie istoty muszą cierpieć. aneta ana--->ty mówisz, że zawsze może dojsć do nieszczęścia i w skutek tego dziecko może stac sie roślinką...kurna nie wpadajmy w paranoje...bo jeśli w tych kategoriach mamy mysleć to najlepiej wogóle nie rodzic dzieci bo zawsze jest to ryzyko że może coś sie stać... Batalia w którym to tygodniu płód staje sie człowiekiem...przecież to nie o to chodzi. (tak na marginesie skoro według ciebie płód w 19tyg ma wszystko rozwinięte to czemu ciąża trwa 38-42 tyg?, nie ma przypadku na świecie by płód z 19 tyg przeżył) skorupianka-> ja osobiśie znam osobę która jest głęboko wierzącą która w 21 tyg podjeła decyzje o przedwczesnym porodzie gdyż dziecko było bardzo chore (dosłowna dziura w kręgosłupie, nie rozwinięte kończyny dolne i górne, ogromne wodogłowie,a po sekcji okazało się że mózg to dosłowna jajecznica:( Nadia mózg to najbardziej skomplikowany obszar ciała i tam najmniejszy błąd neurochirurga może kosztować dziecko życie, u ciebie o tyle bardziej skomplikowana sprawa bo tu chodzi o twoje dwoje dzieci, które sa zrośnięte główkami a być może i mózgami:( Po pierwsze Matka Polka to nie szpital na taka operację...nie wykonali z powodzenie podobnego zabiegu:( Kurcze ciężko mi Ci coś doradzić bo to bardzo trudna decyzja...ale ja osobiście bym zakończyła tą ciążę (i wcale to nie jest aborcja!!!) sama osobiście nie maiłam wyboru czy przerywać czy kontynuować ciążę bo u mnie już było za późno na przerwanie. Lekarze z mojego miasta nie dawali szans dla mojej córeczki...w Matce Polce stwierdzili że jest ciężkim przypadkiem ale będzie żyła... nie powiedziano jak będzie żyła...a jej zycie było przepełnione bólem, cierpieniem i poniżeniem. Miała wykonanych wiele operacji a pierwszą będąc jeszcze u mnie w brzuszku...jak sie później okazało ona nie miała szans na normalne życie, ale lekarze dali mi nadzieje bo mogli pouczyć się na moim dziecku. Tak też będzie w twoim przypadku, fakt nie jestem przeciwna by lekarze sie uczyli na ciężkich przypadkach bo inaczej medycyna stała by w miejscu...ale takie opcje niech zostana dla matek które o chorobie dowiaduja sie na tyle późno że nie maja juz wyboru...tak jak było i u mnie. Ty skoro masz ten wybór to zakończ ta ciążę...największy ból to patrzec ja cierpia własne dzieci a ty nie możesz im pomóc, ja bym nie była juz w stanie zaufac na tyle lekarzom by tak skomplikowany przypadek im powierzyć. Z tego co mi wiadomo procedura przerwania ciązy jest dość skomplikowana dlatego jeśli masz taki zamiar to musi 3lekarzy podtwierdzic diagnozę, która będzie jednoznaczna i masz nie wiele czasu bo tylko do 22tyg Ależ się rozpisałam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość decyzje podejmiesz sama
jeszcze dodam że moja córeczka przeżyła ponad rok przeszła wiele operacji a umarła nie spodziewanie bo jej stan był na tyle ustabilizowany że niktby sie tego nie spodziewał:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skorpionko
dlaczego od dawna nazywasz to, co nosisz w brzuchu "SWOJĄ CÓRECZKĄ??? toż to tylko PŁÓD PŁCI ŻEŃSKIEJ! śnieszme to, że do innych masz krótsza miarkę niż do siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie to nie są płody tylko moje dzieci,moi kochani chłopcy,mają już swoje imiona.Niezależnie od tego jaką decyzję podejmę dla mnie to już dzieci.Jak usunę będę miała wyrzuty sumienia,a jak nie usunę a moję dzieci po operacji bedą np upośledzone to nie wybaczyłabym sobie tego że ich skazałam na takie życie.Cokolwiek nie postanowię może okazac się złe,więc chyba muszę wybrac mniejsze zło.Ja bym chciała by moje dzieci przeżyły swoje życie w szczęsciu,a nie żyły bo żyją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justaaaaaaaaaaaaaaaa
jest to bardzo ciezka decyzja, ale moze powinnysmy sobie zadac pytanie czy MY bysmy chcialy urodzic sie jako dziecko syjamskie ktore ma male szanse na przezycia a nawet jak juz przezyje to jest skazane na wiele oparacji cierpien i nie jest jeszcze wcale powiedziane ze bedzie sprawne ze nie bedzie tą tzw. "roslinką" bardzo ci wpolczuje ale decyzja nalezy do ciebie nikt na forum jej za ciebie nie podejmie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak wiem o tym. Myślę że moi chłopcy nie chcieliby do końca życia byc \"roślinkami\",a tak się może zdarzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi tezzzzz
Nadi - nie ma tu dobrej rady. Komórki nie rozdzieliły się do końca podczas podziału i stąd takie nieszczęście. Zazwyczaj na tym polega ciąża z bliźniakami syjamskimi, są one z reguły jednojajowe, (jednoowodniowe i jednokomówkowe). Radzić, żebyś usunęła nie będę, ja na tym etapie nie mogłabym, jeśli Bóg by tak chciał, to by sam je zabrał wczesniej, Wydaje mi się, że on cię testuje. Jeśli zabijesz te dzieci, nie dasz im szansy, Bóg może nie dać ci kolejnej zostania mamą. Czasami trzeba wsłuchac się we własne sumienie, współczuję, ale wydaje mi się, że my nie mamy prawa decydować do końca, czy te dzieci maja prawo żyć, czy nie, czy mają się urodzić teraz (a przecież to są ludzkie maleństwa, mają czucie, wyobrażasz sobie ten poród? cesarka, bo zapewne nie inaczej, wyciągaja dzieci, które albo zapłaczą, albo i nie, ale to już są dzieci, maleństwom nie da się szansy i pozwoli się, alby umarły poza twoim ciałem). To straszne, ale tak to będzie wyglądało. Dasz radę znieść tę świadomość? Mi się wydaje, że skoro zastanawiasz się, to znaczy, ze jednak myślisz by im dac szansę. Ja powiem tak - Bóg dał, więc niech i Bóg zabierze jeśli uzna, ze tak ma być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, to prawda - nazywam ją moją córeczką, ale przez to przemawiają czynniki emocjonalne. :) A z biologicznego punktu widzenia, to tylko płód i z tym też sie zgadzam. Jedno drugiego nie wyklucza. Wszystkich staram sie mierzyć tą samą miarą. Jesli autorka związala się tak silnie emocjonalnie ze swoimi bliźniakami, że nie dopuszcza do głosu myśli o przerwaniu ciąży - pewnie jej nie usunie. Krótka piłka i koniec tematu w takim razie. Łatwo jest komuś radzić, gdy samych nas to nie dotyczy. Wiele ludzi mówi, że ciąży nie nalezy usuwać, bo to jest nowe życie, którym ni należy sie bawić ani rządzić; że kazde nowe życie zasluguje na szacunek i nie mamy prawa o nim decydowac, bla bla bla. Tylko duża czesc z tych osób pogada, pogada, a za chwilę idzie na inny topik, względnie - odchodzi do swoich spraw, swojego życia, wlasnych problemów. A z problemem zostaje matka. Matka, która gdy postanowi urodzic takie dzieci - bedzie z tymi wszelkimi problemami dzien w dzien, przez najbliższe kilka/naście/dziesiąt lat - gdy juz zadna z tych wypowiadających sie dzisiaj osob - nie bedzie o niej pamietać. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi tezzzzz
doczytałam teraz o zastrzykasz z trucizną ... to jeszcze gorsza świadomośc, dostajesz zastrzyk, czujesz ruchy dzieci, potem słabiej , słabiej, potem robią usg i ktoś lakonicznie stwierdza "udało się, płody obumarły" :( co wtedy będziesz czuła????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eliza222
To że takie maleńkie istoty muszą cierpieć nie jest normalne, tak samo jak nie jest normalne to że cierpi starsze dziecko, że cierpi dorosły, a nawet osoba w podeszłym wieku, ale takie jest życie. Jednym dane jest przejść przez nie łagodnie i bez bólu a inni muszą walczyć Ale najbardziej nie normalne na tym świecie jest dla mnie to że matka zabija swoje dziecko, ja nie mogłabym potem spojrzeć w lustro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mogłabyś patrzec na swoje dzieci,które są jak roślinki? Wokół pełno uśmiechniętych dzieci,bawiących się a moje byc może nigdy takiego życia nia doświadczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi tezzzz - piszesz \"co wtedy będziesz czuła????\" - dlaczego poraz kolejny ktoś myśli tylko o tym co bedzie czula kobieta?? Czy nie chodzi tu o te dzieci?? Tak sie nad nimi litujecie, ale jak przychodzi co do czgo, to sie pytacie, co bedzie czula kobieta - matka. A zastanowcie się co jest gorsze - to co bedzie czula matka, czy cierpienie tych dzieci, których życie nie bedzie usłane różami, a wręcz przeciwnie - życia może nawet nie przypominać, jesli cos pojdzie nie tak? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość decyzje podejmiesz sama
Ja juz poprostu nie których osób nie mogę czytać....skąd tyle osób bez współczucia, bez zrozumienia...myślących tylko to GRZECH:( jak ty później spojrzysz w lustro...kurna a kobieta to więzień własnego ciała...ma tylko rodzić rodzić i rodzić? bez względu na to co rodzi byle rodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadi czytam i serce mnie boli. Nigdy nie zrozumiem dlaczego życie potrafi być tak okrutne. Nie będę Ci nic radzić, nie potrafię tak jak dziewczyny na chłodno dyskutować o za i przeciw,. Mimo najgłębszego współczucia nie potrafię sobię wczuć się w Twoją sytuację i nie mam pojęcia co bym zrobiła. Chciałam tylko napisać, że będę o tobie myśleć i jeżeli w jakikolwiek sposób będę mogła Ci pomóc teraz, czy później pisz sternek@poczta.onet.pl pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moczarekk
tu przede wszystkim powinno sie myslec o dzieciach, zyjemy w Polsce wiekszosc mowi Ci zebys urodzila dzieci a co potem? pomoze Ci ktos? Nie pewnie zostaniesz sama, nie bedziesz mogla pracowac, z jednej pensji przy chorych dzieciach nie da sie przezyc, panstwo da ci hjakies marne grosze bedziesz musiala o wsyzstko wlaczyc, jezeli masz rodziców, rodzine która ci pomoze to dasz rade a bez nich nie, po operacji bedzie dluga rehablitacja, uwazam ze powinno sie brac pod uwage najgorsza mozliwosc jak dzieci ktore beda uposledzone po tej operacji, czy ktoras z Was chcialby zyc nie wstajac z łozka, nie mogac isc samodzielnie na spacer, zyc jak inni? pomysl o dzieciach, jak bedzie wygladalo ich zycie za 5, 10 20 lat,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna z końca świata
ja bym usuneła chociaz ciekzko sie wypowiadac nie bedac w takiej sytuacji- usunęłabym nie chciałabym żeby cierpiały i to jeszcze jest ich dwójka...!!! podwójne cierpienie moje i dzieci... patrzac na cierpienie swoich dzieci matka cierpi 100 razy wiecej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszyscy mówia tu o njagorszym wyjsciu zostaniesz sama bez srodkow do zycia, a dzieci pewnie beda uposledzone i bedzie tylko gorzej. Dlaczego nikt nie bedze pod uwage najlepszej opcji. One moga zyc, smiac sie, bawic i nie bedziesz sama! Narodziny dziecka to prawdziwy skarb! Nie tac go! Przezciez nikt Cie nie moze zapewnic ze bedzie zle, a jezeli bedziesz kochala te dzieci(zreszta sama mowilas ze juz je kochasz i ze dalas im imona) to znaczy ze nie sa obojetne dla Ciebie, nie trac tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadi22 - po co Ty tu się radzisz, skoro i tak już wiesz co chcesz zrobić? Wyczułam w Twoich wypowiedziach to, że wolisz usunąć. Nikt Cię z tego nie będzie rozgrzeszał. Usunięcie dziecka to zabójstwo, bez względu na to, czy jest zdrowe, chore, czy jakiekolwiek inne. Mi się wydaje, że Ty nie robisz tego dla dzieci, tylko dla siebie. Bo nawet chore i nie do końca sprawne dzieci mogą być szczęśliwe, one odbierają inaczej życie. A Ty po prostu boisz się, że będziesz musialła zostać z tym cięzarem sama. Ok, rozumiemy, ale zabójstwo jest zabójstwem. Swiadomie odbierzesz dizeciom życie żeby nie cierpiały- rzeczywiście - wielki heroizm. Wielkie to by było to, gdybyś się poświęcia im całkowicie, a nie myslała tylko o sobie. Pozadrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja czesciowo przeczytałam topik, nie chodzi tu o wiarę, chodzi o przysżłosc tych dzieci i Twoje zycie. U mnie na soiedlu mieszka 2 - oje dzieci niepełnosprawnych . Chłopak ma 40 lat ma juz tylko 1 rodzica, anszczescie mama i on dobrze ustatkowani, ale juz teraz sen jej zpowiek spedza co bedzie dlaje jak jej zabraknie, nie sadze by ktos z rodziny zajał sie tym chłopcem. Chłpaka ma mature, inteligentny, czasem z nimnawet rozmawiam na komunikatorze z tym ze wszytskie czynnosci ruchowe sa dla niego odległe, sam sie nie porusza ma wozek, ktos obcy go nie zrozumie ja juz po tylu latach przywykłam - a co bedzie z nim dalej? Dwa domy dlaej jest dziewczynka kt ma z 14 lat, jej stopien uposledzenia jest duzo gorszy jak i rozwoj emocjonalni , ma obojga rodziców i brata, oni sie jeszcze pewnie nie zastanawiaja co bedzie dalej ... i tak maja szczescie ze zyja mimo operacji szczegolnie ta Kasia... Nie wiem sama spodziewam sie dzieckal, ale ciezko mi sobie wyobrazic wychowanie osoby niepełnosprawnej w duzej mierze, kt zawsze bedzie zdana na opieke innych osob. Masz trudny problem, i nie powinnas liczyc na innych zdanie, ale te decyzje musisz podjac sama z najblizszymi no i po dokładnym przedyskutowaniu i omowieniu Twojego przypadku z najwiekszymi specjalistami. jestes młoda sadze ze bedziesz miałą szanse na zdrowe dzieci wszytsko przed Toba, najgorszy bedzie czas potrzebny na pogodzenie sie z takim losem. Mam nadzieje, ze nikogo nei uraziłam. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie uwazam ze byłoby to zabojstwo, to jest dopuszczalne w kazdym prawie, jezeli jest zagrozenie zdrowia dzieci, postawcie sie w takim przypadku a nie sadze ze tak prosto byscie podjeli te decyjzę. W tak młodymwieku nie skazuj siebie na .... Zycze Ci powodzenia i madrych decyzji, i powinnas myslec o sobie, nei sadze ze dzieci w duzym stopniu uposledzenia sa szczesliwe, nigdy nie przezyja tego samego co zdrowe dzieci. Ich droga zyciowa bedzie rozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi się wydaje
ze autorka podjęła faktycznie decyzję, szuka tylko potwierdzenia, czy słuszną. Nigdy nie znajdziesz 100 % osób, które cię popraą, ani 100 % potępiającaych. Cięzko radzić, gdy samemu nie jest się w takiej sytuacji. Ja jak myślę o tym , to tez nie wiem jaka byłaby ostateczna decyzja, ale wydaje mi się, że choc z wielkim strachem, ale dałabym szanse dzieciom. Nikt nie wie tego naprawdę, co się uda, a co nie. Nikt nie wie! Jesli będa silne, będą żyły i będziesz szczesliwa i ty, jak nie będą silne, być może ... nie będę kończyła, bo to tak jakby mówić, jak nie pojdziesz w lewo, to w prawo, a to nie o to chodzi. Pamiętaj jedynie, ze podejmujac każda dezycje, kazda, musisz liczyć się z jej nastepstwami. Życze duzo sily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciezko oceniac i dawac porady w takiej sprawie. Mysle, ze najlepiej zrozumialy by Cie osoby, ktore przezyly podobna sytuacja. Poszukaj w internecie lub spytaj lekarzy o namiary osob, ktore byly w podobnej sytuacji. Na pewno jest wiele takich organizacji osob, ktore urodzily bliznieta syjamskie lub sa z nimi w ciazy lub usunely itp. Popytaj lekarzy i na podstawie tych relacji sama podejmij decyzje. Mysle, ze kazda z nas jest indywidualnoscia i ma swoje zdanie, wiec kazda na zmiane bedzie ci pisac raz usun raz nie. Mysle, ze wsparcie z najblizszymi, z rodzina, partnerem. Chociaz pisalas, ze oni sa bardziej nie usuniecie ciazy..... Naprawde zrob co ci serce dyktuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak tak piszesz bo sama nie jesteś w takiej sytuacji,ja też mogłabym wypowiadac się co inni powinni zrobic. Nie podjełam jeszcze żadnej decyzji.Widziałam taką dziewczynke upośledzoną na wózku,powykrzywiane rączki,tylko leżała bo takim dzieciom już nic nie pozostaje.Jakoś trudno uwierzyc że ta dziewczynka była szczęśliwa,nie wyglądała na taką.A gdybym chciała usunąc to zrobiłabym to juz w 11 tygodniu(wtedy dowiedziałam się że to bliżnięta,na dodatek syjamskie),a nie ujeżdzała na badania po całej Polsce.Boję się tylko ich cierpienia,glupich spojrzeń ludzi,każda operacja byłaby dla nich cierpieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×