Kobiety z wózkiem maja klapki na oczach !!!

Drogie panie zwracam się do was na tym kobiecym forum z goracą prosbą !!! Jak chcecie przejść przez jezdnie to zanim wepchacie na nią wózek ze swoim dzieckiem zobaczcie czy nic nie jedzie. Przed chwila gwałtownie hamowalem bo pani wpierw wepchała wózek na droge a dopiero później popatrzyla czy nic nie jedzie :(. Ja wiem ze mozna być roztargnioną ale czy musicie narażać na niebezpieczenstwo własne dziecko ?

no to franek zwalniaj przed przejściem, i patrz, czy nikt przed nim nie stoi. Jak stoi, to ma pierwszeństwo, gamoniu .

ma pierwszeństwo,ale to nie znaczy że ma wjeżdżać wózkiem na drogę nie patrząc czy samochód jedzie,jakąś drogę hamowania samochód chyba ma no nie? pierwszeństwo pierwszeństwem ale odrobina zdrowego rozsądku jeszcze nikomu nie zaszkodziła

one są jakieś nieprzytomne. Wzięla by taka niańke chociaż na pare godzin i wypoczęla. Idą i nie myślą. Nie zastanowi się czy jedzie wariat czy pijany tylko ona ma pierwszeństwo i już. Glupie to takie :)

po pierwsze: franek nie napisał nigdzie, że panienka wchodziła na przejście, więc może chodziło o miejsce niedozwolone do przejścia? po drugie: słuszna uwaga autora wątku; sama widziałam jak paniusia wepchała wózek na jezdnię na skrzyżowaniu ulic (równorzędnym, takim osiedlowym, jednak dość uczęszczanym) i ... wylazła z tym wózkiem zza furgonetki! Zero myślenia!

zatrzymac niz kierowcy. Przeciez przechodzac przez jezdnie trzeba sie rozgladac. U nas byla kiedys taka sytuacja, ze nastolatce jadacej na skuerze starsza kobieta wyszla na jezdnie i co wina byla tej kobiety co wyszla, bo sie okazalo ze dziewczyna jechala prawidlowo tylko baba szla jak swieta krowa sadzac ze wszedzie ma pierszenstwo.

moja kolleżanka ostatnio autentycznie wlazła na wózek. Bo mamusia wychodziła z zakrętu w tempie perszinga. Jeszcze się oburzyła jak zobaczyła, że koleżanka siedzi jej na wózku i mówiła, żeby uważała jak chodzi....chorzy ludzie!!!

jestem kierowcą i mamą z wózkiem i stwierdzam że niektóre matki na prawdę są głupie i pchaja wózek z dzieckiem bezmyślnie na ulice, opanujcie sie baby!!!

wedle przepisów, kierowca jeśli dojrzy czekających przed przejściem, powinien się przed nim zatrzymać i machnąć kurtuazyjnie łapka, co by piesi się przewlekli na drugą stronę. Przynajmniej ja się z tym zawsze spotykam (może dlatego, ze chcą obejrzec sobie klempę w galopie). Swojegoo łosia tez nauczyłam tej zasady. Acha, dodam, ze gdy kierowca przystaje i zaprasza mnie gestem do przejścia, zawsze mu dziękuję promiennie wyszczerzajac siekacze. i jest miło. Ale wiadomo, pieszy z samochodem w starciu nie ma szans, więc lepiej nie liczyć na mądrość kierowcy i cierpliwie poczekać jak się zachowa. Ja czasem celowo wystawiam jedną racicę na jezdnię i zawsze skutkuje.

Oczywiście co racja to racja z tymi przepisami, ze jak pieszy zasygnalizuje chęć przejścia na przejściu to sie trza zatrzymać, ale...pieszy niech weźmie pod uwagę, że czasem nie widać początku przejścia (!!!), bo zasłaniają je parkujeące przy nim auta (o zgrozo!).

--> franek z budowy Z jaką prędkością jechałeś ? Czy pamiętałeś że przy zbliżaniu sie do przejścia dla pieszych należy zachować szczególna ostrożność ?

--> do klempy Nie pamiętam ile metrów przed takim przejściem jest znak .

Ja zachowuję szczególną ostrożnośc, Myrevin, i chyba tylko dlatego jeszcze nie siedzę. Niestety, ale nagminne jest bezmyslne wpychanie się na jezdnię kobiet z wózkami - co jest najniebezpieczniejsze właśnie wtedy, kiedy wychodza spomiędzy zaparkowanych samochodów. Nie raz i nie dwa zdarzyło mi się, że pańcia jedną ręką wepchała na jezdnię wózek, nawet nie patrząc w kierunku samochodów, a wdrugiej trzymała komórkę. Nie patrza, gdzie idą, bo uważają, że mają pierwszeństwo, niezależnie od tego, czy pasy są, czy ich nie ma. Kiedyś będzie nieszczęście i wtedy oczywiście kierowca będzie winny...

moja predkosc w tym miescu wynosila okolo 55 km/h bo to bylo po zjezdzie z ronda a kobitete obserwowalem i widzialem ze w ogole nie patrzyla na to czy jakis samochod zbliza sie do przejscia.Ona byla tak przejeta tym wozkiem ze tylko to miala w glowie :( Nie przestrzegam pedantycznie przepisow a w szczegolnosci tych dotyczacych predkosci bo nikt nie jezdzi 50 km/h a poza miastem 90 km/h

to ja proponuje tym super-matkom przejsc z wozkiem u mnie: jest przejscie, sa znaki, wystawia sie "racice", a 90% aut nawet nie zwalnia :O

No więc jest obowiązek puszczenia pieszego. { nieustąpienie pierwszeństwa pieszym – 8 pkt - 350 zł } I link gdzie zaczerpnąłem info by byc wirygodnym. http://www.policja.pl/portal/pol/1/3529/ Macie przepuścić pieszego, który stoi przed przejściem.

Myrevin, to co, ja mam spisywać wszystkich i donosy robić? :)

Nie wiem. Ja staram się tego przestrzegać. Może filmuj taki przjście a potem na policje.

>>>>>>>> Myrevin napisales {Macie przepuścić pieszego, który STOI PRZED przejściem.} a przepis mowi {Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się NA przejściu"} czy widzisz roznice w tym co napisalem a co wynika z przepisu??

Tam (w tym linku) nie ma mowy o przepuszczaniu pieszego, który czeka na przejście, ale o pierwszeństwie pieszego już się na nim znajdującego. Wniosek - to czy przepuścimy ludzi, którzy stoją jeszcze na chodniku wynika tylko z naszego wychowania i dobrej woli.

--> franek z budowy No okej... No to jak zinterpretować to ? { nieustąpienie pierwszeństwa pieszym – 8 pkt - 350 zł }

np jak jest droga kilkupasmowa i na jednym pasie ktoś się zatrzyma, żeby przepuścić pieszych, a na innym nie, albo jak ludzie idą po przejściu a Ty mimo to na nie wjeżdżasz

to byloby wtedy gdybym ja jechal szybciej i nie bylbym w stanie wyhamowac a ona musialaby sie cofnac na chodnik w celu unikniecie potracenia :D

Myverin chodzi o to, ze trzeba przepusisc pieszego znajdujacego sie NA przejsciu. pomysl logicznie: stoi taki przy krawedzi chodnika a Ty sie zatzrymujesz. wedlug Twojej interpretacji musisz stac do usranej smierci nawet jesli piesyz nie przechodzi. a przeciez taki pieszy moze sobie stac przy przejsciu bo np. na kogos czeka. wiec przepuszczamy osoby NA rzejsciu i za to jest mandat.

latwiej jest sie zartrzymac niz kierowcy, ale kto nie usiadzie za kolkiem nigdy sie o tym nie przekona jak denerwujace sa te swiete krowy.

jak pieszy jest na przejsciu - pieszy w takim razie moze wejsć na przejscie kiedy chce i juz jest NA PRZEJSCIU 0 dlatego przed przejsciem trzeba zwolnic , bo pieszy ma zawsze prawo wpasć na pomysł , że bedzie rpzechodził przez przejscie, zwaszcza jak juz przed nim stoi za niezatrzymanie sie przed przejściem jak stoi tam osoba, która chce na przejście wejść, jest w Niemczech karane mandatem i mnie sie to bardzo podoba

Franek- święta racja! Trochę wyobraźni. Jestem zarówno pieszą jak i kierowcą :) ale to co dzieje się niekiedy na ulicach to po prostu zgroza :o Ostatnio miejsce miało takie zajście- mój tata sobie jedzie, jedzie, patrzy- widzi dziecko stojące na środku ulicy!! zatrzymuje się, facet w samochodzie naprzeciwko też- i oboje: gdzie jest matka tego dziecka? krzyczą ;) A mamuśka jak gdyby nigdy nic nagle woła- Jezu gdzie moje dziecko, wpada na ulicę, i jeszcze wrzeszczy na to maleństwo :o Zajęła by sie jego pilnowaniem :o

jak bedziemy wszystko porownywac z Niemcami to popadniemy w kompleksy. Polske i Niemcy dzieli przepasc kulturowa i technologiczna wiec porownywanie psuje mi humor :(

FRANEK TY EROTOMANIE ZBOCZONY, PRZESTAŃ JUŻ ŁAJDACZYĆ SIĘ .

Po co ludzie mają dzieci, skoro się potem nimi zająć nie potrafią? Jedna wepchnęła wózek na jezdnię, a sama była metr za wózkiem i gadała przez telefon, na czerwonym świetle.:(