Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nelly.f.

czy małe dziecko może widzieć ducha?

Polecane posty

ale zobacz czy sa na to jakies KONKRETNE dowody?znasz kogos kto naprawde miał z tym zjawiskiem do czynienia?tak namacalnie.Z reguły o takich rzeczach słyszy sie od kogos,czyta sie w prasie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lekkaa
Drugie - miałam wtedy 6 - 7 lat. Z piątku na sobotę nie mogłam zasnąć. Nagle usłyszałam charakterystyczne skrzypienie (nienaoliwionych - tata zawsze zapominał o tym) drzwi od kuchni, później parę kroków, za chwilę ktoś się zatrzymał, otworzył fronty od szafki kuchennej i zaczął wyjmować stamtąd talerze. Za chwilę trzask, następny talerz, trzask i tak kilka. Muszę zaznaczyć, że nie słyszałam żeby ktoś z domowników chodził po domu, nie widziałam zapalanego światła, uchylonych drzwi, etc. Wybiegłam przerażona z pokoju, byłam tak przestraszona, że nie patrzyłam nawet na drzwi od kuchni, a przecież je minęłam... Obudziłam ojca i mówię, że ktoś jest w kuchni... Idziemy do kuchni, światło zgaszone, drzwi zamknięte, idealny porządek... Usłyszałam tylko, że mam omamy słuchowe i mam iść spać... Na następny dzień, w sobotę rano, sąsiadka zaczepiła mojego ojca, gdy szedł do pracy i zapytała go, kto u nas tak trzaskał talerzami poprzedniej nocy... Do tej pory nie wiem co to było... Byliśmy pierwszymi mieszkańcami tego mieszkania, nikt u nas nie umarł, ani ze sąsiadów, ani z rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lekkaa
No, ja przeżyłam takie rzeczy... Nie mam powodów, by zmyślać... Przecież opisałam dwie historie, chociaż było ich trochę więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lekkaa
Może ktoś słyszał bądź przeżył coś ciekawego? :] Chętnie coś poczytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belgijka
🖐️ niewiedzialam ze topik jeszcze istnieje-pozdrawiam wszystkich bede zagladac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belgijka
ok to ja opowiem kolejna rzecz ktora mi sie przytrafila pare tygodni temu,kiedys juz opisywalam podobne sytuacje Noc-budze sie i czuje czyjas obecnosc-czyjs ciezar na sobie,po raz kolejny nie moge sie ruszyc-musze walczyc,probuje krzyczec-pomimo ze nie wydobywam glosu gardlo mnie boli od krzyku ! Nagle czuje ze ktos ugryzl mnie w noge-czuje bol krzycze !!! Wtedy wszystko mija-na nodze niemam zadnego sladu zapalam swiatlo nikogo niema a jednak czuje bol w nodze:O Czesto odwiedza mnie tzw "zmora" niewiem czemu przychodzi Zawsze jest tak samo-czuje jej ciezar i obecnosc,nie moge sie ruszyc -musze wlaczyc o ruch ech straszne to jest:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Historia prawdziwa,bratowa mojego faceta ma brata,który ma 6 letnią córkę i żonę. Pewnego dnia ta żona idąc ulicą traci przytomność,upadając na chodnik uderzyła się w głowe tak nieszczęśliwie,że zrobił się jej guz :( Leży przez kilka tygodni w śpiączce w szpitalu,mąż z córeczką codziennie ją odwiedzają. Pewnego wieczoru ok 22 małą kładą do snu dziadkowie,ojciec w pracy(pracuje na zmiany).Dziewczynka już w łóżku leży i nagle widzi swoją mamę!!!! Mama usiadła przy łóżku,uśmiechnęła się do niej i......zaczęła znikać!!Dziewczynka zawołała - mamo nie odchodż!! I prawie w tym samym momencie dziadkowie usłyszeli głośny trzask furtki,jakby ktoś specjalnie nią trzasnął. Oczywiście nikt nie wchodził,ani nie wychodził.Dziadkowie pobiegli na górę do wnuczki,dziewczynka wszystko im opowiedziała. Dziadkowie jak wysłuchali opowieści małej to przerażeni zadzwonili do szpitala,gdzie w śpiączce leżała ich córka.......dowiedzieli się,że dziewczyna kilka minut temu zmarła,a dokładnie w momencie gdy wszyscy usłyszeli trzas zamykanej furtki. Matka przyszła się pożegnać ze swą córeczką przed śmiercią. Wydarzyło się to jesienią zeszłego roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość surcee
ja kiedys tez widzialam postac na drzwiach , takie jakby swiatlo stalo w drzwiach (zamknietych) i patrzylo ...myslalam ze to Jezus i chyba mi to zostalo ze to byl Jezus :D taka mial postac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belgijka
Izunia az mam ciarki brrr kiedys czytalam ksiazke o wielkich wiezach miedzy corka i matka Byly tam opisane takie przypadki jak napisala Izunia ze matka przyszla sie pozegnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyna miała na imię Anita,jej mąż po jej śmierci wpadł w taką depresję,że przez kilka miesięcy to dziadkowie musieli opiekować się małą,bo on nie był w stanie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paaaula
no cóż,ja nigdy w życiu nie miałam takich przygód,ale znam ze słyszenia. Jedną rzecz opowiedziała mi moja babcia-jak umarł dziadek,to wieczorem siedziała ze swoimi dziećmi w domu,i wszyscy siedzieli cichutko,i nagle usłyszeli,że w drugim pokoju ktoś jest. Ktoś zaczął ścielać łóżko,potem się położył,a na sam koniec westchnął. Wszyscy to słyszeli,ale oczywiście w pokoju nikogo nie było. Może to dziadek przyszedł położyć się spać??? Druga moja babcia zawsze mi mówiła,że jak ma się zdarzyć jakieś nieszczęście w rodzinie to ona o tym wie - bo w nocy przychodzi do niej jej nieżyjący brat i ją ostrzega. Obcym może bym nie uwierzyła,ale babciom wierzę. Moja cioteczna siostra też kiedyś miała dziwną historię-obudziła się w nocy i ujrzała nad sobą twarz swojego wuja,rano okazało się,że wujek miał wypadek i nie żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paaaula
a,i jeszcze niedawno powiesił się brat mojej dobrej koleżanki,i mówiła mi,że w nocy nagle w łazience zaczęła lecieć woda z kranu - a na pewno nikogo w tej łazience nie było,rano okazało się,że brat nie żyje. Także chyba tak to jest,że zmarli chcą nam dawać jakieś znaki,bo jak inaczej sobie to wytłumaczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama swojego synka
mój synek dziś mi powiedział, że w jednym z pokoi od niedawna widzi ducha jakiejś kobiety i ducha psa. poza tym dodał jeszcze, że ta pani to była chyba właścicielką tego psa. co lepsza, to opisał mi mniej wiecej w jakim wieku mogła ona byc, tzn. mówił, że to nie była mała dziewczynka ale jakaś młoda kobieta, nie stara. tak mi właśnie dziecko wyjaśniło. to nie może byc wymysł dziecka ani bujna wyobraźnia tymbardziej, że znam swoje dziecko bardzo dobrze. w dodatku wieczorem, gdy w tym pokoju jest ciemno, boi się przejsc obok tego pokoju no i dzisiaj rano zresztą też. ponieważ mieszkamy w tym domu od pół roku, to po tym co mi dziecko powiedziało, zaczęłam się zastanawiac, czy aby w tym własnie pokoju nie była przypadkiem więziona ta owa kobieta razem z psem. przyznam się szczerze, że gdy sobie o tym pomyslałam, to ta myśl zaczyna mnie teraz przerażac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belgijka
a ile synek malat?moze popytaj sasiadow o historie tego domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tpste
popros kogos kto widzi zmarlych zeby sprawdzil co sie stalo...sa ludzie dla ktorych widzenie i "slyszenie" zmarlych jest normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moj maly (ma roczek) patrzy sie zawsze w jedno miejsce na scianie i potem dazy wzrokiem za tym \"czyms\" jakby sobie jakas postac przechodzila, dorosli mysla ze dzieci sobie wymyslaja historyjki,moim zdaniem one widza duchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadie.
Hej wszystkim ;) To zdarzenie miało miejsce kilka lat temu (dokładnie z 1/2 sierpnia 2005 roku). Byłam wtedy u dziadków na wsi, razem z moją mamą. Była tam też moja kuzynka. Wieczorem jak zwykle usiedliśmy wszyscy do kolacji, kiedy zjedliśmy kolację rozmawialiśmy jeszcze długo przy stole. Dziadek zaczął wspominać czasy wojny, jak im się wtedy żyło i różne takie ciekawostki. Potem poszliśmy spać. Zajęliśmy dwa pokoje, w jednym spali babcia i dziadek, a na 2 łóżku moja kuzynka. Natomiast w 2 pokoju na jednym łóżku spałam ja a na 2 moja mama. Gdy już przysypialiśmy pies, bardzo przywiązany do dziadku zaczął wyć. Po kilkunastu minutach stało się to męczące i dziadek poszedł go uspokoić. Pies uspokoił się. Następnego dnia przyjechał mój kuzyn z moim wujkiem, moja mama pojechała z moim kuzynem do miasta. W domu zostałam ja, babcia i kuzynka, ponieważ dziadek pojechał z wujkiem zawieść komuś jakieś rzeczy. Siedzieliśmy właśnie przy stole, gdy pies zaczął znowu wyć. Po ok. pół godzinie pod dom podjeżdża większość rodziny swoimi samochodami, my nie wiemy co się dzieje, ponieważ nigdy nikt rano do nas o tej porze nie przyjeżdżał. Weszła ciocia oznajmiając, że dziadek zmarł w drodze... :( Dla ciekawostki dodam, że zmarł tego samego dnia co papież, tylko tyle, że 2 miesiące późnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszzzz
"tego samego dnia, ale dwa miesiące później" - no faktycznie "tego samego" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadie.
"tego samego dnia, ale dwa miesiące później" - no faktycznie "tego samego" Wybacz, ale nie rozumiem Twojej wypowiedzi. Wyraźnie zaznaczyłam, że ten sam dzień, ale inny miesiąc :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lekkaa
Ja miałam też ciekawą historię w rodzinie... Tyle że to były czasy wojny, przydarzyło się to mojej prababci. Jej brat wyruszył na wojnę. Nie było go już parę tygodni, gdy pewnej nocy ktoś zapukał do drzwi... Moja prababcia zeszła na dół otworzyć. Patrzy przez judasza i nikogo nie ma. Odeszła od drzwi w stronę schodów i usłyszała parokrotne walenie w drzwi, tym razem butem. Podeszła już trochę przestraszona i pyta: kto tam? - zostawiliście mnie, opuściliście mnie... I tak kilkakrotnie. Spojrzała przez judasza ponownie i znowu nikogo. Poszła w końcu spać. Dwa tygodnie po tej nocy przyszedł list, że ów brat zmarł na wojnie dwa tygodnie temu - został rozstrzelany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz to nawet nie zapale w oknie,ani nie pojde do kibelka,a nawet telewizora i kompa nie wylacze :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zolwica
hej dziewczyny,jest tu jeszcze ktos?bardzo chcialabym dostac ksiazke,o ktorej wczesniej byla tutaj mowa. sunallyus@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolwica
Moja mama ,kiedy byla mloda dziewczyna spotykala sie z pewnym wojskowym.Mial on do niej przyjechac na motorze pewnego razu.W ten wieczor mama byla bardzo n iespokojna,czekala na niego.Nie przyjechal ,nie bylo wtedy telefonow kom, wiec nie miala mozliwosci sparawdzenia dlaczego.Polozyla sie spac i nagle "cos" "ktos"usiadl na jej lozku.Bardo sie bala i mowila ,ze to byl odglos jak beczka kosci.Jej znojomy zabil sie na motorze jak do niej jechal.mama bardzo zzawsze zalowala ,ze nie pojechala na pogrzeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×