Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szymon ka

Koty, wychowanie , karmienie, pielęgnacja

Polecane posty

Gość spróbuj
zostawić jakąś ciętą roślinę, byle nie trującą, w pojemniku z wodą. Może być np. pęczek pietruszki albo trochę zwykłej trawy. Moje koty nie tkną wody w misce, natomiast namiętnie wypijają "odstaną z zielonym".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spróbuj--------
zostawić jakąś ciętą roślinę, byle nie trującą, w pojemniku z wodą. Może być np. pęczek pietruszki albo trochę zwykłej trawy. Moje koty nie tkną wody w misce, natomiast namiętnie wypijają "odstaną z zielonym".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spróbuj--------
zostawić jakąś ciętą roślinę, byle nie trującą, w pojemniku z wodą. Może być np. pęczek pietruszki albo trochę zwykłej trawy. Moje koty nie tkną wody w misce, natomiast namiętnie wypijają "odstaną z zielonym".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spróbuj
zostawić jakąś ciętą roślinę, byle nie trującą, w pojemniku z wodą. Może być np. pęczek pietruszki albo trochę zwykłej trawy. Moje koty nie tkną wody w misce, natomiast namiętnie wypijają "odstaną z zielonym".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spróbuj
zostawić jakąś ciętą roślinę, byle nie trującą, w pojemniku z wodą. Może być np. pęczek pietruszki albo trochę zwykłej trawy. Moje koty nie tkną wody w misce, natomiast namiętnie wypijają "odstaną z zielonym".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spróbuj
zostawić jakąś ciętą roślinę, byle nie trującą, w pojemniku z wodą. Może być np. pęczek pietruszki albo trochę zwykłej trawy. Moje koty nie tkną wody w misce, natomiast namiętnie wypijają "odstaną z zielonym".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa 33, a te rasy \"mniejsze\", jakie osiągają wielkości?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z mniejszych ras do głowy przychodzi mi klasyka - syjamski może nie jest mniejszy, jesli chodzi o wysokość, ale jest dużo lżejszy np. od brytyjczyka, persa, meincoona czy ragdolla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa33 bardzo dziekuje za odp. aczkolwiek chciałabym takiego kota, azeby byl jak dorosnie, wielkoscui malego kota (wiadomo, ze nie bedzie jak dlon, ale zeby byl maly). z tego co widze, to znasz sie na kotach, wiec prosze o pomoc. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa33, z tego co widze, to sie dobrze znasz na zwierzetach i nie wiem, gdzie sie z tym zwrocic... a tu chodzi o swinki morskie... :) mam pytania odnośnie Swinek morskich i mam nadzieje, ze ktoś mi pomoze. wiec tak: -ile moze kosztowac swinka morska dlugowłosa, -czy moge ja wypuścic do pokoju bez obaw pogryzienia mebli, -czy moge ja czesac, -czy jezeli sie zdecyduje na parke, to klatka musi byc wieksza, -czy swinki morskie smierdza, -ile razy trzeba zmieniac sciolke, -ile razy na dzien trzeba je karmic? dziekuje za wszystkie odpowiedzia i cierpliwość co do mooich pytan prosze o szybka odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady mary
do Igi. Bardzo małe kotki , to koty rasy norweski leśny. Są to koty bardzo przyjazne, inteligentne i przesympatyczne.Ich futerka mogą mieć różne kolory.Mój był srebrny. Nie szary, a wlaśnie srebrny. Miał maciupeńkie pędzelki na uszach i takie fajne bokobrody, czy jak to tam się nazywa (jak Garfield).Dodam,że byl to chyba najmilszy kot jakiego miałam , a było już ich trochę.Nie wiem ile kosztuje taki kot, bo ja swojego dostałam. Kiedy pewnego dnia po prostu nie wrócił ,w domu była żałoba.Ten kot był jak domownik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak :) i norweski leśmy dociąga do 15 kilo :) --- Iga lubię zwierzaki i wiedza o nich jakoś sama mi wchodzi do głowy, trochę też miałam z nimi do czynienia (miałam psa i świnki właśnie, a teraz mam dwa kotki - drugi od niecałego tygodnia). No i konisie, moja miłość... ech... ale do rzeczy, teraz świnki, których miałam trzy pokolenia. Z tym, ze \"za moich czasów\" to były tylko takie zwykłe, krótkowłose, ale może coś podpowiem: - nie znam bieżących cen świnek, to jeszcze zależy od sklepu, rodzaju świnki i jej wieku (wielkości) -puszczanie do pokoju... meble to jedno (może gryźć, może sie nimi zatruć (farba, środki konserwujące) a drugie to to, że śwoinka nie za bardzo nauczy się tak załatwiać w jedno miejsce, trzy - świnka boi sie otwartej przestrzeni, i tak będzie sie chować po kątach. Dobrym rozwiązaniem jest większa klatka (żeby miała tam wióry, jedzenie i picie) plus wypuszczanie jej na godzinkę-diwe, kiedy możesz mieć ją na oku; - czesanie jest wskazane, świnki to lubią, chyba, że sie czegoś wystraszą lub je zaboli (kołtuny, ostry jakiś grzebień) - parka - chyba, że chcesz je rozmnażać, bo robią to nader chętnie, często i licznie; automatycznie, jeśli jest więcej zwierząt, potrzebują więcej miejsca; - zwierzęta, jako takie, nie śmierdzą, śmierdzą ich odchody. Jeśli będziesz śwince często zmienić ściółkę (nie będzie siedzieć w swoich kupkach i siuśkach), to będą pachnieć wiórkami/sianem; - zmiana ściółki - zaleznie od potrzeb, ja robiłam tak - codziennie dosypywałam trochę na górę, a po trzech dniach wymieniałam całość i od nowa - wychodziło 2 x w tygodniu wymiana całkowita; - karmienie - ja dawałam im jedzonko na stałe, jak sie kończyło, to dosypywałam, oczywiście woda też na stałe, moje jeszcze mleko piły chętnie (podgrzane i posłodzone :) ), trawa/sałata/siano w zimie - raz dziennie, do woli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfhdjjjjjjdf
mam malego kotka, ktorego mama odrzucila. jeszcze sam nie pije. probowalam go karmic butelka, ale nie chce...ze strzykawki rowniez nie...co jeszcze moge zrobic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o odrzuconych kociętach nic nie wiem, nigdy takiego nie miałam idź do weterynarza, poleci Ci odpowiednie mleko i smoczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goguś14
Ja tez mam kota a właściwie kotkę ona ma 1 rok straszna przylepa ciągle chodzi tylko za mną i ciągle się do mnie przytula wabi się Zuzia jest śliczna i kochana uwielbia spac na mnie :) lub na moim łóżku :) ale minus jest taki że jak gdzies wychodzę to potrafi stać pod drzwiami i miałczeć az przyjdę ale jak wycho dzę rano do szkoły lub do koleżanki to miałczy tylko przez 15 minut otwiera drziciki od mojej szafki i śpi na moich ubraniach :) kochany kotek :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała mi....
ile kosztuje wizyta u weterynarza? z kotką? wczoraj przyszła ..ma biegunkę...od sasiadów wiem,ze kilka dni, bo u nich była...jakaś bezdomna dałam ryż, jogurt wodę pół węgla wlałam ma aż czerwoną dupkę od biegunki, żal mi jej...młoda, kilkumiesięczna... może ktoś wyrzucił pomocy!!!! nie mam zwierzaków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podejrzewam że za późno się odezwałam. Ale z tego co wiem jeśli kota znalazłaś i nie jest on Twój,możesz zanieść go do wete on zbada,da lekarstwa i nie będzie chciał kasy od ciebie.Możesz u wete takiego kota zostawić,jeśli jest młody to lekarz go wyleczy i załatwi mu adopcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotek...
wiecie co nie przesadzajcie z tymi karmami mokrymi ja tak dawalam swojemu kotkowi od malego i zoltaczki dostal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wilkomen
Co do tego sikania 5 kropeczek to moze byc od zaduzo dawania witamin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś tu szukał małego kota
Dorosły kot a dośc mały i lekki to rosyjski niebieski - kocica 3 - 3,5 kilo a kocur - 5-6 kilo. Śliczne szaaroniebieskie futro, zielone oczy i przywiązuje się do człowieka a nie do miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allicemn
Z metryczką rozumiem jak rosyjski niebieski? Bo jak nie ma metryczki to zwykły dachowiec jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko nie sucha karma
Suche żarcie dla kota to jedno z większych nieporozumień, przyczyna szeroko rozpowszechnionego syndromu urologicznego, który nagminnie w tej chwili męczy koty. Jak ktoś napisał powyżej: kot nie jest w stanie napić się wystarczająco dużo, żeby zrekompensować niedobór wody w karmie. W efekcie w zagęszczonym moczu krystalizują się kryształy, które drażnią śluzówkę, prowadzą do zapaleń, a niestety, co gorsze, także do zatkania dróg moczowych, szczególnie u kocurów. Kot nieziemsko cierpi, a niestety może to także doprowadzić do śmierci albo uszkodzenia nerek. Mądry weterynarz powie: zwiększyć dowóz płynów wszelkimi możliwymi sposobami, przejść ma mokre, dolewać wody, gotować rosołki, kupić fontannę. Vet, któremu przedstawiciel producenta karm dla zwierząt wyprał mózg, ew ma podwójne przebicie na każdej paczce sprzedanej we własnym sklepie, powie: kot ma jeść suchą karmę urinary do końca życia. Jeden z większych absurdów. Druga sprawa to to, z czego produkowane są karmy, szczególnie te tanie, whiskas, kitekat itd, ale niestety Royal Canin również. Są to najgorszego rodzaju odpadki mięsne, w tym mięso padłych lub uśpionych zwierząt. Większość jednak suchej karmy stanowią węglowodany pochodzące z substancji, jakich kot w warunkach naturalnych nigdy by się nie tknął (z ziarna, w tym spleśniałego, pełnego rakotwórczych substancji). Tanie karmy puszkowane to też nic dobrego, ale przynajmiej mają w sobie odpowiednią ilość płynów. Idiotyzmem jest to, co tu pada, że puszek nie należy dawać. Co kot je na wolności? Np ptaszka albo mysz. Czy ten ptak jest zmumifikowany i suchy? Nie, składa się w 80% z wody. Sucha karma to całkowicie chory wynalazek. Co do puszek - naprawdę niewiele droższe są w sklepach internetowych karmy składające się w 100% z czystego mięsa. To są "filety" - z kurczka, tuńczyka, łososia. Wspomniana tu Porta 21, Animoda, Schesir, Applaws, Miamor. Ja nie chcecie za kilka lat patrzeć na cierpienie kota, który nie może się wysiusiać, dawajcie kotom MOKRĄ KARMĘ. I to to jeszcze z dodatkową wodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m,ika
pierwszy mój kot to była kosa słodka ale zmarła jak miała rok bo ją przejechał samochud. moja kochana śekiera jest inna spokojna ale pokarze pazurki jest troche jak pies poniewaz jak mojch rodziców koledzy przychodą to ona jest pierwsza i syczy do piero kiedy pozna przestaje syczec a ona ma dopiero 7 tygodni. jedzenie ja jej daje 1 mleko 2 parówki 3 karma dla kociat 4 czsami kurczaka 5 krupnik uwielbia go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla kota nie powinno dawać się mleka. Każdy wet ci to odradzi. Ponoć to mit, że mleko krowie to takie dobro dla kota. Kot nie umie strawić dobrze krowiego mleka, jeśli już to kozie jest bardziej właściwe. Przypuszczam, ze od miseczki mleka sporadycznie nic mu nie będzie, ale nie wolno kota trzymac tylko na mleku. Dlaczego? nadmiar białka, i u kotów i u psów, odkłada się w organizmie i zbiera się przy odbycie. Nie pamiętam teraz nazwy tego co się zbiera, ale ostrzegało mnie przed tym kilku weterynarzy. Mój kot od razu był na wodzie, mleko dostaje od wielkiego dzwonu. Dajesz kotu parówki? Przecież to taki syf. Ja mojemu poza suchą i mokrą karmą, daje często tuńczyka z puszki w dużych kawałkach, nie w oleju. Czasami kupuje mu kawałek filetu z ryby. Ale zazwyczaj jest na swojej karmie. W ogóle kuzynki kot jest od lat tylko na suchej i nie umie już nic strawić. Tylko tą suchą karmę. Jak dostanie kawałek fileta z kurczaka zaraz zwraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marzenka34de
widzę, że dyskusja nadal trwa. W razie problemów z wychowaniem kota, zapraszam na bloga pod adresem: http://wychowanie-kota.blogspot.com/ codziennie nowe artykuły:) pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Może ktoś mi pomoże? Mam kotkę perską ( wysterylizowaną ), dwuletnią, ostatnio zaczęłam się zastanawiać nad drugim kotem. No i właśnie jaką radzicie mi rasę, zastanawiam się nad brytyjskim albo maine coonem. Co radzicie? To chyba powinien być młody kocurek, i raczej ze spokojnym usposobieniem, jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zależy jakiego chcesz kota
Ja mam rosyjskiego niebieskiego i po roku wzięłam kota z tej samej rasy, młodego kocurka. A to dlatego, że ja chcę mieć małe koty a nie wielkie jak brytyjczyki czy mainecoony, które dorastają nawet do kilkunastu kilogramów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rosyjskie też są fajne, ale nie wiem czy pod względem charakteru pasowałby do persa. Nie chodzi mi o wielkość kota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×