Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bi troo bi troo bi bi

nienawidze swojej matki

Polecane posty

Gość słaba istota
Niestety muszę do Was dołączyć dziewczyny. Moja matka kochała mnie tylko momentami, jak byłam radosna, jak przynosiłam 5 do domu. Nigdy nas niczego nie uczyła, zadania odrabialiśmy sami a jak dostawaliśmy słabszą ocenę to awantura. Słowa kocham nie usłyszałam od niej nigdy. Nieustannie powtarzała, że jesteśmy pizdy nie dzieci a ojcem że zrujnował jej życie. Nienawidziła nas za to, że jestesmy. Grosza mi nie dała. winiłam się za to, że ją odrzucam, że jestem złą córką. Wg niej to ja bylam katem a ona ofiarą. Gdy urodziłam własne dziecko zrozumiałam jak jest naprawdę. 25 lat przepraszania za to, że jestem. Tak się cieszę, że zrozumiałam, uwalniam się, zaczynam żyć kochać siebie i świat wydaje mi się piękny. powodzenia wszystkim życzę. dzieciństwo to fundament.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ja to znam
Do niedawna miałam tak samo. Może moja matka nie jest alkoholiczką ani nie pali ale jest bardzo "zgorzkniała". Ma 60 lat, ja mam 23. Niewiem czy to wina dużej różnicy wieku czy co. Moja zamyka pokój na klucz bo boi się że jej coś ukradnę. Blokuje telefon stacjonarny bo boi się że jej wydzwonię niewiadomo co. Ciekawe co by było jakbym musiała wezwać pogotowie czy policje... Jak poproszę ją o pieniądze to zaraz jest afera na całe miasto. Jak jej powiem coś w tajemnicy to za chwilkę wie już o tym całe nasze osiedle. Moje koleżanki wyzywa od idiotek i mówi na nie dziewuchy. One jej nic nie robią i są dla niej grzeczne a ona ...szkoda słów. Owszem czasem potrafi być miła i kochana ale to bardzo żadko się zdarza i bardzo szybko jej przechodzi. Nigdy nie usłyszałam od niej słowa "kocham". Zawsze mówiła że nigdy nie znajdę sobie męża, że nie pójdę na studia itp. Wyzywa mnie od różnych dziwek itp. Z resztą w tej chwili to wzajemnie bo już tego znieść nie mogę. Przy niej czułam się jak jakiś nieudacznik życiowy i niemal nieustannie byłam pogrążona w depresji. Nienawidzę jej i nikt mnie nie zmusi do tego żeby ją kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ja to znam
ps. mam męża i jestem na studiach ;P i na szczęście nie mieszkam już z tą wariatką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężko do granic..
no ja o kasie nie wspomne, bo od 10 mojgo roku zycia ona uwaza zebym o wszystko szla do ojca, kiedys chcialam 2 zl do szkoly na bolke to powiedziala z takim wyrazem twarzy a jak ci nie dam to co? na co ja jej : to nie bedzie nic nowego i sobie poszlam. moja matka tez uwaza ze jest ofiara a ja katem, przed chwila wrocialm do domu,bylam po znicze.weszla do pokoju i pyta sie czy kupilam ziemniaki ( ona swoich pieniedzy na to nie wyda) ja jej ze nie kupilam a ona mi na to ze moze mnie porownac tylko do zmiji kąsającej, i ze zobacze jak mnie zycie w dupe kopnie, oj zobacze. i powtarza teraz to ze jestme zmija obok w pokoju.. tyle ze to ona zachowuje sei jak kasajaca zmija, ja jej nic nie robie.. do poprzedniczki: fajnie, mam nadziee ze ja tez bde miec niedlugo swoje dziecko i dom isie uwolnie od tej meczarni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słaba istota
o zmija to moje imię, tak mnie mama ochrzciła. Szkoda słów i energii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdobędziemy to Czego chcemy
Tak Zdobędziemy to czego chcemy ;) pamiętajcie.. Ja nienawidzę swojej matki ... NIENAWIDZE ...! :/ tak ją widzę to mam ochote jej zajeba** ! Po !. to dlatego, że się puszcza :/ A po 2./ to dlatego, że robi mi wyrzuty jak czegoś nie posprzątkam.. a sama siedzi na chacie i nic nie robi cały dzien ... i wgl wyzywa mnie od szmat ..! idiotek itp... jak bym jej wyjeba** to by sie osrała !! Co ona myśli, że po ch** mnie urodziła, żeby wyzywać ?? noo sory .. ale ja już z nia dłużej nie wytzymam.. albo spierdole z chaty .. albo kiedyś sama jej powiem żeby wypierdala** !! ... nwm co mam z nią zrobić ... ona się nami nie interesuje tylko jakimś frajerem ..!! nic ją nie interesuje ... czy mam jakiś problem ! czy jestem chora... !! .. coo robićć ... !! :/ ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdobędziemy to Czego chcemy
Tak Zdobędziemy to czego chcemy ;) pamiętajcie.. Ja nienawidzę swojej matki ... NIENAWIDZE ...! :/ tak ją widzę to mam ochote jej zajeba** ! Po !. to dlatego, że się puszcza :/ A po 2./ to dlatego, że robi mi wyrzuty jak czegoś nie posprzątkam.. a sama siedzi na chacie i nic nie robi cały dzien ... i wgl wyzywa mnie od szmat ..! idiotek itp... jak bym jej wyjeba** to by sie osrała !! Co ona myśli, że po ch** mnie urodziła, żeby wyzywać ?? noo sory .. ale ja już z nia dłużej nie wytzymam.. albo spierdole z chaty .. albo kiedyś sama jej powiem żeby wypierdala** !! ... nwm co mam z nią zrobić ... ona się nami nie interesuje tylko jakimś frajerem ..!! nic ją nie interesuje ... czy mam jakiś problem ! czy jestem chora... !! .. coo robićć ... !! :/ ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdobedziemy to czego chcemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdobedziemy to czego chcemy
Aa nie wiem ... macie może tak, że matka mówi wam że nigdy do niczego nie dojdziecie ? Że zobaczycie kiedyś jak się żyje na prawde... że życzy wam takich samych dzieci jacy my jesteśmy ?? Mi rak mówi ... to zawsze jej odpowiadam, że moje dzieci nie będą takie .. że będa miały do mnie szacunego bo ja będe miała do nich... nie bęą agresywne... boo jak to się mówi .. `` agresja budzi agresje `` a oOni myśla, że jak się na nas będą darli , wyzywali ... itp.. to coś tym zyskają.. NIC... bo gdyby było wszystko na spokojnie było by całkiem inaczej .... :( ale On tego nie rozumieją... Dlatego ja sobiezawsze tak powtarzam, że zdobbęde to czego będe chciało.. bo jak to sie mówi .. '' jak się chce to się ma'' a mi zalezy na tym żeby dojść do czegos .. mieć normalny dom ..dzieci.. męza... i żyć Normalnie... jak ludzie... ja jej to kiedys udowodnie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdobędziemy to czego chcemy
PS. SORRY ZA BŁĘDY BO TROCHE ICH TU JEST :/ NIE CHCIAŁO MI SIĘ POPRAWIAĆ ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężko do granic..
no mi tez zyczy takich dzieci okropnych jakim ja jestem i wogole. tez jej wtedy mowie ze to nie jest koncert zyczen i ze sie ma to na co sie zapracowalo itp ale grochem o sciane poprostu, glupia jest i tyle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ja to znam
mi też tak mów.ja niewiem co w nich jest nie tak.z ojcem się dogadam.niema problemu.sam spiedrolił od tej idiotki.sory ale naprawde jej nienawidzę. jest fałszywa strasznie i chyba nie rozumie nic już... i tak naprawdę to mam wrażenie że w ogóle mnie nie zna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdobedziemy to czego chcemy
wyjeban** kurw** moja stara jest pierdolni*** nienawidze jej codziennie sobie to powtarzam .. masaaakra !! :/:/ ... mówisz, że twój stary już się nawet wyniusł... . mój stary też cały czas się z nią kłóci a to najbardziej co mnie wkurw** nie mam chwili spokoju ,,,!! kurw** debilka wstyyd mi tylko robi bo nawet się zachowac nie potrafi... sama mam jej juz dosyc..!! i już nie wytzymuje i jeszcze jutro powiem jej żeby się wynosiła z chaty ... bo ona wcale nie jest mi potrzebna i dla reszty ... pierdol** ja jak mam słuchac jej głupich gaek i wgl .. patrzeć na jej ryj .... to wole żeby sie wyprowaziła .... jest suk** i się puszcza !! nienawidze kur** !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie nawidze jej
Nie nawidze jej!! jestem b.mloda a ona wyzywa mnie od najgorszych ( w tym przekleństwa) wypomina mi ze sie mam wziasc za nauke ciagle mi dokucza obgaduje;// i mowi ze jej nie pomagam. Nie potrafie ! za takie slowa i za takie zycie jakie mi sprawia to mam dosc!! czasem ja sie mam ochote zabic i nie patrzec na nia ;//on ajest okropna!! sobote i niedziele mam do kitu i dlatego jezdze pomagac do schroniska. Ciagle jak chce sie wyrzyc to na mnie 'a mlodsze rodzenstwo pochwala ;// nie nawidze jej !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosz do wywalania złości
Moje kolezanki mają normalne zycie. Normalne, znaczy pożyczanie sobie czegos na wzajem itp. Prawdziwa matka powinna byc prawie ja n.p. przyjaciółka! Mam12 lat. Już trzy lata próbuję doprowadzi do szczerej rozmowy, jadnak, gdy tylko zaczne pierwsze slowo- ona zaczyna sie na mnie wyzywac! Ja nie jestem jakąś zabawką!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Traktuje mnie jak kosz na smieci, a to taki kosz do którego wyrzuca sie wielką kupę złości!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jak tylko zaczne pierwszą literę wyrazu- to ona na to: CICHO!!!! BO OGLąDAM TELEWIZJę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! KIEDY TY SIE ZAMKNIESZ!!!!????????????!!!!!!!!!!!! Niema dnia, naprawdę, nie ma takiego, w którym nie ma kropli łzy!!!!!!!!!!!!! pomocy ratunku!!!!!!!!!!!!! Tak na prawde zastanawiałam sie o samobójstwo! Ale jak bede duza, a napewno bede duza, to nikt niebedzie mi sie czepiał ;) !! Postaram się dożyc! 3majcie się!!!!!!!!! SZUKAM PRAWDZIWEJ PRZYJACIółKI!!!!!!!!!!!!!!!!! PISZCIE: swietka2@rambler.ru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też tak mam i to
nie mogę na nią patrzeć. Mam jej zdecydowanie dość. Żeby chociaż po sobie posprzątała leń masakra :O u wszystkich widzi tylko nie u siebie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dr Szarpidrut
Jestem pewien że będzie tylko lepiej ale pod warunkiem iż zastosujesz się do mej sugestii. Powinnas poddać się zabiegowi elektrostymulacji zwieraczy odbytu stosowanej z powodzeniem w Rosji W jednym ze stołecznych instytutów badań nad patologia związku międzyludzkich prof Kuzniecov dowiódł iż to właśnie na płaszczyźnie odbytu skupione są receptory neurosynaptycznie powiązane z ośrodkiem wstydu boku i agresji bezpodstawnej. Wystarczy dziesięć sesji elektrostymulacji a będziesz uzdrowioną. Koszt jednej sesji to 100€ lecz dobre stosunki w rodzinie są bezcenne. Instytut przewiduje możliwość płatności karta mc. Dziękuję.Dasvidania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natashaa1528
skąd ja to znam... moja biła, wyzywała, oskarżała wszystkich o swoje niepowodzenia, życzyła mi nawet wielokrotnie żebym zdychała gdzieś albo żebym popełniła samobójstwo, nigdy o mnie nie myślała, potrafiła rozgadać wszystkim ludziom moje tajemnice, wykorzystywała przeciwko mnie wszystko z czego jej się zwierzyłam. Tak przez ponad 20 lat, jak zaczęłam mieć własne życie to mam to w dupie ale żal mi mojego ojca, przez całe życie błagałam go żeby się z nią rozwiódł, a on tego nie zrobił bo chciał żeby dzieci miały matkę.. a ta kobieta jest toksyczna, zniszczyła nam wszystkim życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a w jakim wieku
zdałyście sobie sprawę że to jej problem a nie wasz? Bo ja dopiero mając 25 lat. I nie wiem czy nauczę się żyć bez poczucia winy. Ja u Was było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężko do granic
ja jak mialam gdzies 19. coraz bardziej rozumiem ze to jej problem. to bardzo ciezkie i trudne dzwigac taki problem.czasem czuje sie jakbym byla jednoczesnie matka i dzieckiem bo to ja jej tlumacze niektore rzeczy ale ona i tak nie rozumie. tlumacze dlaczego nie mozna robic dlugow, wydzieram sie wrecz dlaczego nie mozna, mowie jakie ona powinna miec obowiazki, przypomne ze nie placi czynszow, nie kupuje jedzenia, zyje jak pasozyt. zwalnia sie z kazdej pracy zeby komornik nie zajol jej pensji, bo robi dlugi i ma juz komornika na karku. robi to poza nasza zgoda i bez naszej wiedzy, dowiadujemy sie o tym dopiero jak przychodzi jakas osoba upowazniona do windykacji. nie robi nic jak normalny czlowiek, jak matka czy kobieta. szuka sobie facetow na boku, pije, pali. wykluca sie robi nam na zlosc. teraz tez sie drze. tata juz ma tego dosc, coraz bardziej jest zdolowany, wie ze jego zycie jest zmarnowane, ze ona mu je zmarnowala. nie moze sie rozwiesc bo musialby placic jej dlugi w polowie, a kto to wie ile tego jest. ze zwyklej pensji nie wystarczy i tak oplaca czynsze kupuje jedzenie i rozne inne rzeczy.. nie cierpie jej, nienawidze. czekam na dzien w ktorym bede zdala od niej i bede mogla jeszcze z tad ojca zabrac gdzies. denerwuje mnie we wszystkim co robi, w tym ze kiepuje papierosa gdzie popadnie, przypala meble i sprzety, pali choc wie ze mam uczulenie, przykleja gumy do zucia ktore wczesniej zula po kątach, gdzie popadnie. zachowuje sie jak nie normalna. nie nawidze jej. zyczy mi najgorszego, zeby mnie zostawil chlopak, zebym zgniła, wyladowala pod mostem itp. troche mi ulzylo bo wlasnie sie wydziera i musialam sie rozladowac. mam ostatnio wizje i sny, ze podczas klotni biore ostry noz i dzgam ja kilku krotnie, najgorsze ze w snie odczuwam niesamowita ulge, potem szukam miejsca zeby ja zakopac. to jest straszne i przerazajace. nie tak powinny wygladac relacje matki z dzieckiem, bo ja sie nie czuje jak jej dziecko. mam ochote jej zrobic krzywde ale wiem ze potem bede miala wyrzuty. juz raz ja uderzylam, potem zle sie czulam z tym ale nie zaluje wcale, bo sie jej nalezalo. chcialabym tak jak w bajkach zaczarowac ja w kamien i wrzucic do rzeki, najlepiej gdzies na drugim koncu swiata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słaba istota 2
to nie jest burza hormonów. mam 17 lat z jednej strony kocham moją matkę a z drugiej nienawidzę daje mi pieniądze na ciuchy czy inne wydatki ale w swoim domu czuje się jak w zakładzie karnym braukuję mi zrozumienia, ciepła miłości. żygam tym życiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama ze sobą
Czytając opowieści o tym, ze są ludzie którzy tak jak ja nienwidzą swoich matek poczułam się jak wśród rodziny... Z tego co tu widze moja matka nie jest najgorsza, ale każdy swoje problemy przeżywa na swój sposób. Zaczne od tego, ze nie miałam łatwego dzieciństwa, przez moich rodziców, którzy mięli po 19 i 20 lat kiedy się urodziłam i nie zabardzo przez 8-9 lat mojego zycia chcięli dorosnąć do roli swojej roli ( przynajmniej ojciec). Zawsze o mnie dbali i nie brakowało mi niczego poza rodzinnym ciepłem. Może dlatego jestem taka oziębła teraz. Kiedy miałam 8 lat urodzil się mój brat nasze życie bardzo sie wtedy zmieniło, było naprawde dobrze, byłam szczęśliwa i wybaczyłam rodzicom to jak bardzo mnie kiedyś ranili. Sczególni emojemu tacie który był dla mnie wzorem, naprwde brdzo go kochałam. Jak myśle wszystkim tu wiadomo szczęście nie trwa długo. Teraz mam 16 lat a mój tata nie żyje od 2. Każdego dnia żałuje, że odzyskałam go tylko na niecałe 5 lat bo znowu mnie zostawił chociaz wiem, ze tym razem nie chciał. Wracając do sedna sprawy, dlaczego tak bardzo jak wy nienawidze swojej matki. Dlatego, że niecały rok po śmierci mojego taty zaczęl się z nim spotykać... ale nie to jest najgorsze. Ona wie ze ja tego nie akceptuje dlatego mnie okłamuje. Nie umie totlnie kłamac i kiedy ja na tym złapie to smieje mi się w twraz i udaje ze niewiem o co chodzi. Wiecie dlaczego mnie to tak bardzo boli?! Bo co prawda czasem razem jemy, czasem pójdziemy na zakupy i czasem obejrzymy telewizje, ale my już nie jestesmy rodziną. Nic poza moim bratem nas nie łączy i wiecie kim ona dla mnie jest?! BANKOMATEM! Najpierw miałam trudne dzieciństwo teraz kiedy dojrzewam i najbardziej jej potrzebuje ona mnie zostawia sama ze sobą i myśli, że pieniądze załatwia sprawe. Ostatnio była taka sytuacja, że nie chciałam z nią, bratem i jej przyajciółkami jechać na dzialkebo planowałm impreze. O dziwo się zgodziła co bardzo mnie zastanawiało bo "krótko mnie trzyma". Zapytałam jej kto bedzie na tej działce- wymieniła: 3 swoje przyjaciółki w tym dwie z mężami. Po czym po ich powrocie mój brat przyszedl z nową zabawka więc zaczęłam się śmiać, że matka znowu mu cos kupiła a co on -nie dostałem to od "wujka" J****. Wtedy dostałam szału. Ten złamas nie mial prawa tam być i moja matka poraz kolejny mnie okłamała. Jak zawsze zaczęłam się śmiać i wykręcać. Wykreśla mnie ze swojego zycia tak jak ja ją juz dawno wykreśliłam. Marze o tym żeby na stre lata kiedy będzie żałowała tego jak bardzo zniszczyła mi psychike ja jej wybacze i powiem, że nauczyła mnie jaka matka być nie można. Niechce miec dzieci, przynajmniej teraz tak mi sie wydaje, ale jeśli kiedys bede je miała to napewno będą dla mnie na pierwszym miejscu. Bo wiem jak bardzo boli lekcewarzenie przez kogos kogo bardzo potrzebujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama ze sobą
Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale tak bardzo nienawidze mojej matki i nienawidze tego ze na kazdym kroku daje mi do zrozumiena jak bardzo ma mnie w dupie, że musiałam to w końcu z siebie wyrzucić... Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PODŁAMANA ŻYCIEM
Rowniez nienawidze swojej matki. Od malutkiego mialam ciezkie zycie i nie chodzi o sprawy materialne (chociaz bogata tez nie jestem), ale emocjonalne...Pod wzgledem materialnym dawala mi co mogla. Nie moge narzekac. Dbala tez o dom. ALE nigdy nie czulam szacunku do mojej osoby. Pamietam skrawki wspomnien z dziecinstwa, jak z nerwow rzucila we mnie piornikiem i leciala mi krew z glowy (mojego rodzenstwa tak nie traktowala), albo jak zostalam skopana nieslusznie na podworku to mowilam zeby szla, a ona stwierdzila, ze nie bedzie sobie przeze mnie wrogow robic. Albo jak wziela mnie za twarz do lustra i trzymajac mi glowe mowila ze mam glowe jajo albo porownywala mnie z ojcem do jakiejs brzydkiej tam kolezanki. Albo jak pokazywala mi wymalowana na szpilkach dziewczyne przez okno mowiac "patrz! to jest laska". nigdy jej sie nie dawalam. wyzywalam od suk. ojciec byl alkoholikiem, wiec bylo podwojnie trudno. pd zawsze czuje do niej pogarde. zrobila tez rzeczy o ktorych nie moge napisac, ale moglaby za to poniesc bardzo surowa kare prawnie. Ja jej to wybaczalam. Caly czas mialam ja za ofiare ze ma ciezkie zycie. Ale kiedy umarl moj ojciec ona byla jeszcze gorsza...W pewnym momencie zostawila moje niepelnoletnie rodzenstwo dla innego faceta. Wpadala jak miala sprawe cos zaplacic itd. albo na poczatku chciala nam go wciskac na sile. Czasami sie upijała i robila cyrk. Teraz dalej jest z tym gosciem, a ja jestem na tabletkach (w chorobie tez zero zrozumienia) i czuje wstret do niej ze zniszczyla rodzine. Ma wspaniale dzieci a wszystko ma w 4 literach. To tak w skrocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PODŁAMANA ŻYCIEM
Tylko dodam, ze przytulanie to abstrakcja, ale teraz tego nie potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość worklem
Nienawdze swojej matki bo ona mnie nienawidzi. tylko ze jest bardzo wyrafinowana. nie krzyczy i nie bije tylko dogaduje czesto polslowkami. robi z siebie ksieznicze i zyczy mi tego samego co sobie. a wiecie kiedy zaczelo sie pieklo? kiedy skonczylam studia i dostalam prace jaka chcialam. ucieszyla sie ze odciaze ja finansowo (jeszcze z nia mieszkam)- tylko z tego sie ucieszyla. wpadla natomiast w furie gdy nie zgodzilam sie na jej zadanie zrobic czegos. zaczela wrzeszczec i bic mnie. nastepnego dnia gdy powiedzialam ze czuje sie jakby mnie zgwalcila odpowiedziala ze juz dawno miala na to ochote. w wieku 23 lat poczulam sie jak nic niewarta szmata. nienawidze jej za stwarzanie pozorow. za dogadywanie na mojego chlopaka, za to ze mowi ze i tak bede jak ona siedziala w domu bez pomocy meza w niczym bez romantyzmu. a dlaczego? bo widzi ze potrafimy bawic sie przy wspolnych obowiazkach i przynosi mi kwiaty czasem, a ona nigdy tego nie miala. Ona nie nienawidzi bo nie jestem taka jak ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trfem
moja jest nie lepsza, cale zycie mi zrujnowala, zawsze mnie szarpala, wyzywala od dziwek, krzyczala a teraz obwinia ojca ze to on wyuczul u mnie nienawisc do niej...jasne,on mi zawsze pomagal i tylko z nim sie dogaduje, przy obcych ludziach udaje kochana mamusie a w domu sie na mnie wyzywa, jak uslyszy prawde i przypomne jej to co mi robila to jedyne co potrafi wtedy odpowiedziec to : spierdalaj. niczym sie nie interesuje, nie zajmuje, ma 42 lata a zachowuje sie tak jakby byla 20latka jak ja, nawet do swojego najukochanszego syneczka (bo ja jestem najgorsza od wszystkiego co istnieje) co ma 4 lata nie potrafi sie po ludzku odezwac tylko sie drze. wyprowadzilam sie z domu,gdzies po pol roku musialam wrocic a wiecie co ona wtedy robila? dzownila co tydzen i sie wypytywala kiedy przyjade a jak przyjechalam to zebym jej kase pozyczyla bo to co ona zarobi to straci na ciuchy i inne pierdoly do niczego nie potrzebne do tego tylko byla milutka albo jak cos zrobic bo jej sie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hy
nie nawidze jej bo caly czas ma mnie za malutka dziewczynke ,a ja mam już 19 lat jestem dorosla jak ide w zime na impre to mowi: cieple buty i kurteczka bla bla bla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia2211
Uwierz mi, Mam dokładnie to samo! Nie chciało mi się czytać tych wszystkich ludzi którzy tego nie rozumieją bo mają dobrze w domu. Moja matka potrafi znaleść jedną plamkę w całej kuchni i zrobić mi za to taką awanturę, jakiej nie widział świat. Wyzywa mnie od świn, debili, parodiuje mnie a po kilku minutach bije. Jest jeszcze gorzej, nieraz miałam przez nią siniaki, Często uderzała moją głową o inne przedmioty. Wiesz co jest najlepsze? Najpierw mnie biła a później opowiadała moim dziadkom że to ja się na nią rzucałam! Nie jesteś w stanie sobie wyobrazić jak bardzo jej nienawidzę! Czasami jej wiezyłam i wpuszczałam do swego serca, wspierałam ją i dawałam z siebie wszystko... ale ona wszystko potrafiła zepsuć w ciągu jednego dnia! Przeciwstawiła przeciw mnie mojego ojca, zniszczyła mój system wartości. Ciągle powtarzała mi że jestem do niczego i nigdy nie osiągnę tyle co mój brat. Teraz moje życie to ruina. Przeszłam przez samookaleczanie które musiałam pokonać sama... Ale teraz mam anoreksję (wynika podobno z problemów w domu) a matka grozi mi że jak nie będę jeść to mi zakaże jeździć na rowerze!! Idotka skończona! Jeśli któraś ma taką matkę, proszę, nie dajcie się tym zniszczyć! Ja jestem słaba. Jestem w szkole plastycznej a matka wyzywa mnie że maluje i namawia do siedzenia przy komputerze. Gdybym ją słuchała osiągnełabym jeszcze gorsze dno. Też czekam na dzień, kiedy skończe 18 lat,, zostało mi tylko kilka miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calina33
Hej, ja mam 33 lata i dwie córki (6 i 3 lata) i dopiero w ostatnich latach uświadomiłam sobie, jak złą mam matkę. Z domu wyniosłam 0 poczucia własnej wartości, zawsze byłam gorsza od dzieci jej koleżanek, brzydka, głupia ... Teraz nie pomaga mi przy moich dzieciach twierdząc, że swoje odchowała, imprezuje, śpi do południa, nic nie robi. Mojego tatę wpędziła w tak głęboką depresję, że popełnił samobójstwo. Co dzień mówiła mu, że jest głupi i do niczego się nie nadaje. Bardzo mnie to boli i mam ochotę nigdy, przenigdy już jej nie zobaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×