Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tłusta flądre

to mój ostatni raz ,porazka bedzie oznaczac wizyte u lekarza

Polecane posty

wiesz co ja dietuje od zawsze prawie, tylko ze to wygladało tak ze tydzien trzymałam diete a za chwile rzucałam sie na jedzenie... w takim wypadku to trudno nazwac dieta bo mało rozsadne to było. moze dlatego efektow nie było......... czytałam gdzies na necie ze jak sie pije ta herbate to z kawy sie powinno bezwzglednie zrezygnowac i z innych rodzajów herbat i pic tylko mineralną koniecznie o niskiej zawartosci sodu.... ale czy tak faktycznie jest to niewiem bo z kawy nie potrafie zrezygnowac , pije zawsze rano w pracy na rozpoczecie dnia i tej przyjemnosci sobie nie odmówie nigdy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny! mam nadzieję, że pozwolicie mi czasem do was zaglądnąć - bo laski z mojego topiku chyba na wakacje wyjechały odchudzam się juz od jakiegoś czasu i na zmianę przybieram na wadze, mam nadzieję że upały mi pomoga wytrwać, nie stosuje żadnej konkretnej diety poza MŻ :) jeżdżę na rowerku stacjonarnym i dzisiaj zaliczyłam pierwsze poranne bieganko :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak z tym rzucaniem się na jedzonko tez coś wiem heh... kawy nie pije bo okropnie się po niej czuje za to minus numer jeden u mnie to picie alkoholu:( oczywiscie nie znaczy to,że musze i że pije bardzo często itp itd lecz o to,że poprostu nie wyobrazam sobie imprezy lub wyjscia do pubu bez piwka,,,a bedac na diecie jest to absolutnie zakazane...no coż w sobotnią impreze co mnie czeka bede chyba musiała zabrac red herbatke w termosik hehe... Może dziewczyny podajmy swoje aktualne wagi oraz wage upragnioną do której dążymy co..?(wzrost również)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz pisałam 170 cm, a waga - szacuje ze 90 , mozemniej troche ale niech bedzie 90 kg matko ale sie zapusciłam........................ale coż tam bedzie mi lzej juz wkrótce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ja jestem w trakcie odchudzania się, udzielam się co prawda na innym topicu ale jeżeli nie macie nic przeciwko chętnie przyłącze się o Was :) zaczynam czytać od 1 strony co tam naskrobałyście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam 172cm waga aktualna 73 dąże do 65kg Tłusta fladra a do jakiej jak na razie zamierzasz zejść wagi..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dla mnie dieta zawsze była czymś okropnym ale teraz wiem, że może się udać. Nie osiągnełam celu ale straciłam kilka kg które bardzo szybko mi przybyły. Grunt to się wspierać, razem zawsze raźniej :) No i oczywiście nie rzucać diety z byle powodu czy jakiegoś grzeszku, co one są nieuniknione. Dla mnie dieta to nie tylko walka z ciałem ale tez z psychiką. Jaks obie to odpowiednio przetłumaczymy to napewno się uda. Nie ma co ukrywać że poczatku są trudne ale potem wpada się w rytm i wszystko wydaje się nieco łatwiejsze. Smerfetko widzę, że Ty tu też :) pozdrawiam kochana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wyznaczam sobie konkretnego celu bo boje sie ze pewne moje pragnienia moga byc poprostu nierealne...... chce schudnąc, bede zwracac uwage na obwody i tyle. Marzy mi sie rozmiar 38 - jesli w niego wejde to bede szczesliwa i tyle..... ale powoli, wyleczyłam sie z tych checi szybkiego dojscia do celu - wiem ze jak szybko to zrobie to mnie jojo dopadnie a tego uz mam dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Flądra to już jakaś tam część sukcesów. Masz dobre podejście do diety a to wiele zmieni. Dopiero zaczynacie więc pewnie jestescie w stanie stracić nawet do 2kg tygodniowo, przynajmniej ja tak miałam stosując diete 1000kcal i zwyczajnie mniej jadłam. Do tego rower :) Po dwoch tygodniach niestety ćwiczenia poszły na bok. Ja to chyba normalnie jestem na sport uczulona. Mam niestety tylko 165cm wzrostu a ważę od 57 do 59, zależy kiedy. Jeszcze nie tak dawno ważylam 65kg i wyglądałam jak beczka. Buzia papuśna a brzuch na km wystawał z każdej bluzki. Tak jak wy teraz odbiłam się od dna i udało się. Nigdy nie byłam szczupla ale teraz obiecałam sobie, że wreszcie będę miała ladną figurę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napewno dasz, schudniemy wszystkie :) Ja byłam nastawiona na powolone zrzucanie kg a tymczasem pozbyłam się ich wcześniej niż myslałam. Gdyby nie moja słabosć do słodyczy i pieczywa i te wszystkie wpadki albo przerwy w diecie ważyłabym już o wiele mniej. No ale najważniejsze że dalej mam zapal i chce chudnać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopiero teraz zauważylam bląd, źle napisalam !!! Ja mam wzrostu 156! musiały mi się palce poprzesuwać. Gdybym przy tej wadze miala 165 to bym byla szczęśliwa. Pewnie sobie pomyślałyście że jakaś kretynka ma 10kg mniej niż wzrostu i się odchudza. W takim razie sprostowanie. wzrostu mam 156 a ważę od 57 do 59

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprostumonia wiesz mozna by stwierdzic ze wage do wzrostu masz prawidlową,ale mówie pewnie tak z powodu iz sama mam inaczej..... he he he , rozumiem iz waga nie oddaje stanu rzeczywistego bomozna wazyc tak jak norma nakazuje a czuc sie tłusto.... dlatego cie rozumiem..... ja sie jednak waga nie sugeruje a wygladem..... jak sie bede czuc dobrze to poprostu przestane sie odchudzac a skupie sie na utrzymaniu wagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chodzi o moje \"namiary\" to mam 28 lat, 164 cm i jakieś 72-74 kg, a zrzucic chciałabym tak do min. 62 kg nie odchudzam sie jakąs kestra cud dieta bo jeszcze karmię piersia mojego młodszego synka (ale juz sporadycznie i mam nadzieję skończyc do końca lipca - bo młody kończy rok), STARAM SIĘ nie jesć słodyczy - ale nie potrafie całkiem z nich zrezygnować, STARAM SIĘ nie jeść po 18-19 chociaż późno chodze spać, STARAM SIĘ codziennie pojeździć na stacjonarnym orwerku + jakies podskoki i wygibasy z dzieciaczkami no i jak juz pisałam dzisiaj piewrszy dzień biegania za mną ale z kondychą słabo ;/ - coś tylko staram się czas to zmienić na ROBIĘ TAK CODZEINNIE :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak teraz czytam to, co piszecie... i myślę, że jak jutro ujawnię moją wagę oraz tą, do której dążę zlinczujecie mnie i wyrzucicie z topiku. To prawda - wagę mam prawidłową, ale jeszcze calkiem niedawno byłam bardzo szczupła, zdrowo sie odżywialam, codziennie sport...i wyglądalam i czulam się dużo lepiej. Dlatego chcę powrocic do tego co bylo dobre:) Jutro rano ważenie i chwila prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i gdyby tak jeszcze calkowicie pozbyć się tej oponki na brzuchu to byłabym najszęśliwsza na swiecie nawet jak bym ważyła tą 70-tke nieszczęsną..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Flądra masz racje. Jeszcze nie tak dawno ważyłam 65kg które zrzuciłam tak szybko jak przybralam. To był koszmar. 59kg to jednak nie mało przy moim wzroście. Najbardziej nie lubię swojego brzucha. Jest taki duży i wystaje z każdej bluzki :(:( Co dziewczyny planujecie na obiad? bo ja zrobię sałatkę z pomidorów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz zmykam do domku....... po drodze jeszcze dietetyczne zakupy!!!!!!na reszte dni tygodnia........ a wieczorem postaram sie nie rzucic na jedzenie........ nie jestem wcale glodna wiec jestem pełna optymizmu zycze udanego popoludnia i miłego wieczoru do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja na obiadek mam niestety zupke kapuscianą bo jestem na tej diecie heh a potem kawałek arbuzka na deserek:) zobaczymy ile schudne po tygodniu.... Flądra-- papa do jutra:)):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przerabiałam kiedyś kapusciankę - znienawidziłam tą zupkę po 3 dniach i przerwałam dietę niestety:D wiecie co?! moim zdaniem to nie ma lepszej diety niż NŻT (nie żryj tyle) albo ŻP (żryj połowę) tylko że mi niekoniecznie wychodzi jej stosowanie, a raczej wcale mi nie wychodzi, stąd nadmiar kilosów:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laya albo MŻ (mniej żreć) wszystko to samo ale masz racje to najlepsze diety. Żadna kapuścina, kopnehaska czy inne wynalazki. Po nich zawsze wracają kg. Dieta kapuściana jest moczopędna, w ogole tracimy dużo wody a nie kg dlatego nie warto się tak odchudzać! Na obiad zjadłam miskę pomidorów i dwie grahamki, byłam bardzo głodna. Dobrze, że to nie jest takie wysoko kaloryczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, to może i ja się do Was przyłączę??? Przygarniecie mnie? Ważę 67 kg, mam 170 cm, niby to nie nadwaga, ale jestem wąska w biodrach i mam duży brzuch i grube uda. Chciałabym zrzucić 7-9 kg. Myślę, że wtedy będzie ok:-) Czekają na mnie stare dżinsy w rozmiarze 27 i 28, niestety nawet ich dopiąć nie mogę:-( W każdym razie życzę Wam wszystkim powodzenia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Cieszę się, że znalazł się ktoś taki jak Flądra:) Mam 19 lat, ważę 53 kilogramy( schudłam 2 kg;)) i 170cm wzrostu. Może się wydawać, że to prawidłowe proporcje, ale niestety nie jest tak w rzeczywistości. Jestem ogólnie szczupłą osobą i znajomi nie rozumieją o co mi chodzi, ale moją zmorą jest brzuch!! I u mnie, żeby były widoczne jakieś efekty potrzebne są ćwiczenia, ale także i dieta. Jestem piąty dzień na diecie 1000 kcal i czuję się dobrze, ale mam wyjątkowo słabą wolę i mam nadzieję, że ten temat nie padnie, ale o ciągłości zapewniła autorka;)) Chciałabym schudunąć do tych moich 50 kilogramów i stale się ich trzymać, bo właściwie co zimę ważę ok. 60 kilo, a to niestety już widać. Mam 19 lat, ale brzuch jakbym urodziła trójkę dzieci. Rozstępy brrr. Okropnie krępujące. teraz takie upały. Znajomi cały czas chcą mnie brać nad wodę, a ja się wtydzę i siedzę w domu.... czas to zmienić!! Damy radę:)) wspieram wszystkie Panie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oluś gdybym ja miala taką wage i wzrost jak Ty to bym była w siódmym niebie. No ale cóż każdy ma prawo się odchudzać. No i oczywiście psychicznie wesprzemy :) A ja wlasnie nie dopielam się w spodnie w które wchodzilam dwa tygodnie temu czyli co przytyłam? :(:( Jutro się zwąże dopiero na czczo ale już jestem podłamana. Pomimo tego odchudzania przybyły mi jakieś kg :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×