Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Magdziaa83

Dwie Kreski na teście - termin kwiecień 2008!

Polecane posty

Gość Isa22
Miło powitać nową Forumowiczkę :) Jasne, ze możesz się dołączyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam słodziaki!!! za oknem mamy paskudną jesienną pogodę jak dobrze że mam 5dni wolnego i nie musze wstawać gdy jest tak brzydko za oknem....szkoda mi tylko moich dzieciaków, na szczęście do szkoły mają 5minut marszu. to ja CC.... nie tylko karate i konie nas łączą....masz termin porodu w dniu moich 30urodzin... ktoś pytał o przepisy...niech się do mnie odezwie o jakie dokładnie chodzi czy obiadowe, deserowe czy może na specjalną okazję.... czuję się dobrze, wczoraj w pracy jak mnie \"wysadziło\" to każdy się dziwił że mam taki brzuszek bo tej pory nic prawie nie było widać a i dziś rankiem spojrzałam na \"dom\" mojego Kubusia i nie zobaczyła okazałej willi a jedynie skromną kwalerkę...hahah nie wiem jak to w końcu jest i od czego zależy wielkość brzuszka w danym momencie... jak się czujecie słonka? i czy odczuwacie już obecność małego lokatora pod waszymi serduchami? wspaniałe uczucie... życzę wszystkim miłego dnia, duża bużka dla was i brzuszka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam o poranku :-) Ja z niecierpliwością oczekuję ruchów mojego aniołka. Lekarz na ostatniej wizycie mówił, że powinnam je poczuć między 16 a 20 tc. Teraz jestem w 16 tc i co wieczór nasłuchuję uważnie czy coś mi tam w brzuszku się nie porusza, ale ciągle nic :-( Mam nadzieję, że nie będę musiała czekać aż do 20 tc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Pogoda paskudna u mnie też, ale to chyba w całej Polsce...Ledwo się zwlokłam rano z łóżka. A przecież za tydzień, jak wrócę do pracy będe musiała wstawać przed szóstą... Wiecie, ze już trochę boję sie tego powrotu i okoliczności z nim związanych. Ania śl, to ja pytałam o przepisy , interesują mnie wszystkie, choć przede wszystkim obiadowe, ale jeśli masz jakiś szczególny specjał, który mogłabyś zdradzić, to ja jestem bardzo, bardzo otwarta.... Co do depilacji, to ja Wam powiem, że i w pierwszej ciąży i teraz nie zmieniałam pod tym względem utartych nawyków, infekcji się żadnych nie nabawiłam, a w szpitalu przed porodem tez nie byłam depilowana, z tym, że ja miałam cesarkę, nie wiem, jak to jest przy porodach naturalnych. Przyszła mamo witaj , ja też mam termin na 10.04, ale w tygodniu jestem 16, nie chce być inaczej. Jak masz ustalony ten termin, wg USG, czy ostatniej @? Powiedzcie mi jeszcze, czy czujecie ruchy dzieciaczków, szczególnie dziewczyny, które oczekujecie drugiego dziecka. Ja mojego starszego synka poczułam po raz pierwszy w pierwszym dniu 18 tygodnia, teraz powinnam szybciej (tak niby jest w drugiej ciąży), a tu nic. Powiem wam, ze zaczynam się tym coraz bardziej martwić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie słonecznie już drugi dzień,przesyłam wam trochę promyczków:) pytałam o tą depilację,bo przy pierwszej ciąży coś mi tam ginekolog sugerował by zrezygnować lub przynajmniej wymienić bieliznę na bawełnianą,którą można PRASOWAC..teraz faktycznie przy ciąży noszę tylko bawełnę... było to 18 lat temu i myślałam ,że zwariował:D w ciązy już zaawansowanej,musiałam skorzystać z pomocy męża..nasłuchałam się historii o tępych szpitalnych i niejednorazowych nożykach i w życiu bym nie chciała by robiła to położna.. lewatywę przed porodem też sobie sama zrobiłam..są do kupienia w aptece noszą nazwę ENEMA gdy rodziłam 12 lat temu to standardem dla pacjentek niewydepilowanych było usunięcie owłosienia tylko w miejscu ewentualnego nacięcia krocza,resztę zostawiali.... anna-śl: willa robi mi się wieczorem,lubie wodę gazowaną i nie ukrywam,że nie jestem na diecie lekkostrawnej:) i efekt jaki jest-każdy widzi...rano robi się chatka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chanelka🌻__odezwij się do nas,to jest takie forum,że trzeba niestety nauczyć się odporności i oddzielania ziarna od plew....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm, to może faktycznie sie pozmieniało, albo w szpitalach jest różnie, bo ja dwa lata temu lewatywy nie miałam robionej i słyszałam, że przy porodach naturalnych tez u nas od tego odstąpili....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja 14 lat temu miałam i lewatywę - niemiło wspominam - i golenie. z tym nie było tak źle. mimo wszystko tym razem zrobię to sama. muszę dowiedzieć się tylko , jak to jest przy cesarce. chanel5 : też myślę, że nie warto znikać na zawsze. nie wiem, co ta pomarańcza napisała, bo jak weszłam, to nie było śladu po tej wypowiedzi, a potem już nie pojawiła się. wracaj do nas, myślę, że jesteśmy taką \"ciążową rodzinką\" i raźniej się przechodzi razem te nasze ciążowe różniaste problemy.:) ja też raczej nie jestem na lekkostrawnej diecie i trochę mi już przybyło kilogramów. ale mam wilczy apetyt i nie umiem sobie z tym radzić. na szczęście unikam słodyczy. ;) Mysiczka, spodnie z allegro doszły i jestem bardzo, bardzo zadowolona:) ruchy dzidziusia w jeden dzień czuję, a potem nawet przez parę dni - nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ali-cja: wklej jakiś link ze spodniami podobnymi do tych,które kupiłaś...przeglądałam i tak się zastanawiałam nad rozmiarem:O.... szukałam jakichś bluzek koszulowych albo tunik ale albo nie umiem szukać albo nic mi się nie podoba:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://www.allegro.pl/item255691473_cudo_bluzka_golf_ciazowa_sweterkowa_rozm_l_.html tu są ciepłe tuniki, kupiłam jedną, akurat nie ta aplikacja. kliknij inne przedmioty tego sprzedawcy. jeszcze nie doszła. napiszę oczywiście, czy jestem zadowolona. http://www.allegro.pl/item256306032_ciazowe_spodnie_ciemny_jeans_r42_sklep_w_wa.html te spodnie podobają mi się, ale ja kupiłam używane, też dżinsy ale trochę szersze nogawki. właśnie w nich siedzę. miałam obawy co do kupna bez przymierzania, ale tym razem wszystko jest ok. http://www.allegro.pl/item256809021_1_zlotych_ogrodniczki_mama_h_m.html http://www.allegro.pl/item254812188_ciazowe_rybaczki_jeans_flirt_r40_na_jesien.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ali-cja, mnie przy cesarce nie robili ani lewatywy, ani mnie nie golili. Czy w pierwszej ciąży tez miałaś cesarkę i skąd wiesz,że teraz będziesz ją miała? Co do ciuchów...chyba na razie nic nie kupuję, skoro z powodzeniem mieszczę się we wszystkie moje ciuchy dotychczasowe. Jak tak dalej pójdzie to do końca roku w nich przechodzę :). Muszę wyjąć z garderoby rzeczy z poprzedniej ciąży, ale grubsze spodnie to na pewno by mi się przydały, zresztą w ogóle jak wrócę do pracy, to na pewno będę chciała jakoś wyglądać. Zaraz obejrzę Twoje rzeczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ali-cja, fajne, bardzo lubię oglądać ciuszki ciążowe i kupować też :), tylko coś mój brzuszek na razie nie chce za bardzo rosnąć. No i Maluszek nie chce kopać, już coraz pełniejsza złych myśli jestem z tego powodu....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rybaczki chyba mnie skuszą,kupiłam sobie po raz pierwszy w życiu kozaki na płaskim obcasie , będą ok. do oficerek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1967 , też myślę o tych rybaczkach, ale nie mogę tyle rzeczy na raz kupić. :) gdybym mogła, to wykupiłabym pół sklepu. na szczęście nie mogę;) tłumaczę sobie, że to ciuchy tylko na pół roku. jakoś przeżyję o dwóch parach spodni. Mysiczka, cesarka była z powodu niewspółmierności porodu. za wąska miednica. teraz wiadomo, że będzie tak samo. a u ciebie dlaczego? no i pociesz się, że raczej nie grozi ci nadwaga. ja przytyłam już kilka kilo i ze zgrozą myślę co będzie dalej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysiczka 3
Ja mam cesarkę ze względu na oczy - mam dużą i stale pogłębiającą się - mimo wieku - wadę wzroku, blizny na dnie lewego oka po rozpapranym zapaleniu rogówki. Mój okulista, do którego chodzę od czasu, gdy byłam nastolatką, w ogóle patrzył na mnie i na męża jak na ufoludki, gdy dowiedział się, ze znowu jestem w ciąży i stwierdził, że sama sobie szkodzę. Wypisał jednak zaświadczenie do cesarki, powiedział, że nawet nie mogę podjąć próby rodzenia naturalnego... U nas w szpitalu planowane cesarki są w we wtorki i czwartki, wiec zastanawiam sie nad data urodziń dla dzieciaczka, ale z dat kwietniowych mało wchodzi w rachubę 1 i 3 kwietnia. Obie mi jakoś nie pasują.... Alli-cja, a gdzie Ty będziesz rodziła w Krakowie, czy w jakiejś innej miejscowości "pod domem"? I czy cieszysz się, że będziesz miała cesarkę,. I jak to u Was wygląda, czy też macie szybciej wyznaczany termin cesarki, czy lekarze czekają do bóli, czy odejścia wód płodowych? Co do wagi -ciągle jestem pod kreską, ale to mnie nie martwi, jeszcze zdążę przytyć i nacieszyć sie brzuszkiem , potem będzie co zrzucać... W pierwszej ciąży przytyłam aż 17 kg, ale dzień po porodzie już miałam 9kg mniej . Szybko schodziłam mi opuchlizna, tyle przytyłam, bo miałam w sonie dużo wody. Dlatego teraz trochę boję sie kupować kozaków, jak 1967,m choć bardzo chciałabym. Boję się, że w ogóle w zimowych butów nie włożę nogi, jeśli w którymś momencie tez zacznę puchnąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysiczka:) lekarz mi powiedział, że powinnam mieć planowany termin na tydzień przed planowym. więc u mnie to będzie koniec marca. może 28 - piątek? jeszcze nie planujemy. to dobrze, że ominą mnie te przyjemności lewatywowo-goleniowe:) a rodzić będę w krakowie w rydygierze. tam pracuje moja ginka. dowiedziałam się ostatnio ,że p cesarce wypuszczają już na 3 dzień.(!?) jak pamiętam, w trzecim dniu po tamtej cesarce to ja ledwo żyłam, nie wyobrażam sobie wyjść ze szpitala i jeszcze 40 km jechać po wybojach (nasze wspaniałe \"polskie drogi\") do domu.. ale tak jest ponoć we wszystkich szpitalach..:( wiem,powiecie,że lepiej być jak najszybciej w domu.. ja tak nie myślę. gdyby coś się działo, to znów jazda z powrotem. no i w 8 dobie po cesarce trzeba przyjechać do zdjęcia szwów. tak,że same przyjemności podróżnicze. (lubię podróże, ale w odpowiednim czasie;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i sama nie wiem, czy cieszyć się czy cesarki, czy nie... doświadczyłam 9 godzin porodu naturalnego w tym 7 godzin bóli tężcowych i doświadczyłam też fatalnego samopoczucia po cesarce.. obie rzeczy są przykre... 1 kwietnia:) to taka wesoła data:):) ale chyba też nie wybrałabym ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście 1. kwietnia:) a tak poważnie to popatrz Mysiczka w kalendarz,kto w tych dniach obchodzi imieniny..może jakiś święty podsunie ci datę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a 3 kwietnia urodziła sie nasza (moja i męża) koleżanka z klasy, jedyna, która już nie żyje, zmarła na raka... U nas tez tydzień szybciej robią cesarkę, przed planowanym terminem ( w przypadku mojego synka, to było prawie dwa tygodnie, ale to ja tak chciałam), byle we wtorek i czwartek. Ja już 24 godziny po porodzie miałam synka przy sobie na sali non stop dzień i noc, wszystko przy nim musiałam robić, a w dzień porodu oczywiście już chodziłam. Wyszłam do domu w czwartą dobę po porodzie, tego dnia tez miałam ściągane szwy . A następnego dnia jucz sama pojechałam do kościoła prowadząc samochód. W sumie to wszystko dobrze zniosłam, ale u nas tez lekarze i przede wszystkim pielęgniarki nie dają sie nad sobą roztkliwiać. Może i u Ciebie w szpitalu szybciej ściągają szwy? Kiedyś u nas tez było inaczej, ale teraz wszystko jest szybciej.... A czy dziecko będziesz miała u siebie na sali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alicja: trochę medycyna poszła przez tę pare lat do przodu,znieczulenie inne,techniki wydobywania płodu z jamy brzusznej..może i trzecia doba to nie jest tak szybko jeśli wszystko jest dobrze... ale masz rację,wracać do szpitala i zostawić noworodka w domu,gdy pojawią się powikłania--to koszmar:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam dwoje jedno ma 17,5 drugie 12 lat oba naturalnie,prowokowane,po terminie:( moim dzieciom jakoś nie spieszyło się na ten świat:D a łożyska zwapnione i stare czyli obie przenoszone..zresztą od razu miały taki wpis w książeczkach o przenoszeniu i oczywiście antybiotyk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba zostanę przy 1 kwietnia , chyba, że Maluszek jeszcze szybciej będzie sie pchał na świat....Co do świętych, to jest to dobry pomysł , ale jakoś w te dni mi nie odpowiadają....A tak w ogóle to nadal nie mam pomysłu na imię dla synka... 1967, a czy teraz wiesz, jak będziesz rodziła (naturalnie czy przez cc) i jak byś bardziej chciała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadrobiłam zaległości w czytaniu forum po mojej kilkudniowej niebytności. Co do kupowania ubrań, to staram się jak najmniej :) ale to nie wychodzi. W ogóle to siostra męża ma ślub cywilny 17 listopada, a potem mini wesele w restauracji dla najbliższej rodziny. Szukam jakiejś sukienki. Jak macie jakieś linki, to podawajcie. Ja należę do tych szczupłych, ale za to z już dużym brzuchem pomimo trwającego dopiero 16 tygodnia. To moja pierwsza ciąża, więc podpowiedzcie jak będzie czuć te pierwsze ruchy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wolałabym naturalnie..wiem co to otwarty brzuch:( miałam wycinany woreczek żółciowy--masakra...może dlatego,że dokładnie gmerali mi tam w kiszkach szukając ewentualnych zniszczeń po stanie zapalnym owego... zanim się to samo po swojemu poukładało... po naturalnym nie masz problemu z kasłaniem,kichaniem,śmianiem się..dziecko dostajesz od razu po porodzie ,razem wędrujecie na salę... faktycznie nie jest czasami łatwo ale szybko się zapomina..z pierwszą leżałam prawie dobę na porodówce przypięta do KTG jak niewolnik,z drugim udało się po 7-miu godzinach ale dopiero za drugim razem..pierwsza prowokacja oksytocyną nie przyniosła efektu,odesłali mnie do domu...później juz założyli żel z prostaglandyny na szyjkę i poszło... sorki,za to przynudzanie..tak mi się to wszystko przypomniało:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
echo: trzymałaś kiedyś rybkę ze sklepu w woreczku foliowym...mi te pierwsze ruchy przypominały uczucie,gdy trzymało się rękę na tym woreczku niosąc ją do domu......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1967, coś Ty, przecież sama pytałam, a jestem ciekawa tym bardziej, że ja nie mam wyboru... Echo, dla mnie pierwsze ruchy dziecka, to było takie pulsowanie. Ale czy Ty przypadkiem nie będziesz czuła ruchów dwóch maluszków (czy już mi się coś pokręciło?). Co u Ciebie, długo sie nie odzywałaś, pracujesz, czy jesteś na L4, jak sie czujesz i jak Ty będziesz - przynajmniej z założenia - rodziła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×