Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Magdziaa83

Dwie Kreski na teście - termin kwiecień 2008!

Polecane posty

musialam jeszcze raz wyslacto samo bo jestesmy juz na drugiej stronie a chcialam sie dowiedziec od Was o tych ruchach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane!!! Ja mogę tylko napisać, to co moja imienniczka \"jak ja Was lubię czytać\". Rozpisałyście sie niesamowicie, szkoda, ze nie mogę na bieżąco tego śledzić, ale za to po powrocie z pracy nie mogę się doczekać, aż będę mogła zajrzeć na to forum i zobaczyć o czym rozprawiałyście cały dzień. Aniu śl, koniecznie napisz, jak Twoja wizyta u lekarza. To znaczy na pewno wszystko jest dobrze, ale napisz jeszcze nam o tym....Ja idę w poniedziałek i już coraz bardziej się zaczynam denerwować. Suzanke, pewnie jesteś w szpitalu, dlatego sie nie odzywasz, ale jak tylko wyjdziesz napisz jak Twoje samopoczucie i jak sie czuje Twoje Dzieciątko. Ali-cja współczuję Ci \"przejść\' z pierwszym mężem. małżeństwo moich rodziców tez nie jest idealne (teraz może bardziej niż kiedyś nawet, ale mój tato to już naprawdę starszy człowiek, między moimi rodzicami jest dużą różnica wieku), i podobnie jak Ty obiecałam sobie, ze moje będzie inne. I na razie jest, naprawdę mimo, ze jesteśmy już ponad 9 lat po ślubie, to czuję się przy moim mężu spokojna, bezpieczna, po prostu szczęśliwa, choć oczywiście bywają dni gorsze i lepsze. Bardzo boję sie jakichś bolesnych doświadczeń w małżeństwie i tym bardziej podziwiam Cię, że tak sobie dałaś radę i jeszcze piszesz o tym z takim spokojem Wiecie, ze ja w zasadzie się rewelacyjnie czuję, fizycznie w każdym razie aż mnie to zaczyna martwić, bo chyba na tym etapie ciąży powinnam mieć już jakieś dolegliwości, o których Wy piszecie i je macie - jak Isa czy Alicja. Jeszcze za dwa tygodnie jadę na szkolenie za Warszawę (dla mnie to znowu z 550 km) na trzy dni i nie wiem, jak wytrzymam bez Waszych wypowiedzi przez te dni, więc obym choć do tego czasu tak dobrze sie czuła. A poza tym, to u mnie jest jak jest, na niektóre sprawy człowiek niestety nie ma wpływu. Aniu śl, co do kursu z języka, to w sumie jestem zadowolona, ze sie na niego zapisałam. Co prawda nie mam zbyt wiele czasu, aby sie uczyć, ale zawsze staram sie go wygospodarować i jest to dla mnie jakaś mobilizacja. mam nadzieję, ze coś sobie uszczknę, przypomnę, w końcu z niemieckiego robiłam maturę. A poza tym wiecie, robię coś dla siebie , odkąd małego urodziłam, to sie zatrzymałam w miejscu. mam nadzieję, że jak urodzę drugie Dzieciątko, to z czasem uda mi sie zahaczyć na jakieś studia podyplomowe , teraz u nas wiele osób wysyłają, (choć raczej z jednostki wyższego rzędu)ale to trzeba dojeżdżać albo do Krakowa albo do warszawy. Chciałam już iść w tym roku, ale mi sie nie udało, więc dzięki językowi po prostu coś robię. Ali-cja, a jak Twój kurs, chodzisz jeszcze? Uciekam teraz, nową lawę przywieziono właśnie mi do domu, u mnie naprawdę rozwija się ciągle instynkt wicia gniazda. Jeszcze schody będę miała wymieniane w najbliższych dniach, dopiero się zrobi rozgardiasz... Przesyłam buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naomi82
Witam!! Mam pytanko. Otóż okres spóźnia się juz 3 dzień ( robiłam test dzień po terminie planowej miesiączki , wyszedł negatywny).Bolą mnie piersi , jestem senna , jajniki także pobolewają.Czy możliwe że jestem w ciąży?Kiedy powinnam powtórzyć test?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pigi15 u mnie też są czasem dni, że maluszek słabiej się rusza. Jednym ze sposobów na rozruszanie sie malucha jest : napić sie wody i położyć \"potelepać \" brzuszkiem albo zjeść coś słodkiego. Nie przejmuj się maluszki są jeszcze małe ale jesli bardzo cię to niepokoi i nie czujesz ruchów w godzinach, w których najcześciej były to idź do lekarza/szpitala tam zrobia ci ktg albo usg i wszystko będzie jasne Aniu jak wizyta ?? znasz płeć lokatora twojego brzuszka ?? Mysiczka 30 ciesz się kochana, że ciąże znosisz wspaniale ja też czuję się wyśmienicie ale wiem że im dalej w las to różnie bywa :D także cieszmy sie tym, że jest dobrze Ja również planuje pójść na studia podyplomowe we wrzesniu/ październiku przyszłego roku teraz neistety nie dam rady szczególnie, że mąż stale w delegacjach ale w przyszłym roku to nadrobie rozleniwiłam sie troche w domu i starsznei brakuje mi wypadów \" do ludzi\" no i zrobienia cos tylko dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pigi, niedawno miałam ten sam problem, co ty teraz. czułam już ruchy, a potem nagle mniej, aż wcale. teraz od tygodnia, może więcej czuję już codziennie o różnych porach. zajrzałam do naszej tabelki i widzę, że masz termin 17 dni po mnie. to 2 i pół tygodnia. więc nie martw się, będzie pewnie tak jak u mnie. za jakiś tydzień dzidzia urośnie, nabierze trochę \"masy\" i będziesz ją czuła częściej:) wiesz, co ja zrobiłam wtedy? poszłam do mojej przychodni do położnej i poprosiłam, żeby sprawdziła puls dziecka. ma takie małe urządzenie do pomiaru właśnie tętna dzidziusia przez brzuch. właściwie to przy każdym gabinecie coś takiego powinni mieć - to przecież podstawa. mysiczko, o moich przykrych wspomnieniach piszę spokojnie, bo to już przeszłość. jestem teraz w szczęśliwym partnerskim związku i poprzedni związek traktuję troszkę, jakby to nie dotyczyło mnie, jak jakiś film, czy koszmar senny. czasem pojawia się ta \"zmora\" w postaci tatusia córki i próbuje zakłócać nasz spokój, z takim trudem osiągnięty, ale mam ogromne wsparcie w moim mężu i niczego się nie boję. moja córka nie chce mieć kontaktu z ojcem, wyrządził nam niestety dużo krzywdy. mysiczka, ty się ciesz, że się czujesz rewelacyjnie. dość się wycierpiałaś w pierwszym trymestrze! no i nie przytyłaś jeszcze wiele, więc krzyże ci nie dokuczają. u mnie muszą już dźwigać spory brzuszek. ja też chodzę na niemiecki:) trafiła mi się naprawdę mała grupa ,bo 3 osobowa. jestem zadowolona, bo coś robię. nie lubie bezczynności. a co do kursu, to mam zastrzeżenia takie, że lektorka często mówi po polsku i w sumie my też mało mówimy po niemiecku. jutro jej to muszę powiedzieć, bo to w końcu chodzi o to, żeby jak najczęściej słuchać i mówić w tym języku. gramatyka, czy ćwiczenia swoją drogą, a płynność językowa swoją. ja też myślałam kiedyś o studiach podyplomowych, ale chyba na razie nic z tego. po urlopie macierzyńskim muszę rozejrzeć się za jakąś pracą i myślę , że nie będę szukać pracy na cały etat, tylko pół, lub w kilku miejscach jakieś zajęcia z dziećmi. albo nalepiej pół etatu w szkole. to jest 9 godz. tygodniowo, więc 2 razy w tyg. tak myślę teraz na głos.... ale jeszcze trochę czasu mam na to myślenie:) a ty jeśli zdecydujesz się na podyplomowe to w krakowie:) będziemy mogły się wtedy spotykać czasem:) agoosia , ja też chodzę na basen. w wodzie wcale nie czuję ciężaru brzuszka. to jest naprawdę fajna sprawa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naomi82
Dzięki Alicja!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczyny za rade,dzidzius juz sie wierci ,te nasze maluchy potrafia na nastraszyc i to nie zle. Naomi zrob sobie test z krwi i wtedy bedziesz miala 100%odpowiedz to jest o ile sie nie myle HCG JA TEZ ROBILAM PRYWATNIE KOSZTuje 50zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, obejrzałam film na pr.I \"Opiekunka\". cholera , po czymś takim to będzie teraz trudno zasnąć. a tytuł był taki niewinny...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam brzuchatki w środowy poranek, dziś wam nie napisze o sońcu za oknem bo na nie troszeczke za wcześnie....ale do rzeczy..byłam wczoraj na rutynowej, comiesięcznej wizycie w \"normalnej\" przychodni i się nasłuchałam....że mam złe wyniki krwi, za mało przybrałam na wadze, złe żelazo i ciśnienie mi jak na złość skoczyło...mam leżeć w łóżku i więcej dbać o siebie bo jak nie to za dwa tygodnie do szpitala...zatem postanowiłam sie solidnie wziąść za siebie...już dziś zjadłam dwie kromeczki chleba z masłem, swojską szynka od brata (o dziwo zjadłam z wielkim smakiem i bez nudności!) i ogórkami kiszonymi od bratowe, do tego kawa zbożowa z mlekiem..i widzę że śnaidanie mojemu Maluszkowi smakowało bo dostaje kopniaki w brzusio...nie wiem kto u mnie zamieszkał...nie miałam robionego usg bo na te ide w piatek do prywatnej przychodni gdzie mają dobry aparat i zrobia mi inne badania krwi...kobieca intuicja podpowiada mi nadal iz tam jest Kubuś natomiast babcia, mama i chrzestna stawiaja na Alicję...jak się uda to spytam lekarza w piątek...a jak nie to muszą poczekac do kwietnia...byłam wczoraj też u siebie w pracy z L4, kierownictwo przyjeło mnie bardzo ciepło nawet załatwiło mi lepsza opcje ubezpieczenia bez okresu karencji...zostałam wymacana i wygłaskana za wszystkie czasy, oczywiście nikt nie krył zdziwienia moim małym brzuchem a ja wczoraj weszłam w spodnie sprzed ciąży...polatałam sobie z moim tatą po Katowicach, załatwialiśmy zaległe sprawy (skradziono tacie portfel z wszystkimi dokumentami) na które trzeba było tacie dac solidnego kopniaka by go zmusić do czegokolwiek...może wyda wam sie to śmieszne ale mama nie potrafi wymusić załatwienia czegokolwiek na tacie a mi sie to udaje bez większych problemów...hahah nieodrodna córcia tatusia jestem ;) po tej bieganinie wróciłam do domu padnięta...a dziś wstałam jak nowonarodzona...czasem zapominam że jestem w ciąży, nie bolą mnie krzyże, nie puchną nogi...jedynie dokuczają nudnośći ale to już wziełam za codzienność i nie zwracam na nie większej uwagi... brzuchatki miło WAS sie czyta, jesteście KOCHANE wirtualne psiapsiółki z kółka wzajemnej ciążowej adoracji...magia netu ma to do siebie iż pozostajesz anonimowym i czasem szczerze dowiesz sę co kto myśli na temat danego zagadnienia, trzeba tylko wystrzegać się pomarańczek i wszystkolepiejwiedzących....duża bużka na dzisiejszy dzień, zmykam dzieciaczko po świeże bułeczki...moja córcia jedzie dziś do Krakowa na wycieczkę do fabryki bombek...ale to przeżywa...myślę że miło spędzi tam dzień...alez ja kocham te moje potwory, wczoraj byłam na zakupach z nimi (bez samochodu bo po ten nie chciało mi sie wracać do garażu) i wracając miałam dwie reklamówki, nie były one ciężkie ale jedną wzioł Dominik a drugą Olcia, bo....mama Ty musisz uważać na naszego brata lub siostrę...jestem z nich taka dumna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kolezanki:)zazdroszcze Ci Aniu dobrego samopoczucia oprocz oczywiscie tych mdlosci ale pewnie z czasem i to przejdzie ja naszczescie nie mam i nie mialam mdlosci moje rozpoznanie ciazy to bylo jedzenie grzybkow marynowanych popijajac kubusiem fuj:) Mnie dzisiaj na nerwy wplywa mojego babcia kobita ma 89lat i swoje jakies przedwojenne zasady mieszkamy w bardzo duzym domu ale czasem sie spotykamy i ona albo mi zaczyna mowic o czasach z przed wojny albo jakas uwaga mam dosyc tej kobiety.Nie wiem jak to bedzie jak dzidzia przyjdzie na swiat jak zacznie mi dawac swoje rady dziewczyny totalna zalamka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pigi..Masz chyba w tej sytuacji niewielki wybor-cierpliwość:) Ja sie ostatnio wkurzyłam..mój ukochany pojechal do rodziny, głównie do wujka który miał nam autko naprawic, no ale musiał tam posiedzieć więc rodzinka go wypytała...uwaga: czy JA sprzatam, czy gotuję i jak, czy piorę czy moze wozi wszystko do mamy...ile mamy kasy na zycie ale najlepsze było: to pewnie jak się dzidziuś urodzi to twoja mama je wam wychowa no myslałam ze mnie szlak na miejscu trafi...mają szczęście że mnie tam nie było w pobliżu!! Więc na straszych ludzi trzeba mieć duży nawias i niewiele sobie z tego robic...nerwy nam nie potrzebne... A a propos stresu to jutro mam wizyte u Pana Profesora...niby nic alke jest finnem i baardzo trudno sie z nim po angielsku dogadac a musze jakos umowic sie na indywidualne zaliczanie zajęć...juz się boję co wymyśli...buziaki...robię angielski...na tym kursie tyle nam zadaje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agoosia -ciekawi ze ho ,ho.i trzymam kciuki zeby ci sie udalo! a z ta babka ta szkoda gadac ale musze czasem sie wygadac bo mnie ....Boze jak ja bede taka na starosc to juz wspolczujetym moim dzieciom ,wnukom itd.babce sie nic nie podoba a to ze pranie do pralki zle wlozone a to ziemniakow za duzo obrane na obiad a po co dywan tu lezy mowie Wam lepiej zacisnac zeby i isc swoja droga dobrze ze dzidzia urodzi sie na lato to wiecej czasu bede spedzac na dworzu. A jak tam planujecie juz zapisac sie do szkoly rodzenia bo ja przed chwila dzwonilam do kilku przychoni i szpitali to kaza dzwonic po nowym roku bo im sie fundusze pokonczyly a w jednym szpitalu facet taki byl nie mily ze az rzucilam mu sluchawka (jakby za kare tam siedzial i udzielal informacji)ale zadzwonie jeszcze w jedno miejsce ale to jak zjem zupe ,SMACZNEGO wszystkim ktore tez jedza obiadek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agoosia -ciekawi ze ho ,ho.i trzymam kciuki zeby ci sie udalo! a z ta babka ta szkoda gadac ale musze czasem sie wygadac bo mnie ....Boze jak ja bede taka na starosc to juz wspolczujetym moim dzieciom ,wnukom itd.babce sie nic nie podoba a to ze pranie do pralki zle wlozone a to ziemniakow za duzo obrane na obiad a po co dywan tu lezy mowie Wam lepiej zacisnac zeby i isc swoja droga dobrze ze dzidzia urodzi sie na lato to wiecej czasu bede spedzac na dworzu. A jak tam planujecie juz zapisac sie do szkoly rodzenia bo ja przed chwila dzwonilam do kilku przychoni i szpitali to kaza dzwonic po nowym roku bo im sie fundusze pokonczyly a w jednym szpitalu facet taki byl nie mily ze az rzucilam mu sluchawka (jakby za kare tam siedzial i udzielal informacji)ale zadzwonie jeszcze w jedno miejsce ale to jak zjem zupe ,SMACZNEGO wszystkim ktore tez jedza obiadek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agoosia -widze ze wszyscy tacy ciekawi napewno sie dogadasz A co do babki to poprostu meczy mnie ta kobieta a to pranie zle wlozone do pralki a to ziemniakow za duzo obrane na obiad a to po co tu dywan lezy mowie wam szok .jak ja taz taka bede to juz wspolczuje moim wnukom dzieciom itd.dobrze ze dzidzia urodzi sie na lato to wiecej czasu bede spedzala na dworzu. Ajak tam dziewczyny u Was ze szkola rodzenia myslalyscie juz ja wlasnie dzwonilam przed chwila ale wszedzie mowia zeby dzwonic po nowym roku bo juz funduszy nie maja a jeden facet to byl tak nie mily ze az musialam odlozyc sluchawke w takcie jego gadania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm ja juz jestem zapisana do szkoły rodzenia, zaczynam od stycznia i trochę się dziwię bo nam kobieta kazała właśnie dzwonić w połowie listopada żeby były miejsca...ale to pewnie zalezy ile jest szkół w mieście...sprawdzałaś czy jest u ciebie w mieście jakaś z certyfikatem Pampers? bo u nas właśnie tylko ta jedna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nie sprawdzalam w warszawie pewnie duzo jwst takich z certfikatami ale powiem Ci szczerze ze nie bralam tego az tak pod uwge tu kaz dzwonic p nowy roku.Ide zobaczyc do sklepu czy jest juz gazeta m jak mama czytacie ja?NO i moze po drodze wstapie do cukierni bo mm ochote na jakies ciasteczko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czytuję m jak mama...przejrzałam jeszcze wczesniej 9 miesięcy ale ta jakos tak bardziej do mnie przemawia...bardziej kolorowa na te jesienne dni:) tez szukam nowego numeru ale chyba jeszcze nie ma..byłam na zajęciach i bosh jak zimno jest!! musiałam odstac swoje na przystanku i jak weszłąm do domu to pierwsze co zrobiłam to gorące kakao..mniam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobitki :) Jak się was miło czyta. Ja mam dziś dobry humor. Byłam 2x na spacerze z psem i ogólnie czuję się świetnie (ale spałam prawie do 11). Jutro idę na wizytę do ginekologa i mam nadzieję, że wszystko będzie OK i że tak do końca ciąży :). Po wizycie jadę do babci na urodziny :). Nawiązałam kontakt z położną, jak się uda to rodzę w domu. Trochę drogo (10x drożej niż poród rodzinny w najdroższym szpitalu w mieście) ale za to spokojnie i z jedną zaufaną osobą. I zapewniona miła opieka po porodzie :). Jakbyście miały zamiar mnie straszyć to nie róbcie tego, bo ja wiem co chcę zrobić :P. Nie wiem co więcej pisać. Dziewczyny na majowym topicu gadają o wózkach i łóżeczkach. Ja po łóżeczko jadę w weekend do koleżanki i zabieram na razie do garażu żeby jej pokoju nie zagracało. Wózek też mam obiecany i mam nadzieję że będę go rzadko używać. Nie będę go nosić na 4 piętro (windy brak), będzie stał w garażu. Mam zamiar kupić 2 chusty - jedną kółkową (np. bebelulu) druga wiązaną (4,6m lub dłuższą żeby sobie tatuś mógł wygodnie nosić). Marzą mi się chusty z dużą ilością koloru pomarańczowego :). Pozdrawiam, CC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale cisza....co WAS tak wczoraj wywiało, no może pogoda bo ta była wspaniała na spacery...dziś już widzę że też będzie słoneczko a jak u was go brakuje zapraszam na śląsk gdzie nie tylko słońce mamy gorące ale i serca...każdy mile widziany prócz mojej teściowej ;) byłam wczoraj z synem na treningu piłki nożnej (kolejna jego pasja, ciekawa jestem na czym w końcu poprzestanie bo prędzej ja dostanę cipca, czasem nie nadaążam za nim z jego pomysłami) a w drodze powrotnej musiałam pare razy zatrzymywac auto na poboczu i ...nadal mnie mdli ale staram się na to nie zwracać uwagi...wczoraj przez cały wieczór pisałam z moją bratową i doszłyśmy bodajże po 2godzinach smsów do wniosku że jest wspaniale mając się w rodzinie...martwi mnie jej stan psychiczny, a nie wiem jak mogłabym jej pomóc...jak bym tylko bliżej mieszkała to wyciągnełabym ja na weekend na baskie pogaduchu i wpsólne ryczenie w poduszkę a tak jestem w kropce... brzuchatki a teraz z całkiem innej beczki...miałam wspaniały sen, który tak mnie poruszył że musiałam się obudzić, był bardzo realny...a mianowicie siedziałam z moimi starszymi dziećmi gdzieś w pokoju i karmiłam piersią swojego maluszka i głowę sobie dam uciąć że w śnie to był chłopczyk, taki śliczny czarnulek (kolor włosów) i miał sliczne błękitne oczy takie duże kartofelki...tak mi się błogo zrobiło na sercu...piekny sen a jeszcze piękniejszy ze niedługo się ziści...bogu dziękuję za ten dar który noszę pod swoim sercem... pigi15 na wszystko jest sposób, skoro przeszkadza Ci towarzystwo babci może pora pomyslec nad samodzielnym mieszkaniem? znam starszych ludzi, pracowałam kiedyś jako wolontariusz w domu spokojnej starości i trzeba uszanować zwyczaje, sposób bycia, zasady danego starszego człowieka a potem, je krytykować lub nie zgadzać się z nimi...babcia wychowywała się w innym świecie, miała inną hierarchię wartości, inne zasady wpajano jej za młodu i może najzwyczajniej w świecie nie rozumieć ówczesnego świata, tego wyścigu szczurów...nikt z nas ( jak trafnie zauważyłaś za co Ci wielka chwała! ) jacy my będziemy na starość i może ta starość przyjdzie szybciej niż nam się wszystkim wydaje...oczywiście nie napisałam tego by cię w zadne sposób urazić lub broń boże obrazić, daleka jestem od tego ale czasem przydaje się zobaczeć jak in ni postrzegają dany problem, a na wszystko jej wyjście trzeba nieraz tylko czasu i chęci by je umieć znależć...powodzenia trzymam kciuki za Ciebie kochana... agoosia z rodzina już tak jest a tym bardziej jeśli jest sie w danej rodzinie od niedawna, nie pozwól tylko by ktoś inny ingerował w życie TWOJEJ rodziny którą tworzysz z mężem i tym brzdącem pod sercem...ja do szkoły rodzenia dziś się wybieram, mam ją w sąsiednej dzielnicy tak więc spacerek w sam raz się przyda, ale dopiero jakwróci córcia ze szkoły i pójdzie ze mną... to ja CC sama najlepiej wiesz czego chcesz a jeśli jeszcze masz warunki do rodzenia w domu to ja ze swej strony trzymam kciuki za powodzenie całej \"operacji\"...ja już mam komodę z przewijakiem i wanienką, kosz wiklinowy, dwie pary pościeli, ubranka reszte pomalutku dokupuje jak coś mi wpadnie w oko...do kwietnia wszystko zgromadzę i spokojnie pójdę rodzić...a wózek mamy już upatrzony, jak tylko maluch pojawi się na świecie mąż po niego pojedzie...najchętniej kupiłabym już wszystko ale najzwyczajniej nie mam gdzie tego trzymać a nie chcę zagracać któregoś z pokoi... duża bużka brzuchatki! miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki:) Jeszcze raz dziękuję Wam za wszystkie ciepłe słowa... Powiem Wam że od początku ciąży wszystko jest nie tak, w sumie zdaję sobie sprawę z tego, że nie mogę schować się nigdzie przed kłopotami codzienności, ale mimo wszystko chyba za dużo stresów przeżywam... Przedwczoraj męża syn dostał ataku bezdechu afektywnego (nie wiem czy wiecie co to jest, te z Was które mają dzieci, pewnie wiedzą), widziałam u małego coś takiego ostatnio jak miał 3 latka, ale teraz ten atak był długotrwały, dziecko nie reagowało na żadne bodźce z zewnątrz, nie oddychało około minuty... Kazałam teściowej wynieść go na balkon, dopiero tam załapał, ale to było koszmarne przeżycie... Myślałam wtedy że to atak jednorazowy, dziecko przestraszyło się psa znajomch u których byliśmy na kawie. Ale wczoraj bezdech się powtórzył, gdy mały upadł i lekko się uderzył... i teraz już jestem przerażona... dobrze że byłam przy nim, bo teścowa zamiast radykalnie reagować, zaczęła się nad nim rozczulać, a mąż będąc o kulach nie zdążyłby do dziecka dojść... Chwyciłam więc maluszka mocno, potrząsnęłam i gwałtownie dmuchnęłam w otwarte usta... to ponoć jedyna metoda... no i poskutkowało... ale wiecie co? Potem nie byłam sama w stanie ustać na nogach, bo były jak z waty... Mąż ma się dziś zorientować kiedy jest czynna poradnia psychologiczna dla dzieci, choć wydaje mi się że powinien dziecko obejrzeć neurolog... Przepraszam, że Was tym zadręczam... Teraz z innej beczki:) Pisałyście o ruchach Waszych Szkrabów... mój już wariuje coraz bardziej, wczoraj byłam pewna, ze poczułam z zewnątrz jego ruchy, mąż szybko położył rękę na brzuchu ale nic nie czuł... Ale to było tak zaj....... uczucie... Ten Brzdąc daje mi bardz dużo szczęścia i mam tylko nadzieję że te moje stresy nie wpłyną na niego negatywnie... Z mężem naprawdę od tygodnia cały czas cudownie i myślę że już powoli każde z nas przetrawiło nową sytuację i do porodu będzie coraz lepiej:) Co do farbowania... Ja w ciąży używam tylko szamponu koloryzującego, i w sumie głównie na odrosty i dla odświerzenia koloru... Aniu, piszesz o tym, że coś już kupiłaś... Wiecie co, ja nie mam jeszcze nic... Jedynie wiemy na 100% że chcemy wózek NOMAD, i łóżeczko turystyczne zamiast drewnianego:) Ja na razie nie mam czasu na zakupy... mieszkam w małym mieście, wszystko otwarte do 17-tej, więc pozostaje mi wypad w weekend do Wrocławia (mam 60km( z większą gotówką na większe zakupy;) I już się nie mogę doczekać:)))) Oki, zmykam popracować, miłego dnia Mamusie!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anna-sl -oczywiscie ja rozumiem babcie mojego meza jak najbardziej wiesz ona nie tylko do mnie jest taka ,a ja nie lubie za bardzo jak ktos mi zwraca uwage bo nie urodzilam sie wczoarj tylko tez juz troszke zyje na tym swiecie i wiem jak sie wklada pranie do pralki bo nie pierwszy raz to robie ale wiesz co nie mam zamiar sobie nia zaprzatac glowy.A co do oddzielnego mieszkania to ja bardzo chetnie ale rodzice mojego meza budujac ten dom mieli na mysli zeby ktos z dzieci zostal razem z nimi takze ja w tej sytuacji musze isc na kompromis a dom jest bardzo duzy i tym bardziej ze w domu razem z ojcem prowadza firme a to ze trafimy na siebie raz na jakis czas to normalne Trzymam kciuki za kolezanke ktora zdecydowala sie na porod w domu ja bym nie podjela takiej decyzij ale to tylko moje zdanie. A CO DO WOZKOW TO MY WOZEK KUPIMY NA KONCU i tak odrazu z dzieckiem na spacer nie pojde a teraz chcemy fajnie przygotowac pokoik dla maluszka juz widzialam fajne mebelki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Ola31 jeju współczuje przeżyć a ciebie podziwiam za mocne nerwy ja w sytuacjach awaryjnych też zachowuje zimną krew ale w tej sytuacji nawet nie wiedziałabym co robić. Powinniście pójść z nim do neurologa niech sprawdzi dlaczego to sie stało U mnei maluch też coraz bardziej rozrabia kopie niesamowicie i nawt jak mąż przyłoży rękę to czuje wyraźne kopnięcia aż sie boje co to będzie pod koniec ciąży :) Dzisiaj idę do gina na usg połówkowe i moze dowiem sie kto mieszka pod moim serduszkiem :) obstawiamy że córeczka no ale zobaczymy ciekawość mnie zżera :) Juz powoli robicie zakupy a ja nadal nic nie mam ale też niewiele musze kupić mase rzeczy mam po starszym synku i wsyztsko zostawiałam z myślą o kolejnym maluchu łóżeczko mam zarówno turystyczne jak i drewniane wózek mam spacerowy i chyab nie beę go zmieniać tylko dokupie taki śpiworek do wóżka planuję przyszłe lato spędzić na działce więc nie bedę za dużo spacerować :) jak dowiem się płci malucha to wtedy jeśli bedize dziewczynka to dokupię parę rzeczy typowo dla niej chociaż z doświadczenia wiem, że maluchy tak szybko rosną a potem tylko zostają te ciuchy prawie zupełnie nie zniszczone także na sam początek raczej nie bedę kupować ciuchów. Synek miał mase rzeczy bo ja niedoswiadczona nakupiłam tyle że potem okazało się że trojaczki bym w to poubierała dużo rzeczy sprzedałam a resztę zostawiłam dla drugiego malucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Co do bezdechu to wiem na czym to polega, obie córki kuzynki to maja i jest problem bo aż strach jak zaczyna któraś plakać..ale chyba warto pójść do neurologa choc akurat mojej kuyznce powiedziano ze nie ma na to lekarstwa...uważać na stresujące sytuacje:/ co do łóżeczka turystycnego to dowiedz sie jeszcze ewentualnie bo słyszałam ze jest kiepskie na kręgosłup..ale może teraz są już lepsze.. Buziaki i idę walczyć z Finnem!! brr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Kwietnióweczki!!!! Jeśli chodzi o zakupy to ja nie mam jeszcze nic!!! kompletne zero,nie mam nawet skarpetek hihi.....Doszliśmy do wniosku że zaczniemy wszystko po Nowym Roku i tego sie trzymamy ,choć nie powiem coraz trudniej mi wytrzymać:) Mam już upatrzony wózek na 95% kupimy x-landera XA w kolorze pomarańczowym,łóżeczko będzie turystyczne ale dokupimy do niego tradycyjny materac bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić by dziecko spało bez niego....Jeśli chodzi o ubranka to wydaje mi się że zrezygnuję z kaftaników i śpiochów na rzecz pajacyków bawełnianych i bodziaków....bo jakoś wydają mi sie wygodniejsze niż kaftaniki które mogą sie pod pleckami pozwijać i przeszkadzać maluszkowi❤️ Jeśli chodzi o zakupy ubrankowe to jeśli mogę mieć prośbę🌻 do wszystkich mamuś po raz drugi🌻 napiszcie proszę co Wam się przydało a co nie zdało egzaminu i czy opłaca sie kupować ubranka w najmniejszym rozmiarze.... Ja wciąż na l-4 i raczej nie ma szans na mój powrót do pracy,ale szczerze powiedziawszy już sie przezwyczaiłam do tego \"nicnierobienia\" i pracy coraz mniej mi brakuje:) Czuje się super oprócz bolącego już praktycznie bez przerwy spojenia łonowego, nie powiem troche to utrudnia życie,a że pracę mam raczej cały czas \"na nogach\" to wątpię czy dałabym radę... Strasznie się rozpisałam...pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosiek69........Gośka..........38.......20.........02.04 . .......+4kg Alex81...........Ola..............26......21.........02. 04........+0,4kg adamisia........Asia............26.......21.........03.0 4... ....+5,5kg..ch ali-cja...........Ala.............36.......21.........04 .04...... ..+6,2kg..N Ola31............Ola.............31......20..........07. 04....... +4kg agoosiaa........Agnieszka....22.......20.........09.04.. ..... .+2kg CH Kaśka31.........Kasia..........31.......14........ 09.04.........-2kg Anna_śl..........Ania............29.......20........09.0 4.........+4kg Mysiczka30.....Ola.............30......17........ 10.04.........-2,5 kg echo1978.......Aneta..........29.......18.........11.04. . .....+4kg chanel 5.........Marlena.......22.......18....... 13.04.........+2kg Motka...........Ania............28.......20....... 14.04.........+4kg..CH Renia905........Renata........26.......20....... 14.04.........+4,5kg rosar.............Ania...........26...... 12........16.04.........+0kg gregia...........Justyna.......25.......18....... 18.04.........+1kg 1967.............Iwona.........40 ......18.........18.04........+2kg mag26...........Magda..........27......18........19.04.. .......+2,5kg minimisia....... Agnieszka.....26.......15.......20.04.........+3kg viki444...........Wiolka.........29.......13......20.04 ........+3kg to ja CC.........Anka...........25.......14.......22.04.........- 1kg a2_el.............Magda.........20.......10.......23.04. ... . ...+2,5kg weryka..........Ania............30.......12.......23.04. .. ..... +3kg aniawd...........Ania............29......16....... 24.04.........+2 kg Bogdanka........Ania............26......10.......25.04.. .. . ...+1kg Isa22.............Ewa............29.......18 ....... 27.04.........+0,5 kg pikpik........Kinga...............23.......16 .......27. 04........+3kg Suzanke.........Iwona..........29........15.......30.04. .... .. .+4 kg polina80.........Ola..............27........18.......20 .04..........+5kg pigi15...........Dorota.......28........18........22.04. .......+3kg Aktualizuję przy okazji tabelkę,narazie tylko tygodnie bo do lekarza idę za dwa tygodnie więc zmienią się też pewnie kilogramy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosiek69........Gośka..........38.......20.........02.04 . .......+4kg Alex81...........Ola..............26......21.........02. 04........+0,4kg adamisia........Asia............26.......21.........03.0 4... ....+5,5kg..ch ali-cja...........Ala.............36.......21.........04 .04...... ..+6,2kg..N Ola31............Ola.............31......21..........07. 04....... +5kg agoosiaa........Agnieszka....22.......20.........09.04.. ..... .+2kg CH Kaśka31.........Kasia..........31.......14........ 09.04.........-2kg Anna_śl..........Ania............29.......20........09.0 4.........+4kg Mysiczka30.....Ola.............30......17........ 10.04.........-2,5 kg echo1978.......Aneta..........29.......18.........11.04. . .....+4kg chanel 5.........Marlena.......22.......18....... 13.04.........+2kg Motka...........Ania............28.......20....... 14.04.........+4kg..CH Renia905........Renata........26.......20....... 14.04.........+4,5kg rosar.............Ania...........26...... 12........16.04.........+0kg gregia...........Justyna.......25.......18....... 18.04.........+1kg 1967.............Iwona.........40 ......18.........18.04........+2kg mag26...........Magda..........27......18........19.04.. .......+2,5kg minimisia....... Agnieszka.....26.......15.......20.04.........+3kg viki444...........Wiolka.........29.......13......20.04 ........+3kg to ja CC.........Anka...........25.......14.......22.04.........- 1kg a2_el.............Magda.........20.......10.......23.04. ... . ...+2,5kg weryka..........Ania............30.......12.......23.04. .. ..... +3kg aniawd...........Ania............29......16....... 24.04.........+2 kg Bogdanka........Ania............26......10.......25.04.. .. . ...+1kg Isa22.............Ewa............29.......18 ....... 27.04.........+0,5 kg pikpik........Kinga...............23.......16 .......27. 04........+3kg Suzanke.........Iwona..........29........15.......30.04. .... .. .+4 kg polina80.........Ola..............27........18.......20 .04..........+5kg pigi15...........Dorota.......28........18........22.04. .......+3kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motka ja zupełnie nie używałam kaftaników ani śpiochów tylko pajace a w większosci to body i tego mam najwięcej mam co prawda kilka kaftaników ale użyłam je tylko kilka razy. Ciuszków w najmniejszym rozmiarze wg mnie nie warto kupować ja najwięcej miałam w rozmiarze 62 . Mój maluch urodził się z wagą 3560 i rósł w niesamowitym tempie także wiele rzecy poprostu nie nosił bo jak już mu chciałam założyc to były za małe. Gin najczęściej pod koniec ciąży określa mniej więcej ile może mieć dziecko w chwili porodu i jesli wtedy okaże sie że maluszek jest mały to zawsze możesz dokupić kilka rzeczy albo zrobi to ktoś bezpośrednio po porodzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minimisia dzięki serdeczne🌻 czyli mam rację z tymi kaftanikami:) co do rozmiaru to mam zamiar kupować na 62 bo nie wiem czemu ale cały czas mam przeczucie że mój Nikuś do malutkich dzieci nie będzie się zaliczał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja podobnie jak Motka czy Ola, nie mam jeszcze dla Dzidziusia kompletnie nic ! Przede wszystkim wolałabym poznać najpierw płeć, żeby wiedzieć co kupować Wiem, że moja mama już kupiła sporo "neutralnych\" ciuszków. Łóżeczko dostanę od siostry, jest b.duże, piękne z sosnowego drewna , można je potem przerobić na małe łóżko - kupię chyba tylko nowy materacyk Po Nowym Roku mąż zrobi generalny remont pokoju, jaki zostanie przeznaczony dla Dzidziusia - wtedy będziemy kupować meble i całe wyposażenie, no i całą resztę . Teraz nie mam nawet tego gdzie składować... Czuję, że pojedziemy po prostu na wielkieee zakupy i większość kupimy za jednym razem :) Jedynie meble musielibyśmy już chyba wybrać i ew. zamówić - marzą mi się drewniane - z jasnego sosnowego drewna Dziś byłam na rutynowych badaniach krwi i moczu - w poniedziałek mam wizytę, ale USG dopiero na początku grudnia - Wiecie, czuję, że to Chłopczyk ;) Anna Sl - mnie też męczą jeszcze wymioty - teraz już tylko rano i natychmiast po tym koniecznie muszę zjeść śniadanie, bo inaczej będzie mnie mdliło już cały dzień. Jesteśmy chyba tylko już we dwie z tą dolegliwością :) Choć koleżanki dziwią się jak to możliwe, to już sie do tego przyzwyczaiłam. Ale wczoraj się ważyłam i przytyłam pierwsze 1,5 kg :) !! Ja nie kupiłam jeszcze nawet żadnych ciuchów ciążowych, mieszczę się w stare spodnie, choć po praniu jest już mały problem. W sobotę kupię już na wszelki wypadek jakieś gatki, bo któregoś ranka w nic nie wejdę i zostanę na lodzie :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×