Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Magdziaa83

Dwie Kreski na teście - termin kwiecień 2008!

Polecane posty

Dobra, to teraz coś mogę skrobnąć. 1967, to u Ciebie w szpitalu pielegniary przewijają dzieci?!To super! U nas przy porodzie naturalnym po dwóch godzinach ma sie dziecko już przy sobie, a przy cc, najwyżej po 24 h i od tego czasu pielęgniarki już nic nie robią. Tylko kąpią dziecko, ale musi już być rozebrane i po wytarciu do ubrania juz dają matce. Pamiętam, że trochę mi to doskwierało, bo wiadomo, człowiek po cc jednak różnie sie czuje, a poza tym pierwszy raz byłam mamą, więc nic nie umiałam sama zrobić i nieporadna sie czułam. Teraz sie tak nie boję, w końcu jakieś tam zabiegi pielęgnacyjne dziecka cały czas są moja domeną. 1967, jeszcze raz, u mnie to samo co u Ciebie, tzn. z cerą ok, z włosami w sumie też, tylko z paznokciami fatalnie, ale to mnie zawsze problem, szczególnie od pisania na kompie. choć też już coraz bardziej odczuwam te moje 9 kg dodatkowe i martwię się jak je zrucić do lata, a to przeciez nie koniec jeszcze. Macie rację, ze u nas to niemal za wszystko jeśli chodzi o świadczenia zdrowotne. Ja co miesiąc odprowadzam 600 złotych składki, a nie ma lekarza (poza pierwszego kontaktu) do którego nie chodziłabym prywatnie, a i wszystkie badania tez muszę robić prywatnie. Dobrze, ze jeszcze za pobyt w szpitalu nie będę musiała płacić, choć i do tego w naszym szpitalu zachęcają - 400 stówy kosztuje oddzielna sala i ewentualna szczególna pomoc ze strony położnej, jakby coś się działo po porodzie. Trzymajcie się, jeszcze gdzieś z godzinkę będę do Was zaglądać, bo i tak piszę coś do pracy a jestem sama w domciu. Trzymajcie sie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mąż wróci z Malym od teściowej, to też ich zabiorę na spacer. U nas jest słońce, ale jednak zimno.Miłego dzionka 1967!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Mysiczka,jak rodziłam w Łodzi,było tak,jak u Ciebie-same wszystko ,prócz kąpieli ,robiłyśmy od początku przy dzieciach.W sumie,to nawet mnie to cieszyło,bo fachowo nam pokazały,jak to i owo się robi i po powrocie do domu nie miałam z tym żadnego kłopotu.Od początku tez sama Natalię kąpałam.Zresztą nie miałam wyjścia,musiałam,bo jak wiecie,byliśmy i jesteśmy tylko z mężem,nie my nikogo do pomocy. Zwierzę sie Wam,że mam obawy,jak sobie poradzę z dwójką Maluchów,gdy będę przez większą część dnia sama.Nie wiem też za bardzo,jak to będzie z porodem.Natalka tylko raz,gdy byłam w szpitalu,była na noc beze mnie,ale za to z tatą i drugi,gdy byliśmy na weselu-z sąsiadką,ale wtedy to ja ją wykąpałam i ułożyłam do snu,a sąsiadka przyszła,gdy ona już spała. I jak sobie pomysę o porodzie,to oblewa mnie imny pot nie tylko z powodu strachu przed rozwiązaniem,ale także dlatego,że nie nie wiem,jak Natalka zniesie tę rozłąkę. Aha-fotka kołyski też oczywiście do mnie doszła.Fajna! Ja Wam swoich zdjęć nie wysyłm,bo możeci mnie i Natalie zobaczyć na bobasach. Życzę miłej niedzieli.Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze zajrzałam:) mysiczka--piszę o hipotetycznej sytuacji,gdyby coś było ze mną nie tak lub z dzieckiem(inkubator,lampy..tfu..)wtedy położne podają maluchom luminal i i dzieci śpią:O , zafajdane.....dzieci tak jak u ciebie--miałam od razu po porodzie ze sobą,wstałam od razu po urodzeniu,przeszłam na salę dla położnic i po godzinie dostałam dziecko... uciekam,miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha-Mysiczko,nie martw się na zapas kilogramami.Ja w pierwszej ciąży przytyłam 9 kg,a po porodzie schudłam 16-chyba dzięki karmieniu piersią.Miałam figurkę jak za studenckich czasów i każdy ,kto mnie spotkał,mówił,że wyglądam wyjatkowo dobrze. Później,niestety,nadrobiłam,ale to była wina tego,że ograniczając karmienie,zaczęłam zbyt dużo i niezdrowo jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TPM- a ja w pierwszej ciąży, przytyłam 17 kg. Co prawda, część, to była woda, ale i takto było sporo, choć nawet nawet szybko mi schodziło, przynajmniej do pewnego pułapu. Tuż przed tą ciążą wyglądałam taj, jak i przed pierwszą, a potem to już najszczuplej w historii, ale to dlatego, że nic do buzi wziąć nie mogłam. Powiem Ci, ze my też wszystko robiliśmy sami przy Szumusiu, jak sie tylko urodził, ale nie ukrywam, ze mąż mi bardzo pomagał. Co prawda moi rodzicie na szczęście żyją i teściowa też, ale wszyscy jakoś bali sie naszego wiecznie rozkrzyczanego dziecka i sami z nim zostać na chwilę sie bali. zresztą sami z mężem mieliśmy taka potrzebę, abyśmy to my opiekowali sie Małym i tak jest do dziś. Ja to teraz bardzo boję się, jak poradzę sobie z dwójką takich malutkich dzieci, nie wiem, jak Szymuś przyjmie braciszka, zastanawiam się, czy na pewno nie jest za mała różnica wieku miedzy moimi dziećmi, dylematów mam strasznie dużo. No i przecież po macierzyńskim wrócę do pracy, wtedy to chyba jeszcze godzinę wcześniej będę wstawać :). Pociesza mnie, ze jednak nie jestem sama, Ty, adamisia, minimisia jesteście w podobnej sytuacji, no i wiele innych kobiet. Ale chyba początkowo nie będzie łatwo, choć pewnie jednocześnie będę szczęśliwa, że mam prawdziwą, cudowną rodzinę, o jakiej marzyłam. Co do szpitala, to wiem, że mąż z małym sobie świetnie razem poradzą , jak wyjeżdżałam, to mąż zostawał z nim sam, ale na pewno będę bardzo tęskniła, choć to tylko pięć dni (oby nie dłużej!).Czy u Was w szpitalach też dzieci nie mają wstępu na położnictwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie, motka i agoosiaa - wysłałam do was zdjęcia:) czekam na wasze:) u mnie słońca brak. za to wczoraj było go całkiem sporo, a my spędziliśmy cały dzień w drodze. pojechaliśmy kupić samochód i to aż 200 km od nas. ale wszystko poszło po naszej myśli, więc dzień udany:) pozdrawiam wszystkie ciężarówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie adamisia, tylko ania wd jest w takiej samej sytuacji :).Przepraszam, pomyliło mi się. Ali-cja gratuluje zakupu! Czy to już taki prawdziwie rodzinny samochód? Nie odpisałam Ci jeszcze na maila, bo miałam totalne problemy z kompem, ale zaległości obiecuje nadrobić i to niedługo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawie nadrobiłam zaległości w pisaniu do was, wczorajsza wersja tej wiadomości była obszerniejsza ale ją wcięło :( to napisałam dziś od nowa. Minimisia, dzięki za przypomnienie mi o tej akcji z HCV, jak się zmobilizuję to może pójdę. Ja niestety słodycze jem jak tylko znajdę choć sama staram się nie kupować to zawsze od mamy, babci itd. dostanę coś dobrego. 1967, też nie dostałam Twoich zdjęć. Ale jak się zbiorę to wyślę do was jak ja wygladam i będzie faktycznie fajniej pisać wiedząc kto się chowa z nickiem :). Piszesz \"za 3 miesiące spadek formy\" a ja myślę, że za 3 miesiące powrót do normalnych kształtów (pomijam, to że będziemy linieć jak psy na wiosnę) :). TMP, mnie od kilku dni boli jeden ząb jak jem coś słodkiego, też chyba muszę iść sprawdzić co i jak. Byłam jak starałam się zajść w ciążę, ale to już dawno minęło pół roku. Trzymam kciuki, za leczenie zębów. Mysiczka, trochę zazdroszczę że chodzisz do pracy. Ja próbuję w sobie znaleźć motywację do pracowania w domu, ale mi nie wychodzi :( a jak bym siedziała w biurze to bym musiała i już. Pigi, grunt że wam się nic nie stało. Auto kupicie na pewno lepsze, ładniejsze itd. Wcześniej pisałyście o choleostazie - słyszałam że tym należy się martwic dopiero jak swędzą ręce i twarz. Swędzenia ciała są związane z rośnięciem :( i suchą skórą. Isa, co do lekarzy to ja widocznie trafiam na wyjątkowych ostatnio prywatnie byłam u ortopedy i endokrynologa jakieś 7 lat temu. Od tamtej pory wszystko na NFZ, ale może w Szczecinie i Poznaniu jest jakoś wyjątkowo dobrze. Mój endokrynolog mnie nawet położył na oddziale na 3 dni, żebym za darmo miała masę badań które bez leżenia w szpitalu są płatne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas również piekna pogoda ale wpadłam do Was na chwilkę Pieluszki dla dzieci dostaniemy w szpitalu u mnie były to Happy i zmieniasz je sama ( ważne jets to że w pierwszym dniu dostaniesz np.5 szt a drugiego dnia jeśli maluch zużyje tylko jedną to dostaneisz też jedną dziewczyny często chowaja czyste pieluszki na późneij bo jak maluch się rozkręci to trzeba go nawet kilkanaście razy przewijać a nikt wam nie da dodatkowych pieluch jak wam zabraknie ) w szpitalu tylko pielęgniarki kapią dzieci i wtedy też zakładają mu czyste ciuszki resztę wszystko robi się samemu ja po cc maiałm dziecko po dwóch godzinach ale widzę, że jestem wyjątkiem zabierali małego tylko na kąpiel na 15min Skórczy łydek narazie nie mam ale wszystko przede mną podobno pomaga na to magnez Mysiczka teraz na beciokowe napewno się załapiesz bo dostaje je każdy i nie zależy to od dochodów TPM, Mysiczka nie jesteście odosobnione w swoich obawach pociesze Was tylko, że mój maluch w chwili narodzenia małej bedize miał 19,5m czyli jest najmłodszym dzieckiem na naszymforum któremu narodzi się rodzeństwo :D ale ja nie boje się jak poradzę sobie z dwom maluchami tylko boję się tego żeby mąż był akurat w Poznaniu (przynajmneij na czas porodu) bo jak wiecie od dwóch lat jest w delegacji i ja obie ciąże a także 16m synka spędziałam sama (przyjeżdza tylko na weekendy) na pomoc rodziny nie mogę liczyć bo mieszkamy w Poznaniu ale oboje pochodzimy z Rzeszowa i wiemy, że nikt nie przyjedzie nam pomóc także jesteśmy zdani tylko na siebie tak było i raczej będzie zawsze :D także uszy do góry będzie dobrze hihihiihihihi co nas nie zabije to nas wzmocni :) TPM nasze zdróko już ok tzn ja mam jeszcze katar a Krzysiu to wogóle okaz zdrowia i wcale nie choruje tylko zawsze przy ząbkach dostaje kataru ale już z nim dobrze :) W pierwszej ciąży przytyłam 14 kg ale chyba wiecej było we mnie wody (rodziłam na początku września) w to najbardziej upalne lato dwa lata temu a kg po porodzie uciekały jak szalone ali-cja super, że udało się kupić samochód gratuluje !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olcia00
hej laseczki !!! U mnie w Krakowie słoneczka brak dzis :( wczoraj była piekna wiosna a dziś tak deszczowo Widze, ze zdjecia sa w obiegu ja też prosze kochane !!!!!!!!!! mój meilik olcia00@go2.pl Też zaraz sie mobilizuje i wysyłam wam swoje z brzuniem w którym siedzi Adaś ;) ostatnio strasznie buszował a dzis chyba sie obraził !!! Humorzasty jakis :) mnie też teraz kilogramki idą jak na początku nic tak teraz z dnia na dzień wizyte mam w czwartek to wszystko napisze co i jak To zaraz prześle dziewczynki zdjecia aktualne :) buziaczki miłej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! U mnie w Toruniu też przepięknie...słoneczko świeci, bylismy na spacerze a po drodze zaszliśmy do ciuchlandu i kupiliśmy 2 super bluzy polarowe na sam początek...co do pieluch to ja myslalaam zeby na pierwsze dni kupic tez z wycięciem na pępek..trochę też zaczynam się bać jak sobie poradze..wprawdzie mialam kontakt z bratanicami od ich pierwszych dni zycia i przewijałam itd ale mam wrazenie ze wszystkiego zapomniałam:/ mam nadzieję że sobie poradze...poradzimy w sumie tylko że mój kochany to nie mial póki co żadnych kontaktów z noworodkiem więc ja tu będę robiła za znawce....na pomoc niby mogę liczyć, ale chciałabym żeby jednak przez te pierwsze tygodnie to była tylko nasza opieka, mysle ze dla takich maluszkow wciąż nowe osoby to sredni pomysł, ale zobaczymy..teściowa myślę będzie szaleć:) a ja mam takie mieszane uczucia, pomimo ze ją lubie to jakoś tak czuję ze bede zdecydowanie preferować moją mamę do pomocy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wieci ci dziewczyny a jako narazie sie nie boje tego wszystkiego jak to bedzie moze dlatego ze bardzo ale to bardzo nie moge sie doczekac Oliwci NIE WIEM jakos przyjmuje to wszystko na luzie i tlumacze sobie tak ze musze dac rade bo kto inny za mnie bedzie to robil jak nie ja sama. Mnie dzis w nocy zlapal taki skurcz w lydce ze ho ho a pomimo tego biore magnez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!!! Zdjęcia poszły!!!dziękuję za wszystkie które dostałam:) ale z Was laseczki 🌻 same sexi mamuski:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!!! Zdjęcia poszły!!!dziękuję za wszystkie które dostałam:) ale z Was laseczki 🌻 same sexi mamuski:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez wlasnie myslalam o tych pieluszkach z wyciaciem na pępek Belli tylko jak to sie ma do nakladania noworodkowi body? czy body nie bedzie wtedy urażało pepuszka...? A moze przez pierwszy tydzien nie naklada sie body tylko polspioszki opuszczone lekko pod pepek i bluzeczke/kaftanik etc...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja właśnie się ostatnio dowiedziałam od bratowej że nie powinno się body...więc chyba kaftanik i spodenki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, ja tylko na chwilkę... Mój mąż zaufał matce swojego synka, dał jej dziecko na weekend i mimo że sprawa o prawo do opieki jest w oku to ona wywiozła małego do Anglii... Właśnie napisała sms-a. Misiek pojechał na policję, zgłosić uprowadzenie... jest załamamy:( Ma strasznie destrukcyjne myśli a ja nie umiem mu pomóc:( Kur....... mać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże Olu, co to za kobieta????? Jedno co ważne że nie zrobi małemu krzywdy a to zachowanie będzie "plusem" w trakcie rozprawy...straszne że ta kobieta myśli tylko o sobie..przecież to dziecko cierpi...ile on juz przeżył...współczuje bardzo..miejmy nadzieje ze uda się szybko ją złapać...i wygrać w końcu ostatecznie sprawe o opieke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny... to koszmar:( Najgorsze jest to, ze mój mąż będzie miał teraz głowę zaprzątniętą walką o odzyskanie synka i wcale mu się nie dziwię... ale dlaczego teraz? Niecałe 3 m-ce przed porodem? Powinniśmy się teraz oboje cieszyć tym, że pojawi się nasze pierwsze dziecko... a tu nici... Boże... dlaczego teraz?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olu!!! trzymaj sie kochana tule Cię mocno🌻 mam nadzieje że sytuacja wyjasni się jak najszybciej:( To naprawdę straszne ,czy ta małpa nie ma serca!!!! Pozdrawiam🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma serca... Myśli tylko o sobie, teraz sprawę ma przegraną, ale co z tego, skoro nawet z wyrokiem sądowym ściganie europejskim nakazem trwa kilka lat... A moj mąż w sprawie synka zdolny jest chyba do wszystkiego... Boję się pomyśleć co planuje... Dzięki Wam że jesteście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olu...ale może to pojawienie się Waszego malucha troche zrekompensuje całe to beznadziejne zamieszanie...ja wierzę że za 3 m-ce bedziecie już we 4...może baba się opamięta że w takiej sytuacji to ona moze zostac calkowicie pozbawiona praw czyli nawet widywac synka nie bedzie mogła...w każdym razie trzymaj się i wspieraj męża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola31❤️--po prostu zwaliło mnie z nóg :O jakim trzeba być bezwzględnym człowiekiem,by nie liczyć się do tego stopnia z uczuciami innych..dziecko traktuje jak paczkę,którą można zostawiać i zabierać a waszą rodzinę jak przechowalnię bagażu.. każdy normalny człowiek wie,że nie można przestać kochać własnego dziecka,zapomnieć o nim choćby się miało 12-cioro innych..bo każde jest jedyne w swoim rodzaju....nie mieści mi sie to w głowie ,że ktoś może traktować uczucia ojca jako coś mniej ważnego,słabszego..brak mi epitetów na idiotkę.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest to , jak dziecko jest w ciągłym rozdarciu. :( olu, a ty znasz jego mamę? jeśli, jak piszesz, sprawa może się ciągnąć latami, to czy przynajmniej ona potrafi zapewnić dziecku dom, w którym może się czuc bezpiecznie? ? bardzo współczuję temu dziecku. ono przecież jest w tym wszystkim niewinne... moja bliska koleżanka parę lat temu przechodziła koszmar. właściwie sprawa dalej nie jest rozwiązana. mąż odszedł od niej i zabrał ich 5 letniego syna. starszą córkę zostawił. sprawa w sądzie toczy się już od 4 lat i jedynie co zyskała, to widzenia z synem 2 razy w tyg. pod nadzorem kuratora. niby sądy nie są przekupne (albo nie powinny być) a dlaczego ciągle trafia na mur nie do przebicia? żal mi jej strasznie, bo znam ją od wielu lat i jest normalną, kochającą swe dzieci matką. żeby było śmieszniej, mąż (ciągle nie mają rozwodu) od tylu lat nie odwiedził ani razu swojej córki. no, a ja mam znowu dzień świstaka. \"moja brygada\" właśnie opuściła dom i zostałam sama. jest ktoś jeszcze, żeby pogadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
minimisia,mysiczka,TPM: zaręczam,że spokojnie dacie sobie radę :) nigdy nikogo nie miałam do pomocy przy malutkich dzieciach,mąż pracował,babcie pracowały... faktem jest,że pomiędzy dziewczynkami było 5 lat różnicy ale spróbujcie wytłumaczyć dziecku piecioletniemu,że noworodka nie karmi się kiszoną kapustą,nie wyjmuje z łóżeczka albo,że nie idziemy na dwór,bo jest chory..kopanie w drzwi przez 15 min. to wtedy małe piwo :D na pewno musicie uczulić odwiedzających,by przynosili jakiś drobiazg ,prezent również dla starszego(na wszelki wypadek dobrze mieć coś kupionego w domu) to samo z przywiezieniem maluszka do domu--> razem z niespodzianką w formie rodzeństwa,niespodzianka w formie zabawki...niech się to kojarzy z czymś miłym... u mnie się sprawdziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×