Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Magdziaa83

Dwie Kreski na teście - termin kwiecień 2008!

Polecane posty

Obiecałam sobie po dzisiejszej "wizycie" że resztę potrzebnych badan robię prywatnie-przynajmniej bedą traktować nas jak ludzi o!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co Motka, wcale Ci się nie dziwię..też większość lekarzy do których chodzę to prywatnie..i z małym pewnie też tak będzie tylko muszę jakiegoś dobrego znaleźć...bo w przychodni to gadali ze mną jak z debilką...ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) My od wczoraj w domu z Majeczką - NARESZCIE ! Mój poród to był istny KOSZMAR - nigdy więcej nie zdecyduję się na poród siłami sn W środę rano pojechałam na porodówkę, bo zaczęły mi się wg mnie sączyć wody, lekarz stwierdził, że nie i dali mnie na salę przedporodową, gdzie spędziłam całą noc bez spania, bo słuchałam krzyków rodzących obok, potem dali mnie na oddział a wieczorem w czwartek koło 22:00 odeszły mi wody i zaczęły się skurcze - oczywiście z krzyża Poród postępował bardzo powoli, dopiero o ok. 15:00 było pełne rozwarcie Dziewczyny błagałam dosłownie błagałam lekarzy już rano o cc, bo nie mogłam znieść już tych bóli z krzyża (kręgosłup tak mam wymasowany przez położną i męża, że teraz mam wielkiego sińca i strupa ....) ale \"lekarz\" się nie zgodził, bo stwierdził, że mam rodzić naturalnie. Mąż dawał mu kasę ale nie zgodził się, to było koło 9:00 rano , od 15:00 do około 16:30 były już tylko skurcze parte, pod koniec już w ogóle nie efektywne, bo po prostu nie miałam już siły przeć . A dziecko tyleeee czasu było bez wód (choć cały czas byłam podpięta pod KTG, bo byłam na oksytocynie) w końcu zdecydiowali łaskawie o cc, zzo tak dostałam, że nie zadziałało i dostałam jeszcze narkozę, po której nie mogli mnie wybudzić - mąż przeżył tam istny horror.... U mnie wdał się już stan zapalny, bo byłam potem na antybiotykach A powód tak wydłużonego porodu jest taki, że szpitale więcje kasy dostaje za poród sn niż cc Na szczęście z Mają wszystko dobrze :) !!! i mamy to już za sobą Moja Majunia jest na razie bardzo grzeczna Mam tylko problem z karmieniem. Miałam i w sumie nadal mam nie za wiele pokarmu i musi dojadać z butli, a wycwaniła się już i nie chce jej się ssać cyca skoro z butli leci szybko. Odciągam pokarm,zeby było coraz więcej, Małą też często przystawiam, ale raz possie (jak nie jest za głodna a jak jest głodna to drze się w wniebogłosy - macie jakąś radę na ją na ten cyc całkiem przestawić ?? tyle, że jednak nie mam tyle mleka, bo za jednym razie udoję ok, 20 ml Suzanke - gratulacje :) a co z Pipik ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wysłałam zdjęcia mojej Majeczki :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiec mama
Issa gratulacje i wspolczcie wielkie !! dzielna mama jestes :) wydaje mi sie ze musisz Majkę jak najczesciej przystawiac (to juz wiesz) doslownie nawet na pare minut jak tylko tyle possie. poza tym jest tak ze co innego jak laktatorem sciągasz a ainaczej jak maluch ssie, byc może Majka wyciaga jednak duzo wiecej z piersi niz Ty mozesz scągnac laktatorem. nie stresuj się, pij herbatkę laktacyjną, pij bawarkę, odpoczywaj jak możesz i spróbuj "przetrzymywac" Majkę, jak wrzeszczy że jest głodna, dawaj cyca, jak nie chce -domaga sie butli też dawaj cyca aż bedzie na tyle głodna że będzie ssała cokolwiek żeby się najeść. wtedy może bedzie ssała efektywniej i w ten sposób sama sobie pobudzi produkcję mleczka. pilnuj tylko żeby ją prawidłowo przystawiać , żeby za bardzo Cię nie bolało a mała głośno przełykała. w razie czego zamów sobie wizyte konsultatna laktacyjnego do domu, to naprawde fachowcy. nic się nie martw, napewno Wam się uda :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POMARANCZOWKA ***
Czesc dziewczynki ..jestem troche zmartwiona....zrobilam test 2 dni temu ..wyszlo ze jestem w ciazy...dzisiaj jest 31...dzien cyklu...po poludniu...widzialam krew....ale to nie byla czysta..krew...kolor ciemny czerwony i zauwazylam to w toalecie jak zrobilam siusiu....a dodam ze mniej wiecej co 15..albo co pol godziny jestem w toalecie....przerazilaam sie troche...i po tym jak to zobaczylam ....znowu zrobilam test...i znowu wyszlo ze jestem w ciazy....wiec nie rozumiem...skad ta krew...a moze to nie krew... prosze o pomoc bardzo prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomarańczówka, nie martw się. Różnego rodzaju krwawienia zdarzają się na początku ciąży (choćby krwawienie implantacyjne, ale to jakoś tydzień po owulacji). Drugą możliwością jest wynik fałszywie dodatni testu (tak jest często przy torbielach na jajnikach). I w takim wypadku ta ciemna krew może być wynikiem pęknięcia torbieli na jajniku. W każdym bądź razie nie ma co się martwić, bo jeśli to torbiel jakaś pękła to po takim pęknięciu torbieli łatwiej dochodzi do owulacji i jest większa szansa na zajście w ciążę. Zrób test na \"betę\" z krwi w laboratorium i będzie wiadomo co się dzieje. Trzymam kciuki :). Isa, moim zdaniem nie dopajaj butlą tylko cały czas karm piersią. Żaden laktator nie ciągnie tak skutecznie jak dziecko a pojemność żoładka malucha w pierwszych dniach po porodzie to 5-10ml więc te twoje odciągane 20ml powinno Maji wystarczyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Isa -to faktycznie nie mialas za ciekawie ,dzidzie przystawiaj jak najczesciej do piersi ja tez mialam problem z karmieniem i Oliwia duzo stracila na wadze .Jej nie trzeba duzo pokarmu bo ona ma maly zolodeczek takze spokojnie ale staraj siekarmic bo ta siara jest najzdrowsza dla maliszkow ja tez beczalam jak nie moglam Oliwi nakarmic a te zolzy w szpitalu nie chcialy pomoc .Ja odciagalam pokarm elektrycznym laktatorem i ta sutka troszke sie wyrobila albo kup nasadki na piersi moze wyciagnie. My dzis kupilismy lezaczek rewelacja z wibracjami i zabawkam z fischera ,smoczki zamowilam wczoraj ale ciekawe czy Oliwia bedzie ciagnela bo cos nie bardzo jej podchodza . U mnie objawy Oliwii sa identyczne jak Wy opisujecie czyli jak trzeba sie klasc spac to Ona wtedy najchetniej by jadla i jadla i konca nie widac i musze dokarmic butelka wtedy zasnie nie wiem czy mam pokarm za chudy? Pozdrawiam Was dziewczyny i zycze duzo ,duzo sily!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdjecia super sa na naszej poczcie!!!!! Ja jak znajde chwile to tez wstawie Oliwie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
isa!! wspolczuje ci tego , co przeszlas w szpitalu. na szczescie juz to za toba i jestes w domu! powtorze to , co kolezanki. przystawiaj maje jak najczesciej nawet jesli slabo ciagnie. piersi beda produkowac coraz wieciej pokarmu, a tym, ze laktatorem odciagasz malo zupelnie sie nie martw. ja mialam ten sam dylemat swego czasu. moja alicja buntowala sie, bo chciala butelke, ale ja przetrzymalam, wiecej plakala przez jeden dzien i znow jadla cyca. a laktatora to ja wprost nie cierpie. mam bardzo wrazliwe brodawki i laktator mi je jeszcze bardziej ranil. moja ala jednak jest bardziej delikatna... ola, biedaku, wiem, co przezywasz. tez mialam podobnie. ciagle na rekach, nawet siusiu zrobic to byl problem. nie moglam zniesc jej placzu i dlatego jak tylko kweknela to bralam na rece. ale to niemozliwe normalnie funkcjonowac. dlugo tak sie nie da. teraz po karmieniu i noszeniu do odbicia przez kilkanascie minut klade ale na brzuszku i jesli ona sie buntuje to pozwalam jej troche poplakac. trwa to ok. 10 minut i przestaje, a za to zaczyna sie rozgladac z zaciekawieniem na boki, albo zasypia. oczywiscie te 10 minut dla mnie to wiecznosc, ale teraz to jest niecala minuta. a zawsze bardziej placze po wizycie mojej mamy, ktora nosi alicje ciagle na rekach. cudownie wygladaja nasze posilki. np. ala w lezaczku na stole ryczaca, a my jedzacy w stresie np.sniadanie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ola, jeszcze jedno, twoj nastroj udziela sie antosiowi i moze byc dlatego taki niespokojny. wrzuc na wiekszy luz.- moze mowie cos niemozliwego, ale prawdziwego. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry wrescie maly zasnął z rana to mam chwilke.Jeszcze nie zdążyłam wam opisać mojego porodu.Czytajac wasze opisy ciarki mnie przechodza ja miałam porod ekspresowy.Wieczorem ok 23.15 zobaczyłam śluz podbarwiony krwia, po pietnastu minutach zaczeły sie bóle myśle będe mierzyć czas co ile sa ale przychodził bol za bolem co chwile ,mąż pojechał po mame ,a potem do szpitala 0.40 byłam na porodówce wzieli mnie na badania rozwarcie na 10 pani zaraz urodzi ok 2 założyli kroplówke a o2.30 Kubuś już był z nami .Bolało jak nie wiem bo był duży ale szybko doszłąm do siebie. tyle wolnego mały krzyczy pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny nie mam czasu na nic !!!!!!! teraz mam chwilke to zajrzałąm OLU31 mam to samo mały tak marudzi ze nie mam siły tylko ręce go uspokajaja a i czasami na rekach płącze jak nie płącze to stęka cały czas daje leki na kolki i gazy i gówno daja juz sił nie mam na nic noc i dzien jest do kitu jeszcze teraz skrócił jedzenie do 5 minut i nie wiem czy najedzony czy nie .... tez mam humor do dupy ale staram sie odpręzac zeby nie udzielało sie małemu ale jak sie odprężyc jak wiecznie mały niezadowolony i tylko płacz ulewania stękania i wszystko na raz .........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Isa - ja jak miałam problem z karmieniem na początku- mało pokarmu i kiepskie brodawki więc mi jedną do krwi w szpitalu wyssała prawie... kupiłam takki kapturek silikonowy (nakładkę) piersi mnie tak nie bolały a mała z większą chęcią ciągnęła z piersi bo jej było łatwiej a karmiłam tak niecałe 2 tygodnie. Potem pokarmu miałam bardzo dużo i zdecydowanie wystarczało jej więc odłożyłam kapturki przez pierwsze kilka karmień był płacz bo nie mogła uchwycić ale max 2 dni a nawet nie az tyle chyba jej wystarczyło żeby przestawiła się tylko na ssanie bezpośrednio z piersi. Musisz spróbować ale na pewno nie wolno Ci sie denerwować. a i ja naprawde uważam że na pokarm dobrze działa herbatka z hippa dla kobiet karmiących. A modyfikowanego mleka na Twoim miejscu bym jej nie dawała bo jest bardziej syte i mała po prostu nie będzie ciągnąć bo nie będzie głodna więc i pokarmu więcej nie będzie się wytwarzać. Jak ją będziesz karmić z piersi czy przez kapturek będzie lepiej i nie martw sie że będzie głodna - wystarczy jej tylko będziesz musiała częściej ja karmić Trzymam kciuki za Ciebie i za Maję żeby Wam sie udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kwietnióweczki, wprawdzie jestem z czerwca, ale kończę kompletowanie wyprawki, zastanawiam się czy przydaje się rożek???? czy używałyście go? przydał się? kupiłam tylko otulaczek, ale jest mięciutki, pewnie się przyda na ciepłe dni zamiast śpiworka, bo synek będzie wiosenno-letni.... i pytanko specjalne do To ja CC, czy Rufinek zadowolony z pieluszek eko?? chcę kupić moltex, lub jakieś podobne eko- jednorazówki..... pozdrawiam wszystkie świeże mamy :) i kwietniowe dzidziulki jakoś od początku Was podczytywałam , wzruszałam się kolejnymi narodzinami....teraz czas na majówki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej tego mi brakowało: trzy godziny na świeżym powietrzu wózeczkiem; pół godziny temu przeniosłam małego do domu bo juz była pora na popas i do teraz czekam żeby zechciał pić; ale go spacer rozłożył ;-) isa współczuje ale i gratuluję; mój poród to był po prostu \"dobry plan\": jutro godz. 8.30 CC; i tak też było; bez stresu, bez wyczekiwania olcia ja dnie mam superowe ale w nocy też stękania, skręcania, gazy i wrzaski (ale takie aż do chwilowych bezdechów); u mnie może to wina mleka, albo leków, które dostawał na zapalenie oskrzeli ?? poczekamy, zobaczymy ide go jednak budzić.... bo musze go podtuczyć ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie się rożek bardzo przydaje tylko nieusztywniany..tzn ja wyjęłam to usztywnienie..ale jest fajne ale kocyki też mogą być...więc w sumie mozesz jeden mieć i zobaczysz co wolisz:) wróciłam po 4h spaceru:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolinna przy pierwszym synku (ur.w czerwcu z masą 3200) nie uzywałam rożka wcale; jednak teraz go przeprosiłam, bo kwiecień jak rózny jest kazdy widzi a maluszek miał 2500 jak sie urodził; miał kłopoty z utrzymaniem temperatury ciała; rożek był (jest) jak znalazł; a moze przestańmy przepraszać juz za brak polskich liter; wiadomo przeciez, ze piszemy jedna reka ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śliczne dzięki, chyba jednak kupię, przyda się jednak.... każda rada na temat zbędnych i niezbędnych zakupów mile widziana :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uzywalam rozka tylko raz- przy wyjsciu ze szpitala, potem niepotrzebny byl, a mam dwa;/ drugi zbedny moj zakup to poduszka do karmienia.kolezanka zachwalala, ja kupilam i uzywalam raz i bylo mi bardzo niewygodnie. u nas tez powrocily kolki, dzis lekarka powiedziala, ze mam odstawic mleko, ja sobie tego niewyobrazam:( ale co zrobic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj rykla na chwile zasnela. Ja polecam rozek bo jednak takie maluszki lubia byc otulone i sama go urzywam.Nawet gdzies czytalam ze jak dzidzia mocno i dlugo placze to zeby owinac ja w kokon wtedy dziecko czuje sie bezpiecznie, Dziewczyny co jecie bo moja Oliwia cala w krostach od pokarmu sama nie wiem co jesc dzis wypilam mleko sojowe zeby troszke wzmocnic pokarm bo mam za chudy i sama nie wiem niby mleko sojowe nie uczula ale ona ma coraz wiecej krotek na buzce.Co ja mam jesc?tylko chrupki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy Pik pik juz urodzila?bo moze nie doczytalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja ma krostki na buzi ale chyba od słońca..szlifujemy bruki non-stop bo na dworze śpi i nie płacze a do domu przychodzimy tylko na popas :) nogi mam nie przyzwyczajone do takiego łażenia ..cóż-siła wyższa... isa22: jak tak sobie poczytałam,to przechodzą mi wyrzuty sumienia,ze tego brzdąca nie rodziłam sn ..... lida karolinna jeszcze ze 2 miesiące i już moze sobie częściej popiszemy...na razie mam czas tylko was poczytać ale widzę,że też macie pełne ręce roboty....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie dziewczyny piszcie co jeśc szczgólnie te kolkowe bo mamy odstawic nabiał :( cholercia a ja za nabiałem strasznie jestem ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam dziś juz rano 4h i teraz 1.5 a teraz mały śpi a ja chcę go kąpać i WTEDY ma zasnąć :P no zobaczymy....co do jedzenia ja póki co nie mam problemów, mój ma krostki na buzi ale myślę że to potówki bo śpi na brzuszku często...a ja nic nowego nie zjadłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kurak wodna... napisałam się i znikło podczas wysyłania. To teraz w skrócie: Moltexy są ok, choć grubsze od pampersów (ale mają mniej cholernego absorbentu). My teraz w dzien na tetrze i otulaczach typu PUL a w nocy bella happy. Moltex się skończyły i nie mam czasu się wybrać na drugi koniec miasta po nie. Co do kolek to może pomóc odbijanie przed, w trakcie kilka razy i po karmieniu - tzn. u nas pomogło. No i jeszcze ważna jest pozycja przy karmieniu. Lida, może w nocy karmisz na leżąco a w dzień na siedząco? Jeśli tak to spróbuj karmić w nocy też na siedząco. Rufin dziś pił b. często tzn. krótko tylko "mleko pierwszej fazy" a co parę godzin chciał już possać dłużej i załapać się na "jedzenie kotleta i deserku" czyli mleka drugiej i trzeciej fazy :). Myślę, że to przez upał, może wasze dzieci też tak mają :). Ogólnie u nas wszystko super, teraz mały śpi po kąpieli. Buziaki dla maluchów, pozdrowienia dla mam :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×