Przeciwnicy seksu

seks jest dla mnie obrzydliwy, a każdy kto go praktykuje to dla mnie zwierzę... moi rodzice również brzydzę się nimi, kiedy pomyślę, że to robili

*-edyta-* seks jest dla mnie obrzydliwy, a każdy kto go praktykuje to dla mnie zwierzę... moi rodzice również brzydzę się nimi, kiedy pomyślę, że to robili Moja droga, skoro takie obrzydzenie masz do tego co Natura/Bóg, obojętnie jak to nazwiemy, stworzył, to pewnie sikanie tym narządem też jest obrzydlie, prawda? Rada: zaszyj sobie ciipę ilub strzel se w ten głupi łeb, bo tylko wstyd przynosisz nie tylko rodzicom ale i Rodzajowi Ludzkiemu. Bez odpowiedzi. Pewnie o mężu i potomstwie nawet w głupiej pale Ci nie zaświtało. Masz rację, groziłoby to zagładą biologiczną ludzkości.

kobiety, ktore maja juz "troche" lat, i brzydza sie seksu, to po prostu niezle pasztety, o ktorych nikt nawet nie mysli, zeby wziac je na ruszt. Pozdrawiam

motorola kobiety, ktore maja juz "troche" lat, i brzydzą sie seksu, to po prostu niezłe pasztety, o których nikt nawet nie myśli, żeby wziąć je na ruszt. Pozdrawiam Musisz być Motorolko niezła, zrób się na czarno i podaj e-mail, to Ci coś wyślę. Brawo za mądry wpis. Hey.

sex jest o.k. byle po ślubie z mężem

stosunek płciowy to normalna potrzeba biologiczna organizmu, jak jedzenie, spanie itp., nie rozumiem, o co tyle szumu? ...

Na tym forum każdy ma swoje zdanie. Niektórzy brzydzą się seksem a niektórzy nie wyobrażają sobie życia bez niego. Dlaczego ci drudzy tak pretensjonalnie do nas podchodzą??? nie jesteśmy nienormalne,zgwałcone lub jak to ktoś napisał "tłuste pasztety". Ja akurat uważam sie za atrakcyjną, pełną wdzieku.. Lubie wodzić za sobą spojrzenie facetów na ulicy czy gdzieś tam... Ale na myśl o seksie nie potrafie od razu sobie tego wyobrazić a gdy juz sie tak wysile to bolą mnie żyły, koloana robią się miękkie i czuje sie okropnie. Przecież to ohydne, szkoda ze na tym świecie to nazywa się "przyjemnością" nade wszystko. Jednak tylko dla niektórych!! Jeśli chodzi o macieryństwo to mam wstręt do małych dzieci:/ A zagłada biologiczna ludzkości??? To nonsens! niewiele jest kobiet o podobnych do moich poglądach w porównaniu z tą drugą częścią.. wiec zagłada nam nie grozi bo nadal rodzą sie tacy ludzie którzy nie umią bez tego funkcjonować.. dobra! nikt wam nie zabrania, twórzcie sobie dzieci itp. My nie chcemy zatrzymać rozwoju ludzkości po prostu mamy swoje poglądy! i bardzo prosze sie nie czepiać. Jeśli ktoś też ma takie to zapraszam do wypowiedzi na ten temat:) Pozdrawiam jeszcze raz ;**

ale szanuje - OK niech kazdy ma to co chce ( w waszym przypadku nie ma :-) ) ale dlaczego mowicie, ze cos co lubie jest obrzydliwe a ja, jako osoba uprawiajaca seks, oblesna i budzaca obrzydzenie :-O osoby uprawiajace seks nie moga mowic, ze jestescie dziwne/nienormalne/pasztetne itd a wy mozecie obrazac uprawiajacych seks i nazywac ich zwierzetami budzacymi odraze? dlaczego?

gadajcie se co chcecie bo my przeciwnicy mozemy se tu siedzieć na tym topicu i obgadywać te "zwierzęta" jak to niektórzy (nie ja) nazywają bo mamy te same poglądy, a wy nie musicie tu siedzieć.. ale... jesli chcecie.. ok, widze ze tak sie nie da. chyba własnie w tym tkwi urko forum: kłócić sie i wymieniać nawzajem swoje racje, teraz to skumałam;) okok, niech bedzie jak bylo: my zgwałcone pasztety a wy obleśna, dzika zwierzyna... ;) pasuje?

Od tego czytania o seksie analnym(obrzydlistwo) zachciało mi sie srać, nie obrazicie sie jak skocze do toaletki..?;) PS. po co ludzie tzn. kobiety to robia skoro je to boli? zeby uszczesliwic kolsia? ja bym go posłała do diabła!!!

to po co czytasz topik o seksie analnym skoro seks cie brzydzi? mnie brzydza pajaki i jakos nie mam ochoty szukac informacji o pajakach, rozmawiac o nich, klocic sie z ich wielbicielami... macie jakis problem z wlasna niechecia do seksu :-P

Jestem przystojny, inteligentny, mam dobrą pracę, mieszkam za granicą. Nie czuję obrzydzenia do seksu, ale po prostu nie ciągnie mnie do niego. Odczuwam ból braku drugiej osoby, brak miłości (nie o fizyczną mi chodzi). Jednak nie mogę znaleźć odpowiedniej osoby, zawsze coś mi nie pasuje.

zostałam zgwałcona i przez to mam niechęć do seksu i tak jest od kilku lat...mam narzeczonego, który wie o tym zdarzeniu ,nie uprawiamy seksu. ja czuję niechęc do współżycia a facetowi jest seks obojetny... i nawet mogłoby by tak całe życie gdyby nie to ze bardzo chcę miec dzieci a wiadomo skąd się biorą dzieci... i jak mam walczyć z tą niechęcią do seksu?

nigdy nie bedziesz superczłowiekiem urzywajac sexu,pomysl co tracisz!!!!!!

mozesz sobie paluszkiem sperme wprowadzic on ci sie spusci na dłoń i juz

na talerzyk, potem wsysasz do strzykawki i wprowadzasz sperme w okolice szyjki macicy... zero zezwierzecenia i pieprzenia sie po katach (z wlasnym mezem!!) leczcie sie poki jeszcze czas :-O

po co sie leczyc???lepiej zostać superczłowiekiem i miec dzieci

sex nic dobrego,tylko zabiera mnóstwo energi która moze byc spozytkowana na cele wyższe

lubie sex, ale nie odczuwam potrzeby robienia tego codziennie mimo iz mojego faceta bardzo kocham. Czesto wole po prostu poczytac ciekawa ksiazke.

warto robic coś bardziej pozytecznego niz z jezorem n brodzie meczyc konia czy tez cipke,hmmm

Cieszę się że coraz więcej osób popiera mój pogląd i zgadza się ze mną chociażby w tym że seks jest bez sensu i że to normalne że ktoś nie ma w ogóe na to ochoty... a czy jest może więcej męzczyzn o takich poglądach?? coś mi sie wydaje że bedzie krucho;) :P

Przeczytałam cały topik i jestem w szoku:O Wiecie że prawdopodobnie będziecie same przez całe życie? bo chyba nie będziecie wymagać od jakiegoś faceta żeby był z wami bez sexu. Nigdy nie będziecie mieć rodziny. Uważacie że to normalne a same przyznajecie że miałyście w młodości jakieś traumatyczne przeżycia związane z tym tematem:O to smutne, cholernie smutne bo skrzywdzono was i to bardzo :O, porównujecie sex do piepszenia się zwierząt, ja sobie wypraszam takie określenia bo żadną suka ani niczym innym się nie czuje. Dużo tracicie, nie wiem czy jest piękniejsze uczucie niż to że ty i osoba którą kochasz jesteście jednym ciałem, jesteście ze sobą tak blisko że bliżej być chyba nie można, oddajecie całych siebie tej drugiej osobie... dla mnie tym właśnie jest sex. W sumie to wasz wybór, ale nawet nie wiecie ile tracicie

cyt.:Obrzydzona Cieszę się że coraz więcej osób popiera mój pogląd i zgadza się ze mną chociażby w tym że seks jest bez sensu i że to normalne że ktoś nie ma w ogóe na to ochoty... a czy jest może więcej męzczyzn o takich poglądach?? coś mi sie wydaje że bedzie krucho Komentarz: Seks jest jednym z warunków sensownego życia, a jest ich 5: 1)zdrowotny 2)utylitarny 3)prokreacyjny 4)hedonistyczny 5)osiągnięcia życia po życiu Odrzucając seks odrzucasz owe warunki, stajesz się bezwartośiową, nieświadomą swego istnienia istotą, która tylko w kupę g***na zdolna jest się zamienić, gdyż taki tylko z niej pożytek.Sorki, ale takie odnoszę wrażenie.

pieprzyć w kołmacieju: seks nie ma sensu, to obrzydzenie, bez podania logicznych argumentów, potrafi tylko dziecko z podstawówki, które niedość, że nie rozumie zagadnienia, to jeszcze składa litery by coś napisać.

warto robic coś bardziej pozytecznego niz z jezorem n brodzie meczyc konia czy tez c*pke,hmmm

e ten sposób nigdy nie bedziecie superczłowiekiem,dlatego nie wiecie co tracicie uganiaja sie za sukami,bo trzba sobie jasno powiedziec że ludzie tez zwierzeta gdzie sa suku i samce buuuuu

też przeczytałam wasze wpisy i też jestem w szoku. do wszystkich obrzydzonych seksem: ludzie, gdyby nie seks nie byłoby was na tym świecie!!!!! nie mówię o zwierzęcej bezmyślnej kopulacji i braku jakichkolwiek zachamowań. seks jest niesamowicie intymnym przeżyciem, oddaniem się drugiej osobie w całosci, zaufaniem, wzajemnym obdarowywaniem miłością. oddając się drugiej osobie, otwierasz się na nią, stajecie się jednością, jednym ciałem powiązanym przez miłość i wzajemne przywiązanie i pragnienie dawania siebie. bycie RAZEM to najwspanialsze uczucie jakiego może doświadczyć dwoje kochających się ludzi. wszyscy obrzydzeni: nie wierzę, że przeżyliście miłość, przywiązanie i oddanie się drugiej osobie. gdybyście byli kiedykolwiek złączeni w jedno z ukochaną osobą, przeżyli wspólne chwile zachwytu, ekscytacji i uniesienia, nie mówilibyście takich bzdur życzę Wam wszystkiego najlepszego, abyście w końcu odnaleźli drogę do wspaniałej fizycznej miłości

Fizyczna miłośc to nie miłosc to zezwierzecenie,ja przezyłam nie jedna miłosc i bliskosc,szkoda że tak ładnie piszesz a w zyciu jest zupelnie inaczej buuuuu,nigdy nie bedziesz superczłowiekiem,nawet nie wiesz ile tracisz,zecze Ci abyś odnalazła prawdziwa droge ludzkiego istnienia

widocznie nie trafiłaś na odpowiedniego mężczyznę. uwierz mi, to co piszę, piszę z włąsnego doświadczenia. mam wspaniałego mężczyzne, daje mi tyle ciepła, zrozumienia, miłości i bliskości i szacunku do mnie i mojego ciała, że w jego ramionach czuję się księżniczką, ba królową. a co to znaczy być superczłowiekiem?

a co to królowa w porównaniu z superczłowiekiem,trafiłam na nie jednego,przeciez to sa normalni samce i tyle