Odkryłem tajemnicę samotności ale nie jest to wcale wesoła nowina

tzn? możesz rozwinąć?

aragon, czasami zdarza mi mi się, że jestem nieśmiała, ale generalnie nie mam z tym problemu, na szczęście:)

i znowu tutaj jakos pusto ;)

Pracować czasami trzeba ;)

ja od jutra zapracowana będę :) dzisiaj jeszcze mam wolne:D:D:D heheh ale rozumiem jak najbardziej;)

tylko uważaj żebys się nie przepracował;)

Witam ,no proszę topik ślicznie się rozwinął. Co do wypowiedzi dzety chyba o tym,że nie wierzy,że mamy tylko jedną szansę. IOczywiście,że nie. Jak najbardziej nie! Ale tylko,jeśli mamy 20, 25, 30 lat. Uwierz mi, znacznie gorzej jest jeśli mamy 45, 50 , 60 lat. O tym myślałam pisząc o ostatniej szansie. Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak przerażająco szybko płynie czas a im jesteś starszy, tym szybciej płynie i tym bardziej wszystko ci się kurczy..... Ja wprawdzie 60-tki jeszcze nie mam (ha,ha), ale 20-tki też już nie. Im dłużej się żyje, tym gorzej i tym trudniej się przełamywać, na ogół przynajmniej, bo bywają wyjątki.

tyle ze ja o tym co napisal autor juz wiem od dawna

gfhjkloiuu fajnie że zaglądnęłaś :) oj czas ucieka ucieka więc szkoda go na smutki i trzeba walczyć o swoje szczęście:) wszystko jedno czy jest sie z kimś czy jest się samotnym...

dzeta, to prawda, czas ucieka i szkoda go marnować, ale to słowa...czasem potrzeba porządnego kopa żeby się otrząsnąć i to zrozumieć-zacząć żyć, czasem trzeba czasu, a czasem mur buduje się tak długo i jest tak wysoki, że...no właśnie zabrzmi to pewnie pesymistycznie ale można się do niego przyzwyczaić i nie robi się nic żeby go zburzyć a tych którzy próbują uważa się za wrogów ... to tak żeby była równowaga...do Twojej optymistycznej wypowiedzi;)

heh Ty zawsze musisz mnie sprowadzić na ziemię;) oj wiem wiem, sama sie niekiedy odgradzam ale ciągle walczę z tym bo cóż mi pozostaje, poddać się i narzekać? i wiem jakie to trudne...

a mnie się zawsze wydawało, że bujam w obłokach:) no ale ...do usług;) czasem można popaść w stan zawieszenia...to też jakiś sposób...można w ten sposób naładować baterie albo się jeszcze bardziej pogrążyć, ale to zależy oczywiście od tego czy jesteśmy silni, mamy motywację, itd...dużo tego...zależy co nam się dostanie w pakiecie... dziś już uciekam

intro, z Ciebie jest optymistka pomimo wszystko:) dokładnie tak jest :) zależy co dostajemy w pakiecie;) pozdrawiam

Może masz rację...potrzeba tylko sprzyjających warunków, żeby się ten optymizm ujawnił...kto wie;) A z tym pakietem to jest tak, że czasem można to i owo wymienić...prawda?:) albo chociaż próbować naprawić...trzeba tylko chcieć... :)

Olśniło mnie:) optymizm ukryty

genialne :D:D:D:D:D:D:

Cóż, miewa się czasem jakieś przebłyski;) Niestety muszę już uciekać Życzę Ci miłego dzionka:)

oby jak najczęściej przytrafiały się takie pozytywne przebłyski :D również życzę Tobie udanego dnia :)

Jest tu kto?:o

hehhe własnie wróciłam z kina i już jestem:D

ciekawe gdzie Ci wszyscy ludzie, elllo jest tam ktoś?? jeszcze;)

Witaj:), na jakim filmie byłaś?

miłośc i inne nieszczęścia hehhehe coś dla mnie;) a jak Tobie dzionek minął?

A ja dziś korzystałam z ładnej pogody:)...sama dobrowolnie na słonku siedziałam, tylko szkoda, że samotnie:o To mówisz, że miłość można zaliczyć do nieszczęść?;)

z pewnością ;) optymistyczne nieszczescie;) heh ja nie byłam w stanie dzisiaj gdziekolwiek iść odsypiała wczorajsza imprezkę, babską ale całkiem przyjemnął:D

O, proszę jak Pani się bawi;) impreza, kino, tak trzymać:) Wiesz, w damskim gronie też można się dobrze bawić:). Pomyśl co by było gdyby trafił się wam jeden rodzynek;)...a tak to luzik...mam rację? Dobrze jest mieć zgraną ekipę;) Oj żeby nas spotkało kiedyś to optymistyczne nieszczęście..nawet jeśli kiedyś miałoby się skończyć...bo warto nawet czasem z tego powodu pocierpieć...

intro nie znam Ciebie ale naprawdę Ciebie lubię:) tak tak nie mozna sie zamykac w swoi świecie:D:D:D tak tak chce zachorować na tę optymistyczną chorobę ;):D:D

Miło mi:), wiesz jak mam dobry dzień to nawet da się mnie lubić, poczekaj na ten gorszy;) Co do tego zamykania, to prawda nie można, ale czasem się człowiekowi wydaje, że to powiedzmy chwilowe...wiesz, czasem potrzeba spokoju i czasu, żeby sobie pewne rzeczy poukładać...a chwilka mija i kiedy się rozejrzymy wokół nas jest pusto:o ...to najpiękniejsza choroba;)

ojej ze mną jest podobnie sa dni gdy wszystko jest na źle.. norma:) jestesmy normalne:D a wogole studiujesz, po studiach jesteś, przed studiami?

Jestem normalna Hmm...nie, nie studiuję, można mnie zaliczyć do pracujących - leniwych, no ale zawsze;) A Ty pisałaś, że kończysz studia, dobrze pamiętam? Co do normalności, myślisz, że istnieje jakaś definicja?