Naprawde warto zyc!!! - dla pesymistow

Z brakiem czasu, to zadna wymowka ;) A co do misji, i tak sie ciesz, ze chociaz niektore na Ciebie spojrza, na mnie to zadna nie spojrzy :o

Ja też zawsze spuszczam wzrok, nawet jak patrzy na mnie super przystojny chłopak i się uśmiecha. Mam wtedy zawsze wrażenie, że on się nie uśmiecha tylko ze mnie śmieje. :( Przecież to chore jest. Musimy w końcu uwierzyć, że my też możemy się komuś podobać. Inaczej się wykończymy.

Ja nie wiem, czy ja jakis niewidzialny jestem dla dziewczyn, czy co?

Nie wierzę, żadna na Ciebie nie spojrzy nigdy.Przecież to niemożliwe.

dobrze to znam - sam byłem zdziwiony, ale naprawde, wystarczy uniesc glowe i isc prosto i bylo jakos lepiej :D W koncu zeszlismy z drzew po to by chodzic wyprostowani ;) Angolek - wlasnie, to jest ten problem, usmiecha sie czy sie smieje. Sam nie wiem czy nie wole, gdy kobieta po prostu przeciaga spojrzenie, niz mialaby sie usmiechac (bo bym nie uwierzyl ze sie nie smieje ze mnie). Ale mowie, widzialem juz takie pary, ze naprawde, kazdy sie moze komus podobac. Przynajmniej w to wierze :)

Aj Angolek, zupełnie jakbym siebie czytała... hmh no moze nie zawsze tak jest, czasem odwzajemnię uśmiech, ale na tym sie kończy...

dobrze to znam - idz prosto i patrz przed siebie (tylko wybierz prosty chodnik, bo ja np przy krzywych sie czesto potykam :O ) powinno pomoc, jak mi dzisiaj!

Angolek - Nie ma rzeczy niemozliwych ;) A patrza tylko ekspedientki, ale zeby tak normalnie - na ulicy - to nie. kocham zycie - ale ja chodze prosto, z podniesionym czolem ;)

kocham zycie ta kobieta chodząca z pomponem na głowie może nie śmiala sie z Ciebie ale do Ciebie? ostatnio idę sobie ulicą, staje przed pasami, z naprzeciwka idzie sobie starsza pani w tempie żółwim, przechodzi w końcu obok mnie i się śmieje patrząc mi w oczy:)nie zeby jakoś pełną gębą tylko takie cichutkie życzliwe hihi. Myśle sobie psychopatka ale później mnie oświeciło! Ona smiała sie do mnie bo strasznie powoli szła przez pasy i wszyscy kierowcy musieli zwalniać:D Strasznie miłe doświadczenie:) To naprawdę nie jest trudne rozpoznać czy ktos śmieje się z Ciebie czy do Ciebie.

Ja się zastanawiam jak to tak naprawdę z nami jest. Bo każde z nas narzeka na swój wygląd. A może z nami wcale nie jest tak źle? Mnie nikt nigdy nie powiedział, że jestem brzydka. Czasem nawet słyszę, że mam ładną buźkę i takie tam. Tylko komu wierzyć? Innym czy polegać na sobie i wierzyć w to, co sama widzę w lustrze?

kocham zycie wychodź częsciej z domu na spacerki to nabierzesz wprawy i nie będziesz potykał sie o wystające płytki :)

***Brena

Angolek te nasze narzekania pt"jaka ja jestem brzydka/brzydki" biorą sie tylko i wyłącznie z naszej głowy. Nawet jeśli ktoś uważa ze jesteśmy brzydcy nikt nam tego nie powie, stąd wniosek nie skupiać się na tym co myślą sobie inni bo z własnego doświadczenia wiem ze guzik obchodzi mnie to jak wyglądają ludzie których codziennie mijam na ulicy (byleby zachowali podstawowe zasady higieny)

nieeee do mne raczej nie... kiedys, z 6 lat temu, mialem taka sytuacje ze ide sobie i przypomnial mi sie dowcip. Lekko sie usmiechnalem, jednak pomyslałem sobie ze to musi głupio wygladac ze tak sie do siebie usmechnalem i przez to zaczalem sie jeszcze bardziej usmiechac az w koncu tak sie nakrecilem ze szedłem z usmiechem od ucha do ucha. W takim stanie minąłem jakąs dziewczyne (baaardzo ładna zreszta ) i ona tez sie szeroko usmechneła. I to bylo miłe. Musiała wyczuc poztywyna szczera energie z mojej strony (bo nie byl to jakis podryw) i zareagowała tym samym. Ale przeciez nie usmechalem sie do niej. Gdyby miala niskie poczucie wlasnej wartosci (jak ja) pewnie by myslała ze smieje sie z niej...

Poza tym piękno jest pojęciem względnym, za parę lat będziemy starsi zmieni się nasza uroda, zmienia się kanony piękna.

Angolek - mysle ze jestesmy wobec siebie bardziej krytyczni, ale..... trudno oczekiwac by ktos wprost powiedzial "ale jestes brzydki" chociaz mi to sie zdarzało. Ciebie przynajmniej ktos komplementuje, a ja jak slysze cos o swoim wygladzie to zawsze sa to niemiłe rzeczy :(

"Ja się zastanawiam jak to tak naprawdę z nami jest. Bo każde z nas narzeka na swój wygląd. A może z nami wcale nie jest tak źle? Mnie nikt nigdy nie powiedział, że jestem brzydka. Czasem nawet słyszę, że mam ładną buźkę i takie tam" no mi akurat to nikt nie powiedzial, ze z wygladu jestem w porzadku, wiec chyba sama rozumiesz? Gdyby jakas dziewczyna powiedziala mi, ze jej sie spodobam, to zapewne moje wyobrazenie o sobie i pewnosc siebie poszlaby w gore, ale jest jak jest.

kocham zycie a wysnułeś z tej "przygody" jakiś wniosek poza tym ze można pomylić czyjeś intencje?

Ech... Już sama nie wiem co myśleć. Ja wiem, że wygląd nie jest najważniejszy, no ale nie ma co się oszukiwać. Wiadomo co rządzi (i kto) dzisiejszym światem. :p

No bo prawda jest taka panowie ze znacznie częściej zauważa się mankamenty urody niż jej plusy;)

no tak, ze nalezy sie czesciej usmiechac i nie bac sie. Ale ta dziewczyna w ogole z twarzy byla taka sympatyczna, nie wygladała na taka co lubi sie wysmiewac... a takie tez sa :(

Angolek, moze i nie jest najwaznijeszy ogolnie, ale pomaga przy starcie, przy poznaniu, przy konktach, nawet czysto przyjacielskich.

Dobra dobra przecież wiem. :p

kocham zycie nie chcesz zeby ktoś oceniał Cię po wyglądzie a sam to robisz;) Wiem ze nie da się w ogóle nie sugerować czyimś wyglądem ale nie oczekujmy od innych że całkowicie oleją naszą facjate i zajmą się rozkładaniem na częśći pierwsze naszego wnętrza

Bo prawda jest taka, że trzeba olać wszystko tzn. to co inni o nas myślą i to co nam się wydaje, że o nas myślą:) i się nie przejmować, haha i kto to mówi :P wiem, że to trudne, ale znam wiele osób, które pomimo tego że pięknościami nie są, są przebojowe i mają o sobie wysokie mniemanie (czasem aż za wysokie hehe). Zazdroszczę takim osobom, naprawdę... pozdrowionka dla wszystkich z tego topiku

Angolek - domyslam sie ze wiesz, zreszta skoro Cie podrywaja i prawia komplementy to jednak.... cos w tym musi byc ;) Trzecia świnka - wiesz, kazdy ocenia po wygladzie, to normalne. Przenosimy cechy fizyczne na psychiczne, niestety. Ale cokolwiek by nie bylo, nigdy nie wysmialbym kogos z powodu wygladu, a to sie zdarza, zwlaszcza wsrod dziewczat... ***Brena - taaa, znam taka jedna dziewczyne, przecietnej urody, ktora jest wlasnie taka "przebojowa", baaaardzo łatwo nawiazuje kontakty z mezczyznami a potem sie szczyci z iloma to ne byla :O Nikt nie traktuje jej powaznie.... ale to chyba inny temat :P

Oj zdziwiłbyś sie jakie komentarze potrafią rzucać mężczyźni na temat kobiet. A Ty to się chyba boisz tych wszystkich rozwrzeszczanych małolat które śmieją się z pierdołek?

oj zdziwilabys sie jakie one potrafia byc okrutne...

chociaz nie tylko małolat, nie chodzi tu o wiek ale o pewien taki styl..

Nie bardziej niż mężczyźni;) Ale fakt jakos zauwazyłam ze faceci (niestety nie ci kafeteryjni) nie przejmują sie swoim wyglądem. Poza tym nie będziemy chyba wdawać się w dyskusje pt"wyższość płci damskiej nad męską" PS.nie popadaj w mizoginizm jak The Quiet Man