Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sharamysha

nerwica... depresja... czy głupota?

Polecane posty

długie rzęsy mój mąz domysla się że jest ktos w moim zyciu, nigdy mnie nie przyłapał ale to nie przeszkadza mnie wyzywac od k... Zreszta zawsze jak jeżdziłam na szkolenia a wtedy jeszcze nie znałam mojego pana to tez mnie wyzywał od k.. ze napewno się tam kurwiłam z całą firmą. Może to dlatego że mam taki typ urody, jestem podobno ładna kobieta,może nawet nie tyle ładna ale mam coś takiego w sobie że faceci na mnie lecą, owszem jestem kokietka ale nigdy nie pozwalam sobie na za dużo. Oprócz tego mój mąz nie znosi jak się maluje i ładnie ubieram bo napewno idę na kurestwo albo jakis fagas do firmy przyjezdza. jego mama nigdy się nie malowała ani nie chodziła do fryzjera więc wg niego ja tez nie musze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
No właśnie Anulka-nawet jak byliście razem , on już cię wyzywał.Ja nie mogłabym żyć z osobą, która mnie tak traktuje.Jak się kogoś kocha i szanuje, to nie wyzywa się od kurew.Uwolnij się od niego, bo wasze wspólne życie nie ma sensu z jego nastawieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Slim ona-a ty kochasz swojego faceta?Czy jesteś z nim , bo tak łatwiej(dom, finanse)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slim ona
długie rzęsy Gdybym go nie kochała to bym nie wróciła. Dla mnie nie liczą się wartości materialne. Nie wiem skąd nasunęło Ci się takie pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulka - czytam ze zdziwieniem to co piszesz. Jak ja nie znoszę takich facetów. On posunął się zdecydowanie za daleko. Nie wiem, może jest jakiś niepewny siebie, zakompleksiony itp. To wygląda tak, jakby całe życie czekał na to, aż wykręcisz mu jakiś numer. Nie rozumiem takich gości. Debile, jak nic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze,Anulka,to jakiś oszołom jest ten Twój mąż! Masz rację,że odchodzisz,bo jego zachowanie jest nie do zaakceptowania,te wyzwiska,chamstwo.Dziwię się,że pomimo,że go odtrącasz,łazi za Tobą,może na coś liczy. Pogoda się u nas popsuła,deszcz siąpi,ale staram się nie poddawać nastrojowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała Fiki Miki - tempo życie sami sobie nadajemy, więc to że nic się nie dzieje to tylko nasza zasługa. Ja tam czasem wolę jak nic się nie dzieje niż gdy nie wiem od czego zacząć. Napisz co ma się zadziać, co się nie dzieje a co się dzieje, może Tobie się tylko wydaje że nic się nie dzieje a tak naprawdę wciąż coś robisz. Ja też kiedyś tak się czułam, nie miałam pracy, skończyłam studia, mieszkałam z rodzicami i nie miałam faceta. Dół koszmarny. Dzień zaczynałam od spełniania listy zostawionej dla mnie w kuchni. Okropność. Ryczałam co dzień. Ale zaczęlam się spotykać z ludźmi i tak jakoś w końcu okazało się że się nie wyrabiam towarzysko :) Teraz mam własne życie, własną rodzinę a też czasem czuję jak bym stanęła w miejscu. Życia towarzyskiego nie mam już żadnego. Dziura. NIC!!! Z nikim się nie spotykam. Tak zdziczałam że nawet jak kroi się jakieś spotkanie to mi się odechciewa i w końcu rezygnuję. Brakuje mi ludzi a równocześnie nie chce mi się nic organizowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mam dziś dół, z małymi przebłyskami. Wczoraj maz mnie zwyzywał bo nie chciałam go zaprosic do domu. Dostało mi sie na przystanku ze jestem \"zajebana franca i szmata, i głupia dziwka\" Nie sprzedałam swoich głośniczków do telefonu na allegro, premii na która liczyłam nie będzie, pokłóciłam się z pracownikiem, córka dziś była rano marudna niedobra i wręcz złośliwa. Wiem że to moja wina bo ona czuje że ja się denerwuje i na nia się to przenosi, odbija po prostu piłeczkę. Dziś jak płakała że ona chce do taty to wyszłam z pokoju stanełam i słysze swoje myśli \"idę się powiesic na strych\" Normalnie to było jakby ktos kazał mi to zrobic, nic w tym momencie nie było wazne tylko to zeby miec w końcu spokój. Zaczełam płakac i zastanawiac się dlaczego nie moge byc szczęśliwa, dlaczego los mi na to nie pozwala? Jedyny dobry akcent dziś to to ze dostałam nowa umowe o prace i podwyzkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obiektywnie oceniając naprawdę nic się nie dzieje. Jestem dokładnie w tym miejscu, o którym pisałaś. Skończyłam studia, pracy zero, towarzystwa zero. Zawsze miałam tak wypełniony dzień, że musiałam wszystko ostro planować, żeby jakoś to zorganizować. Latanie od rana do wieczora, po którym czułam się zmęczona, ale BARDZO mi się to podobało. Teraz nie robię absolutnie nic. Jedyny problem to sprzątanie i gotowanie. Wyglądam okropnie, tak się przynajmniej czuje. Dawno nie kupowałam ubrań i jak ostatnio wybrałam się na zakupy, to doznałam szoku na skutek cen i mody. Jakoś nie mogę znaleźć nic dla siebie. Oczywiście nic nie kupiłam.... Coraz gorzej jest mi wytrzymać każdy dzień. Mam dość zabijania czasu. Ciągle myślę o tym, że on płynie, a ja dalej nic i nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Anulka, trzymaj się kochana!Naprawdę masz ciężko z tymi facetami.Jeden mąż ci zmarł, drugi dobija ciebie-straszne! Złożyłam podanie do pracy, a teraz siedzę i się stresuje.Kurde!!! Dlaczego na samą myśl już mnie skręca?!Z rana wstaję i już napina mi się ciało, bo zastanawiam się jak ja się wyrobię z tym, czy z tamtym.To jest okropne.Czy ja nie mogę normalnie podchodzić do sprawy, tak jak miliony ludzi na świecie?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem mam jakieś przebłyski, że postanawiam wziąć się za siebie, ale jakoś nie starcza mi energii. Po 2, 3 dniach mam dosyć i wszystko wraca do normy. Poza tym ciągle mi się nic nie układa, żeby załatwić jakąś rzecz zawsze muszę zrobić przynajmniej dwa podejscia. Kiedyś miałam tak: mam do załatwienia sprawę - wchodzę, załatwiam, wychodzę - i to w dodatku najczęściej bez kolejki bez problemów, w minimalnym czasie. Teraz jest zupełnie inaczej. nie wiem czemu tak się dzieje. Jakbym żyła jakimś innym życie. Kiedyś nie mogłam znieść ludzi bez pracy, słuchać tego ich zrzędzenia, jak to im cięzko itp. Miałam ochotę ich kopnąć w dupę na popęd za takie teksty, tak działali mi na nerwy. Niezaradni debile, którzy liczą na mannę z nieba. Teraz coraz bardziej ich rozumiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że nastał dla mnie czas na gorzkie żale :) Nie mam pojęcia jak to dalej będzie. Nie mam żadnego planu- i strasznie mi z tym cięzko, bo wszystko jest bezcelowe. :) Właśnie podczas tej mojej pisaniny zawiesił się komputer. Widzę, że kochają mnie nawet rzeczy martwe. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długie rzęsy
Kika, a co u ciebie lepiej? Odzywajcie się dziewczyny!Uwielbiam tu zaglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mala Fiki Miki- co do rzeczy martwych to ja tez mam takie szczescie :) Pamietam jak przez jakis czas niedawno siedzialam w domu bez pracy i tez czulam ze wszystko jest bez sensu, a teraz pracuje i czuje sie jeszcze gorzej. Przez caly dzien siedze i nic nie robie. Wczoraj spedzilam 8 godzin na Kafeterii i dzisiej pewnie tez tak bedzie. I tak wyglada moja praca. Albo szef kaze mi w jednej sekundzie zrobic 10 rzeczy naraz i siedze jak na szpilkach.Mam dosc tej pracy. Teraz to jest dopiero bez sensu.I atk am wygladac moje zycie? Szukam innej pracy ale nic nie ma. Wiele osob pewnie by chcialo siedziec w pracy i nic nie robic. Powiem wam wcale nie jest fajnie. Juz wole zapieprz od rana do wieczora ale przynajmniej sie rozwijam i cos robie a teraz wegetuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlugie rzesy-witaj, co u Ciebie? Ja nie mam ostatnio na nic ochoty, nic mnie nie cieszy i mam wszyskiego dosc. wszystko przez ta moja prace.Dobrze ze mojemu mezowi przynajmniej zaczyna sie podobac w jego pracy.Pozrdawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie mieć pracę w której płacą za siedzenie w necie :) Nie ma co narzekać, inni siedzą w necie w domu i sami za to płacą. Ale wiem co masz na myśli, bo ja kiedyś też miałam taką pracę, niby fajnie ale tylko na kilka dni, potem szlag człowieka trafia że nie wie po jaką cholerę znów idzie do tego biura. Ale teraz gdy siedzę w domu to uważam że fajnie dostawać pieniądze tylko za to że się jest na miejscu. Inni się zacharowują.... Druga sprawa - lęk przed pracą. To też mam. Długie rzęsy - dokładnie tak jak ty, jeszcze mnie coś nie spotkało a już się cała skręcam z nerwów. Ja to nawet jak mnie coś czeka po południu to od rana nie mogę się zorganizować, z dzieckiem na spacer nie pójdę bo po południu muszę coś załatwić wiec po prostu cały dzień czekam na tą godzinę i nic innego nie jestem w stanie zrobić. Ja nie wiem jak inni ludzie potrafią chodzić do pracy, równoczesnie kończyc kolejne szkoły, wychowywać dzieci i budować dom. Naprawdę sama osobiście znam takich ludzi. Dla mnie to niemal cyborg a nie zwykły smiertelnik. Na studiach nie byłam w stanie zapisać sie na dodatkowy angielski czy prawko bo dla mnie to już same studia to był wyczyn, a inni z grupy chodzili na dodatkowe zajęcia i jeszcze dorabiali popołudniami. Dlatego czuję się gorsza od reszty świata, bo nei radzę sobie z tym co inni robią z palcem w nosie. Jak tylko o tym myślę to chce mi się wyć i nie żyć, bo świat jest nie dla takich gamoni jak ja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulka on się powinien leczyć!!! Psychopata piep...ny!!! Może spróbuj pójść na policję i powiedzieć że Cię straszy, nagabuje, nęka. Sąd sądem, rodzina rodziną ale Ty się musisz czuć bezpiecznie. On oczywiście nic złego Ci nie zrobi, ale sam fakt jak on się zachowuje wyniszcza Cię psychicznie. I to jest powód żeby zgłosić się z tym do odpowiednich służb! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slim ona
Anulka 33 trzymaj się kobietko i nie daj się temu debilowi. Pamiętaj jesteśmy z Tobą choć tylko na odległość a szkoda. Sama bym postraszyła tego gnojka Twojego gdybym mogła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slim ona
U mnie ogólnie ogromny stres. Tabletki przestają działać przez te nerwy. Na noc biorę nawet 2 lerivony przynajmniej śpię spokojnie ale rano na nowo jazda. Mój partner zrezygnował z pracy i ja staram się o kredyt na auto. Jazda na maxa z tego tytułu. Tak to jest jak się nie chce jeżdzić byle czym tylko super furą. A na mnie wyżywa swoje złości że bank da decyzję jak odbiorę fizycznie prawo jazdy jako drugi dokument tożsamości do sredytu. Mam dość. Przez te nerwy i jego pośpiech, że musi być już i teraz. Cholera żeby tak spokojnie bez nerwów chociaż przez chwilę było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slim ona
Anulka 33 daj mi do niego numer to troszę postraszę niech też się podenerwuje :-). Powiem mu że lepiej niech Cię zostawi w spokoju bo inaczej go do lasu wywiozą. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgłaszam takie sytuacje dzielnicowemu bo mam założona niebieska kartę z tytułu przemocy w rodzinie, właściwie to sama nie wiem jak to się stało że mi ja założyli. Po prostu mój maz jakis czas temu grzebał w mojej torebce i telefonie, znalazł smsa od mojego obecnego przyjaciela, ja nie zamierzałam się z tym ukrywac i przyznałam się, no cóz poznałam kogos zakochałam się więc nie chciałam kłamać, widac jednak że zrobiłam błąd, mój mąz nie mógł w to uwierzyć, złapał za nóz i powiedział że jak tego nie odwołam to się zabije przy dziecku, ja juz wczesniej chciałam rozwodu zanim kogoś poznałam ale mój maz mnie wysmiewał, przeraziłam się udało mi się wyjśc z domu (miałam isc do pracy) ale bałam się o córke to wszystko działo się na jej oczach, obie płakałyśmy i bałysmy się jak on stał z tym nożem przy sercu ja odwołałam wszystko. jak tylko wyszłam to poleciałam na policję, przyjechali i wyprosili go z domu (nie jest u mnie zameldowany) stawiał nawet opór, powiedział że nie wyjdzie póki tesciowa nie przyjdzie (moja mama) chciał jej wszystko powiedziec, zadzwonił do niej w międzyczasie jak ja wyszłam ale byłam pierwsza z policją, od razu założyli mi niebieska kartę, teraz wystarczy że pójde do prokuratora a on dostaje z automatu rok wyroku w zawiasach, ale nie chce tego robic bo on juz ma jeden wyrok w zawiasach za składanie fałszywych podpisów ( podpisywał umowy z plusgsm za klientów, okazało się że dowody osobiste które przyniósł jego kolega do tych umów były skradzione, a niby to mialo byc dla kolegów kolegi)) jeśli go podam do prokuratora to on juz pójdzie siedzieć a tego bym nie chciała choćby ze względu na dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slim ona nie moge ci dac jego nr.telefonu bo on nie ma telefonu. XXI wiek a jemu komórka do szczęścia nie potrzebna, po co? przeciez ja wszystko załatwiałam, nawet jak wyjezdzał nad morze z córką to musiałam mu dac mój stary telefon i kupic kartę bo innaczej bym nie miała z nimi kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slim ona
Anulka 33 kiedy w końcu będzie wyrok sądu w sprawie Waszego rozwodu? Może powinien mieć zakaz zbliżania się do Ciebie? Czy już ma takie zalecenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slim ona
Ja też nie wiem i nie mam znajomego prawnika ale zasięgnij informacji chociażby w necie może coś będzie napisane na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slim ona
Podstawy masz wnioskować o to jeśli biega i wymachuje nożem to stanowi zagrożenie dla Ciebie i córki. I to że mówi że Ciebie zabije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem że podstawy mam, ale tak jak pisałam wcześniej nie chciałabym żeby poszedł do więzienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×