Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pasja

BIESIADA

Polecane posty

38.❤️❤️❤️ - A co? Martwi cię ta perspektywa? - Martwi mnie, że muszę kupić mieszkanie. - Maciek cię wyrzuca? - zatroskała się przyjaciółka. - Nie, a przynajmniej tak mówi. Ale czy ty chciałabyś mieszkać z teściową? - Ja nie - bez namysłu odpowiedziała Kasia. - Chociaż z tą od drugiego męża do dziś jesteśmy w przyjaźni. - Ja też nie. - To mieszkanie jest duże - wtrąciła Kasia. - Trzy pokoje. Zmieścicie się. - Trzy pokoje, ale w amfiladzie. Zmieścić to może byśmy się zmieścili, ale na dłuższą metę tak żyć się nie da. Dziecko będzie potrzebowało własnego pokoju, Maciek gabinetu. Ona, ta moja przyszła synowa, Ania, chce pisać książki dla dzieci. Ja przecież nie przestanę udzielać korepetycji. Wyobrażasz nas sobie razem? Nie, już postanowiłam. Muszę się wyprowadzić. - I chcesz do mnie? - domyśliła się Kasia. - Nie ma sprawy. Wprowadzaj się. - Nie, ale dzięki za propozycję. - No to jaki problem? - Znalazłam już mieszkanie. - Kiedy? - Dzisiaj. Wszystko wydarzyło się dzisiaj. Rano zadzwonił Maciek z nowina, po południu wpadła jedna z moich uczennic. Ona sprzedaje mieszkanie. - I ty je kupujesz? - Właśnie. Jest tylko jeden problem. Nie mam całej sumy, a ona wyjeżdża w przyszłym tygodniu. - Czyli mam ci pożyczyć? Ile? - Kaśka, mówiłam ci już, że ty jak ten Damokles. Ciach i po sprawie. - Taki komplement do czegoś zobowiązuje - roześmiała się Kasia. - Ile? - Dużo, ale za to na krótko. Wezmę kredyt w banku i ci oddam. - Ile? Ile to jest dużo? - dopytywała Kasia. - Sto dwadzieścia tysięcy. - Mogę. I nie musisz brać kredytu z banku. Poczekam. - Żartujesz? Przecież ja nie zarobię takiej sumy w parę miesięcy. Wezmę kredyt. - Po co? Ja naprawdę mogę poczekać. - Nie wiedziałam, że jesteś taka bogata. - Bo nie jestem, ale... Cztery razy się rozwodziłam. I żaden z moich eks do biednych nie należał. Mam dwa sklepy, które prosperują wcale nieźle. Sto dwadzieścia tysięcy leży w zakresie moich możliwości. Kiedy je chcesz? - Jutro. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesień Przekwitły bujne kwiaty w ogrodzie, ścięte zboże na polach, jeszcze świeci słońce, lecz już rozlewa się jesienna paleta farb na zielonych liściach drzew i mgła się błąka po ziemi. Dlatego odłóż troski używaj życia zanim przyjdą szare dni. Aleksandra Janczkowska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam !👄 Pomysl o mnie przyjacielu! Dni twoje smutkiem zdobione Lecz to nic To sila na nowe wyzwania Chce dac tobie Te sile przyjazni doznania Cóz moge dac Slowem cie pociesze Wyslucham twych zwierzen Potrafie Pomoge doradze jak ulzyc w cierpieniu Jesli smutkiem dni twe beda Czy choroba w twe cialo zagosci? Dotrzymam ci towarzystwa Gdy pomyslisz, ze masz ich niewielu Prosze Pomysl o mnie przyjacielu Masz mnie :D Pozdrawiam :D Jodla🖐️[Jarzebina🖐️Wiaz🖐️[Wierzba🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam drogich biesiadnikow Jodla🖐️ Grab🖐️ Wierzba🖐️ Jarzebinka🖐️ Pozdrawiam was bardzo serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
39.❤️❤️❤️ - Nie ma sprawy. Teraz powiedz mi, co to za mieszkanie. - Czteropiętrowy blok, wokół dużo zieleni. Naprawdę ładne miejsce. Mieszkanie pogomułkowskie. Dwa pokoje i ślepa kuchnia. Karolina jednak zrobiła z tego cacko. Połączyła kuchnię z pokojem. W miejscu pieca, bo kiedyś tam były piece, zrobiła gustowny kominek. Sypialnia mała, ale mnie, samotnej, starej kobiecie wystarczy. Mniejszy metraż - mniej sprzątania. - Brzmi nieźle. Na okres przejściowy wystarczy. - Jaki przejściowy? - Przecież nie będziesz do końca życia sama. Znajdziesz sobie kogoś z dużą willą i znów odzyskasz powierzchnię do życia. Jednak teraz skoro czas nagli - może być - rozstrzygnęła Kasia. - Nie zamierzam wychodzić za mąż ponownie. Za nikogo. - Zarzekała się żaba błota a Monika zamęścia - roześmiała się Kasia. - Wypijemy po koniaczku? Tak tylko, dla spokojności - usprawiedliwiała się Kasia. - Nawet po dwa - Monika zgodziła się od razu. - Jeden mnie chyba nie uspokoi. - To po trzy - zawtórowała jej Kasia, przywołując kelnera. - Dla spokojności, dla zdrowotności i dla pomyślności. A potem zobaczymy. Kiedy chcesz się przeprowadzić? - spytała Kasia. - Za miesiąc, a może wcześniej. Mieszkanie będzie wolne w przyszłym tygodniu. Jakaś kuzynka tej mojej uczennicy zabiera wszystkie meble. Muszę znaleźć kogoś, kto mi je odświeży, to znaczy pomaluje. Tam właściwie niczego nie trzeba robić oprócz malowania. W kuchni szafki i lodówka zostają, bo są tak wbudowane, że nie sposób ich ruszyć. Robione na zamówienie, z drzewa. W łazience szafki, bo to wyjątkowo duża łazienka. Z mieszkania ciotki Honoraty nie chcę zabrać nic, oprócz biurka. To biurko to pamiątka rodzinna po moim ojcu. Jedyna rzecz, jaką zabrałam z rodzinnego domu. Muszę kupić jakieś meble, które będą pasowały do mojego nowego apartamentu. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zycie jest zyciem❤️ Otwórz się ku życiu! Żyj! Radość wtedy przepełni ci serce i wróci chęć do życia. Słońce zaświeci, a ty zaczniesz tańczyć. A kiedy będzie padał deszcz, możesz pogwizdywać. Odczujesz, że zostaliśmy stworzeni dla radości. \" -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mila biesiado🖐️ Dla usmiechnietych biesiadowiczek 👄 Razem jest lepiej🌻🌻🌻🌻🌻🌻 Biegaliśmy codziennie, lecz to było coś innego. Ociekaliśmy potem od chwil, gdy wyskoczyliśmy z łóżek jeszcze przed świtem, lecz teraz wilgoć sączyła się wszystkimi porami. Był to etap treningu fizycznego w szkole komandosów Stanów Zjednoczonych; oczywiście spodziewaliśmy się wysiłku. Nawet wyczerpania. Jednak to nie był poranny bieg w podkoszulkach. Biegliśmy w mundurach polowych. Jak zwykle rozkaz brzmiał: - Wyruszacie razem, trzymacie się razem, działacie jak jeden i wchodzicie razem. Jeślibyście nie mieli wejść razem, wcale nie zawracajcie sobie głowy wchodzeniem! Podczas drogi mój umysł poprzez mgłę bólu, pragnienia i zmęczenia zarejestrował coś dziwnego w naszym szyku. Zauważyłem, że dwa rzędy przede mną jeden z chłopaków wypadł z rytmu. Duży, kościsty rudzielec o nazwisku Sanderson. Jego nogi pracowały, lecz nie w takt pozostałych. Następnie jego głowa zaczęła chwiać się z boku na bok. Ten chłopak walczył. Był bliski przegranej. Nie tracąc kroku, komandos po prawej stronie Sandersona sięgnął po karabin wyczerpanego człowieka. Teraz był objuczony dwoma karabinami. Swoim i Sandersona. Jeszcze przez jakiś czas rudzielec trzymał się dzielnie. Lecz potem, podczas gdy pluton wciąż się posuwał, jego szczęka opadła, oczy stały się szkliste, a nogi pracowały jak tłoki. Wkrótce jego głowa znów zaczęła się kołysać. Tym razem komandos po lewej stronie sięgnął, zdjął hełm Sandersona, wetknął sobie pod ramię i biegł dalej. Każdy system jest dobry. Wzdłuż polnej drogi słychać było zgodny, mocny tupot naszych butów. Bum - bum - bum. Sanderson cierpiał. Naprawdę cierpiał. Biegł coraz bardziej pochylony, prawie padając. Lecz dwóch żołnierzy, którzy byli za nim, podźwignęło tornister z jego pleców, każdy chwytając wolną ręką za rzemienie ramiączek. Sanderson zebrał pozostałe siły i wyprostował ramiona. Pluton kontynuował bieg. Całą drogę do linii mety. Wyszliśmy razem i powróciliśmy razem. A każdy z nas zyskał dzięki temu nowe siły. Razem jest lepiej. Stu Weber Każdy z nas jest aniołem z jednym skrzydłem, możemy latać, tylko obejmując się nawzajem. Luciano de Crescenzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GRABIKU___masz racje,razem jest lepiej :D ,,,,,POZOSTAC MLODYM Mlody czy stary____to nie sprawa lat. Sa mlodzi ludzie,ktorzy wygladaja strasznie staro, i starzy o czarujacej mlodzienczosci. Jestes mlody, dopoki nie sadzisz,ze wszystko wiesz; dopoki masz poczucie humoru; dopoki jestes wesoly i potrafisz sie dziwic, ze odkrywasz cos nowego. Jestes stary, jesli boisz sie wszelkich nowosci; jesli poruszasz sie tylko utartymi drogami; jesli zadowalasz sie uniwersalnymi sadami; jesli wszystko kreci sie wokol ciebie; jesli mowisz zawsze tylko o sobie. Jestes jednak mlody,swiezy i szczesliwy, jesli jestes otwarty na nowosci, jesli pragniesz rzeczy wyzszych; jesli jestes skory pomagac innym; jesli pozostaniesz zwyczajnym czlowiekiem, ktory zawsze czegos sie jeszcze uczy. Sprobuj pozostac mlodym i zarazic innych swa radoscia i optymizmem. Wtedy takze stary zardzewialy swiat wokol ciebie znow bedzie mlody i pelen zapalu. ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,Phil Brosmans Pozdrawiam biesadowiczki🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-40.❤️❤️❤️ Przecież fortunę wydałaś na odnowienie mebli po ciotce, na remont tego mieszkania. Myślę, że Maciek nie miałby nic przeciwko temu, żebyś sobie wzięła to i owo - perswadowała Kasia. - Myślę, że nie miałby, ale ja nie chcę. Te meble są częścią tamtego mieszkania, zawsze były, więc niech zostaną na swoim miejscu. Poza tym Maciek nie będzie teraz dużo zarabiał na uczelni, żeni się, zaraz na świat przyjdzie dziecko. Lepiej niech ma urządzone mieszkanie. - Widzę, że uczucia macierzyńskie biorą górę nad zdrowym rozsądkiem - roześmiała się Kasia. - No to niech ma to urządzone mieszkanie - podniosła kieliszek do góry. - I niech mu się wiedzie. Zresztą - dodała - mówisz, że to małe mieszkanie, więc chyba by tam nawet nie pasowały te mieszczańskie meble. - Właśnie - Monika też się roześmiała. - Kupię sobie coś nowoczesnego dla odmiany. - IKEA, musisz popatrzeć w IKEI. Nowoczesne i niedrogie meble, akurat w sam raz dla ciebie. I biurko też sobie kupisz. Zostaw wszystko - radziła Kasia. - O, nie. Biurko zabieram. Maciek dostanie je po mojej śmierci. - Widzę że już szykujesz mu spadek. - Nie znasz historii tego mebla. - Nie znam. Opowiedz, mamy czas. - Mój ojciec zawsze z pietyzmem traktował ten mebel. To jedyna pamiątka z okresu bardzo dawnej świetności jego rodziny. Legenda mówi, że mój prapradziadek przegrał majątek w karty. Utracjusz był taki. Za ocalałe resztki fortuny kupił kamienicę w Krakowie. Dla szlacheckiej rodziny to był cios. Z godnością jednak znieśli tę odmianę losu. W krakowskiej kamienicy swoje mieszkanie wyposażyli w meble z majątku. Dziadek się jednak nie ustatkował. Wdał się w jakiś kosztowny romans i znów narobił długów. Wierzyciele nachodzili go coraz natarczywiej. Próbował ratować rodzinę od nędzy. Niestety, każde jego następne posuniecie tylko pogarszało sytuacje. Kamienica i wszystkie nieruchomości zostały wystawione na licytacje. Prapradziadek, kiedy dostał list informujący go o tym, zmarł rażony apopleksją na tym właśnie biurku. I dlatego ówcześni komornicy pozwolili je rodzinie zatrzymać. Nikt nie chciał tego mebla. - To może ty też go nie chciej, jak taki pechowy - wtrąciła Kasia. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Czyż nie lepszy byłby nasz świat, Gdyby słyszeć od spotkanych osób: Wiem o tobie coś dobrego, I widzianym być w ten właśnie sposób? Czyż nie byłoby cudownie, Gdyby dłoń napotkanego Niosła z sobą zapewnienie: Wiem o tobie coś dobrego? Czyż nie byłoby szczęśliwiej, Gdyby dobro, które jest w nas Było rzeczą, tą jedyną, Pamiętaną w każdy czas? Czyż nic słodsze dni byłyby, Gdyby sławić dobroć znaną? Wszak jej tyle jest na świecie, Nawet w wadach, jakie mamy. Czy nie warto by spróbować Tak o innych myśleć sobie: Ty znasz jakieś dobro we mnie, Ja znam jakieś dobro w tobie? \" - Anonim PS.Podlosc ludzka nie zna granic! Nie mam dostepu do drugiego topiku! Skopiowana informacja! Bł±d: brak dostępu do bazy danych. Spróbuj ponownie za chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DRZEWO OLIWNE
Pozdrawiam biesiadniczki🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO wieczorowa pora!🖐️ Jak tu cichutko,,,,slysze tylko szelest lisci,,,, Witaj DRZEWKO OLIWNE!🖐️ Niewazne, ile masz lat,dolacz do grona milych i wrazliwych biesiadowiczek! Koncentrujemy sie na PIEKNIE w sobie. Lata madrosci przynosza wiele zdarzen w naszym zyciu i dlatego na naszej drodze potrzebujemy wrazliwych kobietek. Zrodlem sily dla nas __kobiet dojrzalych jest przyjazn z mlodszymi kobietkami i mozliwosc przekazywania \"swojej madrosci\". Mowi sie,ze lata madrosci to czas dokonywania ocen,snucia refleksji i szukania nowych znaczen. Opowiadamy o zyciu kobiet,,,, Nie jedna z nas stawia sobie pytanie: Czym bylo to zycie? Co bylo w nim najwazniejsze? jakie wnioski mozemy wyciagnac i jak alekcje wyniesc? Czy uczynilam pozytek z danych mi mozliwosci? Jak inaczej moglam postepowac lub widziec pewne rzeczy? Jaki jest,czy byl cel zycia,ktore wydawalo sie plynac tak powoli kazdego dnia,a ktore w koncu liczy sobie juz kilka dziesiatek,,, Zapewniam Cie,ze czujemy sie mlode duchem. Czarujemy marzenia,,,,naprawde! Czy odpowiada Ci klimat naszej BIESIADY? Zapraszam Cie bardzo serdecznie!👄 Dla zainteresowanych:D http://www.kafeteria.pl/przykawie/obiekt.php?id_t=554_____ domena kobiet strach przed zmianami Pozdrawiam BIESIADE!🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ CYPRYSKU!🖐️ Jak milo,powitac mi CIEBIE! Prosze Cie,usiadz i szum razem z nami,,, Jak zauwazylas,spedzamy tu bardzo milo czas,,,,,delektujemy sie poezja,sluchamy muzyki,spiewamy i tanczymy. Rozmowom naszym nie ma konca,,,, Przytaczamy histoie z zycia innych kobiet,,,, Zycie ____to sa chwile,,,chwile_____wiec cieszmy sie nimi,,, Och,to zycie,,,,,,radosci i smutki....tak bywa. Indianie Navaho mowia,ze nasze zycie ogladane z perspektywy ziemskiej przypomina kilim ogladany od spodu. Widzimy brzydkie zwisajace nitki,a wzor jest poplatany i niewyrazny. Lecz jesli spojrzymy na nasze zycie z gory,zobaczymy dzielo sztuki,utkane z wielu wlokien ,ciemnych i jasnych i docenimy,ze to bogactwo nici uczynilo kilim tak pieknym. Nasza BIESIADA jest niezwykle wazna dla nas____daje nam sile,energie i,przyjazn i serdeczne relacje. Cenimy sobie wzajemne wsparcie . Zapraszamy Cie do naszej ferajny! Pozdrawiam bardzo serdecznie.👄❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam gosci!🖐️ Drzewo oliwne👄 i Cyprysa👄 Zostancie z nami :D *** czekam, mysle... Czekam tik tak, tik tak czas spowolnial straszliwie mysle znów mysli koluja leniwie szukaja ciebie wspomnien las przywoluja marzen jutra czas dla nas szykuja *** znów czekam myslami wybiegam Wam na spotkanie myslami w sercu mocno otulam. Agnieszka Pozdrawiam biesiadniczki🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj GRABKU! Posluchaj opowiesci Moniki :D Biesiadowiczki___________kolejny odcinek ❤️ 41.❤️❤️❤️ - O, nie, skoro to jedyna pamiątka, ma zostać. Rodzina została wyeksmitowana - kontynuowała Monika. - Ten mebel był ich jedyną pamiątką po dawnych, lepszych czasach. I ostrzeżeniem, żeby następne pokolenia nie powtarzały błędów dziadka. Rzecz się działa jeszcze przed pierwszą wojną światową. Wojna uratowała rodzinę ojca od całkowitej nędzy. Syn tego zmarłego utracjusza, mój pradziadek wsławił się czynami bohaterskimi i z wojny wrócił w stopniu pułkownika. Zrobił karierę w armii. Wyposażył dwie siostry, brata posłał na studia. Był na dobrej drodze do odbudowania rodzinnego majątku i prestiżu kiedy wybuchła druga wojna. Było różnie, ale mebel przetrwał. Rodzina też. Tylko majątku już nikomu nie udało się odbudować. Mój ojciec, spadkobierca tradycji i biurka, nie miał determinacji dziadka. Zadowalał się tym, co miał. Ciotka Honorata, jego siostra, jako stara panna nie miała szans. Tak więc z całej dawnej świetności tylko ten mebel przetrwał w dobrej kondycji. Legenda rodzinna mówi, że przy tym biurku właśnie ktoś z rodziny wpadnie na pomysł, jak odbudować świetność rodu. Nie mam pojęcia, na czym miałoby to polegać, ojciec jednak był przekonany, iż kiedyś taki dzień nadejdzie. Domyślam się, że marzył o tym, iż to jego syn okaże się tym zbawcą rodziny. Tyle, że nie miał syna tylko mnie. To biurko było jak święta relikwia. W jego szufladach ojciec trzymał najważniejsze dokumenty, zasiadał przy nim rzadko. Matka polerowała, chuchała na mebel, mnie długo nie wolno go było nawet dotknąć. Kiedyś zaproponowałam, iż będę przy nim odrabiać lekcje ale spotkałam się że stanowczym sprzeciwem. Dopiero po śmierci rodziców odważyłam się z niego korzystać. To bardzo wygodny mebel do pracy. - Zaczynam rozumieć, skąd u ciebie te geny niegrzecznej dziewczynki. Po pradziadku, świeć panie nad jego duszą. Monika, zacznij pisać powieści, siedząc przy tym biurku. Może zrobisz oszałamiająca karierę I spełni się proroctwo? - Ja? Żartujesz, prędzej Maciek zrobi światową karierę. - To zostaw mebel Maćkowi. - Zostawię, ale nie teraz. To najcenniejsza pamiątka, jaką mam. Poza tym przyzwyczaiłam się do tego biurka. Dobrze mi się przy nim pracuje. Maciek dostanie go w spadku. Wiesz, jak się tak zastanawiam nad urządzeniem mojego nowego mieszkania, to myślę, że do nowoczesnych mebli - nawet z IKEI - jeden staroć będzie idealnie pasował. Na zasadzie kontrastu. A Maciek ma całe mieszkanie w antykach. - Też prawda - przytaknęła Kasia. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOCHANE BIESIADOWICZKI! Gdzie jestescie? Wygladam Was i recytuje Wam \"Przyjaciela\" Przetrzymasz wszystko____z PRZYJACIELEM, jesli nawet nie moze on uczynic wiecej niz uwaznie Cie wysluchac czy potrzymac za reke. PRZYJACIEL jest w Twoim zyciu jak chleb i wino____prawdziwym dobrodziejstwem. PRZYJACIEL jest w Twoim zyciu pociecha w niedoli. PRZYJACIEL da Ci odczuc prawdziwa ludzka dobroc, a Ty doswiadczysz w niej znaku Bozej dobroci. Najbardziej kompetentna odpowiedz biura pomocy socjalnej, najszczersza pomoc pracownika socjalnego nie znaczy dla czlowieka w niedoli tyle, ile zwykly gest,serdeczne slowo przyjaciela. Dlaczego mezczyzna przy telefonie powiedzial: \"Jestem zrozpaczony. Nie chce juz zyc.Wszystkie oszczednosci dostali psychiatrzy i aptekarze za tabletki, a gdy sie skonczyly,wszystko jest znowu tak samo\". I kobieta:Skoncze ze soba.Mam czworke dzieci. Mam wszystko,niczego mi nie brakuje.Ale mam dosyc zycia\". Czyzby nie bylo przyjaciela,przyjaciolki, ktorzy mogli im dac odrobine poczucia bezpieczenstwa, gdy w ich swiecie wszystko sie zachwialo? Ludzie staja sie ofiara zanieczyszczenia srodowiska psychicznego. Nie da sie wszystkiego zalatwic wylacznie za pomoca pigulek i psychiatrow. Tym , co ludziom potrzebne,jest ZWYKLA BLISKOSC I DOBROC, PRZYJAZN___-w ktorej znajda poczucie bezpieczenstwa. ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, ,,,,,,,,,,,,Phil Bosmans Hi hi siedze tu i pelnie dyzur :D Czekam na Was! JARZEBINKO👄 WIAZKU👄 GRABIKU👄 WIERZBKO👄 OLIWNE DRZEWKO👄 CYPRYSKU👄 Bardzo tesknie za Wami.Caluje i pozdrawiam kazda z osobna. Z przyjacielskim pozdrowieniem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeciez jesien za oknem,,,,, SZARY ŚWIAT W ODCIENIACH ŻÓŁCI I ZIELENI 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 czerwień liści mieni się żółcią zielonością dostojnie układa pióropusz ukazując wdzięk konarów dotykam oddechem jednego z nich ucieka spogląda nieufnie – ukradkiem przepełniony ciekawością błękitu moich oczu trąca mnie zalotnie figlarnie otulony rosą ukazując czerwień swych ust gdzieś z tylu chowa zieleń nadziei nieśmiało podając mi ją bukiecie. Agata Darowska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://www.drzewa.nk4.netmark.pl/atlas/cyprys/cyprys_wieczniezielony/cyprys_wieczniezielony.php http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d4cf2865b5980ca8.html http://www.drzewa.com.pl/product_info.php?products_id=474 Horoskop urodzinowy druidów galijskich -------------------------------------------------------------------------------- Pod tym znakiem urodzili się: Schubert, W.A.Mozart, Witold Lutosławski, August Piccard, Romain Rolland, F.D.Roosevelt, Casanova, królowa Bona, Louis Armstrong, Daniel Mróz, Krzysztof Sidorczuk. Cechy urodzonych pod znakiem cyprysu: stałość uczuciowa, lojalność, refleksyjność, inteligencja typu intelektualnego, zmysł analizy, logika. Wysmukły, ale mocny, o zręcznej, silnej sylwetce i prostych, regularnych rysach. Nie pozbawiony stylu, ale jest w nim coś surowego, coś z nieskażonego cywilizacją człowieka natury. Zadowala się małym i z łatwością nagina do sytuacji. Może żyć w każdych warunkach i być przy tym szczęśliwy. Szybko osiąga dojrzałość i samodzielność. Nie zależy mu na sukcesie w życiu, nie przywiązuje wagi ani do pieniędzy ani do sławy - chce być tylko szczęśliwy. Unika wszystkiego, co mogłoby mu przynieść problemy. Lubi leśne wędrówki, zwierzęta i polowanie. To właśnie jego zobaczysz zamyślonego, w łódce nad wędką. A mimo to nie lubi samotności (co może wydać się sprzecznością). Toteż stara się tak ułożyć życie, aby znaleźć się wśród licznej rodziny albo (szczególnie za młodu) - w stałym gronie przyjaciół. A przy tym wcale nie jest sentymentalny. To ktoś zarazem szorstki i nie pozbawiony ciepła. Sympatyczny towarzysko, jego obecność odpręża. Cyprys lubi marzyć i daje się raczej nieść życiu niż je kształtuje. Zagubiony w marzeniach. Jest myślami gdzie indziej. Unika ostrych dyskusji - cokolwiek byłoby jej przedmiotem. Kontestator byłby z niego żaden. To właśnie elastyczność jego charakteru sprawia, że jest tak poszukiwany przez przyjaciół. Niedościgniony w wierności. Bywa wierny swoim miłościom, przyjaźniom, wspomnieniom i gdy już kogoś obdarzy uczuciem, to już na całe życie. Jeżeli należysz do jego przyjaciół, nie wahaj się zwrócić do niego o pomoc. Jego inteligencja jest refleksyjna, konkluzje rozważne i roztropne. Rozmyślania to przecież jego ulubione zajęcie. Życie płynie mu najczęściej spokojnym i prostym nurtem, pośród tych, których kocha ... o ile ci, których kocha pozostaną przy nim na zawsze. -------------------------------------------------------------------------------- Cyprys Dla urodzonych między: 25. stycznia a 3. lutego oraz między 26. lipca a 4. sierpnia. Symbol wierności. http://plfoto.com/130450/zdjecie.html http://www.chinese.pl/index.php?page=strona&id=264 http://drzewa.net/galeria.php?gid=16&oid=198 http://drzewa.net/galeria.php?gid=16 http://www.wrzuta.pl/audio/23FDnank2b/samba_-_la_lambada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas Czy wiesz, że słońce zachodzi, Czy wiesz, że kończy się wiatr, Czy widzisz, że tamci ludzie młodzi mają dzisiaj po 70 lat? Czy kiedy lato się kończy, po to by mógł upaść liść, To czujesz żal do słońca, że nie świeci tak jasno jak śnisz? Ludzie chcą cię dogonić, Ludzie chcą cię zatrzymać, Ale ty lubisz pieniądze trwonić, Ty lubisz z ludźmi przebywać. Chcesz im powiedzieć, że człowiek w wirze zdarzeń zagubiony, zapomina o twoim drugim wymiarze- wiecznym i nieskończonym. autor: A.Pollak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO!🖐️ Pod Cyprysem___________hmmmm,kim jestes? Nic nie rozumiem,,,, Chyba nie doczytalas sie,jakie sa tu przyjete zasady? Na BIESIADZIE przestrzegamy je wszyscy!Nie ma zadnych wyjatkow! Przyznaje,ze Twoj horoskop jest ciekawy i piekny wiersz.Mimo to,ponawiam moje wczesniejsze pytanie.Dla przezornosci,,,,:D Pozdrawiam BIESIADE! czesc]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
42.❤️❤️❤️ - Przeprowadzka gorsza od pożaru - mruczała Monika, wyrzucając z szaf swoje ubrania. - Niemożliwe, żeby tego było tyle. To wręcz nie do wiary. Jak ja to zabiorę z sobą i gdzie to pomieszczę? Matko jedyna - załamywała ręce - może troche powyrzucać? Oddać komuś? Ale to takie dobre rzeczy! Moda ma tendencje do powtarzania się, kiedyś na pewno to wszystko mi się przyda. Tylko co ja mam z tym zrobić teraz? - stała w środku bałaganu z bezradnym wyrazem twarzy. Dźwięk telefonu nie zrobił na niej wrażenia. - Niech dzwoni - machnęła ręka. Telefon jakby zrozumiał i mając takie przyzwolenie, dzwonił natarczywie. - A niech cię, kimkolwiek jesteś! - Monika odkopała aparat spod warstwy ciuchów. - Haloo! - rzuciła nieprzyjemnym tonem. - Przeszkadzam? - głos po drugiej stronie zdawał się nie przejmować jej nastrojem. - Iwo! Nie, a właściwie tak. Nie szkodzi - plątała się w wyjaśnieniach - Miło, że poznajesz mój głos. Pamiętasz o naszej randce? - To aktualne? - odpowiedziała pytaniem. - Jak najbardziej. Dwudziestego drugiego lipca. Proponuję five o\'clock czyli o piątej po południu. Monika, jesteś tam? - dopytywał Iwo zaniepokojony przedłużającą się ciszą. - Hmm, tak, dobrze, o piątej. - Czy mogę też zaproponować miejsce spotkania czy może wolisz sama zadecydować? Monika milczała. - No dobrze - roześmiał się. - Widzę, że pozwalasz mi wybrać miejsce spotkania. Co powiesz na randkę pod pomnikiem Mickiewicza? Romantyczny spacer a potem kolacja przy świecach? - Dobrze - zgodziła się bez wahania. - Zapamiętasz czy mam ci jeszcze przypomnieć? - kpił sobie z niej w żywe oczy. - Zapamiętam - odparła, jakby tego nie zauważyła. - Do zobaczenia. - Monika, czy wszystko u ciebie w porządku? - głos Iwo zmienił się w jednej sekundzie. Teraz wydawał się być zatroskany. - Może moja propozycja komplikuje ci jakieś dawniejsze plany? - Nie, nie - zaprzeczyła. - U mnie wszystko w porządku. Spotkam się z tobą dwudziestego drugiego lipca z przyjemnością. To do zobaczenia, będziemy mieli - mam nadzieję - dość czasu, żeby sobie opowiedzieć co słychać. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×