Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pasja

BIESIADA

Polecane posty

Gość LESZCZYNA
Witaj biesiado❤️...m jestem z Wami i pozdrawiam wszystkie drzewka i krzewy. Smutno mi więc i smutny wiersz napisałam ostatnio...niebawem będzie w pewnej książce. zapach obcych kobiet...kradnie nas kochany a przecież serca te same powój na szyjach wzrósł jedynie do góry jak to życie czasami boli ludzi szczęście cudze gdyż są sierotami pogubiliśmy liście jesiennie gdy wiatr gra na gitarze przyświeca piorun łzom wylanym na bulwarze A ja wołam Ciebie kochany do wspomnień ukochanych Z Tobą czy bez Ciebie nocy nieprzespanej do słońca wołam kochany! trzeba pogodnych dni naszego nieba ...i fine...a on nie wysłuchał :-( 👄 dla wszystkich! JODEłKO...byłaś na poczcie?🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO🖐️ Wiazku_____dziekuje za opowiadanie,,,,tak to bywa w zyciu_____nigdy nie mow \"nigdy\".Skad my to znamy,prawda?👄 Ciesze sie,ze moglam poczytac.... Leszczynko____wreszcie dotarlas do nas i to,,,,z pieknym wierszem.Witamy Cie bardzo serdecznie.Badz z nami zawsze,,,:D👄 Wrocilam z poczty {D Grabku____wiem,ze brakuje Ci czasu,ale pomachaj nam.👄 Jarzebinko____❤️👄 Cyprysku_____jakies przeszkody?👄 Pozdrawiam Was bardzo serdecznie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WARTO ZYC,PONIEWAZ MOZEMY WYRZUCAC RZECZY NIEPOTRZEBNE Gdy wreszcie uda sie nam oproznic jakis ciemny kat w szafie z ubraniami lub zakurzony i zapomniany regal w piwnicy oraz oddzielic przydatne i piekne rzeczy od rzeczy zbednych i brzydkich,wtedy nadchodzi wspaniala chwila.stare graty pakujemy do samochodu i wywozimy na smietnik,lub po prostu wydajemy. To naprawde niesamowite,ze w ogole istnieja te cudowne miejsca,gdzie mozna sie od nich uwolnic. Wyobrazmy sobie,co by bylo,gdybysmy musieli przez cale zycie gromadzic te wszystkie za ciasne marynarki,wyszczerbione filizanki,zepsute lampy,postrzepione fotele lub wytarte materace! O nie,dziekuje,wole pozbyc sie tego balastu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po akcji oczyszczania mieszkanie wyraznie odetchnie. Ale dlaczego wlasciwie mialby zostac odkurzone tylko zewnetrzne fasady naszego domu? Czasami powinnismi uprzatnac nasza DUSZE! Coz sie tam nie uzbieralo przez te wszystkie lata! Obok rzeczy kosztownych zgromadzilo sie w niej mnostwo rzeczy niepotrzebnych. Zapelniaja ja obrazy,doswiadczenia,osady i wiedza z przeszlosci. A na to,co dzis jest istotne i wazne dla nasze DUSZY,nie ma odpowiedniego miejsca. Zatem,do dziela biesiadniczki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RECEPTA jest taka_____pragne dzisiaj rozstac sie z czyms minionym,by w moim sercu pojawilo sie miejsce na nowe doswiadczenia i doznania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyrzucmy kolejne troski,ktore za bardzo zadomowily sie w nas przez te wszystkie lata.,,,, Najwiecej \"smieci na duszy\" produkuja wyrzuty o niemilych dzialaniach,ktore robilysmy komus.Zrezygnowanie z nich prawdopodobnie dla kazdego oznacza najciezsza prace,ale to sie oplaca! Sprawia radosc,ze w ten oto sposob oproznilysmy swoje wnetrze. Bo na DUSZE czeka niewypowiedzialna rozkosz tego,ze znow mozemy zyc z poczuciem lekkosci i byc wolan :D Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piękna noc biesiado
Piękna noc Porzuciłem chatki ściany, Gdzie najmilsza moja mieszka: Las tu ciemny, mgłą owiany, Tłumi krok zarosła ścieżka. Księżyc patrzy poprzez chmurę, Zefir mu podaje skrzydła, Brzozy przesyłają w górę Najwonniejsze doń kadzidła. Jak rozkosznie teraz czuję Chłód, co zmysły me ożywia, Jak ta cicha noc czaruje I mą duszę uszczęśliwia. Lecz oddałbym, mogę przysiąc, Choćby to groziło zgubą, Takich pięknych nocy tysiąc Za noc jedną z moją lubą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piekna noc zapewne i u nas za pare godzin,,,,,,,,,Mamy jeszcze sloneczko,,,,i dni sa cieple. Bylam na 3 godzinnym spacerze____a wlasciwie w centrum handlowym____kolejne buciki i torba w tymze kolorze. Takie male ,,,,a cieszy.Jak niewiele potrzeba kobiecie,aby sobie sprawic radosc.Po drodze,,,kupilam chinski obiadek,,,nie,raczej obiadzisko.Z pewnoscia na 2 dni jedzenia.Bardzo pikantne danie____ kurczak w sosie i warzywach i ryzem,,,,Pychotka! Wiazku____obiecuje,jak bede jechala do Ciebie_____przywioze Ci taki obiadek.Przynajmniej sobie odpoczniesz od gotowania. Mowilam Ci,ze jeden krok za siebie i jeden za Ciebie___narobilam tych krokow ,,,i jestem padnieta,,,, Nastepne 3-godzinne wyjscie mam w srode,,,,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spotkanie z Monika ❤️❤️❤️ Monika powoli, ale systematycznie, likwidowała swoje sprawy. Uporała się z tłumaczeniami, kurs był skończony, ostatni uczniowie, jakich miała, nie zabierali jej dużo czasu. Codziennie poświęcała kilka godzin wnukowi. - Chcę się nim nacieszyć zanim wyjadę - mówiła, zabierając go na spacer. - Antoś będzie jedynym mężczyzną, za którym będę tutaj tęsknić - dodawała, a mały odwzajemniał się uśmiechem. Cieszyło ją, że ludzie brali ją za matkę dziecka. Z dumą informowała, iż jest babcią i cieszyła się z żywiołowych zapewnień, że nie wygląda na taką. - Babcia? Niemożliwe, taka pani młoda! Żartuje pani, prawda? Takie reakcje podnosiły ją na duchu. Z włosami w kitkę, w dżinsach i sportowych butach przemierzała Planty wzdłuż i wszerz, penetrując przy tym wszystkie sklepy po drodze. Kiedy Antoś spał, słuchała kaset z lekcjami hiszpańskiego. Przyswajała ten język w tempie, który ją samą zadziwiał. \'Może to ze względu na to, że podobny do francuskiego? „ - zastanawiała się czasem. Kasia była odmiennego zdania. Twierdziła, iż stan głębokiego zakochania nie tylko korzystnie wpływa na jej wygląd, ale i na pracę szarych komórek. - To coś takiego jak majaczenie w malignie - żartowała. - Jedni mówią, że człowiek po prostu majaczy, drudzy - że pod wpływem wysokiej temperatury umysł nasz staje się tak bardzo genialny, iż nie nadążamy przekazywać kłębiących się w nim idei. Widać pod wpływem stresu, jakim stan zakochania bez wątpienia jest - mądrzyła się z poważna miną - mózg funkcjonuje podobnie. Na najwyższych obrotach. Ja - na twoim miejscu - wykorzystałabym ten stan do nauki nie tylko hiszpańskiego, ale przynajmniej trzech innych języków. Idź za ciosem - radziła ze śmiechem przyjaciółce. - Bo to już może się więcej nie powtórzyć, jak temperatura uczuć opadnie. - Dlaczego ma opaść? - denerwowała się Monika. - Dobre pytanie, na które nikt nie zna odpowiedzi - ripostowała Kasia. - Ja z doświadczenia wiem, że po dniach świątecznych przychodzą powszednie. Nic nie trwa wiecznie. - Ty lepiej nie filozofuj. Od każdej reguły są wyjątki. - I ty jesteś tym wyjątkiem - z sarkazmem odpowiadała Kasia. - Nawet Antoś się z tego śmieje. - Uśmiecha się, uśmiecha. Do mnie się uśmiecha - Monika zdenerwowała się nie na żarty. - Boże, jaka ty się robisz pozbawiona poczucia humoru! Kiedy ten twój ideał był ostatnio? Bez niego, jak widzę, usychasz. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam biesiade. Jodelko co sie stalo z naszymi biesiadnikami. Podczas week endu to jeszcze rozumie ,ale juz sie skonczyl .hahah Leszczynko ciesze sie ,ze zagladasz do nas. Piekny wiersz. Pozdrawiam was bardzo serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i pozdrawiam🖐️👄 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻[kwiat Och,co to tornado zahaczylo? Podpisuje obecnosc na biesiadzie :) Biesiadowiczki,choc jestem bardzo,ale to bardzo zajeta---jestem z Wami ....Jodelko,Wiazku,Leszczynko 👄 Leszczynko,🌻] --- sliczny wiersz. i po kwiatuszku za caloksztalt : :) Wiazku 🌻 Jodelko🌻 Macham doJ arzebinki🖐️ Dzisiaj zostawiam legende o Zamoyskich. Ciekawe,czy Monika wreszcie ujawni prawde? Jodelko,podpowiedz cos :) Legenda i historia o powstaniu Zamoscia i poczatkach slawnego rodu Zamoyskich W miejscu gdzie obecnie lezy Zamosc, piecset lat temu rozciagaly sie (jak widac na starych malowidlach) mokradla, rozlewiska niewielkich rzeczek, porosniete wiklina i wierzba. Teren trudnodostepny i niegoscinny. Rzeczki niewielkie ze wzgórków lessowych wody niosly i do strugi dzis Labunka zwanej wpadaly. Pobliskie okolice zaludnione juz byly i dosc dobry dochód przynosily swoim wlascicielom jako, ze ziemie tu urodzajne nad podziw i plon wysoki przynosily. Tutaj wlasnie osiedlil sie i wybudowal zameczek imc Andrzej Piwo. Rycerz ów pochodzil z Mazowsza lub Wielkopolski. Dwór swój drewniany posadowil na wzgórzu, a po drugiej stronie strugi, za mostem wies zalozyl. Od swego polozenia za mostem wies nazwe wziela Zamoscie. Wlasciciel ziem pan Piwo zapewne piwoszem byl nie lada lub w swoich ziemiach napój ten mial przywilej produkowac, o czym dobitnie zaswiadczalo jego przezwisko albo przydomek. Imc Jedrzej, bo raczej w ten sposób don sie zwracano, tak sie w milosci do zlocistego trunku zatracil, ze w dlugi popadl straszne i caly majatek musial co rychlej sprzedac. Chociaz o dobrego i uczciwego kupca trudno, mial szczescie pan Jedrzej, bo oto szlachcic jakis sie po okolicy o majatek ziemski rozpytywal. Znaczny ktos, co po zasobnej sakiewce i przyodziewku starannym poznano od razu. Byl to nie kto inny jak pan Tomasz Sariusz z Laznina z rodu Jelitczyków – Sariuszów zalozonego przez Floriana Szarego. Od dluzszego juz czasu rozgladal sie on po ziemiach na wschód od Wisly polozonych, ze swej urodzajnosci nadzwyczaj slawnych. Nie byl jednak az tak zamozny by wielki majatek kupic, a karczowac puszczy nie mial ani ochoty, ani zdrowia. Nie byl tez czlowiekiem hazard uprawiajacym i nie zamierzal losowi pomagac, w karty grajac. Nabyl on wlosci od piwowara i na wsi Zamoscie osiadlszy Zamoyskim nazywac go poczeto lub sam sie tak zaczal nazywac od miejsca w którym zyc mu przyszlo, a którym sie tak zachwycil. Nie zaprzestal on piwa warzyc, ale juz sam od napojów umysl macacych stronil, co szybko i znacznie pomoglo mu swój majatek pomnozyc. Pan Tomasz rycerz znakomity, wkrótce wies niewielka na siedzibe obral i zameczek tam swój wybudowal. Wies ta polozona bardzo blisko glównego traktu na Lwów wiodacego (o konski skok – jak wówczas mawiano) wkrótce dzieki tej okolicznosci nazwe swa zyskala – Skokówka. Gospodarowal roztropnie i pracowicie jakoz i wkrótce rodziny sie dorobil zacnej i jak w tamtych czasach bywalo niemalej. Z czasem Zamoyscy panowie, jako kwiat rycerstwa poprzez ozenki, posagi i zakupy korzystne ziemie okoliczne posiedli i jakoby we wlasnym sobiepanstwie zyli. A byly to czasy, ze szlachcic na zagrodzie równy byl wojewodzie. Pomalu zaczeli dostepowac zaszczytów i urzedów wszelkich jako ludzie prawi i cieszacy sie wsród braci szlacheckiej zasluzona estyma. Zauwazono ich takze na dworze królewskim, gdzie przyjmowano ich i o rade w sprawach wojennych pytano. 🖐️👄🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minelo ponad sto lat i ród oraz majatek panów na Zamosciu umocnil sie spoteznial, rozrósl. Zamoyscy stali sie jednym z najwazniejszych rodów w calej Rzeczypospolitej. Dostapiwszy najwiekszych zaszczytów i urzedów kanclerz wielki koronny (dzis moglibysmy przyrównac jego pozycje do rangi premiera, chociaz i tak umniejszyloby to jego wage) postanowil miasto swoim sumptem wybudowac, a w nim palac okazaly jako siedzibe godna swojej pozycji. Miasto postanowil zlokalizowac na gruntach zamku opodal wsi Skokówka, u zbiegu rzek Kalinówki i Wieprzec. Miasto nazwe otrzymalo na pamiatke owej wsi pana Jedrzeja – Zamoscie nad Wieprzcem. Z czasem czastka n/Wieprzcem stala sie zbedna, a i samo miasto imie przybralo prostsza forme Zamosc. R.J.Pulikowski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macham do Grabka ,Wierzby i Cypryska.🖐️ No,to juz obowiazki wykonalam_____pochwalilam wszystkie ,,,,, jak wszystkie ,to wszystkie ____wlacznie z soba!Po kwiatuszku wreczylam kazdemu i juz znikam ,,,,, Milego dnia🖐️ Do zobaczenia!🖐️ Pozdrawiam Was bardzo serdecznie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Historia i legenda Zamoyskich herbu zwanego „Jelitami” _______________Legenda II Dawno, bardzo dawno temu, za czasów panowania króla, niewielkiego wprawdzie wzrostem, ale wielkiego duchem, zyl sobie nad rzeka Pilica rycerz jakich wówczas wielu. Ten wszakze wywodzil sie z prastarego rodu, z duma noszacego herb Kozlerogi. Nosil go na tarczy rycerskiej, na choragwi, na piersiowej czesci zbroi, ale tez nosil go w pierscieniu rodowym, którego odcisk na lakowej pieczeci byl swoista pieczecia rycerza, dlatego mówiono „rycerz pieczetowal sie herbem...”. Czasy to byly inne niz dzis, ciezkie nawet dla rycerza. Karczowano puszcze, role uprawiano przy pomocy prymitywnych narzadzi. Zameczki rycerskie najczesciej drewniane, otoczone byly wysoka palisada zaostrzonych drewnianych pali dla obrony przed wrogiem i zbójcami. Wloscianie mieszkali zazwyczaj na bliskim podgrodziu (tuz za murami), by w razie niebezpieczenstwa móc szybko schronic sie za murami zamku, nawet jesli one mury byly tylko drewniana palisada. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Florian Szary, bo takie imie i przydomek ów rycerz nosil, mieszkal w starym zameczku zwanym Surdega, opodal góry nazywanej „Lysa” lub „Wilcza”. Na górze tej dawnymi czasy stal gród, ale zlupiony przez Polowców, popadl w ruine, a jego wlasciciele wyniesli sie w inne strony. Pewnego razu sprowadzil sie tam Nikosz Bak ze swymi strasznymi kamratami. Zly to byl czlowiek i nieuczciwy. Wraz ze swa banda napadal na okoliczne siedziby i nekal sasiadów, ranil ludzi, kradl bydlo, porywal dziewczyny, palil dwory. W zaden sposób, spokojnie dotad zyjacy rycerze, nie mogli sobie poradzic z owym Bakiem – uprzykrzonym sasiadem. Pewnego razu pijani kompani Baka zajechali ziemie Floriana i szkód wyrzadzili co niemiara. Podpalili obore z inwentarzem, uprowadzili mlode dziewki folwarczne, i co najbardziej rozsierdzilo Floriana rycerza na ogól spokojnego, malomównego zniszczyli jego slynne sadzonki winorosli sprowadzonej z poludnia z Karpat. Petycje do trybunalu koronnego wystawil w niej skarge swoja na zlego sasiada wyluszczyl. A ze król w trybunale zasiadal raz, dwa razy do roku, dlugo mu przyszlo czekac na sprawiedliwy werdykt. Tymczasem Nikosz Bak wciaz nowe niegodziwosci sasiadom czynil. Zebral wiec Florian swoich ludzi, konskie rzedy rozkazal czeladzi rozdac, zbrojownie otworzyl, i sam postanowil rozprawic sie z niecnym sasiadem. Juz w drodze na Bakowa Góre (tak tez ja od jakiegos czasu zwano) poslaniec ze dworu starosty go spotkal i wiadomosc zla przekazal. Czasy to byly wojenne, szykowal sie król jegomosc na wojne z Krzyzakami, którzy szkodzili Polsce i nastawali na jej pólnocne granice. Król Lokietek dopiero co zjednoczyl nieliczne polskie ziemie po kilku wiekach rozbicia dzielnicowego, a juz musial ruszac przeciwko znienawidzonym Krzyzakom. Ciezko na sercu zrobilo sie Florianowi, bo i wojna rzecz przykra i wlosci zostawic na pastwe bakowej bandy ciezko, a i honor dla rycerza rzecz swieta. Jak sie jednak okazalo wkrótce, nie ma tego zlego... Jako, ze i Nikosz, na lupy wojenne lasy tez na wyprawe poczal sie zbierac. Kamien spadl z serca zacnego rycerza tym bardziej, ze poslaniec bulawe i rozkaz królewski mu przyniósl, co dla zwyklego rycerza bylo wielkim zaszczytem. Ruszyl tedy nasz znajomy rycerz Florian Szary na wojne jak rycerski honor nakazywal. Ruszyl na czele niewielkiej choragiewki z duma spogladajac na mlodziutkiego chorazego, który drzewce z jego klejnotem w góre unosil aby wiatr mógl z choragwia figlowac. Florian - czlowiek ambitny postanowil odwaga dowiesc, ze godzien byl zaszczytu, który go spotkal. W czasie calej kampanii krzyzackiej dwoil sie i troil, byl ze swoja choragwia zawsze w samym srodku bitewnej zawieruchy. Znano go juz tu i ówdzie, mówiono o nim nawet przy namiotach królewskich. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do walnej bitwy doszlo w 1331 roku pod Plowcami. Straszne to bylo starcie. Wielu dzielnych rycerzy poleglo, ale Krzyzaków pobito. Król Lokietek jak to mial we zwyczaju po bitwie pole objezdzal i dojrzal rycerza okrutnie poranionego z trzema ostrymi wlóczniami w brzuch wbitymi tak, ze az mu jelita wyszly. Uzalil sie król nad rycerzem niezwyklej dzielnosci i dluzej sie przy nim zatrzymal. Florian Szary, bo nim wlasnie byl ów ranny rycerz, tak odpowiedzial królowi na jego wyrazy wspólczucia: „To mniey boli niz zly sasiad”. Dowiedzial sie wówczas król o niecnych postepkach Nikosza Baka i nakazal mu Wilcza Góre opuscic, a ziemie za zaslugi rycerskie Florianowi darowal. Potomkowie Floriana Szarego na pamiatke owego znamiennego wydarzenia uzywali nowego herbu „Jelita”, który przedstawia trzy wlócznie skrzyzowane. Pochodzacy z tejze Ziemi Sieradzkiej potomkowie Floriana Szarego herbu Jelita nabyli potem ziemie nad Wieprzem, Labunka i Topornica i przybrali nazwisko Zamoyscy. To juz jednak zupelnie inna, pózniejsza historia, która jak zechcecie, kiedys wam opowiem. R.J.Pulikowski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
legenda trzecia Historia i legenda o herbie miasta Zamoscia Zanim jeszcze hetman i kanclerz Jan w jednej osobie, rozpoczal dzielo budowy miasta, jako student wloskiego uniwersytetu w Padwie zetknal sie z zywotami slawnych mezów i hagiografia czyli zywotami swietych. Postacia, która niewatpliwie na mlodym szlachcicu odcisnela swe pietno, byl Swiety Tomasz Apostol. Czytajac o jego dalekich podrózach, budowlach wznoszonych w Indiach, wreszcie o meczenskiej smierci od wlóczni, mlody Jan ujrzal czlowieka z charyzma, czlowieka, który nie boi sie podejmowania wielkich wyzwan. Zupelnie podswiadomie dla Jana, wówczas jeszcze kalwinisty, mlodego, pelnego ambitnych planów czlowieka, postac katolickiego swietego stala sie wzorcem osobowym, dzis powiedzielibysmy idolem. Pewnej nocy mlody Zamoyski mial dziwny sen. Bylo to tuz po tym, jak wybrano go rektorem uczelni w Padwie. Nad ranem, po nocy prawie bezsennej z emocji i dumy, ze oto jego Polaka z dalekiego i zimnego kraju spotkal taki zaszczyt, gdy juz zasnal, przysnila mu sie jakas postac. Postac, przypominajaca swym strojem i postawa starozytnych medrców. Bez cienia watpliwosci postac z hagiografii, której poswiecil ostatnio tak wiele czasu dzieki profesorowi Bartolomeo. Poczatkowo maz ów siedzial na czyms w rodzaju tronu, jak Chrystus w majestacie. Potem nagle medrzec przemówil czysta i zrozumiala lacina, przemówil do niego i prosil by Jan szedl za nim. Jan wspominal pózniej, ze nie mógl sie oprzec wrazeniu, iz postac jest realna, tak jak prawdziwy byl kurz na pylistej drodze, wzniecany przez falde sunacej po ziemi togi. Swiety maz w drodze mówil niewiele, pokazywal mu tylko jakies obrazy, które przedstawialy piekne miasto. Miasto owe, tak podobne przeciez do Padwy, otaczal jednakze inny krajobraz. Zupelnie niczym nie przypominajacy Italii i miejsc gdzie od dluzszego czasu mieszkal. Szli droga, wzdluz której znienacka wyrosly wierzby, a jego wspólpodrózny bardziej teraz przypominal zwyklego mnicha niz swietego meza. Co chwile przeskakiwali jakies strugi, rzeczki, potoki splywajace z lessowych, czerwonych wzgórz. Wówczas Jan rozpoznal znajomy krajobraz ojcowizny opodal wioseczki Zamoscie. Zdziwiony obejrzal sie wokolo. Byl sam. Uczonego, swietego meza ani sladu. Jakby zamiast niego przydrozna kapliczka, a w niej jakas niewprawna reka twórcy z gminu na lipowej desce odmalowala Swietego Tomasza z wlócznia. Rano Jan Zamoyski wstal z przekonaniem, ze wie jakie przeslanie zostalo mu przekazane. Nie bez znaczenia byl tez motyw wlóczni zblizajacy postacie Sw. Tomasza i Floriana Szarego. Imie Tomasza w historii Zamoscia i rodu Zamoyskich pojawia sie równiez w polowie XV wieku w postaci Tomasza z Laznina – protoplasty rodu Zamoyskich – pierwszego pana na zamojskich wlosciach, oraz w postaci umilowanego syna fundatora miasta. Wrócmy jednak do czasów gdy Jan Zamojski rozpoczal wielkie dzielo budowy miasta. Na akcie lokacji miasta Zamoscia widnieje podpis króla Stefana Batorego, w akcie nadania praw miejskich, król nadaje Zamosciowi liczne przywileje i herb miejski. Herb przedstawia, chyba nie przez przypadek, postac Sw. Tomasza z wlócznia. Pominawszy wszystkie te wazne powody, dla których swiety byl bliski fundatorowi nalezy wspomniec o symbolicznym znaczeniu Sw. Tomasza jako tego apostola – niedowiarka (nie uwierze póki nie zobacze), pamietajmy, ze i Jan Zamoyski – syn kalwinisty, do czasu studiów w Padwie byl wyznawca kalwinizmu zanim wrócil do katolicyzmu – religii swych dziadów, takie to bowiem byly czasy doby reformacji. Wydaje sie, ze Jan wybierajac herb swojego miasta, jako najswiatlejszy umysl Królestwa Obojga Narodów Polski i Litwy mial tego wszystkiego swiadomosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DRZEWA \"zielone oczy\" chyba zielone oczy chyba tez czarne olchy nad wyplakanym mokradlem a moze seledynowe topniejace slonca wzdluz jego brzegu podsuwaja chusteczke oslody by otrzec wczesnowiosenne przebudzenie i oczy chyba juz zielone Re-re

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"rozmowy - o czym\" przy kolejnych drzwiach staje zaniepokojony sa otwarte jak oczy - i ten jeden jedyny prog rozwianego w przeciagu spojrzenia jakbym przyszedl znikad - zdziwienie ze \"jestem\" przywodzi na mysl ze trzeba by porozmawiac zanim ten niepokoj odejdzie wirtualnym korytarzem w nie wiedziec dlaczego tylko swoja rzeczywistosc re,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam biesiadniczki🖐️ Jodlo,aluzje zrozumialam :) Naprawde,nie mam czasu nawet dla siebie. Musze podopinac wszystkie sprawy przed wyjazdem. Nie moge doczekac sie .... Kocham kwiaty ...i dzisiaj kupilam sobie okazaly bukiet drobniutkich rozyczek.Za caloksztalt...hm...Cos pieknego! Uwielbiam legendy i doslownie polknelam je... Prosze o wiecej :) Tylko nie zapominaj o Monice,bo bardzo sie o nia niepokoje! Pozdrawiam i 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biesiadniczki....dla was ten wiersz:) MILOSC...UCZUCIE...czy PRAGNIENIE Pytasz wciaz nieustannie i zadajac sobie pytanie czy jest to mozliwe? Choc czesto nie jestes pewien czy ona istnieje Ta jedyna , Ta upragniona , Ta kochana Tesknisz coraz bardziej , twoja cierpliwosc wrze Twoje marzenia staja sie istnym wcieleniem pokuty Zastanawiasz sie jak dlugo to ma trwac to cierpienie jak dlugo masz oczekiwac na zbawienie Kiedy ona przyjdzie stanie przed toba i powie ci moj jedyny Otulajac cie cieplym wzrokiem, patrzysz na nia i niedowierzasz Czyzby to ta oczekiwana, ujmujesz ja, przyciagasz do siebie Niczym energie pochlaniasz pokatnie chcesz ja uchwycic Chcesz ja zatrzymac , lecz ona ucieka jak wielka rzeka..... Probujesz dorownac jej wartosci , wzniesc sie nad wszystko Rozwinac skrzydla i wielkim nurtem przejsc przez odchlan Zlapac oddech i wzdychasz blagalnie Och moj milosci Niespelna pragnien Ja jestem niewolnikiem twoim I chyba juz tak zostanie , lecz nie odchodz zostan ze mna prowadz mnie Przez moje zycie omijajac krete drogi , uspokuj moja dusze , moje cierpienia Dalej mnie prowadz wsrod ukojenia , nadaj mi spokuj I dozgonna harmonie mojego zycia , nie kaz mi cierpic i byc syzyfem starajac sie cie dogonic, daj mi prawo do twego szszescia Otworz przedemna bramy wcielenia pelne nadzieji i stworzenia Pelnej wartosci i w rzeczywistosci wciaz nam przemykasz Gdzies nam zanikasz , ale zostawiasz w nas ta iskierke Ktora ma znaczenie przeogromne bo nie wazne sa dla nas niesnaski Tylko milosci w nas pierwiastki ktore brna do celu swej wnikliwej postaci Zatrzymujac czas , niech trwaja te chwile dla nas jedyne Niech wyobraznia nas nieopuszcza , toczymy sie za nia I prosimy jak w modlitwie o nasze przetrwanie pelne nadzieji i oczekiwanie Niech tak zostanie w naszym odbiciu i uszlachetnienia Nasze mniemanie o naszym poczuciu i ujmowanie naszych wartosci w zyciu jedyne dla naszej milosci. Vivienn 👄:)🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GRABKU____________najwazniejsze,ze znalazalas chwilke. Wiem,,,wiem_____czasami trudno byc razem :D Mowisz i masz! Wiersz dla Ciebie:D❤️ Do Sosny Polskiej Gdzie winnice, gdzie wonne pomarancze rosna, Ty , domowy moj prostaku, zakopianska sosno; Od matki i siostr oderwana rodu. Stoisz sieroto posrod cudzego ogrodu. Jakze milym jestes gosciem memu oku, Bowiem oboje doswiadczamy jednego wyroku. I mnie takze przeniosla pielgrzymka daleka. I mnie w cudzej ziemi czas zycia ucieka. Czemus, choc cie starania cudze otoczyly, Nie rozwinela wzrostu, utracila sily? Masz tu wczesniej i slonce i rosy wiosniane, A przeciez twe galazki bledna poschylane. Wiedniesz, Usychasz smutna wsrod kwietnej plaszczyzny. I nie ma dla ciebie zycia, bo nie ma Ojczyzny! Drzewo wierne! Nie zniesiesz wygnania, tesknoty; Jeszcze troche jesiennej i zimowej sloty A padniesz martwa! Obca ziemia, Cie pogrzebie, Drzewo moje! Czy bede szczesliwszy od Ciebie? 1985 rok Jan Pawel II Papiez /sosna zostala przywieziona i ofiarowana Ojcu Swietemu, przez pielgrzymke Gorali i posadzona w Ogrodach Watykanskich, gdzie uschla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyzej,,,,,, bukiety kwiatow dla WAS______za Wasze istnienie 👄 dziekuje,ze jestescie! Przytulam 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JARZEBINKO❤️,WIERZBO👄{Drzewa Oliwne👄,CYPRYSKU👄,pod Cyprysem👄___kolejna dostawa bukietow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×