Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pasja

BIESIADA

Polecane posty

Witajcie wiosennie! Przyjście wiosny Naplotkowała sosna Że już się zbliża wiosna. Kret skrzywił się ponuro: -Przyjedzie pewno furą… Jeż się najeżył srodze: -Raczej na hulajnodze. Wąż syknął :-Ja nie wierzę, Przyjedzie na rowerze. Kos gwizdnął: -Wiem coś o tym, Przyleci samolotem. -Skąd znowu –rzekła sroka- Ja z niej nie spuszczam oka I w zeszłym roku w maju Widziałam ją w tramwaju. -nieprawda! Wiosna zwykle Przyjeżdża motocyklem. -A ja wam dowiodę, Że właśnie samochodem. -Nieprawda bo w karecie! W karecie? Cóż pan plecie? Oświadczyć mogę krótko, Że płynie właśnie łódką! A wiosna przyszła pieszo. Już kwiatki za nią spieszą, Już trawy przed nią rosną I szumią –Witaj wiosno. Jan Brzechwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwiosnek Jeszcze w polu tyle śniegu, Jeszcze strumyk lodem ścięty, A pierwiosnek już na brzegu Wyrósł śliczny, uśmiechnięty: Witaj, witaj, kwiatku biały, Główkę jasną zwróć do słonka, Już bociany przyleciały, W niebie słychać śpiew skowronka. Stare wierzby nachyliły Miękkie bazie ponad kwiatkiem: Gdzie jest wiosna? Powiedz, miły, Czyś nie widział jej przypadkiem? Lecz on, widać, milczeć wolał. O czym myślał -któż to zgadnie? Spojrzał w niebo, spojrzał w pola, Szepnął cicho: -Jak tu ładnie… Władysław Broniewski Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM I POZDRAWIAM! Gdyby strzała Amora przeszywała naraz zawsze dwa serca, nie byłoby nieszczęśliwej miłości. Ponieważ to niemożliwe, zawsze był popyt na sposoby, które zapewnią odwzajemnienie uczucia. Ukochanych na całym świecie karmiono afrodyzjaka mi,pojono miłosnymi naparami, choćby na bazie swojskiego lubczyku. Czy dziś coś się w tej materii zmieniło? Chyba nic, z wyjątkiem tego, że uczucia szukamy w internecie, a młodzi ludzie zamiast po ziołowe napary wolą sięgać po porady psychologów i seksuologów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W każdym razie trzeba mieć to "coś". Definicji tego "czegoś" nikomu nie udało się ułożyć. Dość powiedzieć, że ma je zarówno George Clooney, jak i Jack Nicholson czy Woody Allen - trudno tu doprawdy o jakiś wspólny mianownik. Kobiety traciły również zmysły dla Rudolfa Valentino i Arystotelesa Onassisa. Współczesnymi uwodzicielkami są natomiast panie tak różne, jak Penelope Cruz i Barbra Streisand. Jak wobec tego określić ich czar? Może to mieszanina urody, inteligencji, świadomości swych zalet, mocnego charakteru? Piękna twarz nie wystarczy, potrzeba jeszcze inteligencji w kreowaniu swojego wizerunku i odgadywaniu potrzeb drugiej strony. Mężczyzna uwodzi kobietę, zgadując jej pragnienia i spełniając najskrytsze marzenia. Ona uwodzi jego, budując wokół siebie aurę tajemniczości i umiejętnie stawiając wyzwania. Do tego trzeba głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małżeństwo --Czy ślub rzeczywiście zmienia coś w uczuciach? Wszystko zależy od tego, jacy ci ludzie będą dla siebie nawzajem, jak będą troszczyć się o siebie samych i jak bardzo będą wierzyli w to, że problemy da się wspólnie rozwiązać. W każdym małżeństwie zdarzają się gorsze i lepsze okresy, kryzysy. Mówi się, że pierwszy nadchodzi po 7 latach. Psychologowie twierdzą, że wiąże się on najczęściej z sytuacją następującą: jedna ze stron, bardziej podporządkowana, rezygnująca ze swoich potrzeb i skłonna do ugody, z czasem zaczyna czuć się niedoceniana, pozbawiona swoich praw i bardzo zmęczona. Stara się zmienić swoją sytuację albo cierpi w milczeniu. Ani ślepy bunt, ani melancholia nie jest dla partnera zrozumiałym sygnałem - jeśli nie zaczną rozmawiać, oddalą się od siebie. Dlatego bardzo ważne jest, by od początku uczyć się kompromisu, który naprawdę jest kompromisem, a nie ustępowaniem w poczuciu krzywdy. Małżeństwo to związek ludzi, którzy przez fakt nałożenia obrączek nie tracą własnych potrzeb, planów, marzeń i aspiracji. Wciąż mają do nich prawo, ale także mają obowiązek szanowania potrzeb drugiej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO🖐️🖐️🖐️ KOCHANE DRZEWKA____________witajcie🖐️ 🌻🌻🌻 Zaparaszam na spotkanie z Louise Hay 🌻 Taktyka polegająca na odwlekaniu___________Nasz opór często wyraża się taktyką odkładania na później. Używamy takich wymówek: Zrobię to później. Nie mogę teraz myśleć. Akurat teraz nie mam czasu. To zbytnio odciągnęłoby mnie od mojej pracy. Tak, to dobry pomysł. Wezmę go pod uwagę innym razem. Mam zbyt wiele innych spraw na głowie. Pomyślę o tym jutro. Jak tylko się uporam z... Jak tylko wrócę z podróży. To nie jest właściwa pora. Jest na to za wcześnie / za późno. Zaprzeczanie____________Ta forma oporu wyrażona jest wypieraniem się potrzeby dokonania jakiejkolwiek zmiany. Na przykład: Nic złego się nie dzieje. Nic na to nie poradzę. Ostatnim razem zachowałem się właściwie. Jaki pożytek przyniesie mi ta zmiana? Jeśli to zignoruję, może problem sam się rozwiąże. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obawa_____________Najważniejszą przyczyną oporu jest lęk - lęk przed nieznanym. Posłuchajcie tylko: Nie jestem jeszcze gotów. Może mi się nie udać. Mogliby mnie odrzucić. Co pomyśleliby sąsiedzi. Nie chcę dotykać tych nieprzyjemnych spraw. Boję się o tym powiedzieć mojemu mężowi / żonie. Nie wiem o tym wystarczająco dużo. Mogłoby mnie to zranić. To może mnie zbyt dużo kosztować. Prędzej umrę niż..., lub - szybciej się rozwiodę niż... Nie chcę, by ktokolwiek wiedział o moim problemie. Obawiam się wyrazić moje uczucia. Nie chcę o tym mówić. Nie mam wystarczająco dużo siły. Kto wie, jak to się może skończyć. Mógłbym stracić swoją wolność. To zbyt trudne do zrobienia. Nie mam teraz wystarczająco dużo pieniędzy. Mogłoby to zwichnąć mój kręgosłup. I tak nie byłbym doskonały. Mógłbym stracić przyjaciół. Nie wierzę nikomu. To mogłoby przynieść uszczerbek mojemu wizerunkowi. Nie jestem dość dobry. Tę listę można jeszcze ciągnąć dalej i dalej. Czy znajdujesz na niej także twoje własne sposoby stawiania oporu? Przyjrzyjcie się teraz kilku przykładom oporu. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Louise Hay :Zgłosiła się do mnie pacjentka, ponieważ wszystko ją bolało. Złamała kręgosłup, szyję i nogę w kolanie w trzech różnych wypad¬kach samochodowych. Teraz spóźniła się do mnie, poplątała drogę i utknęła w korku ulicznym. Z dużą łatwością opowiedziała mi o wszystkich swoich kłopotach, lecz z chwilą, gdy powiedziałam: „Pozwól, że ja będę przez chwilę mówić", okropnie się zdenerwowała. Soczewki kontaktowe zaczęły jej przeszkadzać. Chciała przesiąść się na inne krzesło. Musiała pójść do łazienki. Następnie musiała wyjąć szkła kontaktowe. Nie mogłam utrzymać jej uwagi już do końca sesji. Wszystko to było skutkiem oporu. Nie była jeszcze gotowa do otworzenia się i bycia uzdrowioną. Dowiedziałam się, że jej siostra również dwukrotnie złamała kręgosłup, podobnie jak i matka. Innym pacjentem był aktor, mim, artysta uliczny, całkiem dobry w tym, co robił. Chwalił się, jak sprytnie oszukiwał innych, w szczególności instytucje. Wiedział, jak sobie dawać radę ze wszystkim, a jednak nic mu się nie udawało. Zawsze był bez grosza, zalegał z uregulowaniem czynszu co najmniej miesiąc i często wyłączano mu telefon. Ubrany był niechlujnie, pracę dostawał od przypadku do przypadku, trapiły go różne bóle, spra¬wy uczuciowe zaś nie istniały. Wymyślił sobie teorię, iż nie może przestać oszukiwać, dopóki nie spotka go w życiu coś dobrego. Oczywiście to, co z siebie emanował, nie mogło sprowadzić niczego dobrego do jego życia. Najpierw musiał przestać oszukiwać. Jego opór polegał na tym, że nie był gotów pozbyć się starych nawyków. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy coś przynosi pozytywne rezultaty nam samym, chcemy często podzielić się tym z innymi. Osoby te jednak nie zawsze są gotowe, by w tym akurat czasie dokonać takich zmian. Jest sprawą wystarcza¬jąco trudną zmienianie nas samych, gdy tego chcemy, a próbować zmieniać kogoś innego, gdy on tego nie chce, jest po prostu niemoż¬liwością i może zniszczyć nawet bliską przyjaźń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Praca z lustrem____________Lustra odbijają nasze uczucia do siebie. Ukazują dokładnie te obszary, które wymagają zmian, jeśli mamy wieść życie radosne i pełne. Zachęcam wszystkich, by ilekroć przechodzą kolo lustra, spojrzeli w swoje oczy i powiedzieli coś dobrego o sobie. Najlepszym sposobem stosowania afirmacji jest wypowiadanie ich na głos, patrząc w lustro. Uświadamiamy sobie wtedy natychmiast nasz opór i tym samym mo¬żemy go szybciej pokonać. Dobrze jest też mieć lustro przed sobą podczas czytania moich slow. Używajcie go często, gdy czytacie afirma¬cje, i sprawdzajcie, w którym momencie powstaje w was opór, a kiedy się otwieracie i pozwalacie swobodnie przepływać myślom. A teraz spójrz w lustro i powiedz do siebie: „Pragnę się zmienić". Zwróć uwagę na swoje odczucia. Jeśli się wahasz, opierasz lub nie chcesz zmiany, spytaj dlaczego. Jakiego starego przekonania kurczowo się trzymasz? Nie pora jednak, aby łajać siebie. Zwróć jedynie uwagę na to, co się dzieje, i jakie przekonanie wypływa na powierzchnię. To ono przysparza ci wielu kłopotów. Czy wiesz, skąd się bierze? Jeśli wypowiadamy afirmacje, a one wydają się nam nieprawdziwe lub na pozór nic się nie dzieje, łatwo jest stwierdzić: „Och, afirmacje nie działają". Nie w tym rzecz, że one nie działają. Po prostu powin¬niśmy zrobić jeszcze jakiś inny krok, zanim przystąpimy do afirmacji. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powtarzane wzorce wskazują na nasze potrzeby__________Każde nasze przyzwyczajenie, każde doświadczenie wielokrotnie spotykające nas w życiu, każdy wzorzec, jaki powtarzamy, jest od¬powiedzią na NASZĄ WEWNĘTRZNĄ POTRZEBĘ. Potrzeba ta odpowiada pewnemu naszemu przekonaniu. Gdyby nie było potrze¬by, nie mielibyśmy takich zdarzeń, nie robilibyśmy tego, co robimy, nie bylibyśmy tacy, jacy jesteśmy. Jest w nas coś, co powoduje, że jesteśmy grubi, że mamy złe związki uczuciowe, robimy błędy, palimy papierosy, czujemy złość, żyjemy w biedzie, jesteśmy poniewierani lub że dzieje się cokolwiek innego, co staje się dla nas problemem. Ile razy mówiliśmy sobie: „Nigdy więcej tego nie zrobię". A po¬tem, nim skończy się dzień, sięgamy po ciastko, palimy papierosy, wygadujemy okropne rzeczy komuś itd.... Następnie pogarszamy jeszcze cały problem, mówiąc ze złością do siebie: „Nie masz wystarczająco dużo silnej woli, żadnej dyscypliny. Jesteś po prostu słaby". To zaś powiększa tylko nasze poczucie winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOCHANE DRZEWKA_______-dedykuje WAM wiersz mojego ulubionego autora. "W cudowny, piękny wiosenny poranek stałem w swoim ogrodzie wśród ziół. Powietrze, łagodne słońce Nowy dzień. Czułem. Otoczył mnie cud. Ogarnęła mnie wdzięczność za życie. Za wszystko co żyje. Widziałem pierwsze krokusy i wiedziałem: Bóg wyciąga do mnie swoje ręce pełne kwiatów. Wszędzie życie. Życie w powietrzu. Życie w ziemi. Pomyślałem: Miejsce, na którym stoję jest święte. Raj jest tutaj, w pobliżu... " - Phil Bosmans Pozdrawiam bardzo serdecznie🖐️🖐️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OAZO! Ze starej płyty Dom, rodzinny dom odchodzi już w niepamięć Czas z matczynych rąk zabiera nas w nieznane. Żal tych czterech ścian, gdzie tyle sie przeżyło, Lecz tam czeka świat i miłość woła nas. Ze starej płyty wraca muzyka Wibruje w smykach, jak w oczach łzy A świat się kręci, jak stara płyta Kreśli w pamięci obraz tych dni Ze starej płyty melodia płynie Jak w niemym kinie, ktoś na pianinie gra Utopmy troski w czerwonym winie Bo raz się żyje i kocha raz Jak filmowy kadr swe życie znów oglądam, lecz nie wróci juz zielonych lat melodia. Po matczynej też poznałem inną miłość, Dziś, jak piękny wiersz, powtarzam ją co dzień. Ze starej płyty wraca muzyka Wibruje w smykach, jak w oczach łzy A świat się kręci, jak stara płyta Lata nam składa z nocy i dni Ze starą płytą trzeba ostrożnie Pęknie jak serce, nic nie zostanie Z naszą miłością bywa podobnie. Mija jak refren ze starych płyt... Jak filmowy kadr swe życie znów oglądam, lecz nie wróci juz zielonych lat melodia. Po matczynej też poznałem inną miłość, Dziś, jak piękny wiersz, powtarzam ją co dzień. Andrzej Frajndt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Biesiadę! Artyści Jacek Kaczmarski Zaszczytami zaszczuci, obarczeni sławą Nie poznaliśmy strachu o skórę, Na paryskich parkietach salonowy gawot Jeszcze jedną ma dla nas figurę. Niewidoczny fortepian gra z taktem Szopena A narody współczują do wtóru Ustawiając na biurku, w requiemach i trenach Statuetki Człowieka z Marmuru. Taniec śmierci ominął i tak nieśmiertelnych Znów dla waszej wiruje korzyści, Dobry Anioł Stróż Paszport cel spełnił naczelny: Ocaleliśmy przecież Artyści. Nam i skrzydeł u ramion na cle nie podcięto Nie wybito nam zębów ze szczęki, Bylebyśmy się wznieśli ponad ludzkie lamenty, Poza bezmiar człowieczej udręki. Więc rozważnie odważni, z grymasem cierpienia W pełen znaczeń zbroimy się spokój. A jak brzmią w naszych ustach wymowne milczenia, A jak lśnią nam niechciane łzy w oku! Wszak spełniły się nasze proroctwa i wróżby! Patrzcie! żywi, a już między mity! Z wynajętych cokołów, w gwarze głupim i próżnym Już nie słychać milczenia zabitych. Oni nam bili brawo żywymi rękoma, Chociaż cień im osiadał na głowach. Ale ręce umarły na łańcuchach i łomach, Więc my, tu, teraz o nich ni słowa. Wiele słów się po prostu nie mieści we frazach! Adam, druty, tortury, obozy, Przesłuchania, rewizje, tłumy w ogniu i gazach Nazbyt bliskie męczeńskiej są pozy. Może być, że niedługo, po śmierci za chwilę, Kiedy tam znowu zmieni się władza, Do wolnego już kraju (za ile? na ile?) Naszych zwłok nikt nie będzie sprowadzał. Nawet to nas nie wzrusza, myśmy dawno wybrali, Sen o wierzbie płaczącej sczezł. W testamentach, przy winie, krewni będą czytali: \"Chciałbym spocząć na Pére Lachaise...\" Pozdrawiam biesiadniczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alegoria malarstwa Jacek Kaczmarski To, co ważne - odbywa się w głębi, za kotarą widoczne częściowo - Klio w sukni w kolorze gołębim stroi skroń aureolą laurową. W jednej dłoni tryumfalna fanfara, w drugiej - tom starożytnej historii. Tak pozuje potomnym - a malarz prezentuje się nie mniej wytwornie. Wypaliły się świece Habsburgów pod solidnym, flamandzkim sufitem; w świetle dnia - szachownica z marmuru, mapa świeżych wolności i zwycięstw. A artysta? - Sztalugi, taboret, pludry, beret, wycięte rękawy - widzi w sztuce historii podporę (oraz własny gościniec do sławy). Przez lat trzysta kotara Vermeera jedwabnemu lśnić światłu pozwoli, aż ją kupi doradca Hitlera i ukryje na pięć lat - w sztolni soli. Tyle scena... a morał? Pointa? że Malarstwo - Historii jest lustrem? że zdobyta raz wolność jest święta? Spójrz na płótno malarza. Puste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akompaniator Jacek Kaczmarski W małym palcu klawiaturę mam, Chociaż nie lubiłem ćwiczyć gam. Ale po co męczyć gamę Gdy się gra akompaniament Tak, jak ja - co kto zażyczy - gram. Po lokalach dla pijanych dam Grałem - trzeźwy nie bywając sam, By slowfoxem lub fokstrotem Uprzyjemnić im robotę Gdy ostatnia z męskich pęka tam. Poza reflektorów okiem Do publiki lepszym bokiem Za skromną opłatą Rządzę z cienia nastrojami, Harmoniami, gwiazdorami Ja - akompaniator. Potem był w kierunku sztuki krok: Klub studencki, jazz, ballada, rock. Wychodzili młodzi gniewni A ja wzbogacałem śpiewnik O akordów niesłyszanych szok. Politycznie klawisz brzmiał i śpiew: Słowo - słowem, rytm rozgrzewał krew. W pryszczach i nieogoleni Czuli się wtajemniczeni Wyzywając los w tonacji "f". Poza chytrym cenzur okiem Przez aluzje brnąc głębokie Walę w ruskich akord. Rządzę z cienia symbolami, Cytatami, ideami, Ja - akompaniator. I na strajkach gratem też - a jak! Chociaż pianin w kraju było brak. "żeby Polska", albo "Mury" Grzmiały z mojej klawiatury Choć nie było to komunie w smak. Potem za mną chodził jakiś fiut Słuchał, zagadywał, bzdury plótł, Bo mu poleciła władza Udowodnić i wykazać Polityczny wydźwięk moich nut. Poza blaskiem akademii, Bez orderów i bez premii Z finansową stratą Rządzę z cienia wciąż - hymnami, Narodami i związkami Ja - akompaniator. Nastał stan wojenny - trzeba jeść. Nie zna granic kunsztu mego treść. Zatem nad norweskim fiordem Kładę akord za akordem Chociaż nie wiem o czym mówi pieśń. Lecz korona daje względny luz Sukces w Oslo odniósł: "Ro/de Bus". W koncertowe ruszam tury, Demoluję klawiatury, życie mi się zmienia w niezły blues. Poza mową mą ojczystą, Niedaleko i nie blisko Za walutę za to - Rządzę z cienia Norwegami, Góralami i Drwalami Ja - akompaniator. Upływ lat przerzedził nieco włos, Dłuższy pasek mam i niższy głos. Tak to z akompaniatorem - Za wszechstronność i pokorę Blaskiem czoło mi nagrodził los. Więcej już nie będę cedził słów Jutro do klawiszy siąść mam znów. Dodam, że wyczuwam dumę Kiedy wyjdę przed instrument By mnie mógł rozpoznać ten i ów. Za nic rozgłos mam i sławę Ale lubię sceny skrawek Gdzie mój warsztat stoi. Na nic mych kolegów jęki Gdy nie słucha mojej ręki - Albo gdy nie stroi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM I POZDRAWIAM! Miłość jest piękna, ale jak znakomity brylant potrzebuje oprawy. Celebrujcie wspólne wieczory i poranki. Rozpieszczajcie się nawzajem - rogalikami na śniadanie, listami-niespodziankami. Miłość wiele wybaczy, ale nie paradujcie po domu w dziurawych skarpetkach, starym dresie. Gromadźcie wspomnienia ze wspólnych wakacji, weekendów, świąt. Zadbajcie, by ważne chwile - pierwsze wyznanie, pierwszy pocałunek - były naprawdę pełne czaru. \"Czy może być coś gorszego niż te męczarnie?\" - pyta nieszczęśliwie zakochany jedenastolatek w filmie \"To właśnie miłość\". Złamane serce boli, odrzucone uczucie dręczy latami. A jednak pomyśl, o ile wierszy uboższy byłby świat, gdyby nie zakochani bez wzajemności poeci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz o pierwszym wejrzeniu-- równie dobrze może to się zdarzyć egzaltowanej nastolatce, co cynicznemu rozwodnikowi. Jedni nazwą to przeznaczeniem, inni będą udowadniać, że wybuch erotycznej żądzy i wzniosłego uczucia ma swe podłoże w biologii i psychologii. Biologia zdąża do szybkiego i skutecznego zetknięcia pary kochanków - po co tracić czas na zaloty, skoro partnerzy pasują do siebie i mają szansę spłodzić potomstwo. Psychologia przynajmniej uwzględnia stan ducha - do miłości od pierwszego wejrzenia gotowe są osoby, które - mniej lub bardziej świadomie - dojrzały do dokonania zmiany w swoim życiu, do wyzwolenia się spod władzy rodzicielskiej, do założenia rodziny, do przygody. Fascynacja drugą osobą pada po prostu na podatny grunt, gdy całym jestestwem chcemy kochać i być kochani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO🖐️🖐️🖐️ KOCHANE DRZEWKA________SREBRNA AKACJO i DRZEWKO OLIWNE____witajcie🖐️❤️👄 Dziekuje👄 Czas na spotkanie z Louise Hay:) 🌻🌻🌻🌻🌻 Nie ma to nic wspólnego z siłą woli lub dyscypliną,,, To, od czego próbujemy się w naszym życiu uwolnić, jest tylko symptomem, zewnętrznym efektem tego, co tkwi głębiej w nas. Próby usunięcia symptomu bez pracy nad rozwiązaniem przyczyny są bezsensowne. Z chwilą gdy zapomnimy o sile woli lub dyscypli¬nie, symptom pojawi się znowu. Chęć uwolnienia się od potrzeby Louise Hay: Mówię pacjentowi: „W tobie musi być jakaś potrzeba powodująca tę sytuację, w przeciwnym wypadku nie doszłoby do niej. Cofnijmy się o krok i popracujmy nad CHĘCIĄ UWOLNIENIA SIĘ OD TEJ POTRZEBY. Skoro pozbędziesz się potrzeby, nie będziesz pożądał papierosa, nadmiernej ilości jedzenia lub negatywnego wzorca\". Jedna z pierwszych afirmacji, jaką należy zastosować, brzmi: „Chcę uwolnić się od POTRZEBY stawiania oporu lub bólu głowy, lub zatwar¬dzenia, lub nadwagi, lub braku pieniędzy, lub czegokolwiek innego\". Powiedz: „Jestem gotów uwolnić się od potrzeby ...\". Jeśli już w tym momencie poczujesz opór, to żadne inne afirmacje nie będą skuteczne. Pajęczyna, którą snujemy wokół siebie, musi być usunięta. Jeśli kiedykolwiek rozplątywaliście kłębek sznurka, wiecie, że szarpanie i ciągnięcie utrudnia tę czynność. Trzeba bardzo spokojnie i cierpli¬wie rozplątywać kolejne supły. Bądźcie spokojni i cierpliwi w sto¬sunku do siebie podczas rozplątywania swoich psychicznych supłów. Poproście o pomoc, jeśli będzie wam potrzebna. A przede wszystkim okazujcie sobie miłość w tym, co robicie. Gotowość do uwolnienia się od przeszłości jest tu kluczem. Na tym polega sekret. Kiedy mówię o „potrzebie problemu\", mam na myśli, iż „potrzebuje¬my\" pewnych zewnętrznych doświadczeń zgodnie z naszym szczegól¬nym zestawem wzorców myślowych. Każdy zewnętrzny efekt i do¬świadczenie jest naturalnym sposobem wyrażania wewnętrznego wzorca myślowego. Zwalczanie tylko zewnętrznego efektu lub symptomu jest stratą energii, a częstokroć ten problem powiększa. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myśl: „Jestem bezwartościowy" powoduje ociąganie się O ile jednym z moich wewnętrznych przekonań lub wzorców myś¬lowych jest: „Jestem bezwartościowy", to jednym z zewnętrznych efe¬któw będzie prawdopodobnie ociąganie się. Ostatecznie, zwlekanie z za¬braniem się do czegokolwiek jest jednym ze sposobów powstrzymywa¬nia się od realizacji deklarowanych celów. Wiele osób traci dużo czasu i energii na besztanie siebie z powodu ociągania się. Wymyślają sobie od „leni" i ogólnie dają sobie odczuć, że są „złymi osobami". cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uraza spowodowana czyimś dobrem Miałam pacjenta, który uwielbiał skupiać na sobie uwagę i zazwy¬czaj przychodził na zajęcia spóźniony po to, by wywołać zamieszanie. ...Był jednym z osiemnaściorga dzieci i zwykle wszystko dostawał jako ostatni. Jako dziecko obserwował to, co mają inni, jednocześnie tęskniąc za otrzymaniem tego, co mu się należało. Nawet teraz nie podziela radości ludzi, którym się powiedzie. Stwierdza jedynie: „Och, chciałbym też to mieć" lub: „Och, dlaczego ja nigdy tego nie miałem". Uraza spowodowana czyimś powodzeniem była przeszkodą w je¬go własnym rozwoju i zmianie. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczucie własnej wartości otwiera wiele drzwi Pewnego razu pojawiła się u mnie siedemdziesięciodziewięciolet¬nia kobieta. Uczyła śpiewu. Wielu jej uczniów występowało w rekla¬mach telewizyjnych. Sama też miała na to ochotę, lecz obawiała się spróbować. Podtrzymałam ją na duchu i wytłumaczyłam: „Nie ma drugiej takiej osoby jak ty. Bądź sobą". Dodałam: „Zrób to dla zabawy. Z pewnością są ludzie czekający właśnie na to, co możesz zaoferować. Daj im znać o swoim istnieniu". Zadzwoniła do kilku agentów i reżyserów mówiąc: „Jestem senior¬ką, starszą osobą i chcę występować w reklamie". Wkrótce uzyskała możność wzięcia udziału w nagraniu i od tamtej pory bez przerwy pracuje. Często widzę ją w telewizji oraz w magazynach ilustrowa¬nych. Nową karierę zawodową można rozpocząć w każdym wieku, zwłaszcza jeśli robi się to dla przyjemności. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krytykowanie siebie to całkowicie błędna droga Wzmaga tylko ociąganie się i lenistwo. Należy skoncentrować energię mentalną na porzucenie starego i stworzenie nowego wzorca. Powiedz: „Chcę uwolnić się od potrzeby bycia kimś bezwartościo¬wym. Jestem godny tego, co w życiu najlepsze, i teraz mogę sobie na to pozwolić ". „Jeżeli przez kilka dni będę powtarzał tę afirmację, zewnętrzne efekty mojego wzorca odkładania na później automatycznie zaczną zanikać". „Skoro to ja tworzę mój wewnętrzny wzorzec własnej wartości, nie ma już potrzeby odwlekania mego dobra". Czy widzicie, jak można zastosować to do niektórych negatywnych wzorców lub zewnętrznych efektów w waszym życiu? Przestańmy tracić czas i energię pomniejszając siebie za coś, na co nie ma rady, jeśli mamy właśnie takie wewnętrzne przekonania. Zmieńmy przeko¬nania. Bez względu na to, jak do tego podejdziesz lub o jaką sferę spraw będzie chodziło, mamy tu do czynienia tylko z myślami, a myśli mogą być zmienione. Jeżeli chcemy zmienić jakąś sytuację, powinniśmy powiedzieć: Chcę odrzucić ten mój wewnętrzny wzorzec, który odpowiada za stworzenie takiej sytuacji". Możesz to powtarzać wielokrotnie, ilekroć myślisz o swojej cho¬robie lub problemie. Z chwilą wypowiadania tego zdania wychodzisz jak gdyby z roli ofiary. Nie jesteś już bezradny, potwierdzasz swoją własną moc. Mówisz: „Zaczynam rozumieć, że ja sam to stworzyłem. Teraz odbieram tym ideom władzę, która należy do mnie. Mam zamiar porzucić ten stary sposób myślenia i pozwolić mu odejść".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Co słychać we wsi? Co słychać? Zależy gdzie Na łące słychać: Kle – kle! Na stawie: Kwa – kwa! Na polu: kraaa! Przed kurnikiem: - kukuryku! - ko – ko – ko – ko – ko w kurniku Koło budy słychać: - hau! A na progu – miau… A co słychać w domu Nie powiem nikomu. Wanda Chotomska Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZAL Gdy cie spodkalem po raz pierwszy- mokre pachnialy kasztany. Zbyt dlugo mi w oczy patrzylas- ogromnie bylem zmieszany. Pod mokre platy galezi- szedlem za Toba w krok. Serce me trzymal w uwiezi- Twoj fiolkowy wzrok. Dawno zuzyte slowa- wrocily do mnie znow i zrozumialem od nowa- znaczenie prostych slow. I tak sie jakos stalo, ze bez tak pachnial-jak bez, i slowo"pachniec"pachnialo i lzy byly pelne lez. Tesknota-slowo zuzyte- otwarlo mi swoja dal. Jak rozne sa rzeczy ukryte, w krociutkim wyrazie ZAL. Asia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spojrzenia spojrzeniami, uśmiechy uśmiechami, ale w końcu wypadałoby się gdzieś razem wybrać. Kawa? Kolacja? Kino? Pierwsza randka ma osobę zapraszaną oczarować, przekonać, że spotyka się z kimś wyjątkowym i niebanalnym. A może spacer mało znanymi, urokliwymi uliczkami? Wypad do ruin starego zamku? Oglądanie przez lunetę gwiazd na aksamitnym niebie? Pierwsza randka na pewno zapadnie w pamięć. Zapamiętacie detale, piosenkę, która właśnie sączyć się będzie w tle. Całkiem możliwe, że będziecie zbyt speszeni, by zabłysnąć erudycją czy rzucać uwodzicielskie spojrzenia. To nic, po prostu bądźcie sobą. Wtedy wszystko się uda.Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W latach 60. amerykańska psycholog Dorothy Tennov badała różne aspekty miłości. Gdy zapytała ankietowanych o erotykę, 95 proc. kobiet i 91 proc. mężczyzn stwierdziło, że nieprawdą jest jakoby w miłości najważniejszy był seks. Z kolei darwiniści uważają, że miłość jest tylko chwilowym szaleństwem, które ma zbliżyć dwoje ludzi, by uprawiali seks i płodzili potomstwo - o to chodzi od początku do końca. Nasyceni i odurzeni naturalnymi narkotykami, które wydzielają się w mózgu, mamy po prostu nie bać się pójść na całość. A co potem? Po latach pożycia seks nie kusi tak bardzo, już nie tylko to nam w głowie. A wciąż lubimy ze sobą być. Wciąż szybciej bije serce, gdy czujemy zapach ukochanego. Czy rzeczywiście chodzi tylko o seks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosna Pierwszy pąk na drzewie niepewnym swoim wzrokiem Patrzy z góry na ziemię czy juz rozwinąć swe dłonie. Trawa zielenią zarasta zaznaczając istnienie Tego co piękne się rodzi to co czyste jak w niebie. Jabłoń róż założyła czereśń biel przybrała Wielka wystawa szat i bzu cudowny zapach. Bazie dawno przyodziały owczą skórę I tak nadeszła pani w swej całej cudnej ozdobie. Przemyslaw Maniek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×