Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pasja

BIESIADA

Polecane posty

WITAM i POZDRAWIAM! O miłości cd Na początku tęsknimy za sobą tak, że aż serce boli, nawet, gdy rozstajemy się na chwilę. Gdy on znika za rogiem domu, gdy ona macha na do widzenia z okna autobusu, świat pustoszeje, a słońce przygasa. Potem umiemy już żyć bez siebie parę godzin, nawet kilka dni, lecz choć mniej dotkliwie, tęsknimy nadal. Źle spać w pustym łóżku, nieswojo parzyć jedną filiżankę herbaty. Dom staje się dziwnie cichy, czas nie upływałby wcale, gdyby nie odmierzały go wyczekane telefony. To dobra tęsknota. Pozwala dojrzeć, jak ważna jest miłość i bliskość. Możemy na nowo nazwać swoje uczucia, poczuć, czym byłby ich brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwodzenie to prawdziwy taniec ciał. Zaczyna się od spojrzenia. Głębokiego, pełnego żaru, namiętnego. Tak określi je romantyk, naukowiec-etolog nazwie je - brutalnie sprowadzając nas na ziemię - spojrzeniem kopulacyjnym. Trwa średnio 2-3 sekundy i charakteryzuje się tym, że źrenice rozszerzają się, dając dowód zainteresowania i sympatii. Potem powieki się przymykają, a wzrok umyka. Przynęta została zarzucona. Kolej na uśmiech. Rodzajów jest wiele, tu chodzi o ten piękny, pełny uśmiech. Koniecznie zaangażowany emocjonalnie - zastygły, "amerykański" uśmiech wysyła komunikat "gadaj zdrów, za grosz ci nie wierzę". Nie o to przecież chodzi. Potem jest kolej na kokieteryjne przechylanie głowy, potrząsanie lokami, trzepotanie rzęsami i wydymanie warg (ona), prężenie torsu i ramion, wciąganie brzucha, prostowanie sylwetki (on), dotykanie dłońmi twarzy, szyi, dekoltu (ona), przesadne akcentowanie ruchów, przestępowanie z nogi na nogę, głośna rozmowa i śmiech (on), kołysanie biodrami w ruchu, stukotanie obcasami (ona)... W świecie zwierząt dochodzi do tego puszenie piór, prezentacja ogona, okrzyki godowe i wreszcie wzajemne iskanie. Nie ma się z czego śmiać - rzecz w tym, by w końcu się dotknąć. Gdy to się stanie i będzie przyjemne dla obu stron, zdobycz jest już niemal upolowana. Ale uwaga - aby polowanie się udało po-trzeba czasu. Wszak nie o to chodzi, by złapać króliczka, ale by gonić go...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Wiosenka taka kapryśna - chwiejno - wiejna niestała w jeziorkach kocich oczu odbija się gorączką stokrotkową mozaiką pisze różowe wyznania wiatr wabi kawą z pobliskiej kawiarni zieloną łączką... a tam panowie i panie pomiędzy rzęsy drgnieniem - a filiżanką cienką siedzą i- marzą o figlach na trawie trzymając w palcach-drewienko Barbara Dziurzyńska - Kupiec Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO wieczorowa pora[czesc🖐️🖐️ 🌻🌻🌻🌻🌻 Spotkanie z Louise Hay 🌻🌻🌻🌻 Ćwiczenie: Uwalnianie się od potrzeby Na zajęciach grupowych to ćwiczenie wykonuje się z partne¬rem. Można je jednak równie dobrze wykonać z pomocą lustra, możliwie dużego. Pomyśl przez chwilę o czymś, co chciałbyś zmienić w swoim życiu. Podejdź do lustra, spójrz sobie w oczy i powiedz na głos: „Obecnie zdaję sobie sprawę, że to ja stworzyłem tę sytuację, i teraz chcę uwolnić się od tkwiącego w mojej świadomości wzorca, który jest odpowiedzialny za nią\". Powtórz to kilkakrotnie z przekonaniem. Jeśli ćwiczysz z partnerem, niech powie ci, czy rzeczywiście został przekonany. Chciałabym, abyś potrafił go przekonać. Spytaj samego siebie, czy rzeczywiście tego chcesz. Patrząc w lustro przekonaj się, że tym razem jesteś gotowy uwolnić się z więzów przeszłości. W tym momencie wiele osób boi się, że nie wiedzą, jak mają się uwolnić. Obawiają się w to zaangażować, dopóki nie będą znali wszystkich odpowiedzi. To tylko jeszcze jedna forma oporu. Trzeba go pokonać. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻🌻🌻🌻🌻 Jedną z podstawowych rzeczy jest to, że nie musimy wie¬dzieć, jak. Jedyne, czego nam potrzeba, to chęć. Wszechobecna Inteligencja lub wasza podświadomość same znajdą sposób. Na każdą myśl, jaka w was powstaje, i na każde wypowiedziane przez was słowo przychodzi odpowiedź, i w tej chwili zaczyna działać moc. Myśli, jakie w was powstają i słowa przez was wypowiedziane w tej chwili tworzą waszą przyszłość. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻🌻🌻🌻🌻 Twój umysł jest narzędziem Jesteś czymś więcej niż tylko umysłem. Możesz sądzić, iż twój umysł jest reżyserem wszystkiego, co się dzieje. Ale tylko dlatego, że wyćwiczyłeś go, by myślał w ten sposób. Możesz również oduczyć go czegoś i nauczyć nowych rzeczy, gdyż jest tylko twoim narzędziem. Twój umysł jest narzędziem, którego możesz używać w sposób dowolny. Aktualny sposób używania umysłu to nic innego jak nawyk a nawyki - wszelkie - mogą być zmienione, o ile tego chcemy i o ile wiemy, że jest to możliwe. Uspokój na chwilę gonitwę swoich myśli i zastanów się nad tym zdaniem: TWÓJ UMYSŁ JEST NARZĘDZIEM, KTÓREGO MOŻESZ UŻYWAĆ W DOWOLNIE WYBRANY SPOSÓB. Myśli, na które „decydujesz się", tworzą twoje doświadczenia. Jeśli jesteś przekonany, że zmiana myśli lub nawyku jest czymś trudnym, to wybór tego przekonania spowoduje, iż tak rzeczywiście będzie. Jeśli zac zdecydujesz się pomyśleć: „Dokonywanie zmian zaczyna być dla mnie łatwe", to wybór tej myśli spowoduje jej urzeczywistnienie. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻🌻🌻🌻🌻 Kontrolowanie umysłu Jest w tobie nieprawdopodobna moc i inteligencja nieustannie odpowia¬dająca na twoje myśli i słowa. Gdy posiądziesz umiejętność kontrolowania umysłu poprzez świadomy wybór myśli, zaczniesz współdziałać z tą mocą. Nie sądź jednak, że to twój umysł sprawuje władzę. To ty panujesz nad swoim umysłem. To ty używasz swego umysłu. To ty możesz zrezygnować z dawnego sposobu myślenia. Gdy próbuje powrócić dawny sposób myślenia i zdajesz się słyszeć słowa: „Tak trudno jest się zmienić" - zapanuj nad swoim umysłem i powiedz mu: „Wybieram przekonanie, że dokonywanie zmian staje się dla mnie coraz łatwiejsze". Być może będziesz musiał kilka razy odbyć taką rozmowę ze swoim umysłem, aby uznał, że to do ciebie należy władza, że będzie tak, jak mówisz. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻🌻🌻🌻🌻 Jedyną rzeczą, nad którą zawsze panujesz, jest twoja aktualna myśl Dawne myśli już odeszły, nic już z nimi nie można zrobić poza przeżyciem doświadczeń, których były przyczyną. Przyszłe myśli nie zostały jeszcze sformułowane i nie wiesz, jakie będą. Całkowitą władzę masz nad myślą, która jest właśnie teraz w twoim umyśle. Przykład Wyobraźcie sobie, że macie małe dziecko, któremu przez długi czas pozwalacie bawić się wieczorem tak długo, jak ma ono na to ochotę. Pewnego dnia podejmujecie decyzję, że teraz dziecko ma codziennie rodzić spać o godzinie dwudziestej. Jak sobie wyobrażacie pierwszą noc? Dziecko oczywiście zbuntuje się przeciwko nowej zasadzie, zrobi awanturę i uczyni z pewnością wszystko, by nie pójść do łóżka. Jeżeli ulegniecie mu w tym momencie, dziecko zwycięży i będzie starało zawsze postawić na swoim. Jednakże, jeżeli będziecie spokojnie obstawać przy swojej decyzji stanowczo nalegać, że to jest pora na pójście spać, bunt dziecka bedzie malał. W ciągu kilku nocy nowa zasada zostanie przyjęta. Tak samo ma się rzecz z waszym umysłem. Naturalnie, na począt¬ zbuntuje się. On nie lubi być przestawiany. Ale to wy panujecie -nad nim i jeśli będziecie należycie skoncentrowani na tej czynności stanowczy, wkrótce nowy sposób myślenia utrwali się. Z zadowoleniem uświadomicie sobie, że nie jesteście ofiarą waszych własnych mysli, lecz panem swojego umysłu. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻🌻🌻🌻🌻 Ćwiczenie: Pozwolić odejść Czytając to, weź głęboki oddech i - wypuszczając powietrze - pozwól, by całe napięcie opuściło twoje ciało. Pozwól odprężyć się skórze głowy, czoła i twarzy. Mięśnie nie muszą być napięte w cza¬sie czytania. Pozwól, by odprężył się język, gardło i ramiona. Możesz trzymać książkę w rozluźnionych rękach. Zrób to teraz. Pozwól odprężyć się twoim plecom, siedzeniu i miednicy. Uspokój oddech, rozluźniając jednocześnie mięśnie nóg i stóp. Czy nie zauważyłeś istotnej zmiany w swoim ciele od mo¬mentu rozpoczęcia poprzedniego akapitu? Zwróć uwagę, jak długo zdołasz utrzymać ten stan rozluźnienia. Jeżeli możesz zrobić to ze swoim ciałem, możesz także uczynić to z własnym umysłem. W tym przyjemnym stanie odprężenia powiedz do siebie: „Pragnę uwolnić się od wszystkiego. Odpuszczam sobie. Po¬zwalam odejść wszystkiemu. Odrzucam całe napięcie. Oddalam cały strach. Uwalniam się od wszelkiej złości. Uwalniam się od poczucia winy. Oddalam wszelki smutek. Uwalniam się od wszelkich dawnych ograniczeń. Uwalniam się i osiągam spokój. Jestem w zgodzie z samym sobą. Jestem w zgodzie z procesem życia. Jestem bezpieczny". Wykonaj to ćwiczenie dwa lub trzy razy. Poczuj ulgę, jaką przynosi to ćwiczenie. Powtórz je, ilekroć poczujesz, że zaczynasz myśleć o kłopotach. Wymaga to nieco praktyki, nim stanie się rutynowym nawykiem. Gdy wprowadzisz się w stan spokoju, wypowiadane afir¬macje łatwiej zadziałają. Staniesz się bardziej otwarty i podatny na ich przesłanie. Nie musisz się wysilać czy napinać. Po prostu odpręż się i twórz właściwe myśli. Tak, to jest ta ulga. cdn Do jutra! Dobranoc.Przepraszam za literowki.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Biesiadę! Ballada Bruno Jasieński Wąska, maleńka uliczka, tak jak malował je Ruso, Z dala od huku śródmieść, po których tańczył bies dni Chude spiczaste domki jak widma białych brzóz są Wpatrzone w zamyśleniu w wąziutki strumyk jezdni. W oknach o wargach z geranii, na których uśmiech zanikł, Spróchniały ząb wazon, co go na wiosnę stłukli. Z okna na piętrze wietrzą zawsze ten sam dywanik, Która wywiesza pani w czarnej niemodnej sukni. Pstry, osowiały kanarek z gęstwiny czterech grzęd aż ćwierka o smutku mieszkań, szuflad, gdzie je i śpi się. Raniąc codzienne płatki więdnie okwitły kalendarz W ciasnej doniczce pokoju, gdzie cały rok jest jesień. Raz - to się stało wieczorem - ( resztę już szeptem domów ) Ciszę rozłupał turkot suchy jak mocny policzek. Szary, zbłąkany samochód wyjechał w ten szpaler domów Szamocząc się wplątany w sieć pogmatwanych uliczek. Długo wśród ścian trzepotał kłując benzyną w krtań je. Nie mógł zawrócić w miejscu, parskał kłębami przez to. Kiedy wyfrunął na przestwór, zwiędły w doniczkach geranie I wystraszony kanarek na zawsze śpiewać przestał. A kiedy noc zapadła i słońce zaszło za parkan, Wyszedł olbrzymi księżyc, ostry, dziwaczny prostokąt. Wziąwszy pod pachę doniczki i żółtą klatkę z kanarkiem Uliczka poszła w ciemność, gdzieś nie wiadomo dokąd... I gdy z szynkowni \"Pod Słoniem\" wracając później niż wczoraj Stary latarnik miast domów pustkę w tym miejscu został - Z krzykiem się rzucił w ulice, pstre od pojazdów i odzień, Lecz jego krzyk utonął w olbrzymim kotle miasta. Pozdrawiam biesiadniczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spacer Bruno Jasieński śpiew propellera do słów Heredii, Kiedyś zgubionych w smaltowej mgle... Grałem jej jedną z moich komedii W ekstrapowietrznym tylko-en-deux. Słońce do głowy biło ekstazą. Słowa spływały w jeden refrain. Obserwowała mnie bezwyrazo Spod tangoszalu przez face-á-main. Nie wiem, czy brała, com mówił, serio. (Dwie lekkie linie w kącikach warg...) Pod nami warczał rytmiczny Bleriot I wiatr całował błękitny kark.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Credo Maria Konopnicka Wierzę w światła potęgę i w ducha zdobycze, Wierzę w cel życia wzniosły, święty, choć daleki, Wierzę w braterstwo ludów, w hasła tajemnicze, Które przez wrzawę dziejów wiekom dają wieki, Wierzę w dobro, co z czołem białym od promieni, Wyleczy kiedyś ziemię z jej ran i z jej cieni... Wierzę, że bohaterscy ducha pracownicy Ujrzą jutrznię dni nowych ze swojej strażnicy. Wierzę, że dawne błędy żelaznym łańcuchem Ciężą nad późnych wieków i wolą. i ruchem. Wierzę w dziedzictwo kary, w pokutę dziejową; Wierzę, że sprawiedliwość zstąpi nam królową... Wierzę w ciszę i w spokój po gromach i burzy; Wierzę w siłę, co walcząc ze złem, się nie nuży... Wierzę, że wytrwać można mężnie i dostojnie W największej własnych uczuć i porywów wojnie. Wierzę w uścisk, co kiedyś świat połączy cały; Wierzę w nieskończoności jasne ideały, Wierzę, że z drobnych iskier, skrzesanych przez dzieje, Wielkie, wspólne ognisko ludzkości roztleje. Wierzę w przejrzyste sfery ponad wrzawą ziemi, Kędy się krzepią duchy wodami żywemi, Kędy niskie zabiegi milkną przed obliczem Wiekuistej ustawy z berłem tajemniczem... Wierzę w kwiaty nadziei, co z mogił nam wschodzą, Wierzę, że krzywd posiewy bohaterów rodzą... Wierzę w parcie konieczne, świadome ludzkości Do potężnych idei prawa i równości... Wierzę, że błędnych komet blask zagasa z wolna, Wierzę, że ludzkość wiecznie łudzić się nie zdolna, Lecz nim dosięgnie prawdy, smutna i stęskniona, Nieraz do marnych cieniów wyciągnie ramiona. Wierzę w braterskiej dłoni uścisk i zachętę, Wierzę w duchów zbudzonych obcowanie święte... Wierzę w siłę, co stapia czyny i ofiary Na dni nowych słoneczne, królewskie sztandary. Wierzę w orli lot ducha, co nigdy nie stoi... I "niechaj mi się stanie podług wiary mojej!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM i POZDRAWIAM! Nie ma miłości bez zazdrości - śpiewała Villas. Badacze kultur mówią nawet, że bez zazdrości nie ma związku kobiety i mężczyzny. Umiarkowana zazdrość dodaje miłości smaku i ognia. Pomaga utrzymywać uczucia, podsycać ogień. Z drugiej strony Szekspir przekonuje, że \"zdrady są w związku dusz wiernych nieznane, albowiem miłość nie będzie miłością, jeśli jest zmienna, mogąc mieć odmianę, lub skłonna odejść za cudzą skłonnością\". *Prawdziwa miłość nie powinna się bać ani zazdrościć. Miłość jest rzeczą ludzką. Czasem zalęknioną, trochę smutną, zamyśloną, niepewną i niezdolną uwierzyć w swoje wielkie szczęście. (Joanna Szulc) Warto poczytać: \"Anatomia miłości\" (Helen Fisher, Rebis, 2004), \"Architektonika romansu\" (Tomasz Szlendak, Oficyna Naukowa, 2002), \"Historia naturalna zmysłów\" (Diane Ackerman, Książka i Wiedza, 1994).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adam Leszczyński rozmawia z prof. Zygmuntem Baumanem - socjologiem, filozofem, eseistą, autorem wielu książek na temat współczesnej kondycji świata i człowieka *Czy w dzisiejszym świecie jest miejsce na to, co sentymentalni pisarze nazywają \'prawdziwą miłością\' - wzniosłą, bezinteresowną, dozgonną? W moim świecie takie miejsce się znalazło. A ściślej mówiąc, zostało stworzone, choć nie bez wysiłku, i obronione przed najazdami. Nie wmawiam sobie, że jest ten przypadek wyjątkiem. Nie mylmy statystycznych trendów, kulturowych preferencji, norm zachowania z \'prawami historii\' czy jakkolwiek inaczej nazwanym musem, któremu ludzka rogata dusza nie mogłaby się przeciwstawić. Miłość może być przeżywana jako prawdziwa na liczne sposoby, ale jeśli człowiek chce i jeśli z uporem to realizuje, to dla każdego ze sposobów jest w każdej epoce miejsce. Tyle że każda epoka jest dla jednych sposobów gościnniejsza niż dla innych. Jedne rośliny przyjmują się lepiej i bujniej kwitną na glebach zasadowych, inne na kwaśnych. Ale jak się człowiek uprze, to wonną różę i na piaskach wyhoduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*Pytam, bo pisał pan, że seks i związki intymne stały się dziś sferą konsumpcji. Są tymczasowe, podatne na modę i marketingowe zabiegi. Czy sądzi pan, że ludzie odczuwają z tego powodu stratę? Miłość romantyczną wymyślono przecież w średniowieczu. Być może więc to tylko produkt epoki historycznej, która przeminęła... To prawda, uznaje się zazwyczaj za narodziny miłości romantycznej zawodzenia średniowiecznych trubadurów. Na jej wizję składają się jednak dwa założenia, które można znaleźć już w Platonowej 'Uczcie' - że wśród milionów dusz kryje się gdzieś ta jedna, jedyna, z wszystkich najwspanialsza i dla mnie przeznaczona, i że winienem ją odnaleźć oraz dochować jej wierności dozgonnej... To także prawda, że oba te założenia straciły dziś sporo ze swego społecznego autorytetu, a jeszcze więcej ze swej popularności. Czy się przez to gdzieś w zakamarkach świadomości lub podświadomości (zwłaszcza młodych) rzadziej dziś kołaczą i czy rzadziej są przedmiotem marzeń, trudno orzec. Nagabywani przez ankieterów ludzie skłonni są zdawać egzamin z bycia na czasie - mówić nie to, co czują, ale co jest w danej chwili 'cool'; zaś miłość skupiona na jednej tylko osobie, i to na wieki, stanowczo nie jest 'cool' w naszych czasach, uznających pogoń za nowymi doznaniami za przepis na życie szczęśliwe. Anthony Giddens pierwszy wśród socjologów odnotował zmierzch miłości romantycznej i tendencję do jej zastąpienia modelem miłości 'współbieżnej' (ang. confluent). Partnerzy nie spodziewają się już po niej trwania 'aż śmierć ich rozdzieli', ale do czasu, gdy satysfakcja, jaką się z niej czerpało, wyczerpie się do reszty lub skurczy na tyle, by się nie umywać do radości obiecywanych przez innych partnerów. Podobnie jak pan Giddens uznał, że nad tą przemianą nie ma co łez ronić - w końcu zwiastuje ona wyzwolenie od pęt krępujących przyszłe wybory. Dodałbym, że w świecie migotliwych szans o motylim żywocie śluby na wieczność nie są propozycją ponętną. Ale dodałbym także, że wymieniając wzór romantyczny na model miłości 'współbieżnej', coś się wprawdzie zyskuje, ale coś się też traci (jak twierdzą Anglicy, nie ma darmowych lunchów). Choćby, błogie wszak, poczucie pewności i bezpieczeństwa. Do zawarcia 'współbieżnego' związku trzeba zgody dwojga partnerów; do jego zerwania wystarcza decyzja jednego. Żaden z partnerów nie może spać spokojnie: a co, jeśli to on(a) pierwszy(a) zdecyduje, że za płotem trawa zieleńsza?! Naszpikowanie związku podobnymi niepokojami czyni go jeszcze kruchszym. Partnerzy zmożeni lękiem nie zechcą się przywiązywać zbyt mocno, by mniej ich zabolało, gdy więzy będą zrywane.(cd)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*Ludzie są dziś mniej szczerzy wobec partnerów niż kiedyś? Zderzają się dziś ze sobą dwie tendencje, a wyników tego zderzenia jeszcze porządnie nie przebadano. Z jednej strony jest tendencja do rozluźniania i spłycania stosunków sprowadzanych czasem do wzajemnego świadczenia określonych usług. Wiernie tę tendencję wyrażają przenośnie powszechnie dziś używane w języku stosunków międzyludzkich, takie jak \'surfowanie\', czyli ślizganie się po powierzchni, lub \'potrzebuję więcej przestrzeni\', czyli \'do takich czy innych moich spraw się nie wtrącaj\'. Ale jest i druga tendencja - o dokładnie przeciwstawnym kierunku. Francuski socjolog o wyjątkowo przenikliwym oku Alain Ehrenberg umiejscowił nawet moment jej narodzin. Pewnej jesiennej środy 1985 roku niejaka Vivianne poskarżyła się przed kamerami telewizji francuskiej, na oczach paru milionów świadków, że z powodu skłonności do przedwczesnego wytrysku, na którą cierpi jej mąż Michel, nie doznała ani razu orgazmu w swym małżeńskim życiu. W tym to momencie, sugeruje Ehrenberg, pękła uświęcona granica między tym, co prywatne, osobiste i intymne, a tym, co publiczne. A ja dodam, że odtąd Francuzi, ale nie tylko Francuzi, żyją w świecie, w którym w konfesjonałach, owych przybytkach tajemnic, z jakich zwierzać się należy tylko Bogu, ustawiono mikrofony, zamontowując głośniki na placach publicznych, miejskich i telemiejskich, czyli tych usadowionych w studiach telewizyjnych. Zewsząd dochodzą nas dziś wołania o kawę na ławę lub, jak by nasi wschodni sąsiedzi powiedzieli, o duszę na raspaszku, czyli wywróconą na nice, podszewką na wierzch... Dzisiejsze oczekiwania szczerości i chęć sprostania im miotają się pod ciśnieniem tych dwu tendencji, którym poddać się naraz nie sposób, a i stawić czoło okropnie trudno. (cd)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór! Zwidy wiosenne Przez okno na resztki śniegu zerkam ciekawie. Głębszego chętnie postawię, i śmiechu pudłem obdarzę dziewczynę, co żyje z marzeń i śni na jawie. Gawrony nie wiedzą: lecieć, czy jeszcze zostać? Na świecie szaleje wiosna. I do mnie zejdzie z obłoka by sople usunąć z oka wyśniona postać. W smukłe oblecze się ciało, weźmie mnie w pieczę, zbolałą duszę wyleczy i dłonią czułą i złotą w tęsknotkę zmieni tęsknotę, smutek -- w smuteczek. Znaleźć próbuję ją w drzewach brzemiennych w pąki. Niech śpiewa głośno przez łąki. Kiedy ją wreszcie dostanę, porwę, gdzie słońcem pijane drą się skowronki. Stefan Sokołowski Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO🖐️🖐️🖐️ KOCHANE DRZEWKA_______--witajcie🖐️.Dziekuje👄 Spotkanie z Louise Hay 🌻🌻🌻🌻🌻 Odprężenie fizyczne 🌻🌻🌻🌻🌻 Czasami potrzebujemy również fizycznego odprężenia. Różne przeżycia i emocje mogą nawarstwiać się w ciele. Jeśli hamowaliśmy swoją ekspresję słowną, bardzo odprężające może być krzyczenie w samochodzie przy zamkniętych szybach. Nieszkodliwym sposo¬bem wyrzucenia nagromadzonej złości jest bicie w łóżko, kopanie poduszek, a także gra w tenisa lub bieganie. Nie tak dawno czułam przez kilka dni ból w ramieniu. Starałam się to zignorować, ale ból wciąż dawał o sobie znać. W końcu usiadłam i spytałam siebie: „Co się dzieje? Co ja czuję?\" „Czuję, jakby mnie piekło. Piecze... piecze... to oznacza złość. Z jakiego powodu jestem zła?\" Nie mogłam sobie uzmysłowić, dlaczego jestem zła, więc powie¬działam: „No dobrze, zobaczymy, czy znajdziemy przyczynę\". Położyłam dwie poduszki na łóżku i zaczęłam tłuc w nie z całej siły. Po dwunastu uderzeniach uzmysłowiłam sobie powód swojej zło¬ści. To było takie oczywiste. Tłukłam więc w poduszki z coraz większą siłą, nie hamując także głosu, i wyrzuciłam z ciała emocje. Kiedy miałam to już za sobą, poczułam się o wiele lepiej, a następnego dnia ramię było już w porządku. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻🌻🌻🌻🌻 Uwolnienie przeszłości, która nas powstrzymuje Wiele osób przychodzi do mnie narzekając, że nie mogą cieszyć się dniem dzisiejszym z powodu jakiegoś wydarzenia, które miało miejsce w przeszłości. Ponieważ kiedyś czegoś nie zrobili albo nie zrobili tego w określony sposób, nie mogą cieszyć się pełnią życia teraz. Ponieważ nie mają już czegoś, co mieli w przeszłości, nie potrafią się dzisiaj cieszyć. Ponieważ zostali zranieni w przeszłości, nie chcą zaakceptować miłości teraz. Ponieważ dawniej, kiedy robili coś po raz pierwszy, spotkała ich jakaś przykrość, są pewni, że powtórzy się to także teraz. Ponieważ zrobili kiedyś coś, czego obecnie żałują, są przekonani, że nie są dobrymi ludźmi. Ponieważ ktoś wyrządził im kiedyś krzywdę, teraz obarczają innych winą za własne nieudane życie. Ponieważ zdenerwo¬wała ich jakaś sytuacja w przeszłości, uparcie utrzymują, że mieli wtedy rację. Ponieważ kiedyś, w odległej przeszłości, zostali potraktowani niewłaściwie, nigdy tego nie wybaczą i nie zapomną. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻🌻🌻🌻🌻 Ponieważ nie powiodło mi się na pierwszym przesłuchaniu kwalifikacyjnym, zawsze będę się bał tego rodzaju przesłuchań. Ponieważ moje małżeństwo rozpadło się, nie mogę cieszyć się już pełnią życia. Ponieważ mój pierwszy związek zakończył się niefortunnie, nie mogę już otworzyć się na miłość. Ponieważ kiedyś zostałem urażony jakąś uwagą, nigdy już nikomu nie zaufam. Ponieważ coś kiedyś ukradłem, muszę zawsze karać się za to. Ponieważ byłem biednym dzieckiem, nigdy do niczego nie dojdę. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻🌻🌻🌻🌻 Często nie chcemy sobie uświadomić, że zatrzymywanie w pamię¬ci zdarzeń przeszłości - bez względu na to, co to było i jak było okropne - RANI TYLKO NAS. Tak naprawdę „oni" się tym nie przejmują. Zazwyczaj nawet nie są tego świadomi. Ranimy wyłącznie siebie, odmawiając sobie teraz życia pełnią życia. Przeszłość była, minęła i nie można jej zmienić. Przeżywać możemy tylko to, co jest teraz. Jeśli mamy jakąś urazę z przeszłości, przeżywamy jej wspomnienie w tej obecnej chwili, tracąc jednocześ¬nie rzeczywiste doświadczenie, które aktualnie ona ze sobą niesie. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ćwiczenie: Uwolnienie 🌻🌻🌻🌻🌻 Oczyśćmy naszą pamięć z przeszłości. Uwolnijmy się od emocjonalnego stosunku do niej. Pozwólmy, by wspomnienia były tylko wspomnieniami. Jeśli myślicie o ubraniu, jakie nosiliście w trzeciej klasie szko¬ły podstawowej, to zazwyczaj jest to wspomnienie pozbawione emocji. To tylko zwykłe wspomnienie. Podobnie może być ze wszystkimi wydarzeniami z przeszło¬ści. Gdy uwolnimy się od ich przeżywania, zyskujemy możność korzystania z pełnej mocy naszego umysłu, by cieszyć się chwilą obecną i tworzyć wspaniałą przyszłość. Sporządź listę spraw, od których chcesz uwolnić swoją pa¬mięć. Jak chętnie to robisz? Zwróć uwagę na swoje reakcje. Co będziesz musiał zrobić, by się tych spraw pozbyć? Na ile jesteś gotowy to zrobić? Jak duży opór w sobie czujesz? cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻🌻🌻🌻🌻 Wybaczanie Następny krok to wybaczanie. Wybaczanie sobie i innym uwalnia nas od przeszłości. W księdze Kurs Cudów wielokrotnie mówi się o tym, że wybaczenie jest odpowiedzią na prawie wszystkie nasze problemy. Wiem, że kiedy nie możemy z czymś ruszyć z miejsca, zazwyczaj oznacza to, że mamy coś jeszcze do wybaczenia. Jeśli niepodążamy swobodnie z biegiem życia w obecnej chwili, zwykle znaczy to, iż zatrzymuje nas coś, co wiąże się z przeszłością. Może to być żal, smutek, uraza, obawa lub wina, zarzuty, złość, obraza, czasami nawet chęć odwetu. Każde z wymienionych odczuć wywodzi się z braku wybaczenia, jest odmową puszczenia w niepamięć i zaję¬cia się chwilą bieżącą. Miłość jest zawsze kluczem do wszelkiego rodzaju uzdrowienia. A drogą wiodącą do miłości jest wybaczenie. Wybaczenie rozwiewa urazę. Kwestię tę rozwiązuję na kilka sposobów. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ćwiczenie: Rozwiewanie urazy Jest taki stary sposób Emmeta Foxa, który zawsze pomaga w takim przypadku. Zaleca on, aby spokojnie siąść, zamknąć oczy i zrelaksować ciało i umysł. Następnie wyobraź sobie, że siedzisz w ciemnej sali teatralnej, a na scenie znajduje się osoba, do której czujesz największą urazę. Może to dziać się teraz lub w przeszłości, a osoba może być żyjąca lub zmarła. Kiedy zoba¬czysz ją wyraźnie, wyobraź sobie, że przydarza się jej coś dobrego, coś co ma dla niej znaczenie. Wyobraź sobie, jak się radośnie uśmiecha. Zatrzymaj ten obraz w swojej wyobraźni przez kilka minut, potem pozwól mu zniknąć. Chciałabym dodać następny krok. Z chwilą, gdy postać ta opuści scenę, postaw się sam na jej miejscu. Wyobraź sobie, że spotyka cię coś, co przynosi ci radość. Wyobraź sobie, że jesteś uśmiechnięty i szczęśliwy. Pomyśl, że zasobność Wszechświata jest dostępna dla nas wszystkich. Powyższe ćwiczenie rozwiewa ciemne chmury urazy, które większość z nas w sobie nosi. Dla niektórych osób wykonanie go będzie bardzo trudne. Za każdym razem wykonując to ćwiczenie możesz wyobrazić sobie inną osobę. Jeśli będziesz stosował ćwiczenie codziennie przez miesiąc, przekonasz się, o ile lżej ci będzie na suszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Biesiadę! \" Rozdawaj miłość pełnymi rękoma! Miłość jest jedynym skarbem, który mnoży się przez podział, jest jedynym darem, który powiększa się przez rozdawanie, jest jedynym przedsięwzięciem, w którym im więcej się wydaje, tym więcej się zyskuje: podaruj ją, wyrzuć, rozrzuć na cztery wiatry, opróżnij kieszenie, potrząśnij koszem, wylej z pucharu, a jutro będziesz miał więcej niż dziś. \" nie znam autora Pozdrawiam biesiadniczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Czy to prawda?" Patrycja Formella Stoję pośrodku dnia i patrzę w przestrzeń, Daleko daleko, przed siebie dopóki nie zobaczę Ciebie, Idącego gdzieś w stronę pustki, którą sam stworzyłeś. Widzę przeplatające się litery na papierze, Które nie mają dla Ciebie już żadnego znaczenia. Stoję i patrzę na próżnię, która zabija Cię od środka. Tą próżnią jest świat tak ten świat, A w nim Ty, zakochany w nieszczęściu, Czekający ręki z nieba. Ledwo kroczysz, po chodniku ciemnej ulicy, oświetlony latarniami I to jest Twoja natura to jest Twój świat, którym się szczycisz. Masz kilkanaście lat, pusty świat, dookoła jakiś ludzi bez wyrazu… Znów jest ciemno i nade mną jaśnieje ogromny księżyc, Rzucając na Ziemię jasną poświatę. Przywołaj swój księżyc, aby oświetlił Ci drogę, A nazajutrz poczujesz słodycz szczęścia, która wymaże tą pustkę z serca. Jutro czeka na Ciebie rzeczywistość, Wejdź do niej inaczej niż dotychczas, Pokaż, że Cię stać, że dasz radę, że pokonasz smutek Stoję pośrodku dnia i patrzę w przestrzeń, Daleko, daleko, przed siebie dopóki nie zobaczę Ciebie, Idącego po zielonej łące Ze słońcem na twarzy, z miłością na ustach Ale czy to prawda? Zapytaj samego siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiersz Patrycji Formelli Do wszelkich złudzeń mojego umysłu wysyłam szereg myśli skrępowanych ludzkim egoizmem. Nadzieja...odejdzie w ciemną noc i pozostawi cień, rzucający na pragnienia mroczną poświatę niewiary. Najlepiej w czas przekwitu rozpaczy zaopatrzyć duszę w światłość promieni miłości ludzkiej i zaufania dla siebie. Jej rozkwit dziwacznym ogniem płonie, nie zniszczy nakarmionych nadzieją. Zmienić świat w paciorki, jak na różańcu widnieją ich tuziny, które w słońcu jaśnieją nawet w oddali pięknem i czystością skażone. Narazie małe w swej wielkości i płytkie w swej głębokości wzorem dla człowieka i jego wad, ukazują jak światem miotają pragnienia istnień. Co potrafię, tego dokonam inaczej niż wszyscy. Wybiorę dzień na swój własny wschód, otworzę drzwi, schodząc z góry zaśmieję się. Jeszcze raz przywołam marzenie, które przychodzi każdego dnia w moim umyśle. Dotknę go i przywitam się, uznając moje życie za największy skarb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×