co sądzicie na temat pokrywania całkowitych kosztów wesela przez rodziców?

pewnie zaraz zostane zlinczowana za swoje zdanie, ale mam prawo je wyrazic. dla mnie branie kasy od rodzicow na wesele jest \"frajerstwem\". wiadomo, ze jeszcze wiele osob ma \"stary tok myslenia\", ze rodzice powinni placic itd. ale to mlodzi biora slub i to sa ich goscie wiec jesli chca sie bawic to powinni sami za to placic bez wzgledu czy rodzicow stac na to czy nie. nazywacie zenada to, ze ktos wyjezdza zarobic na wesele, ale wasi rodzice tez cale zycie nie lezeli bykiem, a pieniadze nie spadly im z nieba..niestety. ja nie wzielabym ani grosza, sa o wiele bardziej potrzebne rzeczy przy organizacji wesela niz kasa np. czas i zainteresowanie rodzicow. tylko w Polsce jest taki stereotyp, ze rodzicow traktuje sie jak skarbonke, a wesele za wyznacznik pozycji spolecznej..i to jest zenujace. jestem kochana coreczka rodzicow, ale to nie powod by ich nacigac na moje przyjemnosci.

dodam, ze wiekszosc z was pisze, ze slub kosztuje! pierwsze slysze, ksiadz nie bierze az tak duzo. to wesele kosztuje, a wy piszecie ile to slub dla was znaczy. slub slubem, a wesele weselem. ktos napisal, ze slub nie moze byc dodatkiem do miszkania. i pewnie nie jest, ale wesele jest dodatkiem do slubu, a to juz co innego i nie ma sie tym co tak podniecac ;)

wesele rodzice czy ktoś sam robi sobie wesele nie jest wyznacznikiem miłości więc daruj sobie.

crazy_bogie-święta racja!

Zawsze wydawalo mi sie, że dorośli ludzie sami sobie placą za ślub. Niestety przy planowaniu okazalo się, że rodzice mojego faceta nie widzą innej możliwości jak placić polowe.

a nie mieści ci się w głowie, że może ktoś NIE CHCE WESELA, A RODZICE CHCĄ, bo taka tradycja.... dlaczego ma więc płacić za coś czego nie chce? a z drugiej strony, dlaczego ma zabraniać rodzicom zrobienia czegoś o czym marzą? my na weselu mieliśmy dosłownie po kilku naszych zanjomych, sami oczywiście opłaciliśmy całą oprawę (ubrania, formalności, kwiaty itp).... uwówilismy się, że po torcie, jedziemy w podróż poślubną.... taki mieliśmy plan, aby tortem impreza się kończyła.....a ze rodzice chcieli się dalej się bawić ze swoimi znajomymi i rodziną, którą ledwo znamy.... to nie nasz problem przecież....