Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kachna-Gubachna

POSTANOWIONE - SCHUDNĘ 15 KILO!!!

Polecane posty

witam we wtorek i stawiam kawkę (jeśli ktoś reflektuje) \\/\'\\/\'\\/\'\\/\'\\/\'\\/\'\\/\'\\/\'\\/\'/\\/\'\\/\'\\/\'\\/\'\\/\'\\/\' ja wczoraj wieczorkiem zachowałam się po prostu beznadziejnie, jak mogłam, a mianowicie włączył się we mnie \"odkurzacz\" , bo zmiotłm wszystko co było w pobliżu do jedzenia, a jakie potem miałam wyrzuty sumienia, szkoda gadać. Dziś oczywiście dietkę muszę trzymać bo przecież jutro ważenie a nie chcę żeby byłocoś na +.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polish gir
dzien dobry towarzysze:D nie moge juz pisac dziewczyny, dziewczatka, musialam znalezc inne okreslenie:D melduje sie z rana bo wieczorem nie bede miala kiedy, dopiero jutro rano, dzis oczywiscie zamierzam znow zakonczyc dzien dietkowo pozytywnie, co by jutro wynik byl:) kumcia---> Ty nei mysl o wczorajszej wpadce, tylko tak jak mowisz, dzis walczysz na nowo, jeden dzien zalamania nic nie zmieni:) powodzenia do juterka, milego dnia wszystkim zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam z rana dziewczyny!!! Kumcia 🌻- ja na kawkę bardzo chetnie, bo tak długo jej nie piłam, pozwalam sobie teraz na jedną dziennie i dziś po raz pierwszy z mleczkiem :)))) ....no i ..kolejny kawałek serniczka.... ale co tam! na obiad za to same warzywka!!!! Co do odkurzacza, to faktycznie kiepska sprawa - ja na warzywnej też miałam czasem ochtę jeść i jeść, no to jadałam marchewkę, jabłko - i tak marchewkę jak zaczynasz chrupać, to sie tym chrupamiem strasznie zajmiesz i o jedzeniu zapominasz, a jabłko z kolei jak spore i smaczne (polecam gatunek ligol - moje ulubione) to brzuchol pełny i sie już jeść nie chce :) Polish girl - witaj nam z powrotem 👄 melania_m - zawziełaś sie widzę 🌻 fajniutko - 700 kalorii jak 700 kalorii, mało, ale ma działać! Ja na warzywnej podobno jadłam ok 500 ( nie, nie liczyłam ja nie z tych ;) ) przeżyłam, było łatwiej niż kiedykolwiek i mam się dobrze :D Jula i klleo? - gdzie tak :classic_cool: zabalowałyście Andrzejkowo, że jeszcze w wtorek was brak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry :) kachana 🌻 700kcal to taka granica pewnie i mniej jem ale też nie licze tego ;) jak będę podnosić liczbe kalorii to kupuje karnet na basen - postanowione i nie odpusze tym razem - ale jeszcze trochę ... może męża też wyciagne będzie z małą sie pluskał w brodziku a ja popływam i fajnie czas spędzimy :) a poza tym od tego ciągłego siedzenia przy komputerze mój kregosłup ma dość wiec trzeba go troszę odciążyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zjawiam się na wezwanie !!! U mnie , no cóż...Zacznę po kolei. Na imprezę andrzejkowa nie poszłam.Stwierdziłam, że moja wola jest zbyt słaba, żeby iść i patrzeć jak wszyscy obżerają się , piją itd. I nic wielkiego się nie stało.Nawet nie było mi żal. No, może troszkę. Sobotę przetrwałam fantastycznie, mianowicie zrobiłam sobie dzień nawilżajacy, tylko woda mineralna i jeden sok pomidorowy Tymbark. I wcale nie byłam głodna. Więc jednak już wiem , że można ograniczyć się i zapanować nad żołądkiem. Można o ile bardzo się chce. Niedziela była bardzo podobna, cały dzień dietka w ryzach. No i tu koniec happy end-u. Wieczorem pękłam. Miałam nieprzyjemne zdarzenie osobiste i dla wyluzowania napiłam się drinka. Do tego zjadłam kawałek kabanosa. Więc...Wiadomo. Dieta przerwana. Wczoraj postanowiłam jeść w miarę normalnie, ale bez objadania się. A dziś wracam do diety Dąbrowskiej. Cóż....Wyrzuty sumienia co do moich słabości są tak wielkie,że nawet nie potrafię ich opisać. Dlatego nie chciało mi się nawet do Was pisać. Jedno wiem na pewno. Wiem ,że potrafię nie jeść, że umiem sobie odmówić. Czyli ,że z moją silną wolą niw jest beznadziejnie. A jednocześnie nie radzę sobie z problemami. Najchętniej każdy problem zajadałabym czymś dobrym i najlepiej popiłabym drinkiem. Tylko ,że kiedy drink z głowy wywietrzeje, to problem i tak pozostaje nierozwiązany. Pozostaje kac , przede wszystkim moralny. Nic dodać, nic ująć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jula 👄 👄 - nigdy nie mów, że nawet ci sie do nas nie chce pisać! przecież my właśnie od tego jesteśmy, żebyś sobie wylała na nas co ci na watrobie siedzi, a potem oczyszczona stawiła czoło problemowi, nie mówię, że ci pomożemy faktycznie, ale z nami zawsze psychicznie na plus!!!! Tak, że nie zapominaj o nas w trudnych chwilach. To nic, że Dąbrowska przerwana - masz już tak wprawę, że następnym razem pójdzie ci po prostu dokonale, a zobacz ile dobrego na tej diecie już sie stało z twoją silną wolą!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obfitująca 🌻 witaj !!!!!!! Kachna🌻 jak było na basenie ? melania🌻gratulacje za wytrwałość polish 🌻dobrze, ze znów jest na etacie maciek🌻 Ty sie dziwisz Twojej żonie ?????????????Ze sie wścieka???? Iwoneczka🌻rozumiem jak może zdenerwować mąż,który przy dietkującej żonie rozkłada się z zakazanym jedzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jula - aż mi głupio się chwalić, ale na basenie i w saunie to dopiero były ochy i achy, a jeden z kolegów powiedział, że jak sie rozebrałam to przeżył szok - hi, hi, hi - uścisliłam, że pozytywny :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jula no wiesz i tak jesteś lepsza w dietce ode mnie po wczorajszym odkurzaczu....;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kumcia-lepsza , gorsza ? jakie to ma znaczenie ? tak czy inaczej wyrzuty mam ogromne. Jak to odpokutować ? kachna --no, juz sobie wyobrażam te rozdziawione miny...:):):):) A co na to Twój ślubny ? Mam nadzieję, że jast nieziemsko zazdrosny !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż u mnie dumą rozparty jakby co najmniej 3/4 sukcesu z jego było przyczyny :D a rozpowiada sie o tym jak się tej diety skrupulatnie trzymałam, co najmniej jakby mnie wspierał, a nie pytał codziennie wieczorem czy dokończę po dziecku kanapki, albo czy się z nim lampke wina napiję :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh ci faceci wszyscy jednakowi, tylko dobre rzeczy sobie przypisują..... u mnie w domu jest tak: wszystko co dobre dzieci odziedziczyły po tacie, a to co złe to po mnie i mojej rodzince i co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jula -Anula
Skąd ja to znam ? Potomstwo mądre -po tatusiu , pyskate - po mamusi :):):):) Kachna - jednym słowem Twój szanowny Niusiek (dobrze zapamiętałam ?) nie ułatwiał Ci zadania proponując lampkę winka ??????? Mój mąż, jak go kiedyś pogoniłam do kuchni z kolacją to się obraził. bo biedny chciał film obejrzeć. Normalnie to u nas jada się w kuchni, bo mamy kąt jadalny. Ale akurat w tv było coś interesującego . A tu proszę, niespodzianka. Żona go pogoniła, bo jej się ssanie włącza.Jakoś nie mógł tego zrozumieć. Głupi czy co ? A sam powinien zrzucić parę deko.Kiedy zaproponowałam mu Dąbrowską to najpierw : czemu nie, a potem :dwa tygodnie ? ????? I nie dał się namówić. A o ile mi byłoby łatwiej .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja właśnie postanowiłam odpokutować moje słabości. Te ostatnie i te dawniejsze. Kupuję dziś karnet na basen. Co prawda pokuta nie powinna być przyjemnością ( a pływać lubię ), ale zawsze to krok w dobrym kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki 🌼 nawet nie wiecie jak mi się dobrze robi jak Was czytam i wiem, że nie jestem sama. wobec problemów z małżonkiem i jego wersją \"diety\" - ależ mnie pociesza, że się Tobie -> Kachna udało!!! Jula -> nam tez się uda pominąć godnym milczeniem i niejedzeniem potraw, które sobie nasi ślubni przygotowują, a co! polish girl -> gryplan to taki plan zgodnie z którym ja chudnę:D i do niego zaliczyć trza wszystkie działania w celu tzn. ograniczenie żarcia, żarcie jakościowo lepsze oraz uskutecznianie ruchów. i na razie tyle, a jak nie zadziała to wtedy trza będzie gryplan rozszerzyć. zobaczymy o co... Jula, kumcia -> wpadki się zdarzają wszystkim, ważne, że walczymy dalej - silne jesteśmy. nie wolno sie poddawać, pamiętajmy🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytajniku drogi 🌻 co ja ci tu mam odpowiedzieć - schudłam tyle bo na początek jadłam zdecydowanie mniej i pamiętałam, że sie odchudzam - no dobra, nie zawsze - wpadki mi sie zdarzały zwałaszcza za podszeptem osób trzecich. A potem spotkałam osobę, która mi zachwaliła pod niebiosa dietę warzywno-owocową Dąbrowskiej i przeszłam jej 6 tygodniową odmianę, bez najmniejszej wpadki (powtarzam - ani jednej!) przez co szacunku do siebie nabrałam, że mi się udało i poszanowanie tudzież uwielbienie niemalże w oczach innych ;) w tym faceta osobistego (któremu wczoraj sie wyrwało, że ...właściwie to był już najwyższy czas.... - na znak totalnego oburzenia poszłam spać do córki i niech mnie dziś bez kwiatów do domu nie wraca ) No i to właściwie tyle - w sumie zaczęłam, bo mi się widok szczupłuch lasek na wakacjach zaczął wydawać wstrętny ;) a potem jakoś poszło. I zrobiłam to przede wszystkim dla siebie - bo przecież te wszystkie komplementy teraz są MOJE I TYLKO MOJE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kachna 🌻 noooo, ten Twój osobisty to mógł sobie darować taki tekst.Czy już wrócił do domu ? i czy były kwiaty ??? pytająca do naszej mistrzyni 🌻 z Twojego opisu wynika, że żadne diety Ci nie służą. Prawdopodobnie musisz zmienić swoje nawyki zywieniowe i to na dłużej albo i na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melduję się na wezwanie. dietke trzymam, na ćwiczenia trochę mi czasu brak, ale jutro choćby sie paliło,w laiło to jadę na aerobik. kurcze tyle mam nauki, że nie wiem w co ręce włozyć:( przynajmniej na ejdzenie równiez nie mam czasu. a dziś, gdy sżłam z jednej uczelni na drugą, pasek mi się popsuł i......musiałam spodnie trzyamć jedną reką, bo by mi spadły. a wcześniej tak się nie działo,więc przyjmuję, to za dobry znak;) jutro niestety się nie zważę, bo nie mogę, ale chetnie poczytma o Waszych sukcesach. Też postanowiłam zejść na taka dietkę do 700 kcal, bo organizm zbyt powli gubi. No nic uciekam i tzymam za Was kciuki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kachna nie przejmuj się małżonkiem - chłopy to z wyczuciem wieeelkie problemy mają. niestety:( my Cię doceniamy 🌼 pytająca 🌼 🌼 🌼 -> nie brzmi optymistycznie to co piszesz, ale może dołącz do nas i zmień dietę NA ZAWSZE jak radzi Jula. ja próbuję, a razem raźniej!!! solidaryzuję się z klleo -> też mam naukowe obowiązki, z którymi właśnie próbuję walczyć:( bleee, wracam do tej mojej pisaniny. od razu mi się ciapać chce - reakcja organizmu na obowiązki czasami mnie przerasta:P nic, mam jakieś marchewki chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam w stopce moja waga już po uaktualnieniu..... nie jest źle ale mogło być lepiej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry! się zważyłam i jest 61,4 kg - niecałe kilo zeszło, ale i to mnie cieszy na początek:) główny cel to osiągnięcie upragnionej wagi, ale ważne jest także jej utrzymanie, a podobno stopniowe zrzucanie zwiększa na to szanse. więc godzę się z niespektakularnym wynikiem;) pobudka dziewczynki (nasz chłopiec już wstał;) )-> ładny wynik Maciek - gratuluję!!! też niedługo zobaczę 5 z przodu - mam nadzieję. czas wstawać i się meldować:D 3mam kciuki za wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was moi drodzy. Przepraszam że mnie nie było przez chwile ale pracuje w budżetówce i zaczął się znienawidzony grudzień bo trzeba wszystko wydać i jak przez cały rok szef oszczędzał tak teraz okazało się że nagromadził tych pieniążków bez liku i teraz wydziwia co by tu jeszcze kupić. A ja mam przez to same problemy. Ale szkoda gadać. Co do dietki to trzymam się planu poza nieszczęsnym batonikiem. Niestety przyszła @ i czuje się tak opuchnięta że ho ho. Mam do was pytanie. Zaczynawystepować u mnie objaw zimne dłonie, zimne stopy. Czy wy też to miałyście?? Zaczynam się martwić bo chwilami padam z zimna. Proszę odpowiedzcie. Co do efektów bo środa to tylko -0,5 kg :( czyli 71,5 kg BMI 24,74 - 15% osiągniętego celu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie:D kumcia gratuluje kilograma mniej!!! a Tobie macku utrzymywania wagi:D Iwoneczka---> Tobie rowniez, niecale kilo to juz sukces!! młody feniks---> nie przejmuj sie grudzien zaraz sie skonczy ani sie obejrzysz, duzo wytrwalosci zycze:D gratuluje mimo iz pol kilogramka zawsze to na minusie, nei wiem co ći doradzic w zwiazku z zimnymi stopami i dlonmi, ja tez tak mam ale od zawsze, wiec nie wiem czym to moze byc spowodowane, a ja chcialam sie pochwalic ze po tych wszystkich szalenstwach ktore staly sie moim udzialem, wrocilam do mojego najwiekszego sukcesu- 57 kilo:D tak sie ciesze, zycze wszystkim sukcesow🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no proszę same sukcesy dzis u wszystkich aż miło popatrzeć!!!! GRATULUJĘ wszyskim i oczywiście wytrwałości życzę na dalsze tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×