Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość auutorka

Dziewczyny co robicie aby zapomniec o nim?

Polecane posty

jak ja bym chciala mieszkac daleko od niego...a tu niestety jedne studia,jedna grupa,jeden akademik :( codziennie bede go widziec... chcialabym cofnac czas i sie nie zgodzic na ten zwiazek:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość big girl dont cry
wiecie co dziewczyny czasami mialam ochote na slodka zemste, ale to przeciez nie zaltwia sprawy...czy wam nie chodzily po glowie takie mysli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
big girl dont cry->oo no to bardzo daleko mieszka od ciebie,powinas siecieszyc,ze nie jestes i nie będziesz narażona na jego widok. :) Oj tak,czasami mam takie mysle,aby się zemścić,namieszac mu w głowie/w związku z wieśniaczką dla której mnie zostawił. :O Ellinka,uuj no to ci wspolczuje,bo będziesz go widziec i wspomnienia będa wracać i niestety jestes na niego chcąc niechcąc narażona. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość big girl dont cry
to jest wlasnie plus tej odleglosci, ale On chce przyjechac i sie zobaczyc (nie wiem po co ) i wiem, ze przy nim nie ufam sama sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna ciagle smutna
Carinio W moim słowniku,nie ma już słow-zawsze i nigdy. w moim też i nawet jak bylam z nim...powarzalam, ze nie lubie tych slow...dlatego "zawsze" zamienilismy na "ciagle" i co???? pol roku temu mnie zostawil, a ja go tak bardzo kocham. Skrzywdzil tak mocno, ze tego sie nie da opisac. On zyje, a ja z kazdym dniem umieram, wegetuje, bylam kiedys gadula podobno, bylam pogodna..dzis.....dzis nie chce mi sie mowic. Dzis czekam "kiedy znowu wyjdzie slonce" nie da sie zmazac....tego ze byl ciagle od poczatku 2004 roku....przeciez to nie kilka chwil...byl ciagle..mowil ze znajdzie mnie wszedzie, ze za daleko juz jestsmy zeby z tej milosci sie wycofac, ze wygramy wszytsko, o nie ma silnijszego uczucia. A pol roku temu sie poddal-dzielila nas odleglosc, to bylo to utrudnienie, ja czekalam, i liczylam dni do kolejnego spotkania...to bylo cudowne, najpiekniejsze . Wczesniej takich chwil nie przezywalam, choc bylam w zawiazku. Uwierzylam, czulam sie bezpiecznie..co dizen rozmawialismy godz. przez tel., smsy, gg....wysylalismy maile...znalismy kazda minute ze swojego zycia.Nie potrafie o nim zapomniec.Byl calym moim swiatem, bylam gotowa oddac wszystko dla niego. Kocham Go...choc tak bardzo mnie skrzywdizl (po rozstaniu wiele sie dzialo...bawil sie mna w sensie ze pisal jakim to jest tchorzem, ze ja zawsze bede ta jedyna....ze nie radzi sobie, ze teskni...a za chwile mowil ze nie chce i robic nadziei.. dziewczyny jak sobie radzicie? u mnie minelo pol roku.... nie mam juz sil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale...co nas nie zabije to nas wzmocni... mam zamair sie przeniesc na inny wydzial, stwierdzialm ze te studia to nie jest szczyt moich marzen, do tego jakos nieszczesliwe sa, studiujac na wydziale elektrycznym wszystko mi sie psuje (laptop.dwa kompy,wczoraj nowiuska sokowirowka,monitor kupilam z blednym pikselem itd) i to chyba znak ze ten wydzial nie jest dla mnie. wszystko bym dala zeby mnie przeniesli, majac takze na uwadze mozliwosc nie widywania sie z nim codziennie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no chce i to bardzo. tylko z drugiego roku musialabym isc na pierwszy (calkowite roznice,jedynie matematyke mogliby mi przepisac bo na swoim wydziale mialam na pewno wyzsza), ogolnie to sie pogodzilam ze \"straconym\" rokiem,rodzice takze. nawet sami mnie namawiaja na przeniesienie;) tylko jesli we wrzesniu nie bede mogli mnie przeniesc to bede miec problem...a tu jeszcze tyle poprawek we wrzesniu,ktore waza moje byc a nie byc studentem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
big girl dont cry - byl tu nawet ostatnio topik dziewczyny, ktora postanowila zemscic sie na facecie, co ja zdradzil http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3551243 ale do tego trzeba byc bardzo opanowana. podziwiam babke, ja bym nie potrafila.. idz ze znajomymi na impreze i upij sie, to pomaga serio! nie sadzilam ze bede kiedykolwiek namawiac ludzi do chlania, ale gdyby nie alkohol to byloby mi o wiele ciezej zniesc to wszystko. a tak walne sobie 2 piwa i tancze, smieje sie i dobrze bawie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość big girl dont cry
blu berry widze, ze z Ciebie swoja dziewczyna;), taki mam zamiar dzisiaj -upic sie- oby pomoglo:) "taka jedna ciagle smutna" u mnie jest podobna sytuacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość big girl dont cry
dobra kobietki, ja uciekam:), zycze milego sobotniego wieczoru:), jutro tu zajrze:), wszystkie was pozdrawiam:) nie ma jak to kobieca solidarnosc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie dzisiaj wlasnie lecze z przedawkowania alkoholu:( pomaga na dwa dni:pijesz,nie myslisz o nim, na drugi dzien zdycham i o niczym innym ni ejestem w stanie myslec:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ile mozna pic? codziennie? dzisiaj juz nie moge...poza tym o polnocy zawoze siostre na dworzec wiec po alkoholu nie wsiade za kolko;) a taki epicie moze doprowadzic do nalogu...sama stwierdzialm osoatnio ze jak sie napije to od razu lepiej si eczuje nie tyle psychicznie co fizycznie:/ za to po rozstaniu rzucilam palenie po 7 latach nalogu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja nie powiedziałam ze masz sie upić tylko wziąć kilka łyków i bedzie lepsze samopoczucie a nie zaraz nie wiedomo ile pić:0 No widzisz to rozstanie jednak coś dało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kilka lykow...ja niestety piwo moglabym pic litrami (jak dobrze ze nie idzie mi to wogole w brzuszek:D) wiec jak juz sie troszk enapije to chcialabym nie przestawac;) pilam prawie ze codziennie ostatnie 2,5 tyg teraz bedzie przerwa i nauka do poprawek;)no i leczenie kaca po wczorajszym...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wam powiem, ze w sumie piwa nie lubie. Sam smak jakos mi nie odpowiada, wiec pije albo z sokiem albo jakies reddsy. I wlasciwie wystarcza mi 2-3 piwka na cala noc, zeby sie wprowadzic w odpowiedni nastroj pt I believe I can fly :D Takze nastepnego dnia na szczescie kaca zadnego nie mam. Niestety faktycznie moglabym sie uzaleznic od tego dobrego humoru w jaki wprowadza mnie alkohol. Juz teraz coraz czesciej mysle o piciu na codzien :O ale ograniczam sie tylko do imprez. Dzisiaj wieczorem wychodze, ale chyba sobie niestety nie wypije nic, bo cos gardlo mi wysiada. Nie chce sie rozlozyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a ja wlasnie mam jakies zapalenie oskrzeli... a wczoraj wypilam ponad 5 piw:/ malo tanczylam bo impreza byla srednia, a do tego dobrze gadalo mi sie z kolega o koputerach:D i dobrze ze mnie odwiozl bo nie wiem jakbym doszla pieszo;) nie,dzisiaj stanowcze NIE dla alkoholu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 piw? :D heee szacunek :D ja mialam zapalenie oskrzeli w lipcu, ale ignorowalam objawy i tez lazilam na imprezy.. skonczylo sie 2 tygodniami lezenia plackiem :O wiec teraz juz dmucham na zimne, choc pewnie nie powinnam wogole wychodzic dzis na impre. ale nie mam az tak silnej woli :classic_cool: moze sobie grzanca zafunduje? :D podobno mo wlasciwosci lecznicze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale zaopatrzona jestem zazwyczaj w kc24 coby sie ni eupijac za bardzo:P 5 piw to tak srednio,czasami dochodza wsciekle na przepalnie i lepsza zabawe. ale siedzac tylko i wypijajac takie ilosci alkoholu to bym nie wstala potem. wieksze ilosci tylko na rockotekach/dyskotekach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak...a moj eks pare miesiecy temu rzucil palenie...potem rzucil calkowicie alkohol...nie miewal za czesto ochoty na seks...zaczal cwiczyc...i tylko to rzezbienie ciala mu zostalo...co ja w nim widzialam...:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od razu pijaczki:P nie chlam wody pod nocnym wiec nie ejst zle:D a piwo uwielbiam...jak malo ktory inny napoj alkoholowwy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do auutorka
znajdz sobie nowego faceta... to jedyna rada... wiem z doświadczenia... ja strasznie cierpie gdy dziewczyna mnie zostawia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do do auutorka podobno nowa milosc zabija stara. ale biorac pod uwage ilosc nieodpowiedzialnych facetow to co pare miesiecy moznaby sie z kims wiazac i wciaz zaczynac od nowa. tylko ile mozna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×