Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość auutorka

Dziewczyny co robicie aby zapomniec o nim?

Polecane posty

Jakie to wszystko jest popaprane...wszystko przez tych chłopów...my ich kochamy,a oni nas olewają...ale musimy sobie jakos dawac rade...z czasem zapomnimy:) Ja juz chyba powoli bede się zbierała,bo strasznie mnie to wszystko wykoczyło,w nocy nie spałam,bo płakałam,w dzien tez mi łzy ciurkiem leciały,ale jutro tez jest dzien i będzie lepszy od poprzednich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auutorka
gaegamel - witamy i zapraszamy do dyskusji...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auutorka
gargamel65 sorki za literowki Liffonka Kochana - trzymaj sie i spij spokojnie. bedzie dobrze, zobaczysz...Czas goi rany🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gargamel,ja wiem ,ze nie wszyscy są tacy...ale ja mam \'szczescie\' tylko do tych ktorzy ranią.Bo co mozna powiedziec o facecie ktory po roku bycia razem mowi ze cały czas kochał inna?Ze gdyby ona go zechciała to byłby w stanie się z nią ozenic?Kobieta by czegos takiego nie zrobiła...chociaz my tez potrafimy ranic,nie zaprzeczę,sama kiedys bardzo skrzywdziłam pewnego faceta i dzisiaj za to płacę...wychodzę z załozenia ,ze zło ktore wyrządzasz człowiekowi wroci do Ciebie...i odwrotnie,z dobrem jest tak samo...na początku myslałam:czym zasłuzyłam ,ze trafił mi sie taki cudowny facet?okazalo sie jednak ze to nie nagroda tylko kara...dostałam mocno po dupie za wyrządzone krzywdy.Teraz zanim cos zrobie 3 razy się zastanowię,moze poskutkuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość auutorka
To ja tez uciekam. Do jutra Kochane:) Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może zaproponuje ciekawy (moim zdaniem) podtemat. Też dotycvzy rozstania.Chyba stoje przed tym. Od paru miesięcy spotykam sie z kobieta poznaną w internecie na serwisie randkowym. Bardzo sie pokochalismy. Wtedy juz zaprzestałem szukania. Zauważylem jednak, że ona odwiedza portal i to np dwa razy dziennie. Rozmawiałem z nia na ten temat, lecz ona tylko mówi, ze to dla zabawy. Cay mozna wierzyć? Gdzie leżą granice zaufania? Moze Wy, kobiety inaczej to pojmujecie? Ciekaw jestem opinii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I znowu czuję jego zapach,jego obecnosc...zaczynam się bac wieczorów,nocy...ze znowu to wszystko wroci...ze dzisiaj znowu będę się przewracac z boku na bok i myslec dlaczego?przeciez za nim skoczyłabym w ogien.Ale nikt nie obiecywał,ze zycie bedzie sprawiedliwe.Tak juz jest i trzeba się z tym pogodzic.Jest trudno się trzymac,bo łzy same cisną się do oczu.Ale trzba z tym zyc,bo to nie koniec swiata.Facetów i kobiet jest tyle zeby kazdy znalazł swoją druga połowę.Trzeba miec tylko troche szczęscia zeby trafic na własciwą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liffonko. Nie jedno przeszedłem w zyciu. Zgadzam się z tym co piszesz. Zło zawsze powróci, ale dobro także.Pod warunkim jednak, że adresatem tego co wysyłasz bedzie ktos własciwy. Jeśli się rozstaliście, to nie było ON, czyli ten, na którego czekasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaufanie to podstawa,bez tego nie ma co budowac związku.Nie ma konretnej granicy,to rzecz względna.Ale trzeba tez miec głowę na karku zeby z tym zaufaniem się nie zagalopowac...bo wtedy trafia się własnie na takie topiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego jutro umowiłem sie na rozmowę, nie podając tematu, chociaz w moim głosie wyczuła, że cos jest nie tak. Mam zamiar szczerze powiedziec o swoich wątpliwosciach. Wiem jednak, ze to moze skończć sie bardz źle i oboje bedziemy tego ząłować. Cóz... w końcu rozmawiamy tu o rozstaniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Nie jedno przeszedłem w zyciu\" jak bym słyszała mojego byłego...tez tak mowił,myslałam,ze jest odpowiedzialny a jednak się rozczarowałam.Oczywiscie nie podwazam Twojej uczciwosci w stosunku do dziewczyny.Do miłosci potrzebne jest nie tylko serce ale i rozum.Jedno bez drugiego nie ma racji bytu,przyanjmniej na dłuzszą metę.Nie wiem czy nie był mi przeznaczony...jeszcze pare dni temu myslałam,ze to TEN jedyny,na całe zycie.Niesety stało sie inaczej.Zycie jest troche za skomplikowane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zobacz Liffonko, to zaledwie parę dni. Ja ponad rok sie męczyłem (wczesnei- to był inny związek). Czekałem, dzwoniłem, błagałem o rozmowy. Miała to serdecdznie w... W końcu po ponad roku to ja przerwałem wszystko. Dzięki temu stalem się normalnym człowiekiem a nie skomlacym o litosć. Życzę tego tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miło się rozmawia,ale ja juz zmykam,bo zasypiam na siedząco:) Do jutra dziewczynki i chłopczyku:) Trzymajcie się,trzeba wierzyc,ze jutro będzie lepiej,mi nie jest łatwo,ale razem damy radę.Buziaki,pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba zbyt późno dołączyłem. Widać nie będzie z kim poromzawiać.Zaśnij spokojnie i pomyśl o sobie. To nie egoizm, lecz troska o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale Ty mnie nie strasz,ze bede za nim latac jeszcze rok!:p bo ja nie mam czasu na takie bajery,starzeję się:P wiesz,facetowi łatwiej jest sobie znalesc kobietę niz odwrotnie... koniec tych wypocin,bo mi się mozdzek przegrzeje;) buziaki dla wszystkich,do jutra,paaa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chyba tez za pozno przyszlam:) dziewczynny co Wy juz spicie??? trudno... chcialam sie tylko pochwalic ze udalo mi sie przezyc dzisiejszy dzien nie myslac o niz za intensywnie.(w zasadzie to prawie wcale nie myslalam o nim:)) BOSKA JESTEM nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczynam powaznie myslec o takim jednym moim koledze. wiem pewnie jestem glupia bo to za wczesnie...nie chce go zranic on mi sie podoba, kiedys chcial ze mna byc, nawet bardzo sie staral ale ja mialam chlopaka i nie myslam o tym koledze powaznie tylko jest jeszcze jeden problem on mial bardzo powazny wypadek i nie mowi.odwiedzam go najczesciej jak moge(jak lezal w szpitalu to bylam u niego prawie codzinnie)ale teraz jest w domu i glupio mi tak czesto do niego jedzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on teraz jest poddany rehabulitacji cwiczy mowe z logopeda i robi postepy ogolnie jest taki smutny bo nie moze powiedziec tego co chce ale najwazniejsze ze zyje i jest sprawny psychicznie i ruchowo(no oprocz tej mowy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wcale nie jest głupue ze do niego pojedziesz. pewnie brakuje mu rozmów z Toba skoro go tak czesto odwiedzałas. Nie musisz go ranic poprostu badx dla niego przyjacielem i nie dawaj zadnych nadzieji zadnych głupich zachowan itp. zobaczysz bedzie si.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie gargamelu czytalam twoje wpisy widac silnym facetem jestes a my tu tez silne jestesmy ale my to tylko kobitki....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×