Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niedługo mamuśka

nie rozumiem kobiet, ktore czekaja jak najdluzej zeby nie miec dzieci!

Polecane posty

Gość kug
kobieta jest od rodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do do anki79 a niech ci cholera gumka peknie albo tabletki zawodza i ciekawe czy wtedy bedzie to dla ciebie glupie.. wydarzenie losowe..a nie glupie..kazdemu sie moze zdarzyc , Tobie tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szumowinka
aneczko, rozumiem, ale chodzi mi o to, że nie będę robic czemuś wbrew sobie tylko dlatego, że może mi się - z niewielkim prawdopodobieństwem- cos przytrafić jakbym np. była w grupie ryzyka odnośnie raka piersi - bo w rodzinie bym miała pare przypadków - i gdyby badania genetyczne potwierdziły u mnie te samą tendencje - to usunęłabym sobie cycki profilaktycznie; ale nie usunęłabym ich tak o , bez wiedzy o jakimś ryzyku, z uwagi na to , że jakis tam odsetek kobiet ma takiego raka i tylko o to mi chodzi może nie mam 20 lat, ale bez jaj, mam 29 lat, jeszcze pare ładnych lat mi zostało odpowiedx na pytanie - jakbym zaszła w nieplanowaną ciażę, to bym jej na pewno nie usunęła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do doanki - no ale chyba to nie do mnie bylo z tym przypadkiem :P my z mezem bylismy jak najbardziej swiadomi :) tez nie popieram malzenstw czy zaciazania z przypadku bo to juz nie tyle krzywdzenie siebie co nic niewinnego maluszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doanki79
no jasne -od rodzenia anka- jezeli opisala wszytsko cow idzialas to wiele toego nie bylo nie widzials np paryza, kaplicy sysktynskiej, egiptu, grecji, itp i przypuszczalnie z dwojka malych dzieci tak predko tam nie pojedziesz wiec wyobraz sobie, ze sa takie kobiety, ktore za wszelka cene daza do tego zeby zwiedzic swiat, osiagnac jakas pozycje zawodowa i wcale nie chodzi tu o awans w przedszoklu tylko o awans np do 35 roku zycia na stanowisko dyrektorskie - nie mozna miec luki w cv, stypendia, 5 jezykow, kilka kierunkow skonczonych, pozycja w swiatowych firmach i zarobki ok 20 000 zl. ale jak tu wyjezdzac jak od 22 roku zycia ma sie dzieci? ja osobiscie nie wyobrazam sobie powierzyc dziecka opiekunce, bo nie mam zaufania do obcych osob ani pod wzgledem bezpieczenstwa ani rozwoju itelektualnego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam 22 lata i gdyby nie to, że ciągnę ciężkie studia, już dawno bym brzuszek nosiła.. To jest sprawa prywatna każdej z nas.. Nie ma co oceniać.. Też chciałabym w wieku 45 lat mieć dziecko na studiach i przeżywać drugą młodość, ale szanuję inne babki, które chcą mieć dzidzię w wieku 30 lat, bo to jest ICH SPRAWA i nic mi do tego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doanki79
i anka nawet sie tobie nie dziwie. ie kazdy ma potrzeby by robic wielka kariere a jesli przeszlas ciezka chorobe ojca, to byc moze takie wartosci podstawowe jak rodzina i bezpieczenstwo sa dla ciebie najcenniejsze. ale nie dziw sie, ze sa kobiety, ktore maja swoje potrzeby i nie chca z nich rezygnowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szumowinko rozumiem o co ci chodzi i to doskonale. niestety u mnie w rodzinie i wsrod znajomych pary odkladaly i teraz amba... my nie mielismy problemow przy corce i w ciaze zaszlam od razu natomiast o 2 dziecko walczylismy prawie 3 lata dlatego moze jestem anty takiemu odkladaniu o pare lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko jedyna.. co wy dziewczyny.. jakie krzywdzenie maluszka.. mam 24 lata i zaszlam w ciaze przypadkiem.. to co mam zrobic?? powiesze sie czy usune bo to krzywdzenie malenstwa???... nie skrzywdzilo mnie to wrecz jestem szczesliwa.. bo choc nie mamy jeszcze slubu to od razu wiedzialam ze on bedzie wspanialym ojcem i ja pragnelam dziecka.. do do anki.. a jakiego uzywasz zabezpieczenia?? jesli tabletki no to wiedz moja droga ze przez przypadek moga zawiesc.... aj aj i co wtedy?? to bedzie glupota.. nie.. tylko nieskutecznosc tabletek pewnie ze lepiej zaplanowac dziecko ale niezbadane sa wyroki boskie.. szumowinka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja tez nie widzialam paryza... i wlasciwie wcale z tego tragedi nie robie.... nawet mam to daleko gdzies.. jeszcze by mnie jakis jeden z wszechobecnych uchodzcow zaatakowal w tej francji, albo bym na zamach trafila..... ehehhe no to to juz dla jaj... zreszta wcale nie jestem taka zapalona podrozniczka.. widzialam piekny rzym.. a i tak uwielbiam nasze polskie gory.., a na wakacje najchetniej wracam do domu do POlski to mojego zapyzialego miasta... i chce zobaczyc miny sasiadek jak przyjade w lecie w malym ehehheh +

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do doanki owszem paryz grecja czy egipt pozostaja w sferze planow bo tam nie bylam. europa mnie jakos srednio pociaga po prsotu. za te wszystkie miejsca oddalabym wschod slonca nad grand canyon :) wiele miejsc na wschodnim wybrzezu usa jest wartych zobaczenia o ktorych w zadnym przewodniku nie przeczytasz... zreszta ja jestem anglicystka z marzeniami o ukonczeniu podyplomowego kulturoznawstwa amerykanskiego i wierze ze jeszcze kiedys skoncze ten kierunek. dal mnie szczytem marzen nie jest kasa lecz szczescie i zdrowie. moze tak jak piszesz po przejsciach z dziecinstwa mam inne wartosci. ps. a pracujac w szkole tez mozna zostac dyrektorem :) dzieki za pomysl cghyba musze sobie zrobic kurs zarzadzania oswiata zrobic :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elita ja mowie o wpadkach takich w sensie z przygodnym partnerem, bo dla mnie to wpadka ze stalym partnerem zwlaszcza z takim ktorym sie jest od lat czy planuje sie wspomne zycie to jest po prostu \"ryzyko zawodowe\". znam wiele takich par ktore sa szczesliwe i kochaja maluszki nad zycie a co do nianiek - corcia siedziala z niania ktora stala sie dla nas wrecz jak rodzina. jak wroce do pracy to bedzie siedziala tez i z malym. kobietka ok 50tki ale uczyla ja i wierszykow i piosenek, cyferek i literek a dziecko bylo zawsze zadowolone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doanki79
no wiec widac jak na dloni ze kazdy dazy do realizacji swoich potrzeb. jezeli kogos nie ciagnie nasza stara europa to nie bedzie po niej na sile jezdzil. jezeli ktos nie wyobraza sobie codziennie gotowac i prac i nie jest w stanie zreygnowac ze swych potrzeb (ja) to przypuszczalnie nie jest to dla niego wymarzony czas na dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doanki79
aneczka - wierszykow i piosenek? czy ty wiesz ze intelekt ludzki rozwija sie do ok 4 roku zycia i juz dalej nic? to nie sa lata, w ktorych wystarczy dziecko czymkolwiek zajac. oczywiscie nie chodzi mi o model basen-plywalnia-angielski. ale o rozwijae intelektu -co moze w tej sprawie 50 latka nawet najlepsza kobieta lub jakas nianai, ktora nie mowi w jezyku dziecka, z ktora ono spedza decydzujaca ilosc czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szumowinka
o co ci chodzi? czterolatek własnie tego sie uczy - piosenek, wierszyków, czyta mu sie bajki, można nauczyc liter i liczb, czytania, tabliczki mnożenia - ale TAK własnie sie zajmuje czas czterolatkowi ma sie nauczyć gniesć plasteline , mówić, coraz wiecej i coraz poprawniej gramatycznie i stylistycznie czego ty bys niby chciała nauczyc czterolatka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doanki79
abstrakcyjnego myslenia, bogactwa slownictwa, hierarchii wartosci, wyobrazni zabawa zabawie nie jest rowna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie szumowionki dobre pytanie z dzieckiem sasiadki siedzi wlasnie pani przedszkolanka. dziewcyzna ok 30stki z przygotowaniem pedagogicznym i nie uczy dziecko akruat niczego wiecej niz uczyla nasza corke niania. a co do przebywania z rowiesnikami to wsrod znajomych miala szanse przebywac a co do jezyka dziecka - ty bedac ze swoim dzieckiem w domu tez przeciez bys nie mowila jezykiem dziecka, no chyba ze od roku wyslalabys malucha do zlobka czy przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze cos - u mnie corka nie spedzala z niania decydujacej ilosci czasu bo ja mimo ze pracowalam na poltora etatu to z reguly ok 14tej bylam juz w domu a praca "domowa" czyli wsyzstkimi klasowkami zeszytami i innymi papierkami zajmowalam sie jak mala poszla spac a czesto gesto jak i maz zasnal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szumowinka
Laska, ale tego się nie uczy tak :"teraz, drogie dziecko, porozmawiamy o hoerarchii wartosci" - tegop dziecko uczy sie z obserwacji jak ma rodziców pracowitych i uczciwych, to nauczy się , że tak własnie sie postepuje - pracuje sie i robi sie to uczciwie; abstrakcyjnego myślenia dziecko uczy się przez gry i zabawy - gry planszowe, gry słowne, jakiekolwiek zabawy, w których dziecko uruchamia wyobraźnię bogatego słownictwa - jak nauczysz dziecko słownictwa , jak nie właśnie przez piosenki, wierszyki, czytanie książeczek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba sie posikam
madziluka85 napisała "Też chciałabym w wieku 45 lat mieć dziecko na studiach i przeżywać drugą młodość,"----hehe młodosc gdy juz wszystko zaczyna wisiec? ja wpadłam mając skonczone 23 lata i wcale nie jestem dumna, moje kolezanki są jeszcze beztroskie, skonczylysmy studia, one bawią sie, a ja leze bo mnie mdli, wymiotuje, duszno mi, ledwo chodze, a pozniej pieluchy, dziecko bedzie, wiec to akceptuje, jesli nie wpadniecie, nie planujcie dziecka w tak młodym wieku!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a teraz juz znikam bo mlodsze dziecko sie obudzilo a starsza dokonczyla puzzle i czas na wspolna zabawe zycze trafnych decyzji \"dzieckowych\" zarowno tym co maja lat 20z hakiem jak i tym starszym pozdrawiam i milego dnia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szumowinka
nawet jak dziecko sie gapi w telewizor, to tez nie jest to czas stracony trzeba tylko zwrócić uwage , żeby nie były to idiotyzmy, tylko jakies programy przyrodnicze, programy typu "sendung mit der maus" , coś przeznaczonego dla dzieci, gdzie tłumaczone sa zjawiska i funkcjonowanie tego czy tamtego jak ty sobie niby wyobrazasz kształtowanie dziecka ? ze zapisuje się je na kursy i ono siedzi z zeszytem i robi notatki, jak ustawic sobie hierarchie wartosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doanki79
oczywiscie ze nie w taki sposob sie uczy dziecko ale zauwaz ze w ten koncepcji nie robi sie ani kariery ani nie zajmuje dzieckiem - dzicko ma sie uczyc wartosci przez obserwowanie pracujacych rodzicow? czterolatek? Byc moze wy nie widzicie roznicy poniewaz wasz intelekt i zasob slownictwa zblizony jest do tych u nian ktore zatrudniacie. dla mnie bylaby to katastrofa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie... no moze dac dziecku do nauczenia na pamiec encyklopedie albo co?? nie przesadzajcie ludzie aneczka.. a to sie z toba zgadzam.. choc ja to juz niczego oprocz hamstwa pedofilstwa i agresji nie potepiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szumowinka
jestes bardzo arogancka nie wiem, skad przyszło ci do głowy, ze opiekunka nie ma bogatego słownictwa skąd ty wiesz, jaka ta opiekunka ma przeszłosć ? idę, a tobie życzę trochę pokory, nie jestes najmądrzejsza i najlepiej wykształcona na swiecie żegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doanki79
chamstwo pisze sie przez ch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokkola
moja mama urodziła mnie jak miałą 31 lat i w zyciu od niej nie usłyszałam, , że to było za późno. ja sama nie wiem kiedy urodzę, na razie mi się nie spieszy. i w dupie mam czy będę na wywiadówki chodzić jako czterdziestoparoletnia kobieta. a do tych, co uważają, ze jak młodo urodzą, to będa potem miały "drugą młodość" - jak wychowacie wasze dzieci podobnie jak was wychowali rodzice (mówię tu o tych kukułkach, które bez skrupułów wciągają babcie w rolę niańki), to będziecie miały taką samą drugą młodość, jaka wasza była - czyli w pieluchahc :P co do badań genetycznych - w dzisiejszych czasach, w tym zasyfionym świecie praktycznie każda kobieta powinna takie badania robić. bez względu na wiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laloosia
hihi ;) przybij piątala kukułki - to właśnie dobre słowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8y
Poziom tej dyskusji i zasób argumentów jest żenujący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emitor
No, to złapałam bulwersa! Na co czekać? Cholera, cieszę się, że autorka tego topiku uważa, że ma poukładane życie i z pełną świadomością zaszła w ciążę na V roku studiów! Zapewne te studia - to nie medycyna, albo filologia, tylko coś w okolicach pedagogiki? Jeśli ma się warunki (czytaj: mieszkanie, załatwioną pracę, na tyle płatną i stałą, żeby móc utrzymać rodzinę, oraz kogoś, kto Ci przy dziecku pomoże) - to "róbta co chceta". Ale tak na prawdę, to ile osób w wieku 23 lat może się czymś takim pochwalić. Ja osobiście pracowałam w wakacje od 17-tego roku życia żeby sobie na ciuchy np. pozwolić, w wieku 23 lat, jeszcze studiowałam, a studia miałam niełatwe - trzeba się było liczyć z czytaniem ton książek i wyjazdami po bibliotekach w kraju. W wakacje pracowałam za granicą, żeby móc sobie kupić np. pralkę. Dopiero w wieku ok. 26 lat udało mi się dochrapać kredytu na mieszkanie, ale do tej pory trzęsę za przeproszeniem dupą, żeby miejsce pracy utrzymać, bo inaczej - za co spłacę ten kredyt. Po studiach zostałam w mieście oddalonym o kilka godzin jazdy od mojego miasta rodzinnego, w pracy mam kupę stresu, a poza tym nie wiadomo ile jeszcze ten cały "burdel na kółkach" pociągnie - a wygląda na to, że nie długo. Poza tym - wprowadzono nam zmiany - czasami muszę tu siedzieć od 10 do 18, jak w jakimś pieprzonym sklepie, a swoich nadgodzin, to już zliczyć nie potrafię, tyle mam czasem roboty. Mam rozpoczęte studia podyplomowe, żeby sobie poradzić w razie utraty pracy tutaj, a mój facet jest właśnie na dobrej drodze do zwolnień grupowych. ZAJEBISTA PERSPEKTYWA DO POWOŁYWANIA NA TEN ŚWIAT DZIECI! Także czekamy - na co? Na to, aż się trochę sytuacja ustabilizuje - chociaż trochę. Zrobić dzieciaka - to sama przyjemność i żadem problem (w przypadku ludzi zdrowych i płodych), ale zająć się nim później i zapewnić mu normalny, godziwy byt - to już zupełnie inna sprawa. Poza tym - do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć. A jedni, tak jak Pani Niedługo Mamusia - dojrzewają wcześniej, inni - później. Zresztą - im dalej w las, tym więcej drzew. Jak się pożyje te parę lat więcej, to ma się też inne spojrzenie na życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×