Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sorin 33

Moja żona była kiedys dzwiką ...Jestem w szoku -5 lat kłamstwa

Polecane posty

Spokojnie! Każdy już powiedział co myślał i być może któraś z naszych wypowiedzi pomoże podjąć Sorinowi decyzję. Także, skoro wszystko zostało powiedziane przestańmy się w kółko powtarzać bo nic to nowego tu nie wnosi. czekajmy, to może Sorin się zjawi i powie co o tym wszystkim myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojnie! Każdy już powiedział co myślał i być może któraś z naszych wypowiedzi pomoże podjąć Sorinowi decyzję. Także, skoro wszystko zostało powiedziane przestańmy się w kółko powtarzać bo nic to nowego tu nie wnosi. czekajmy, to może Sorin się zjawi i powie co o tym wszystkim myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani profesor
Czesc... Czytam wasz wypowiedzi i komentarze.Zaskakujace jest to,jak wiele dobrych uczuc i jak wiele nienawiscie sie przez nie przewija...sa rady na tak i porady na nie...jedni uwazaja ze to jest dobre inni ze zle,jedni ze czyn ten zasluguje na potepienie inni ze nie...zauwazam w tym jakas calosc-wszystko zaczyna sie ukladac i wazne jest zrozumienie ze tak naprawde wszystko co sie zdarza jest dobre i istnieje po cos,ku czemus.Dostrzec w tym pelnie i calosc to wielka sztuka ale daje ukojenie. Nie wazne sa tak naprawde oceny ktorymi tak latwo szafowac,jak latwo uzywac slowa.Tak naprawde liczy sie cos co jest ponad tym wszystkim,tymi opiniami,ocenami,sporami,emocjami... A tym czyms jest jak pieknie napisano kiedys milosc (przebaczenie),spokoj w sercu,czego z calego serca zycze Sorinowi i wierze ze zaglebi sie w siebie,porzuci rozważania nad za i przeciw,tak i nie i to wszystko w swoim sercu znajdzie,trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luzmarialuz
Ale sie narobilo! Kiedys bylismy najzabawniejszym barakiem wsrod demoludow, a dzis.....echh Pracuje, studiuje ....mam wielu znajomych, kolegow ...duzo i czeso rozmawiamy. Troche generalizuje , ale sami posluchajcie..... Jestem chyba jedyna dziewczyna na roku ( mniej wiecej polowa studentek to dziewczyny) bez sposora(!). Jak nie chce sie ktorejs przysiasc do egz, to moga bzyknac sie z wykladowca ( opcja dosc czesto wykorzystywana przez kolezanki -studentki). Pracuje w duzej firmie ( na zlecenia). Faceci, jesli maja odpowiednio wysokie stanowisko, otoczeni sa kobietami calkowicie 'poswiecajacymi sie i oddanymi' pracy i swej karierze - dupcenie nie tylko o awans, ale rowniez o premie, wyjazdy, itd. Wiekszosc tych facetow przelatuje wszystko co sie rusza- najchetniej w godzinach pracy. Po godzinach to czesto stateczni i akuratni starsi panowie z brzuszkami- czesto punktualnie wracajacy do domu. A czesto jezdza z zona do i po pracy- samochodem sluzbowym oczywiscie. Racje mial komiczne, moje obserwacje sa podobne. Karlejemy prosze panstwa. I stajemy sie najwiekszym 'cichym ' burdelem w UE. Nawet na Heathrow Polki zalozyly burdelik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blublublue
wspolczuje ci - ja skonczylam trzy kierunki i nie bylo wsrod moich znajomych kobiet posiadajacych sponsora, nie bylo takze w ogole przypadkow egzaminow dzieki seksowi. pracujesz i studiujesz jednoczesnie wiec to nie brzmi jak dzienne studia uniwersyteckie raczej jakas ae albo prywatna. z pewnoscia nie jest to regula. a poza wszystkim zona sorina do takiego typu sie nie zalicza. uratowala matce zycie, wiec przemawiala przez nia rozpacz nie cynizm. a co przez ciebie przemawia zazdrosc w stosunku do kolezanek, ktorym wszytsko przychodzi "latwiej"? duma, ze pomimo takiej mozliwosci na wyciagniecie reki, nie skusilas sie na "latwe" pieniadze, awansy i studia? tak czy siak piszesz nie na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luzmarialuz
Pudlo, uniwerek i to jeden z lepszych. Kierunek tez ekstra. Dzienny. Pracuje od niedawna , sytuacja zmusila mnie do podjecia rownoczesnie pracy. Czytaj uwaznie. Nie zazdroszcze kolezankom. Nie widze sie na ich miejscu. Kazdy zyje tak jak chce. Zastanawia mnie, ze latwo znajduja wytlumaczenie swego stylu zycia typu life is brutal....lub zycie jest tylko jedno badz tez coz warte zycie bez szczypty szalenstwa... ( to z Conrada) A autor watku powinien decyzje podjac sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luzmarialuz, jak czytam to co piszesz to mi sie wierzyc nie chce... wlosy deba staja... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam problema
Luzmarialuz a czy mężowie tych pań wiedza że ich zony daja dupci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podsumowujac: dla Sorina otwieraja sie teraz dwie mozliwosci, z ktorych musi wybrac: scenariusz nr 1) probuje zrozumiec zone, dotrzec do jej wnetrza, wybaczyc i zaakceptowac ja, to moze byc trudny proces, ale mozliwy do przeprowadzenia. efekt: ON zacznie kochac ja juz nie jako zludna efemeryde, czystego aniola - ideala, ale jako kobiete z krwi i kosci, ktora w swoim zyciu zetknela sie rowniez z brudem i proza zycia, ale ktora oderwala sie od tego, potrafila zdobyc sie na zwrot w swoim zyciu, aby moc zbudowac normalny, szczesliwy i spokojny dom. jego milosc dojrzeje - bo latwo jest kochac ideal, trudniej pokochac prawdziwego czlowieka z jego ciemnymi stronami, ale tylko taka milosc jest warta zachodu. ONA - nareszcie bedzie mogla zaufac w pelni jemu, czego dotad nie potrafila. w jej milosci do tej pory byla luka, w postaci tej mrocznej tajemnicy, ktorej nie potrafila wyjawic - z obawy, ze zostanie odrzucona. nie ufala do konca, teraz moze otrzymac wreszcie dowod na to, iz Sorin jest wart tego zaufania. jej milosc tez dojrzeje, bo od tej pory nie bedzie juz musiala bac sie niczego, bedzie ufac w 100%. OBOJE - stana sie sobie blizsi, niz kiedykolwiek dotad, tworzac szczesliwa rodzine wraz z corka, wychowana w atmosferze prawdziwej milosci. :) scenariusz nr 2) zalamuje sie i opuszcza zone. efekt: ON pograza sie w rozpaczy po utracie swojej towarzyszki zycia, ktora kochal jak nikogo innego, czuje sie oszukany i traci wiare w kobiety w ogole. popada w stany depresyjne, z ktorych probuje sie leczyc zagladajac do kieliszka. mozliwe, ze zaczyna korzystac z uslug prostytutek, ktore traktuje bardzo brutalnie. podswiadomie szuka w nich tego, co stracil, a nie znajdujac, wyzywa sie poprzez agresje. w ktoryms momencie moze stracic nad soba panowanie i zrobic cos, za co wyladuje w wiezieniu na dlugie lata. ONA - pograza sie w poczuciu winy, traci calkowicie poczucie wlasnej wartosci, ma mysli samobojcze. chce skonczyc ze soba, w przekonaniu, ze to ona zburzyla swiat swojej rodzinie. autodestrukcja moze objawic sie w postaci anoreksji, samookaleczania, narkomanii, alkoholizmu lub tez aktywnych, swiadomych prob samobojczych. OBOJE - bezgranicznie samotni i nieszczesliwi, a ich dziecko przezyje traume rozpadu rodziny, ktora w przyszlosci moze zaowocowac kolejnym zlem. :( Sorin, mam nadzieje, ze nie jest to az tak trudny wybor, jakby moglo sie na poczatku wydawac. ;) wierz mi, ze te wszystkie osoby, ktore radza Ci rozstac sie z zona, zwyczajnie zle Ci zycza... podobnie jak ten watpliwy kolega-donosiciel. nie wnikam, dlaczego tak sie dzieje, moze to wyraz frustracji i zazdrosci - moze po prostu wola, jak komus innemu bedzie zle, nizby mialo byc dobrze? mam nadzieje, ze wybierzesz szczescie w zyciu, a nie nieszczescie :) PS. ten pomarancz o nicku \"troche to dziwne\" to typowy troll, jego wypowiedzi sa momentami tak idiotyczne, ze az szkoda komentowac.. :O radze go po prostu ignorowac, to moze zniknie. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adamdromtedar
te wszystkie osoby, ktore radza Ci rozstac sie z zona, zwyczajnie zle Ci zycza... - trafione w dziesiątkę. Jak czytam te osoby, to oczyma wyobraźni widzę wredne spazmatycznie wykrzywione mordki i konwulsyjnie roztrzęsione, anemiczne ciałka... No gremliny takie po prostu :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anyżowka zawsze byłaś taka ograniczona czy tylko udajesz na forum? Podałaś dwie możliwości w taki sposób, że pierwsza ma być dla niego cacy, druga be, to gdzie tu jest qrwa jakiś wybór? Pierd*lisz puste frazesy o dotarciu do wnętrza, efemerydzie i brudzie życia, próbujesz roztaczać czarne wizje a zapominasz że ona ŚWIADOMIE sobie ten brud wybrała, bo przecież nie jest jakąś bezwolną kobietą, nikt jej nie przystawiał pistoletu do głowy, nie kazał się pieprzyć i jeszcze robisz z niej ofiarę że dopiero teraz będzie mogła mu w pełni zaufać, bo dotąd nie potrafiła?? A co ją powstrzymywało?????? Już raz o to spytałem w tym wątku, powtórzę: a co z Sorinem??? Ma zaciskać zęby i bzykać żonę z obrzydzeniem przez następne 20 lat, czy może walić dziwki po burdelach, bo przecież dojrzała miłość nakazuje mu teraz wybaczyć i męczyć się do końca życia??? Sorin jest młodym facetem, mógłby sobie znaleźć inną kobietę, a ona niech znajdzie faceta, któremu nie będzie przeszkadzać że była dziw*ą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanesa
do adaddromtedar zgadzam się całkowicie z tobą. tak jak już wcześniej pisałam,nie przekreśla się 5 lat udanego małżeństwa i tego co się kocha.ja nie mówię że to co robiła żona sorina jest dobre,też tego nie pochwalam,można teraz gdybać,że przecież mogła znaleźć inna pracę...ale to się stało i się nie odstanie.nikt tu nic nie poradzi.przykre jest to że się nie przyznała ale nikt nie powinien jej obrażać i oceniać,to nie do nas należy.w ludziach jest faktycznie dużo złości i nienawiści.to było dawno temu,teraz jest inną kobietą.a co można powiedzieć o żonach i mężach którzy w związku zdradzają swoich partnerów,to chyba jest wstrętne i o tych ludziach właśnie może by można dużo powiedzieć.ale ja nie będę komentować. sorin,wszystko będzie dobrze.trzeba w to uwierzyć.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanesa
no i mam nadzieję że ci co tak potępiają i się wulgarnie wypowiadają sa naprawdę w porządku.żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adamdromtedar
Miło mi Vanesa - tym bardziej, że zaraz trafił się ktoś, kto tak ładnie ilustruje moją tezę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adamdromtedar
Ensei, robaczku... Znasz Ty moją ulubioną śpiewkę? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmkkkddd
"mOJA ŻONA BYŁA DZIWKĄ"-NIE POPIERAM!!!,ALE I NIE POTĘPIAM.kAŻDT SAM KIERUJE SWOIM ŻYCIEM. tYLKO CZEGO TY OCZEKIWAŁEŚ??żE CI SIĘ PRZYZNA DO TEGO?!?-PRZECIEŻ TO NIE JEST POWÓD DO DUMY! ...A..I WIESZ KOCHANIE ,ZAPOMNIAŁAM CI O CZYMŚ POWIEDZIEĆ-BYŁAM DZIWKĄ... NAPEWNO ŻAŁUJE,CHCE ZAPOMNIEĆ. TOBIE TEŻ NIE JEST ŁATWO-SAM MUSISZ SIĘ ZASTANOWIĆ CO ROBIĆ. cIĘŻKO WYBACZYĆ COŚ TAKIEGO,ALE ZASTANÓW SIĘ CZY WARTO MARNOWAĆ TAKIE UCZUCIE.BO PRZECIEŻ JĄ KOCHASZ?? Z DRUGIEJ STRONY,SKORO CIĘŻKO CI WYBACZYĆ,"ZAPOMNIEĆ"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę to dziwne
anyżówka * .................. ja tylko mówię swoje zdanie a on niech zrobi to co chce :) dziwką mówię nie i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo to dziwne w sumie
że nie wyprodukowano jeszcze szczepionek na trolle ani na gremliny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę to dziwne
anyżówka * .............. i nie jestem trolem tylko niech nie będzie taki wielkoduszny :) a ty dlaczego ją bronisz jaki masz w tym interes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmniammm
niech nie będzie taki wielkoduszny a jaki TY masz w tym interes? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wasze wypowiedzi sa beznadziejne.Mam pytanie co byscie zrobili gdybyscie dowiedzieli sie ze tak pracowala wasza matka czy siostra.Dziwka tak i co przestalibyscie ja kochac i odsunelibyscie sie od niej czy wybaczyli.Bo czy tak naprawde kazdy zna tajemnice naszych znajomych czy rodzin.To jest zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę to dziwne
mmmmniammm ............. zaden bo to nie moja dziwka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie sensacja!!! Jak to jednak dobrze czasem przespać się z hakerem. Zakompleksione to, introwertyczne - ale za to jakie czasem przydatne stworzenie :D Po długim i namiętnie wyuzdanym o.z.p, kiedy już zapach semenu wypełnił cały pokój :D - poprosiłam słodkiego chłopaczka, by mi pomógł rozpracować pewnego podleca na neciku I CO SIĘ OKAZAŁO: TEN NASZ TROCHĘ DZIWNY TROCHĘ NIEDOROBIONY TO JEST PO PROSTU TEN MENDOWATY KOLEGA, CO W PRZYSTĘPIE RZYCZLIWOŚCI (rz, BO OD RZYGANIA) WYZNAŁ SORINOWI PRAWDĘ O JEGO ŻONIE Jak to jednak czasem warto zrobić dobrze hakerowi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę to dziwne
mmmmniammm ............. zaden bo to nie moja dziwka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adamdromtedar
YYYyyyy, Rozdrazniona, miałem niby z Tobą nie rozmawiać, ale naprawdę mnie zaintrygowałaś... Zgrywasz się z tym hakerem, czy jest w tym ziarnko prawdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę to dziwne
Rozdrazniona .................. jesteś śmieszna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adamdromtedar
YYYyyyy, Rozdrazniona, miałem niby z Tobą nie rozmawiać, ale teraz naprawdę mnie zaintrygowałaś... Zgrywasz się z tym hakerem, czy jest w tym ziarnko prawdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, a jak ci mój IT chłoptaś zrobi przemeblowanko w ikonkach na pulpiciku to tesh będzie bardzo śmieszne :D Tylko to nie ty będziesz się śmiał :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hle hle hle _____________
no nieźle, a tutaj nadal robią z panny lekkich obyczajów bohaterkę, a winę na chłopa zwalają - jak to on niedobry i jaki be, że się czepia żony. przecież to takie normalne, okłamywać parę lat :) adam, a Ciebie taki chrześcijanin jak z koziej duupy trąbka. jak to jest, wszyscy jesteśmy równi, a jednak inni równiejsi? skoro tam tu próbujesz wpierać, jacy to jesteśmy źli, bo nie potrafilibyśmy wybacz, to czemu nie dopierdzielisz się do żony, że skłamała - nie tyle przed nim, ale przed Bogiem, co? powołujesz się na chrzecijaństwo, a jakbyś zapomniał mój drogi, warunkiem wybaczenia, jest przyznanie sie do winy - dobrowolne! a nie w efekcje demaskacji, tak samo działa spowiedź !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×