Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna żona swojego męża

Podniósl na mnie reke...

Polecane posty

żona --> wiesz, przyko mi to mówic, ale wydaje mi się, że Ty już wczesniej w waszym związku popełniłaś błąd - na zbyt wiele mu pozwalałaś, teraz się postawiłaś i widzisz... Coś Ci powiem, i to jest rzecz sprawdzona z racji mojego zawodu (i nie tylko) - popuscić cugli jest baaardzo łatwo, ale z powrotem je przyciagnąć, ooo to już jest naprwdę duży problem. To jest oczywiscie przenośnia (bo zaraz naskoczą na mnie, ze nie mam z koniem do czynienia) , mam nadzieję, że ją odpowiednio zinterpretujesz i sie nad tym zastanowisz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jednak trzymam strone faceta bo ok byl pijany, wrocil za pozno ale chyba w wolnym kraju zyjemy? czy ty nigdy nie przyszlas do domu za pozno nie inforumujac nikogo? poza tym byl pijany to byl w humorze, co za tym idzie mogl sie cieszyc, smiac, itp.... druga rzecz to ta ze ciebie nic nie usprawiedliwia, i nie pisz ze ciaza bo co ciaza ma do tego? bylas wkurzona ale moglas isc sie polozyc spac, i rano powiedziec mu co ci sie nie podoba ale ty wolalas uderzyc, uderzylas raz, facet ostrzegl cie ale dla ciebie to bylo malo wiec uderzylas jeszcze raz oddal ci to co mu dalas ktos dobrze napisal ze jak bedziesz naprawde wsciekla to wezniesz noz i wbijesz mu w brzuch, plecy, niewazne gdzie.. i bedziesz siebie tlumaczyc ze ty w ciazy, ze jestes wscieka, itp... poza tym on nie podniosl na ciebie reki jak temat wskazuje, to ty na niego podnioslas, on ci tylko oddal on ci tylko pokazal jak to jest gdy sie jest bitym, a ciebie nie boli to ze cie moze jakis tam maly bol poczulas, ciebie boli to ze on smial cie w ogole uderzyc, ze jak to kobiete w ciazy... a tak to ze ty mi to ja tobie i on ciebie nie katowal wiec ciaza nie ma tu nic do rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doth_s
do autorki topiku... ja wyszłam za takiego człowieka... i wierz mi, modle sie codziennie by sie nie obudzic na drugi dzień... nie życz Ci tego, ale faktem jest, że jak facet uderzy raz, to bedzie to robił częściej. Nic nie usprawiedliwia damskiego boksera... Pozdrawiam Cię i proszę Cię: rozwiąż to lepiej niz ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doth, przykro mi bardzo czytac to, co piszesz. Jednak nie zgadzam sie absolutnie - facet, jak uderzy raz, to bedzie to robil czesciej. Nie prawda. Ludzie inteligentni maja to do siebie, ze ucza sie na bledach. Domyslam sie, ze autorka wiecej reki nie podniesie, wie juz, ze sytuacja wymyka sie wtedy spod kontroli. Ona sie nauczyla na pewno wiele i podobnie z Jej mezem. kwestia tylko tego, zeby teraz doszli do porozumienia. Ty trafilas gorzej. Zyjesz z facetem, ktory Cie bije. Dlaczego nie odejdziesz? Masz bardzo przykre doswiadczenia, ale one nie sa zadna zasada - na szczescie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doth_s
klaudka 27 - bo prawda jest taka, że jeśli ktoś tego nie przeżył to gówno moze na ten temat powiedzieć. Nie zamierzam czekać aż szanowny mąż wytrzeźwieje, bo nieraz musiałabym czekać kilka dni. A to nie o to chodzi. Mam prawo mowic, że coś mi sie nie podoba... a balowanie po nocach z kolegami, kiedy żona jest w ciaży i sie denerwuje... ja przez nerwy stracilam jedno dziecko... i co? Do tej pory nie mam dziecka. Albo odpowiedzialnosć, albo won. Tylko że łatwiej to powiedzieć niz zrobić, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna żona swojego męża
Fajna Jednak nie zrozumialas dokladnie tego co napisalam. Otoz wyobraz sobie, ze nie zdarzylo mi sie przyjsc pozniej niz powiedzialam, a jezeli spotkanie mialo sie przedluzyc chociazby o 5 minut to zawsze dzwonilam i uprzedzalam. Czy to tak wiele? Ja rozumiem,raz, dwa moze sie zdarzyc, ale nie za kazdym razem. Poza tym ciezko bylo mi sie polozyc spac o godz 9 rano :), chociaz nie powiem, bo po nieprzespanej nocy bylam wykonczona. Ensei Nie klasyfikuję ludzi po wieku, jednak doświadczenie często idzie z nim w parze.... A o doświadczeniu właśnie pisałam. Oportunistko Wiem, że jeżeli ja nie zacznę z nim rozmowy, on bedzie uważał, że wszystko jest ok..., ze przeszlam nad tym do porządku dziennego. Wiesz, ale teraz stracilam wszelką ocjhotę na rozmowe z nim... Wypalilo sie cos we mnie :( Klaudko Masz racje -za dobra bylam. teraz jestem za to ta najgorsza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna żona swojego męża
Doth Strasznie mi przykro. Czy nie mozesz od niego odejsc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doth, zwykle najtrudniej jest spojrzec obiektywnie na spor, kiedy tkwi sie w jego srodku. Nie odpowiedzialas na pytanie - maz Cie regularnie bije, a Ty z nim wciaz jestes? Żono, to, co probuje Ci caly czas powiedziec, to to, ze w szczerej milosci nie ma miejsca na honor i dume, unoszenie sie jednym i drugim nic nie daje. A nie o to chodzi, zeby kochajac odejsc z honorem. Popelnilas blad, On popelnil dwa bledy. Nieistotnym jest ktore z Was zacznie rozmowe, istotne jest to, jakie beda jej efekty. Najwazniejsze, zebyscie oboje zrozumieli siebie nawzajem, zebyscie nie ranili siebie i spelniali oczekiwania drugiej strony. Teraz nie chcesz rozmawiac, moze minelo za malo czasu, moze emocje nie ucichly - nie wiem. Ale wiem na pewno, ze ta rozmowa powinna sie odbyc. Jestesmy ludzmi i popelniamy bledy, najwazniejszym jest, zeby sie na nich umiec uczyc - bo uniknac ich sie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam caly czas wrazenie ze on urazil twoja dume jak ci oddal.. ale kurde kobieto! dla mnie to jest do ogarniecia, kobieta bije raz, facet mowi przestan, ona uderza drugi raz, facet oddaje w taki sam sposob i kobieta sie zastanawia czy ten zwiazek ma sens... no kurde;/ ja caly czas widze tylko twoja wine, okiej nie uprzedzil cie ze wroci pozniej ale ty nie mialas prawa go bic;/ i to ty powinnas pierwsza przeprosic powiedziec ze uderzylas bo emocje cie poniosly on nie przeprosi pierwszy bo naprawde nie ma za co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajna, daj spokój, smutna już się utwierdziła że jest niewinna, zwłaszcza że znalazła kompankę. Teraz mogą przenieść ciężar rozmowy na \"faceci to świnie\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doth_s
nie potrafie odejść. Zawsze bylam jednym wielkim kompleksem i on to wyjorzystał. Teraz w swoich własnych oczach widzę siebie jako śmiecia, choć inni twierdzą cos innego. Wmówił mi, że zostane sama, że nikogo juz nie poznam, bo jestem na tyle beznadziejna... Boję sie samotnosci... A co do agresji... mój maż jest słabym człowiekiem, bez sadad. Patrząc na jego rodziców wiem dlaczego... on nie zna słowa milosć, nie ma w życiu celów i marzeń. Nie ma zainteresowań. Kiedy jest w domu - nudzi się, kiedy sie nudzi - pije, kiedy pije - jest agresywny. Kiedys zdarzało sie to rzadko, teraz coraz częściej. Kiedy sie spóźnia z pracy zawsze sie boję, że juz pije i znowu będzie awantura i wyzwiska... Nie jem, tylko palę i żrę tabletki... niewiem jak długo pociagnę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doth_s
skun, jak dorosniesz to porozmawiamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doth_s, jeśli na takim poziomie odywki masz na co dzień to nic dziwnego że ręka świerzbi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doth, z calego serca Ci wspolczuje. To, w czym tkwisz to masakryczna patologia. Dalas sie zastraszyc, dalas zdeptac poczucie wlasnej wartosci, dajesz sie ponizac i molestowac psychicznie, fizycznie pewnie rowniez. Nie macie dzieci, ktorych dobrem mozesz sie zaslaniac. Musisz odnalezc w sobie sile, sile zeby odejsc. Jesli nie masz nikogo bliskiego, kto by Cie w takiej decyzji wsparl, poszukaj pomocy u psychologa. Daj zadzialac wlasnemu instynktowi samozachowawczemu, poki zyjesz, czujesz, myslisz - nie jest za pozno. Zycie mozna sobie ulozyc w kazdym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doth_s
skun... jeśli na czymśsie nie znam to sie na temat nie wypowiadam... ciekawe jakbyś sie czuł(a) gdyby sprawa dotyczyła Twojej matki, siostry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie tak samo. Zasady są bez-względne. A jedną z nich jest: nie podnoś ręki na drugiego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do smutnej zony
moj maz kiedys tez tak zrobil, przyszedl na drugi dzien (o 10) i polozyl sie na sofie w salonie. oczywiscie pijany. tak mnie wkurzyl, ze probowalam go wygonic z pokoju, a wlasciwie z domu. i tak kopalam go w noge co troche albo szturchalam. a on mowi, ze jeszcze raz i pozaluje. i..........pozalowalam. walnal mnie piescia w piszczel, ze mialam noge jak slon i odlamanej kawalek piszczela i guza na 3 miesiace, noga sina. fakt, moze nie powinien, moze ja nie powinnam. moje zdenerwowanie nie bylo spowodowane tylko tym, jest wiele rzezcy do zmiany. za 6 miesiecy wyprowadzam sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna żona swojego męża
Doth, nie daj sie pograżyć temu czlowiekowi. Jest takie powiedzenie, ze im wiecej kopniakow, tym dupa twardsza. i chyba cos w tym jest. Wierzę, że dasz radę i odejdziesz od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heretyk8855
uderzenie faceta dłonia w twarz to dla niego jedno z najwiekszych upokorzen...... wina lezy po twojej stronie.....bo raz mogło ci sie zdarzyc.....ale jak to zrobiłas drugi raz mimo ze cie partner ostrzegał, to dla mie przegiecie.....i nie wiem czy i mi nie pusiciłyby wtedy nerwy......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna żona swojego męża
Skun, gwarantuję Ci że te zasady sa rożne w zależności od punktu siedzenia. Inny przykład, ale prawdziwy. Jak kobieta zdradzi - to mówi się od razu, że k urwa Jak facet zdradzi - zbłądził :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy szanujący
się choć trochę facet w takiej samej sytuacji by jej oddał. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna żona swojego męża
Heretyk Ale kobieta może znosić upokorzenia męza w nieskończoność, prawda? Brak szacunku, kłamstwa, wyzwiska. A na końcu - jak to ona nie uszanuje, to wychodzi na to, że to jej wina, że sama była dla niego za dobra... Faceci sa strasznie przewrotni. Im wolno wszystko. Nam nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna żona swojego męża
Nie każdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doth_s
nie będę sie wypowiadać już... widzę, że wszystko idzie z czasem, nawet zasady... mało optymistyczne. Ale ja mojemu synowi - jesli bedę go mieć- wpoję te zasady, które wpoili mi rodzice i które uważam za świete...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutna, zasady nie są względne. Przecież chyba nie myślisz tak jak napisałaś (o tych zdradach)?! Masz absolutne prawo do nietykalności. Ale kiedy naruszasz nietykalność innej osoby - REZYGNUJESZ ZE SWOJEJ NIETYKALNOŚCI!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna żona swojego męża
skun Ja wiem, ze mój blad jest w tej calej sprawie. Ale jest cos takiego ze na akcję jest reakcja. Przesadził on, potem ja, potem znowu on... Niepotrzebne to bylo Tylko gdy nastepnym razem przegnie, to co wg Ciebie powinnam zrobic??? Wyrzucic z domu?, nakląć?, naubliżać??? Odejść samej???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna żona swojego męża
Doth, życze Ci siły i tego byś była szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj kobietko ty sie moze na jakis boks zapisz albo cos bo widze ze co chwila do meza z piesciami startujesz... i moim zdaniem facet dobrze zrobic, co ty myslisz ze za kazdym razem mozesz go tak traktowac? a co do kwestii spozniania sie to tez sobie wyjdz na zakupy i nie powiedz kiedy wracasz, proste... ale ty wolisz go ukarac i pobic - bardzo rozsadne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×