Ciągła sielanka w życiu nie prowadzi do niczego dobrego!!

człowiek uczy się na życia od życia...najlepiej na błędach niekoniecznie swoich... bo napewno ciągła sielanka nie prowadzi do niczego dobrego..(np,imprezy studenckie, na studiach..dziennych.wiekszosc tej młodziezy brzebibmuje całe studia Ja studiuje zaocznie i pracuje.. .a czasem nawet i do złego...Życie jest piekne, ale czasem daje ostro po dooopie... Każdy z nas to wie... no nie?? tylko praca i nauka . Ja w tygodniu pracej w weekendy sie ucze i na pewno do czegos w zyciu dojde.Mam ambcije i jestem z tego dumna..

człowiek uczy się na życia od życia...najlepiej na błędach niekoniecznie swoich... bo napewno ciągła sielanka nie prowadzi do niczego dobrego...a czasem nawet i do złego...Życie jest piekne, ale czasem daje ostro po dooopie... Każdy z nas to wie... no nie??

chodzi, o to ze tylko praca i nauka i wyrzeczenia do czego prowadza..przynajmniej mama jakas misje i cel w zyciu!

na studiach dziennych zyje sobie w sielace ?

wiesz, ja jestem osoba młoda, ale wiele przeszłam, mam powazne problemy z żołądkiem, widzisz do tego potrafie wszystko, musze pogodzic nauke z praca...

nierozumiem jak ludzie mogą sobie po prostu zyc w sielance..i bimbac..

a może po prostu nie dostałaś sie na studia dzienne i teraz musisz być na zaocznych... to by tłumaczyło tą dziwną zazdrość i fakt że sama przed sąbą sie usprawiedliwiasz i pocieszasz...

nie poszywac, sie ostatni wpis to nie ja

Jestem bardzo rozważna i poważna kobietka jak na swoje 23 lata...zresztą fakt że wszystko zdaje w terminie...sam mówi za siebie...;-))))a co zaoczne gorsze?

A wy uważacie,że jak ktos studuje zaocznie to na pewno się nie dostał na dzienne.....:o załosne...

Nie nasza wina, żę nie dostałąś się na studia dzienne i teraz przeżywasz, że musisz pracować żeby opłacić studia ... Ja jestem na dziennych i pracuję w weekendy na swoje zachcianki ... trzeba bylo sie uczyc ... http://skocz.net/x06y

nóż mi się otwiera w kieszeni na stwierdzenia \"trzeba było się uczyć\" a tobie się pokory więcej przyda. nie wszystko jest takie jak sie wydaje. :-o

To niech autorka nie obraza ludzi na studiach dziennych, zarzucajac im ze maja zycie jak w Madycie ... czyli sielanke ...

sam wybór formy studiowania uzależniony jest od wielu rzeczy, sam to wiesz ...nie każdemu jest dane studiowac dziennie...choćby nie wiem co robił...niektórzy mają dziwne sytuacje w domu, a już najprędzej brak pieniędzy....bo niestety studai dzienne też kosztują i to nawet kto wie czy nie więcej od zaocznych....;-))))))))) ALE JA NAPRAWDE JESTEM SAMODZIELNA, SAMA ZARABIAM NA SWOJE STUDIA, A NIE DOSTAJE OD MAMUSI..prawie nic z tej młodosci nie mam jeszcze tyle przeszłam z facetami, choroby w dodatku, ale nie podaje sie jakims cudem,masakra

To,że ktos obraża upowaznia Ciebie do takiego samego postępowania ??? dobrze,że wykształcenie nie decyduje o kulturze osobistej człowieka ani o jego inteligencji....

i co z tego że jesteś samodzielna ? chyba ci się w głowie poprzewracało od tej samodzielności :-o

A to się zdziwisz skarbie bo ja studiuje dziennie I PRACUJE

Odpowiadam tylko na atak ...

ALE TO PRZECIEZ PRAWDA, ZE SIELANKA NIE PROWADZI DO NICZEGO DOBREGO!!

jesli temat topiku sugeruje, ze na studiach dziennych mialam ciagla sielanke to musze zaereagowac!! studiowalam dziennie na trudnym kierunku prestizowej uczelni - czasem bylam na zajeciach od 8 rano do 8 wieczorem, przerwy przerwami - siedzialam wtedy w bibliotece, uczylam sie, robilam certyfikaty jezykowe, bylam w 2 syudenckich kolach naukowych, robilam badania, jezdzilam na konferencje itd skonczylam studia i mam dobra prace (i place :-) ) ale wiem, ze zawdzieczam to sobie i sielanki na pewno nie mialam na studiach, owszem zdarzaly sie imprezy ale nie wiecej niz 2-3 w miesiacu, no i rodzice mi pomogli - nie musialam pracowac, oni w 100% sfinansowali mi studia

Studia dzienne, branie kasy od rodziców, ciągłe dojazdy na weekendy do domu... Sielanka, o której każdy marzy... Zero problemów...

I jak widzisz to chyba ja mam troche ciężej a nie łaże po forum z transparentem \"jestem super bo studiuje dziennie i pracuje \" i dla Twojej wiadomosci \"mamusia mnie nie utrzymuje\"...tez mi osiagnięcie;/

jak moze sie od samodzielnosci poprzeprwaca w głowie, po prostu wczesniej dorosłam emocjonalnie..i teraz jestem bardzo dojrzała i powazna osoba..mimo trudnosci zyciowych..daje rade pracuje,studiuje, sama opłacam studia, do tego wrzody na żołądku mam..ale nic jestem kobieta niezalezna dam sobie rade..gardze ludzmi ktorzy nic sobie z obowiazkow i z zycia nie robia.

Haloo nie widzisz moich wpisów czy udajesZ?;D

chyba symoatyczka zazdrosci cos komus

to, ze chorujesz..i studiujesz zaocznie i pracuejsz(moze sama sie zacharowujesz na smierc..i przez to masz wrzody)..!!1to nei znaczy, ze inni nie moga sobie z zycia robci sielanki.. niech kazdy zyje jak chce i co Ci do tego jakas wyrocznia jestes/?czy co?

Ło matko wrzody na żoładku ma ... no i co umierająca jesteś ? Ja miałam wrzody na dwunastnicy ... ból był nieziemski ... wystarczyło iść do lekarza i przepisal mi antybiotyk ... od 5 lat spokoj ... no ale ty pracujesz ... pewnie czasu nie masz isc do lekarza ...

a zebys wiedziała, ze nia mam czasu

czy dla Ciebie ktoś kto studiuje dziennie i jest tym samym na utrzymaniu rodziców (wiadomo, że pracując w weekendy nie da się zarobić na utrzymanie na cały miesiąc) jest mniej wartościowy od Ciebie bo Ty sama na siebie zarabiasz? Skoro rodzice mogą komuś finansować naukę to nie widzę powodu dla którego ma nie skorzystać. I to, że sam na siebie nie zarabia nie znaczy, że jest niedojrzały. Poza tym gdybyś była dojrzała to nie użalałabyś się na forum nad tym, że pracujesz, studiujesz i coś tam jeszcze bo teraz co druga osoba studiująca zaocznie tak robi. Więc moim zdaniem nie ma się czym chwalić bo takie są realia. A osobom kończącym studia dzienne też nikt nic nie daje za darmo, same dochodzą do wszystkiego. Ale że niektórzy nie chcą to już ich sprawa.

Niektórzy mają poważniejsze problemy zdrowotne niż Ty i żyją. A skoro nie poszłaś z tym do lekarza to najwidoczniej aż tak Ci to nie dokucza albo lubisz mieć się nad czym użalać.