Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Bajagaga

****Na czym można zaoszczędzić?**********

Polecane posty

Co \"musi być\" albo \"lepiej, żeby było\" w miarę droższe, a co można kupić taniej, zeby choć trochę zaoszczędzić na weselu? Bardzi proszę o wpisy, pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaoszczędzić można na ciuchach (np. komis sukienek), na sali (nie super restauracja tylko coś skromniejszego, czasem remiza czy świetlica działkowa) nie oszczędza się wg mnie na: - jedzeniu (może przygotować kucharka, nie musi być catering ale ma być świeże, smaczne i normalne - \"wynalazki\" przeważnie zostają) - alkoholu (nie musi być super drogi ale najtańszym można załatwić gości) - zespole - kiepski położy zabawę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja oszczędziłam na
samochodzie - zamiast wynajmować jakąś wieśniacką limuzynę, pojechalismy samochodem kogoś z rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak już Ktoś tu napisał, można zaoszczędzić na - sukience. Te z komisów (lub z tzw. bezpośredniej sprzedaży z drugiej ręki) nie są gorszej jakości a tańsze (często) o połowę, niż te kupione w salonach :) - restauracji - bukiecie ślubnym - można zrobić go samej, jest wiele zdjęć i poradników w stylu \"zrób to sama\" ;) - makijażu (czasem lepiej zainwestować w dobre kosmetyki, które zostaną na dłużej niż w jednorazowy \"popis\" wizażystki) - jeśli masz koleżankę, która dobrze sobie radzi z kosmetyką kolorową, możesz poprosić ją o pomoc :) - ubraniu samochodu Na zespole nie ma co oszczędzać. Zawsze najważniejsze są kuchnia i zespół - utrafieni w 10 są gwarancją dobrej zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisze tak: miałam wesele na świetlicy działkowej (1000 zł za wynajęcie) kucharka gotowała za 18 zł od osoby + koszt produktów spożywczych (mięsa, wędliny kupione bezpośrednio u producenta, napoje w markecie - wcale nie najtańszego sortu, skąd, warzywa i owoce na rynku świeżutkie i bez pośrednika więc taniej) rodzina się skrzyknęła dzień, dwa przed weselem - dowieźli kucharce co trzeba więc wszystko robione na świeżo salę stroiliśmy sami (wyszło chyba ok 200 zł za wszystko - ponad 400 balonów, jakieś gołąbki, fizeliny, wstążki itp) - i wyglądała b. ładnie samochód - znajomy nas wiózł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malowałam się sama bo jak zobaczyłam co mi wizażystka \"wyczarowała\" :O (makijaż próbny jako gratis do sukni) to stwierdziłam że jak klaun do ołtarza nie pójdę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona świeżo upieczona
do canberra--> pytam z ciekawości: co było w tych 18 zł za osobę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przygotowanie posiłku (tzn. ugotowanie potraw, podanie, pozmywanie) 18 zł x 75 osób = 1.350 zł (tyle wzięła za obsługę - tzn ona + 2 pomocnice - kelnerki) wyszło nam jakieś 50-60 zł za osobę (już po rozliczeniu kosztów jedzenia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha - pracowały w sumie 3 dni (piątek - gotowanie; sobota - gotowanie + obsługa wesela; niedziela - sprzątanie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona świeżo upieczona
dzięki za odpowiedź:) pytałam, bo sama miałam na weselu kucharza i właścicielka domu weselnego powiedziała, że strasznie drogo sobie policzył, że u nich jeszcze nikt nie gotował tak drogo, a wyszło nam mniej więcej tyle co Tobie:) a w cenie były tylko posiłki, czy też ciasta i tort? Z góry dzięki za odpowiedź:) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciasta i tort kupowaliśmy w cukierni - dobrej, nie raz sprawdzonej rosół czy schabowego każdy robi mniej więcej tak samo :D ale ciasto można skaszanić na maxa więc nie ryzykowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha - też szumnie napisałam \"ciasta\" to były raczej ciasteczka (na raz do ust - z moich obserwacji wynika że oprócz tortu raczej ciasto nie idzie, ludzie wolą konkrety do wódki) - tzn różne mini ptysie, mini pączki, rożki z nadzieniem itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona świeżo upieczona
czyli tak jak u mnie:) z tym, że u nas były ciasta i oprócz tego właśnie rożki z nadzieniem i jeszcze jakieś dwa rodzaje ciasteczek (nie pamiętam jakie bo nie jadłam;) ) i bardzo żałuję tych ciast, bo bardzo mało poszło na weselu, a poprawin nie mieliśmy więc można powiedzieć, że kasa wyrzucona w błoto, ale trudno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonka34
no więc podzilę się swoimi doswiadczeniami, nie jestem biedna ale jednak wesele to cholerny koszt także... -sukienkę wypożyczyłam (nie ma sensu kupywać, potem wisi na strychu i się kurzy -sale wynajęłam zapłaciłam 120zł od osoby... trochę drogo ale nie obchodziło mnie nic(dla porównania koleżanka zapłaciła; sala w remizie 1000zł +800zł światło (i to za 4dni!!! ale chodziła jakaś chłodnia czy coś + woda koło100zł +jedzenie ciasta 900zł, ale było go za dużo, i inne)) -wódka, ja na początku stawiałam tą lepszą BOLSA, a potem jak i tak już byli wstawieni to jakąś tańszą -a w ogóle to ile u was księża życzą sobie za ślub? u nas w parafii ksiądz nam zaśpiewał 1500zł;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonka34
na kapeli nie oszczędzaj;) dobre wesele= super towarzystwo=super kapela;) a i ustal wcześniej z zespołem jakie zabawy sobie życzysz na oczepinach, bo u mojej koleżanki osattnio były same durne i nikt w nich nie chciał brać udziału i w ogóle za dlugie były

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na muzie, sali i zarciu sie nie oszczedza. Na reszcie mozna z powodzeniem. Sale typu outdoors lub kluby seniorow czy dzialkowcow to nieporozumienie. Tam najczesciej jest po prostu brzydko, a oprawa takiej uroczystosci jest wazna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zależy :D u mnie sala działkowa nie była super luksusowa ale nie była tez zła dookoła działki - roślinność w pełnym rozkwicie (maj, ciepła noc), możliwość spaceru po alejkach, teren ogrodzony pilnowany przez ciecia) i o dziwo wesela, na których lepiej się bawiłam odbywały się po remizach czy salach gimnastycznych, a te w knajpach były drętwe (wszystkie podobne jeśli chodzi o poziom gości - kultura, bez awantur, picia na umór itp) nie wiem - może nadmiar elegancji paraliżuje gości czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no moze paralizuje. ja sie spotkalam z oblesnymi, wytartymi parkierami, smrodem i starymi drewanianymi drzwiami na klodke.. wrr..a jaka okropna byla kuchnia. Sanepid ktos im nasle i po zabawie w domu dzialkowca. otworzyla bezzebna baba i przyczala o 5 stowek zaliczki. Zwialiśmy stamtąd nawet sie nie żegnając.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wierzę ci :D sama wcześniej obejrzałam parę sal tego typu - w jednej to nawet klepisko było a nie podłoga (normalnie jakby dopiero bydło z obory wyprowadzili) trzeba po prostu poszukać jeśli chce sie koszty obciąć a wiochy nie zrobić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×